Z wybiegu na scenę
Zwrot ku temu, co niedoskonałe, widać w projektach współczesnych japońskich kreatorów mody, których pomysły inspirują również teatralne kreacje. Kostiumy autorstwa Sławka Blaszewskiego z "Burzy" w reżyserii Krzysztofa Garbaczewskiego (premiera w 2015 roku w Teatrze Polskim we Wrocławiu) wyglądają jak przeniesione z wybiegu prezentującego jedną z kolekcji Yohjiego Yamamoto czy Rei Kawakubo, założycielki słynnego tokijskiego domu mody Comme des Garçons.
Utrzymane w konwencji "all black everything" – podobnie jak scenografia Aleksandry Wasilkowskiej, będąca czarną czeluścią pochłaniającą światło – przypominają momentami ruchome dzieła sztuki; osobliwe, tekstylne rzeźby, w których zatapia się ciało. Taka intencja towarzyszyła zresztą Yamamoto i Kawakubo – pójść na przekór zachodnim tendencjom podkreślania figury, eksponowania jej kształtów. Oversize, asymetria i wielowarstwowość, prowadząc do dekompozycji sylwetki, sprawiają, że na znaczeniu traci także "płeć ubrania". Awangardowi japońscy projektanci (Yamamoto i Kawakubo – oboje urodzeni w latach 40. w Tokio, oboje kończyli Uniwersytet Keiō) inspirowali się "bezpłciowością" kimona, które nie opina ciała i pozostawia przestrzeń między materiałem a skórą. Unisexowy charakter mają monochromatyczne ubrania-szaty wykreowane przez Blaszewskiego – płynność płci jest zresztą częścią samej inscenizacji, jako że u Garbaczewskiego w Prospera wcieliła się Ewa Skibińska, Alonzem była zaś Halina Rasiakówna.
Zarówno projekty Yamamoto i Kawakuby, jak i kostiumy zaprojektowane do przedstawienia Garbaczewskiego przypominają niekiedy zdziwaczałe, amorficzne konstrukcje: mamy tu więc widoczne – czy wręcz wyeksponowane – prujące się szwy i przeszycia, wypłowiałą, "starą" czerń, krzywe linie rękawów, lejące się warstwy materiału. "Total black look" w "Burzy" miał według Blaszewskiego także wzmocnić brzmienie tekstu Szekspira i nadać wyrazistości aktorom:
Dzięki temu pięknie odznaczają się ich twarze, a słowa tekstu mogą zabrzmieć wyraźniej.
– mówił w jednym z przedpremierowych wywiadów.
Myśl estetyczna Yamamoto i Kawakubo, mimo że chronologicznie współczesna, zakorzeniona jest głęboko w tradycyjnym japońskim światopoglądzie. Przemiany ideowe w Kraju Kwitnącej Wiśni mają bowiem charakter ewolucyjny (nie rewolucyjny) i łagodnie rozwijają to, co kultywowane od wieków, harmonijnie anektując nowości. Stąd być może często inspiracje tamtejszą estetyką pozostają nieoczywiste, niewyeksponowane, a ich tropienie i odnajdywanie opiera się w dużej mierze na przypuszczeniu.
Źródła:
"Estetyka japońska. Estetyka życia i piękno umierania", K. Wilkoszewska; "Japoński teatr klasyczny. Korzenie i metamorfozy", E. Żeromska; "Estetyka zen", A. Kozyra; "Teatr Wajdy w kręgu arcydzieł" J. Walaszek, "Jerzy Grzegorzewski: mistrz światła i wizji" E. Morawiec, "Kubły, kubły, miliony kubłów w zupie!" (Materiały z sesji poświęconej teatrowi J. Grzegorzewskiego), wyd. AT w Warszawie; wyborcza.pl, manggha.pl, jerzygrzegorzewski.net, teatrpolski.wroc.pl