Rok 2019 w architekturze: o mieszkaniu
W 2019 roku zauważyliśmy, że w ferworze zachwytów nad pięknymi bryłami sal koncertowych i muzeów zapomnieliśmy o architekturze, która jest nam o wiele bardziej potrzebna do życia: mieszkaniowej.
W ostatnich latach przyjęło się mówić o architekturze jako zbiorze nadzwyczajnych brył, efektownych, eleganckich i jakby "odświętnych", bo służących wyjątkowym wydarzeniom. Tymczasem takie obiekty są zaledwie przysłowiową wisienką na torcie architektonicznej codzienności, budynków, które służą ludziom powszechnie w każdej chwili życia. W 2019 roku zaczęliśmy na szczęście znów zwracać uwagę na tę może mało efektowną, ale niezbędną każdemu dziedzinę architektury – budownictwo mieszkaniowe.
Mieszkaniowy wolny rynek
Po 1989 roku polski rynek mieszkaniowy zaczęli kształtować prywatni inwestorzy, którym na fali transformacyjnego zafascynowania wolnością gospodarczą budownictwo mieszkaniowe zostało praktycznie w całości przekazane. Władze państwowe czy samorządowe pozbyły się "problemu" budowania mieszkań komunalnych czy na wynajem, a szukający lokum ludzie zostali skazani na kupowanie mieszkania na własność na wolnym rynku, zwykle na kredyt. Te ekonomiczne zjawiska – o czym warto pamiętać – oddziałują nie tylko na sytuację finansową obciążonych kredytem rodzin. Mało restrykcyjne regulacje oraz oczywista chęć zysku inwestorów powodują maksymalne dogęszczanie zabudowy, grodzenie domów, niedbanie o jakość architektury czy atrakcyjność przestrzeni wspólnych. Najgorszym jednak skutkiem tego zjawiska jest rozlewanie się miast: powstawanie osiedli na oddalonych od centrum i pozbawionych transportu publicznego terenach i nie wyposażanie ich w potrzebną infrastrukturę – sklepy, szkoły, przedszkola, a co za tym idzie uzależnianie mieszkańców od samochodów.
Negatywnych skutków sprywatyzowania budownictwa mieszkaniowego jest bardzo wiele – eksperci mówili o tym od dawna, do debaty publicznej ów temat trafił jednak dość niedawno. Na szczęście od razu zaistniał od na wielu polach – nie tylko w dyskusjach aktywistów, architektów czy samych mieszkańców, ale i wśród władz samorządowych. Wygląda na to, że poszukiwanie alternatywnych wobec rynku deweloperskiego modeli mieszkania będzie tematem debat i projektów jeszcze przez kilka lat, dopóki nie uda się zdywersyfikować oferty rynku mieszkaniowego, czyniąc ją dostępną dla ludzi o różnych potrzebach i sposobach życia.
Wzorcowe eksperymenty
Jaskółką zapowiadającą zmianę było budowane od 2015 roku modelowe osiedle Nowe Żerniki we Wrocławiu. Wymyślone przez ok. 40 architektów we współpracy z władzami miasta zostało zaprojektowane na wzór najbardziej postępowych i prospołecznych idei budownictwa mieszkaniowego z lat 20. Kameralne, pozbawione płotów, pełne przestrzeni wspólnych, dobrze skomunikowane z centrum miasta osiedle wg założeń składać się ma z domów budowanych na wiele sposobów: jest tu miejsce na realizacje deweloperskie, ale i kooperatywy czy domy dla seniorów, zaplanowano targ, dom kultury, a nawet kościół. I nawet jeśli nie wszystkie założenia udało się czy uda zrealizować (jak o zwykle bywa z eksperymentalnymi przedsięwzięciami), koncepcja osiedla Nowe Żerniki była ważnym krokiem w rozwijaniu się w Polsce myśli, że architektura mieszkaniowa może być projektowana i finansowana inaczej.
Fiasko kolejnych rządowych programów mieszkaniowych, które okazywały się korzystne tylko dla deweloperów było kolejnym krokiem w uświadamianiu sobie, że naprawa polskiego mieszkalnictwa wymaga odważnych kroków, a przede wszystkim lepszego zrozumienia potrzeb. Te ma spełniać Warszawska Dzielnica Społeczna (WDS), zaprezentowany publicznie w marcu 2019 roku eksperymentalny projekt mieszkaniowy, stworzony przez władze stolicy i pracownię BBGK Architekci. Na 16 hektarach na warszawskiej Woli ma powstać osiedle, składające się z mieszkań dla osób o różnej zasobności portfela i różnym sposobie życia, dostępne i bezpieczne, wyposażone w całą potrzebną infrastrukturę.
Chodzi o to, by połączyć wartości społeczne i środowiskowe, zapewnić przestrzeń dla wielopokoleniowej i zintegrowanej wspólnoty mieszkańców, gdzie nikt ze względu na wiek, możliwości finansowe czy model życia nie będzie wykluczony
- mówią pomysłodawcy projektu. Obok siebie mają tu istnieć mieszkania wynajmowane na preferencyjnych warunkach, lokale dla seniorów, kawalerki dla studentów, mieszkania dla rodzin z dziećmi itd. WDS ma być przeciwieństwem nastawionych na zysk inwestycji deweloperskich – tu obok siebie zamieszkają ci, chcący kupić lokal na własność i ci, którym potrzebna jest pomoc w codziennym funkcjonowaniu.
