Od szarych murów do pastelozy. Kolory architektury
Jeszcze trzy dekady temu polskie miasta krytykowano za wszechobecną szarość. Czy dziś, kiedy mamy już w architekturze dostęp do całej palety kolorów, umiemy z nich korzystać?
W 2012 roku zajmująca się produkcją farb proszkowych szwajcarska forma Axalta zleciła badanie dotyczące kolorystycznych trendów w europejskiej architekturze. Okazało się, że w budownictwie na naszym kontynencie współcześnie prym wiodą właściwie tylko dwa kolory: biały i szary. One pojawiają się odpowiednio w 38 i 36 procentach nowych realizacji. Daleko za nimi, z ośmioprocentowym udziałem w budownictwie są kolory czarny i brązowy. Zielony, niebieski, czerwony pojawia się zaledwie w 2-3 procentach budynków. Żółty – to już tylko 0,7% budynków, pomarańczowy – 0,2%. Skąd więc w Polkach i Polakach przekonanie, że to właśnie w naszej architekturze dominuje szarość, skoro po ten kolor skwapliwe wciąż sięgają architekci w całej Europie? To chyba wciąż bagaż drugiej połowy XX wieku – budownictwo z tamtego okresu nadal silnie kojarzy się z szarością. I to nie tylko z powodu rzeczywiście dominującego wówczas koloru elewacji, ale i symbolicznie, jako metafora trudnych, nielubianych czasów.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Romuald Gutt, dom własny architekta, 1925, ul. Hoene-Wrońskiego 5 w Warszawie, fot. Anna Gawryś i Łukasz Piekarczyk
W uprzemysłowionym budownictwie PRL szary pojawiał się często – i nie było to kwestią wyboru, świadomej decyzji estetycznej architekta czy inwestora, a wynikało z ograniczeń w dostępie do innych materiałów budowlanych. Jednak szarość w architekturze bywała ceniona. Przedwojenny autorytet i niezwykle ceniony architekt, autor wielu znaczących budynków w Warszawie i profesor mający wpływ na wiele pokoleń projektantów, czyli Romuald Gutt jest czasem nazywany "mistrzem szarej cegły". To ten materiał twórca uczynił swoim znakiem rozpoznawczym, okładając cementową cegłą elewacje szkół, gmachów publicznych i domów. Gutt, zwolennik stonowanego modernizmu, który klasyczną elegancję i masywność brył umiał łączyć z modernistyczną geometrią, właśnie szarą cegłę uważał za budulec pasujący do tego stylu. Nie był w tym mniemaniu odosobniony.
W latach 1928-1932 na warszawskim Mokotowie powstała kolonia mieszkaniowa dla pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Projektujący ten kameralny zespół kilkukondygnacyjnych domów Jan Stefanowicz, mimo że tworzył mieszkania dla dość prominentnego grona urzędników, sięgnął po formy proste, pozbawione zdobień czy monumentalnych form. Co więcej, sięgnął po pozornie bardzo skromny budulec – szarą cegłę cementową, która nadała budynkom chłodnej elegancji.
To właśnie jej osiedle zawdzięcza swoją nazwę "Szare domy". Szarą cegłę lubiła także Halina Skibniewska (jej jasną, prawie biała odmianę można zobaczyć na blokach osiedla Sady Żoliborskie), sięgnęli po nią także Maria i Kazimierz Piechotkowie, projektując w latach 50. osiedle na warszawskich Bielanach. W 2012 roku w ramach organizowanego przez Fundację Bęc Zmiana festiwalu Synchronicity prezentowana była wystawa, na której Małgorzata Kuciewicz i Simone de Iacobis, czyli Centrala udowadniali, że szara cegła jest wręcz najbardziej dla Warszawy charakterystycznym materiałem budowlanym, ma w tym mieście swoje ważne miejsce i powinna być wykorzystywana jako znak rozpoznawczy miasta.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Widok z lotu ptaka na osiedla "Za Żelazną Bramą", Warszawa 1969, fot. Longin Wawrynkiewicz /PAP
Choć wysmakowanych brył w szarym odcieniu powstało w Polsce sporo, o wiele więcej jednak w latach 70. czy 80. wyrosło szarych bloków, których kolor podkreślał monotonię osiedlowych założeń i nie był lubiany przez zmagających się z równie szarą rzeczywistością mieszkańców. Kiedy więc tylko nadarzyła się okazja, bloki zaczęto jak Polska długa i szeroka malować na pastelowe kolory. Niestety, tak jak skala i jakość wielkopłytowych osiedli wypaczyła modernistyczną ideę osiedla jako zbioru przyjaznych mieszkańcom zielonych kolonii mieszkaniowych, tak samo pomysł ich malowania na pogodne kolory zamienił się we własną karykaturę. Okazało się, że wielobarwne wzory nie powodują, że budynki stają się ładniejsze, a intensywność pstrokatych barw na dużym osiedlu czyni tę przestrzeń trudną do życia. Prawdziwy boom na termomodernizacje bloków połączoną z malowaniem ich na przypadkowe i często intensywne kolory nastąpił w pierwszych latach XXI wieku. Fantazja zarządów spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych okazała się ogromna: na blokach pojawił się nie tylko róż, zieleń, błękit, pomarańcz, ale i kwiaty, zwierzęta, domki, a nawet… piramidy. Okrzyknięte mianem "pastelozy" zjawisko bez wątpienia oszpeciło wiele osiedli, stało się tematem żartów, synonimem współczesnego kiczu.
