Polska muzyka lat 50. Kiedy socjalizm spotkał się z rebelią
Dekada kończącego się stalinizmu i odwilży rozbrzmiewała muzyką wspieraną przez partię, niosącą komunistyczną pochwałę pracy, egzotyczną dla ucha dzisiejszego słuchacza, ale i zakazanym, rebelianckim jazzem, granym w zadymionych piwnicach ukrytych przed okiem oficjeli. Polska muzyka lat 50. to także przesiąknięte nostalgią orkiestry radiowe i pierwsze utwory rockandrollowe.
W latach 50. zniszczenia wojenne wciąż były w Polsce widoczne na każdym kroku. II wojna światowa pochłonęła nie tylko 6 milionów istnień, ale też zrównała z ziemią miasta i wioski. Warszawa ucierpiała wyjątkowo dotkliwie – w wojnie zginęło ponad pół miliona jej mieszkańców, a około 85% budynków legło w gruzach. Wielka odbudowa stolicy stała się symbolem odradzania się państwa.
Ale komunistyczna Polska nie była już wolnym krajem jak przed wojną. Sowieci narzucili swój porządek również w sferze estetyki, pod postacią obowiązującej w latach 1949-1956 doktryny socrealistycznej, mającej głosić komunistyczną wizję świata i poruszać tematy robotnicze. Socrealizm objął wszystkie formy twórczości, włącznie z muzyką. Jednak nawet te mroczne czasy rozświetlały artystyczne iskry.
Text
"Budujemy nowy dom" to wielki przebój z komedii muzycznej Gozdawy i Stępnia "Wodewil warszawski", napisanej dla warszawskiego Teatru Syrena w roku 1950. Ten musical o odbudowie Warszawy miał typową dla tych czasów socrealistyczna treść, bohaterami byli staroświecka „przedwojenna" ciocia, nowoczesna bratanica, inżynier-wynalazca, spiskujący czarny charakter, ale najważniejsi byli dzielni warszawscy murarze.
Musical był niezwykle popularny, grany w kilkudziesięciu teatrach w całej Polsce, piosenki były stale obecne w radio, zaś w samej „Syrenie” wodewil wystawiany był 300 razy.
Autor cytatu
Cytat Piotra Stępnia, syna i biografa Wacława Stępnia
"Budujemy nowy dom", w pierwotnej wersji wykonywany przez Chór Czejanda, to jeden z tych popularnych utworów z początku lat 50., które zestarzały się z klasą. Socrealistyczny charakter tekstu nie przytłoczył udanej kompozycji. Podobym przypadkiem jest "Czerwony autobus" z 1952 roku, piosenka sławiąca warszawski transport publiczny. Tekst napisał Kazimierz Winkler, a muzykę skomponował Władysław Szpilman, uznany polski kompozytor żydowskiego pochodzenia, którego wojenne losy sportretował Roman Polański w oscarowym "Pianiście".
Jazzowe podziemie, dansingi i zimna wojna
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kadr z filmu "Zimna wojna" w reżyserii Pawła Pawlikowskiego, 2018. Na zdjęciu: Joanna Kulig, fot. Łukasz Bąk/Kino Świat
Wspomniane utwory stały się prawdziwymi hitami i pamiętane są do dziś. Jednak znaczna część ówczesnej muzyki grana była na okrągło w radiu nie ze względu na szczególną jakość czy popularność, a jedynie dlatego, że tak nakazywała partia. W 1949 roku władze zakazały grania w rodzimych rozgłośniach jakiejkolwiek niepolskiej lub nieradzieckiej muzyki. Zakaz zniesiono dopiero w połowie lat 50., do tego czasu na okrągło grano nawet nijakie utwory pokoju "Walczyku murarskiego".
Dlatego też, co zrozumiałe, rozwinęła się muzyczna kontrkultura, wówczas oznaczająca jedno – jazz. W 1949 roku zabroniono wykonywania jazzowych koncertów i emitowania jazzu w radiu. Gatunek ten symbolizował zachodni styl życia, więc za jego granie można było popaść w tarapaty – na przykład zostać wyrzuconym z uczelni. Przy wszystkich swoich wysiłkach rządzący zapomnieli jednak o tym, że zakazany owoc smakuje najlepiej. W efekcie, przeciwnie do zamierzeń, jazz stawał się coraz bardziej modny:
Text
Popularność tej muzyki, mimo że była zabroniona, a może właśnie dlatego – błyskawicznie rosła. Jazzowej fali nie dało się zatrzymać (...) – podobnie jak stało się to później z rock and rollem. Zamiast w dużych salach, jazz grany był na towarzyskich potkaniach, które odbywały się w zaadaptowanych piwnicach (...).
Autor cytatu
Cytat z książki Marka Gaszyńskiego "Fruwa twoja marynara"
Całkiem wielu muzyków grających jazz w podziemiu związanych było z zespołem Melomani, jak saksofonista Jerzy Matuszkiewicz, pseudonim Duduś, czy kontrabasista Witold Kujawski. Podobno to właśnie Kujawski, podczas jam session w swoim krakowskim mieszkaniu, wtajemniczył w jazz młodego Krzysztofa Komedę, późniejszego słynnego pianistę i kompozytora muzyki filmowej.
