Stanisław Moniuszko (1819–1872)
Wspinając się po schodach do swojego domu, doznał zawrotów głowy, ukłucia w klatce piersiowej – na pomoc autorowi "Strasznego dworu" przybyło czterech lekarzy. Postawili bańki, spierali się, czy puścić mu krew (w końcu tego nie zrobiono). Moniuszko położył się, powiedział: "Jak dobrze się czuję", zaczął czytać żywot swojego patrona, św. Stanisława, westchnął dwukrotnie i zmarł. Odwiedzający jego zwłoki, leżące w domu żałobnym pomiędzy kwiatami, wspominali, że uśmiechał się, jakby śniło mu się coś przyjemnego.
Pogrzeb Stanisława Moniuszki odbył się 7 czerwca. Studenci zostali wtedy zwolnieni z zajęć, wiele sklepów zamknięto. Ceremonię prowadził lubelski biskup Walenty Baranowski. Artyści i chór Opery odśpiewali Mszę żałobną zmarłego, grano też jego kwartet smyczkowy. W orszaku szło ok. 60 tysięcy żałobników, niektóre źródła podają nawet informacje o 80 tysiącach. Ten jeden z największych pogrzebów, które widziała Warszawa, zapisał się w historii jako wielka manifestacja nastrojów patriotycznych. Na czele konduktu żałobnego szedł biskup w otoczeniu kilkudziesięciu księży, sieroty i starcy z Towarzystwa Dobroczynności, uczniowie i uczennice szkół publicznych i Instytutu Muzycznego. Trumnę niósł m.in. Sergiusz Muchanow, mąż Marii Kalergis. Trasa pochodu prowadziła przez ulice: Senatorską, Bielańską, Długą i Nalewki. Zatrzymano się na placu Teatralnym, gdzie odegrano marsz żałobny złożony z najsłynniejszych motywów z "Halki" – zrealizowany naprędce hommage był działaniem niemal postmodernistycznym.
Na cmentarzu przemawiał Jan Chęciński, przyjaciel Moniuszki, autor librett do wielu oper wieszcza polskiej muzyki. Zwłoki kompozytora złożono w katakumbach, w 1908 roku ciało Moniuszki i jego żony Aleksandry przeniesiono do grobu sąsiadującego z pomnikiem rodziców Chopina. Jest to prosta płyta kamienna z wyrytym krzyżem i napisem: "Moniuszko". Niektórzy, np. Wacław Jezorowski, autor "Albumu Powązek", byli lekko zawiedzeni brakiem podobizny kompozytora na cmentarzu. Jezorowski pisał:
Skromność i prostota pomysłu niewątpliwie zaimponować mogą, radzi jednak bylibyśmy ujrzeć nad płytą portret mistrza. W pracowni śp. Syrewicza powstała piękna rzeźba marmurowa, żywo przypominająca nieśmiertelnego pieśniarza.
Maria Kalergis (1822–1874)
Lekcji fortepianu udzielał jej Chopin, wspierała Wagnera, przyjaźniła się z Lisztem, torowała drogę do kariery Helenie Modrzejewskiej i Moniuszce. Gdyby urodziła się kilkadziesiąt lat później, pewnie mogłaby rozwijać karierę pianistyczną, może zostałaby dyrektorką jakiejś ważnej instytucji kulturalnej. Żyjąc w XIX wieku, musiała zadowolić się prowadzeniem salonu i wspieraniem innych twórców. Była córką polskiej arystokratki i hrabiego Ludwika Nesslerode, Niemca w służbie carskiej. Mówiła biegle po rosyjsku, francusku, niemiecku, angielsku i włosku (z polskim radziła sobie trochę gorzej, nauczyła się go jako dorosła kobieta). Pierwsze małżeństwo przyniosło jej ogromną fortunę, drugie – wpływy w świecie warszawskich teatrów. Jej mąż, Sergiusz Muchanow, był prezesem dyrekcji Teatrów Warszawskich. To dzięki jej wsparciu wystawiono w Warszawie "Halkę", operę zawierającą wyraźne wątki narodowe – w okresie zaborów i carskiej cenzury było to niewyobrażalne osiągnięcie. Ryszarda Wagnera wspierała znacznymi sumami – w tym celu sprzedała część swojej biżuterii. Dzięki temu wystawił "Tannhäusera" w Paryżu, rozpoczynając w ten sposób swoją europejską karierę. W 1872 roku Kalergis przyjechała na wmurowanie kamienia węgielnego pod Festspeilhaus w Bayreuth - miejsca, w którym do dzisiaj odbywa się Festiwal Wagnerowski. Powróciwszy do Warszawy, dowiedziała się o śmierci Moniuszki – współorganizowała jego pogrzeb. Po pogrzebie jej samej pisano w prasie: "Od czasu śmierci Moniuszki nie pamiętamy tak wspaniałego pogrzebu jak wczorajszy".
Pogrzeb Kalergis odbył się w Zielone Świątki. Mimo święta i bardzo wczesnej pory nabożeństwa, tłum zaczął gromadzić się już wpół do szóstej rano, kościół Wizytek przy Krakowskim Przedmieściu nie pomieścił zgromadzonych tłumów. W świątyni zgromadzili się przedstawiciele wyższych sfer, arystokraci i artyści, a pod kościołem mieszkańcy Warszawy, którzy chcieli pożegnać słynną panią Kalergis i zobaczyć na żywo wszystkich ówczesnych celebrytów i modnie ubranych gości. Dzwony wybijające godzinę szóstą rozpoczęły wykonanie Mszy żałobnej Moniuszki. W drodze na Powązki rozbrzmiał hymn żałobny skomponowany specjalnie na tę okazję przez Adama Minchejmera – polskiego Żyda, dyrygenta i dyrektora Teatru Wielkiego (zastąpił na tym stanowisku zmarłego nagle Moniuszkę). Przy wejściu na cmentarz rozbrzmiał marsz Nideckiego. Maria Kalergis została pochowana w alei ciągnącej się wzdłuż katakumb, w grobowcu swojego ojca.
W pierwszą rocznicę śmierci Kalergis Fryderyk Liszt zorganizował w Weimarze koncert żałobny ku jej pamięci. Zjechali na niego artyści i członkowie rodów królewskich z całego świata.
Prawnukiem Kalergis był Richard Coudenhove-Kalergi, filozof i polityk. W 1923 roku założył Unię Paneuropejską, ideową poprzedniczkę Unii Europejskiej, w której działali m.in. Albert Einstein, Tomasz Mann i Bronisław Huberman. To on zaproponował, żeby "Oda do radości" została hymnem Unii Europejskiej.