Jednym z tysięcy "pokolorowanych" zespołów mieszkaniowych jest osiedle Widok w Skierniewicach. Tu bardzo żywe barwy na ścianach bloków układają się w fantazyjne pasy, kółka lub trójkąty (w zależności od części osiedla), by na niektórych fasadach zamienić się w kompozycje kwiatowe lub geometryczne. W 2015 roku, mniej więcej dwa lata po tym, jak osiedle zyskało nową kolorystykę, fundacja Teatr Realistyczny przeprowadziła wśród mieszkańców osiedla Widok diagnozę społeczno-kulturalną. Choć jej celem było przede wszystkim poznanie poglądów, zapatrywań i oczekiwań młodych ludzi zamieszkujących tę część Skierniewic, wśród zadawanych badanym pytań pojawiło się i to o kolorystykę bloków. Jak podsumowują autorzy diagnozy (raport znaleźć można na stronie www.realistyczny.com):
Skierniewicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, przygotowując termomodernizację budynków, opracowała koncepcję wielobarwnych wzorów, które po ociepleniu bloków ozdobiły ich fasady. Dominują motywy roślinne i geometryczne. Pomysł Spółdzielni spotkał się z różnymi reakcjami. Część (głównie starszych mieszkańców) uważa, że kolorowe budynki wprowadzają miłą atmosferę. Jednak inni oceniają pomysł jako nieudany i kiczowaty.
Na potwierdzenie tej ostatniej tezy cytowana jest wypowiedź jednego z młodych mieszkańców:
Bardzo dziwne osiedle. Z jednej strony bloki i to jakiś wariat maluje je ostatnio na jakieś absurdalne kolory, z drugiej strony jest całkiem dużo zieleni.
Kolor, który pobudza (emocje)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Dworzec główny PKP Wrocław, fot. Marcin Czechowicz
Na szczęście kolor może pojawiać się w architekturze także w innych wcielaniach. Spacerujących po rynku w Poznaniu czy Zamościu turystów od dawna urzekają wielokolorowe fasady zdobnych kamienic. Tu nie ma mowy o kiczu, a żywy kolor podkreśla kamienne ornamenty i detale. Przed laty spore poruszenie wzbudziło odtworzenie oryginalnej kolorystyki na części murów zamku w Janowcu nad Wisłą – trudno było uwierzyć, że warowna twierdza w XVIII wieku była pomalowana w biało-czerwone pasy. Nie mniej emocji wywołało przywrócenie wrocławskiemu dworcowi kolorystyki, jaką nadał mu w połowie XIX wieku autor tej neogotyckiej budowli, Wilhelm Grapow. Intensywnie żółty kolor wydawał się początkowo wręcz niestosowny dla centrum miasta, szybko okazało się jednak, że pasuje idealnie.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Radisson Blu Sobieski Hotel, dawniej Hotel Jan III Sobieski, fot. Szczebrzeszynski/ wikimedia.org
Są budowle, których kolorystyka ma tyle samo zwolenników, co wrogów. Jedną z bardziej znanych jest z pewnością pochodzący z początku lat 90. warszawski Hotel Sobieski. Choć narożny budynek nawiązuje do formy ciągu kamienic, pastelowe kolory, jakie zdobią jego elewacje rozlewają się po nim plamami, tylko częściowo pokrywając się z podziałami architektonicznymi. Plomba przy Wybrzeżu Wyspiańskiego we Wrocławiu, projekt Wojciecha Jarząbka, uderza malowanymi na bardzo mocne barwy wykuszami i balkonami. Kolorowe są także inne wrocławskie realizacje tego architekta, słynny dawny dom towarowy Solpol przy ulicy Świdnickiej, siedziba Dolnośląskiego Urzędu Skarbowego przy ulicy Żmigrodzkiej czy osiedle przy ul. Szwedzkiej. Te budynki zalicza się do nurtu postmodernizmu – i nie sposób nie zauważyć, że to architekci projektujący właśnie w tym stylu wykazywali szczególną wrażliwość na kolor.