Ale jak w każdej dziedzinie sztuki, granice w muzyce nie są wyraźnie zakreślone. Kto decyduje o tym, co jest, a co nie jest jazzem? Oficjele delegowani do obserwowania koncertów, często ludzie prości, nie byli pewni co do tego, czy grana akurat muzyka była zabroniona czy nie... Sprawę jeszcze bardziej komplikował fakt, że choć jazz jako taki był zakazany, tak już muzyka, w której pojawiały się jazzowe motywy – nie.
Text
(...) zacząłem współpracować z orkiestrą taneczną Józefa Mazurkiewicza, w bardzo wówczas eleganckim i nowoczesnym lokalu pod nazwą Nowy Świat, na rogu Świętokrzyskiej i Nowego Światu. Graliśmy słynne standardy amerykańskie, Gershwina, Cole'a Portera, ale też melodyjki polskie (...). Imprezy w Nowym Świecie zaczynały się o piątej po południu (...). W pierwszej godzinie nas słuchano, potem wszyscy ruszali do tańca. Czy to był stricte jazz? Chyba nie, to były melodie z grane z akcentem jazzowym.
Autor cytatu
Wypowiedź perkusisty Mirosława Ufnalewskiego z książki Marka Gaszyńskiego "Fruwa twoja marynara"
Text
"Zimna wojna" to historia nieoczywistego romansu rozgrywającego się w latach 50. i 60. minionego wieku. Jego bohaterami jest para muzyków – Wiktor (Tomasz Kot), stateczny intelektualista i kompozytor, oraz Zula (Joanna Kulig) żywiołowa dziewczyna z prowincji marząca o wielkiej karierze.
W swoim artykule Staszczyszyn wspomina też o starającej się oddać nastrój epoki, skomponowanej przez uznanego pianistę Marcina Maseckiego ścieżce dźwiękowej, która:
Text
łączy tradycję ludową i jazz, poezję śpiewaną i instrumentalne aranżacje. Te elementy wzbudziły zachwyt festiwalowej publiczności i krytyków.
Chuligańskie zachowania i spadające kasztany
Wkrótce po śmierci Stalina w 1953 roku socrealistyczna doktryna osłabła. Słusznie nazywa się ten okres mianem "odwilży". W muzyce rozluźnienie stało się widoczne, gdy w 1956 roku władze zezwoliły na organizację I Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Jazzowej w Sopocie, zaledwie rok po zniesieniu zakazu organizowania występów jazzowych. Współorganizowany przez pisarza i entuzjastę jazzu Leopolda Tyrmanda festiwal stał się wielkim wydarzeniem. Tysiące ludzi ściągnęły do Sopotu na sierpniowy, trwający tydzień festiwal, by posłuchać takich grup jak wspomniani Melomani, Sekstet Komedy czy zespołu pianisty Zygmunta Wicharego. Największe wrażenie na publiczności wywarł podobno nowoczesny jazz Komedy:
Text
Chłopcy przyjechali bardzo stremowani. Byli młodymi debiutantami, smarkaczami w porównaniu z takimi wyjadaczami jak na przykład zespół Wicharego. (...) Przyjęto nas entuzjastycznie. Natychmiast posypały się propozycje występów w wielu miastach Polski. Byliśmy bardzo szczęśliwi.
Autor cytatu
Cytat z książki "Oj, Zośka" Zofii Komedowej-Trzcińskiej, żony Krzysztofa Komedy
Dobra atmosfera wydarzenia obleganego przez wielu młodych, świadomych mody miłośników muzyki była nie w smak konserwatywnym mediom, w których pojawiły się liczne doniesienia – fałszywe i wyolbrzymione – na temat "chuligańskich" i "nieprzyzwoitych" zachowań. Ale jako że w rzeczywistości nie doszło do żadnych incydentów, władze zezwoliły na organizację kolejnej edycji festiwalu rok później.
Radio również zaczęło się zmieniać. Rzadziej grano w nim piosenki o pracy, jazz powoli przedostawał się na antenę. Najczęściej emitowane utwory wykonywane były przez państwowe orkiestry radiowe i śpiewane przez różnych wokalistów. Świetny wgląd w ten nieco zapomniany obszar polskiego popu lat 50. daje podwójna płyta "Z Archiwum Polskiego Radia: Szlagiery lat 50." z utworami z lat 1953-1959. Na tym wydanym w 2014 roku albumie znalazły się piosenki wykonywane przez Orkiestrę Rozgłośni Warszawskiej dyrygowaną przez Jana Cajmera, Orkiestrę Krakowską i Orkiestrę Wrocławską.
