Do jednej z najbardziej widowiskowych należy oprawa sceniczna opery buffa "Ubu Rex" z muzyką Krzysztofa Pendereckiego, librettem Jerzego Jarockiego i Pendereckiego według "Ubu Króla" Alfreda Jarry’ego. Premiera odbyła się w 1991 roku w Monachium, a na scenie można było zobaczyć głównego bohatera z czterema rękoma (z laską, rewolwerem, szczotką klozetową i skrzypcami) czy polskiego szlachcica z czajnikiem na głowie. Rok później poza projektem kostiumów i dekoracji zajął się także reżyserią paryskiego "Ubu Króla" z Wojciechem Pszoniakiem w tytułowej roli. Recenzenci skrytykowali wszystko: od gry aktorskiej po barokową scenografię.
Pisał też dramaty: za "Joko świętuje rocznicę" otrzymał nagrodę Deux Magots w 1969 roku, w 1972 roku opublikował pseudosztukę teatralną "Dzidziuś pana Laurenta", wspólnie z Jean-Michelem Ribes’em stworzył zbiór "Bitwy", w podparyskiej willi rozgrywa się akcja dramatu "Da Vinci miał rację".
W myśl zasady, że w ośmiu godzinach snu jest więcej sztuki niż w szesnastu godzinach działalności produkcyjnej, dzień zaczynał późno. Mimo to nieustannie tworzył, nawet podczas spacerów ulicami Paryża czy spotkań z przyjaciółmi w barze. Przysłuchiwał się rozmowom, uważnie obserwował. Gdy w końcu zdecydował się wsiąść do samolotu, maszyna miała awarię i musiała zawrócić. Na gości zawsze czekał z butelką czerwonego wina. Stronił od polityki, choć ma na swoim koncie karykatury de Gaulle’a i spłaszczoną pięścią twarz Nixona. Rysował na serwetach w restauracjach, pończochach, kończynach w gipsie. Trudno policzyć jego prace, gdyż rozdawał je znajomym, po czym odkupywał, gdy mieli kłopoty finansowe. Umarł w 1997 roku bez grosza przy duszy. W "Stu argumentach na rzecz niezwłocznego samobójstwa" żartował, że zostanie twórcą nowego stylu: Dead Art.
Źródła: Agnieszka Taborska, "Archipelagi Rolanda Topora", Kraków 2021; "Abecadło Topora", oprac. Agnieszka Taborska, Warszawa 2005; Frantz Vaillant, "Roland Topor. Zduszony śmiech", Warszawa 2009.