Nigdy wcześniej ani nigdy potem w polskiej architekturze nie powstało tak wiele barwnych budowli. Pastelowe kolory w układzie opracowanym przez architekta ma osiedle Centrum E w Nowej Hucie i różowo-błękitna plomba mieszkalna przy al. 29 Listopada – oba te krakowskie budynki zaprojektował Romuald Loegler.
Wściekle kolorowy jest zespół sal wykładowych Politechniki Opolskiej, dostawiony pod koniec lat 90. do prostych, prefabrykowanych brył z czasów późnego modernizmu. Żółty, czerwony i zielony pojawiają się w kompleksie Collegium Polonicum w Słubicach, "polskiej" części międzynarodowego Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, a w siedzibie Radia Gdańsk elewacje z piaskowca okraszono zielonym i pomarańczowym detalem.
Kolor nie tylko dla dzieci
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu, projekt: pracownia FAAB Architekci / Adam Białobrzeski, Adam Figurski, Maria Messina, 2008-2013, fot. dzięki uprzejmości pracowni FAAB Architekci
Obserwując nowe realizacje architektoniczne nie sposób oprzeć się wrażeniu, że dziś architekci obawiają się stosowania żywych kolorów w swoich projektach. Choć nowych budowli powstaje w Polsce bardzo dużo, trudno wyszukać te, które uderzają świadomie zastosowaną barwą. Wyjątkiem jest na pewno oddane do użytku w 2013 roku Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu. Tu architekci z pracowni FAAB, we współpracy z konserwatorem zabytków, w historycznym centrum śląskiego miasta postawili gmach o efektownej, dynamicznej bryle i połyskujących, intensywnie czerwonych elewacjach. Współcześnie kolory bardzo często spotyka się z kolei w budowlach przeznaczonych dla najmłodszych użytkowników – co ważne, są one najczęściej stosowane z wielkim wyczuciem, nie prowadząc ku tworzeniu obiektów infantylnych czy kiczowatych. Przedszkola i szkoły projektowane w pracowni xystudio, jak to w Ostrowi Mazowieckiej, Suwałkach czy w warszawskiej dzielnicy Wesoła mają pogodne, ale stonowane barwy, a kolor pełni rolę nie tylko ozdoby, ale i swoistego kierunkowskazu ułatwiającego dzieciom poruszanie się po budynku, trafienie do właściwej sali. W budynkach dla dzieci z pewnością największą popularnością cieszy się kolor żółty – jest żywy, ciepły i pogodny, a zarazem nie przytłacza swoją intensywnością.
Trudno stwierdzić, dlaczego kolor tak rzadko inspiruje architektów projektujących budynki publiczne czy biurowce (wyjątkowo przecież monotonne ze swoimi szklano-stalowymi elewacjami). Czy wielobarwne elementy mogą odebrać powagę takiemu gmachowi? W Poznaniu trwa budowa dużego wielofunkcyjnego kompleksu zabudowań pod nazwą Nowy Rynek. Wśród nich znalazł się biurowiec projektu pracowni Medusa Group – śląscy architekci elewacje niższych pięter obiektu osłonili listewkami w żywym, zielonym kolorze; wyżej szklane ściany budynku uzupełniają elementy w kolorze rdzawego różu. Pracownia 3DPROjEKT architektura, projektując łódzką siedzibę firmy TME, obłe, szklane elewacje budynku uzupełniła żyletkami w tęczowych kolorach; co więcej ów detal architektoniczny zmienia kolor wraz z kierunkiem patrzenia.
Jednym z najbardziej kolorowych ostatnio zbudowanych budynków jest zapewne główna siedziba firmy Comarch w Krakowie. Tu pracownia Architecture Studio Jose Casquet we współpracy z Buro Happold kompozycje z podobnych do siebie szklanych modułów podświetliła na tęczowe kolory.
Stosowanie koloru w architekturze jest ryzykowne – można oczywiście nie przejmować się konwenansami i sięgać po żywe barwy bez ograniczeń, na to jednak odwagi starcza niewielu projektantom. Jak pokazuje przykład malowanych bloków – kolor może zaszkodzić, ale można też za jego pomocą wykreować wyjątkowo przyjazne, radosne, bezpieczne przestrzenie. Jak w przypadku wielu wykraczających poza utarte schematy projektów kluczem do sukcesu jest przemyślany pomysł i barwa, która ma w bryle swoje uzasadnienie. Niestety, choć doświadczenia z kolorem w dziejach polskiej architektury bywały rozmaite, wydaje się, że wśród cenionych i powszechnie akceptowanych budowli więcej jest tych szarych niż wielobarwnych. Ale czy to oznacza, że jesteśmy skazani na szarość?
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]