Jedna z najbardziej interesujących piosenek z tej płyty to "Kasztany" w wykonaniu Nataszy Zylskiej, jednej z największych wokalnych gwiazd epoki. Jak pisano w poświęconym jej pogłębionym artykule na portalu NaTemat, "potrafiła wspaniale zinterpretować nawet najbardziej błahe melodie. Miała warsztat, wyczucie i dramatyczny talent".
W albumie znalazły się też dwie piosenki w wykonaniu innej gwiazdy tamtego czasu, Sławy Przybylskiej. Przybylska zasłynęła jednak inną piosenką, uwodzącą balladą miłosną "Pamiętasz była jesień", nagraną do filmu "Pożegnania" Wojciecha Jerzego Hasa z 1958 roku.
Choć znaczna część muzyki głównego nurtu lat 50. krytykowana była jako nudna, infantylna, a nawet miernie wykonana, niektóre piosenki, jak wspomniane "Kasztany", przetrwały próbę czasu i do dziś wabią nostalgicznym urokiem. Złe piosenki były jednak faktycznie złe. Pewien artykuł z 1958 roku opisuje na przykład utwór "Pies Dingo" jako "zupełnie pozbawiony sensu", co staje się zrozumiałe, kiedy przeczytamy pierwszą linijkę tekstu: "Pies, mówią, że pies, nerwowy jak pies - dingo, prawie że lis".
Początek rockowej rebelii
Pod koniec lat 50. jazz jako muzyka młodego, zbuntowanego pokolenia ustąpił miejsca rock and rollowi. Niektórzy jazzmani próbowali więc ugrać coś na nowej modzie. Saksofonista Jan "Ptaszyn" Wróblewski wspominał zespół Jan Grepsor i Jego Chłopcy, na czele którego stał Krzysztof Komeda:
Text
Z sekstetem Komedy nie dało się wiele zarobić, więc założyliśmy zespół rockandrollowy jesienią roku 1957. Ale i z tego rock and rolla nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy, koncertów było niewiele więcej niż jazzowych. Przede wszystkim stawki za koncerty były małe.
Autor cytatu
Cytat z książki Marka Gaszyńskiego "Fruwa twoja marynara"
Zespół Zygmunta Wicharego również uległ nowemu gatunkowi, wprowadzając jego elementy do swojego stylu. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w latach 50. zarówno Komeda, Wichary, jak i inni polscy muzycy cieszyli się skromną międzynarodową sławą. Sekstet Komedy w 1957 roku zaczarował moskiewskich słuchaczy podczas Festiwalu Młodzieży. Rok później Wichary z zespołem zagrał na pierwszym Festiwalu Jazzowym na Wegrzech, ku uciesze sześćdziesięciotysięcznego tłumu zgromadzonego na Stadionie im. Ferenca Puskása w Budapeszcie.
Ale rockandrollowe wycieczki jazzmanów nie mogły zastąpić prawdziwego rock and rolla. Gdy więc na scenie pojawił się zespół Rythm And Blues – uznawany za pierwszy polski rockowy zespół z prawdziwego zdarzenia – wywołał duże poruszenie. Założony przez gitarzystę Leszka Bogdanowicza (właściwie Bogusława Grzyba) i wokalistę Bogusława Wyrobka (w jego skład wchodzili też inni piosenkarze, jak Marek Tarnowski) zespół po swoim pierwszym koncercie z dnia na dzień stał się sensacją. Koncert ten odbył się w marcu 1959 roku w małym gdyńskim klubie Rudy Kot. Uwagę zwracała czeska gitara Bogdanowicza marki Grazioso i rodzime interpretacje popularnych rockandrollowych utworów takich jak "Rock Around The Clock" i "Elevator Rock".
Nie trzeba było długo czekać na ogólnopolską trasę zespołu, w ramach której zagrał on na największych scenach, w tym kilkukrotnie w warszawskiej Hali Gwardii, za każdym razem przy pełnej widowni. "Sztandar Młodych" tak opisywał jeden z wrześniowych koncertów (w tym samym roku najsłynniejszy pisarz stolicy i miejski bard Stanisław Grzesiuk nagrywał pierwsze ze swoich słynnych wykonań klasycznych warszawskich piosenek):
Text
Od czasu, kiedy polscy pięściarze zdobywali tytuły mistrzów Europy, Hala Gwardii nie widziała takiego kompletu, a od czasu swego powstania nie słyszała takiej reakcji publiczności. (...). Bardzo wielu ludzi wyraża swój entuzjazm głośnym krzykiem i gwizdaniem (...).
Niestety, cudowna trasa zespołu Rythm And Blues skończyła się po 39 występach, w tym samym roku, kiedy się zaczęła. Komunistyczne władze nie były zadowolone z rodzaju rozrywki, jakiej dostarczał i wymusiły jego rozwiązanie.
Ale rock and rolla nie dało się zatrzymać. Kilku członków zespołu postanowiło kontynuować kariery w nowo utworzonym zespole Czerwono-Czarni, który również zyskał dużą popularność. Ale ich historia to już opowieść o kolejnej dekadzie.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]