Nowa prefabrykacja
W grudniu 2018 roku pracownia BBGK wygrała także konkurs ogłoszony przez PFR Nieruchomości S.A. - rządową spółkę, zajmującą się rozwojem mieszkalnictwa. Konkurs dotyczył opracowania współczesnej technologii prefabrykacji. Budowanie z gotowych, produkowanych w fabrykach elementów w Polsce wciąż kojarzy się z wielką płytą i latami 70., tymczasem w Europie jest dziś powszechnie stosowaną metodą budowania domów. Prefabrykacja pozwala budować szybciej, taniej, bezpieczniej; wiedzą o tym Skandynawowie, którzy 65% nowej zabudowy mieszkalnej wznoszą z gotowych elementów. Konkurs na nowy pomysł na prefabrykację i w Polsce ma odczarować tę technologię i pozwolić na wypełnienie luki na rynku mieszkaniowym, jaką jest brak tanich lokali. Czy uda się spopularyzować na nowo prefabrykację? Byłoby to o tyle łatwiejsze, że w Polsce istnieją już nowoczesne fabryki gotowych elementów do budowy domów, które na razie całą swoją produkcję eksportują do Szwecji, Danii, Holandii.
W 2019 roku mówiło się także dużo o rewitalizacji, które w wielu miastach jest obecnie jednym z głównych pól działań lokalnych samorządów, i która także wiąże się z mieszkalnictwem. Wbrew powszechnej opinii rewitalizacja – to nie zamiana starej fabryki w centrum handlowe, a szereg działań architektonicznych, społecznych, ekonomicznych, kulturalnych, które mają podnieść jakość życia na zdegradowanym terenie. W Łodzi, Warszawie, ale i Starachowicach, Ełku czy Wałbrzychu należące do miasta kamienice nie są zamieniane w apartamentowce, ale poddawane remontom z zachowaniem w nich niedrogich lokali komunalnych. To poprawia nie tylko jakość życia poszczególnych rodzin, ale ostatecznie odmienia też oblicze całych dzielnic, uznawanych wcześniej za zaniedbane i nieciekawe.
System do mieszkania
Bo – jak pisze Agata Twardoch w wydanej kilka miesięcy temu książce "System do mieszkania. Perspektywy rozwoju dostępnego budownictwa mieszkaniowego":
Prowadzenie polityki mieszkaniowej jest koniecznością. Sama polityka mieszkaniowa zaś – jeśli ją dobrze zdefiniujemy jako coś znacznie więcej niż budowa mieszkań i dopłata do czynszów – okaże się skutecznym narzędziem rozwoju miast.
Ta prawie 500-stronicowa publikacja – to przystępnie napisana analiza sytuacji mieszkaniowej w Polsce oraz różnych metod jej poprawienia. Autorka, architektka i urbanistka, wykładowczyni na Politechnice Śląskiej, opisuje wiele stosowanych na świecie rozwiązań dywersyfikacji oferty mieszkaniowej, ale refleksję o polskim mieszkalnictwie poszerza także o niezwykle ważne czynniki demograficzne, mobilności, zmiany sposobu pracy czy przemian w składzie gospodarstwa domowego. W swojej książce Agata Twardoch dotyka bardzo wielu wątków, związanych z budowaniem domów – politycznych, ekonomicznych, społecznych i – oczywiście – urbanistycznych i architektonicznych. W podróży przez polityki mieszkaniowe, metody budowania czy kształtowanie przestrzeni zurbanizowanej pojawiają się spółdzielnie mieszkaniowe i skłoty, kooperatywy i deweloperzy, wielkie bloki i eksperymentalne osiedla – autorka polskie mieszkalnictwo wpisuje w szerszy kontekst międzynarodowy, czyniąc swoją książkę doskonałym punktem wyjścia do zrozumienia, jak wielowątkową materią jest budownictwo mieszkaniowe.
Mieszkanie dostępne
Nowa polityka mieszkaniowa jest w Polsce bezwzględnie potrzebna – w 2019 roku wiele razy usłyszeć można było o badaniach wykazujących, że aż 65 procent osób pomiędzy 24. a 35. rokiem życia wciąż mieszka z rodzicami, prawie 70 procent gospodarstw domowych nie ma zdolności kredytowej, a czas oczekiwania na mieszkanie komunalne w niektórych miastach może wynosić nawet 20 lat. Polskie mieszkania są przeludnione, jest ich też o wiele za mało (w Polsce przypada 363 lokali mieszkalnych na 1000 mieszkańców, gorzej jest na Słowacji, ale np. w Niemczech wskaźnik ten wynosi 510, we Włoszech 526, w Czechach 454). Oddanie rynku mieszkalnictwa w ręce deweloperów przyniosło wiele szkód nie tylko społecznych, ale i urbanistycznych. Na szczęście coraz więcej mówi się o konieczności zmian. Może zaproponują je młodzi naukowcy? Pod koniec 2019 roku rozstrzygnięty został konkurs na najlepsze dyplomy badawcze o mieszkalnictwie "PUM: Przestrzeń Użytkowników i Mieszkańców". Zorganizowały go spółka PFR Nieruchomości we współpracy z Fundacją Bęc Zmiana i Fundacją Polski Fundusz Rozwoju, poszukując opracowań, dotyczących szerokiego wachlarza zagadnień – od gentryfikacji czy degradacji miejskich przestrzeni po architekturę wspomagającą budowanie sąsiedzkich więzi, od alternatywnych sposobów finansowania budów po historię budownictwa społecznego.
Podczas gdy władze Berlina uchwalają zamrożenie cen mieszkań, co ma pozwolić na zachowanie dostępności lokali i przeciwdziałać spekulacjom, w większości dzielnic Warszawy średnia cena metra kwadratowego mieszkania przekracza już 11 tys. zł, a w ciągu 2019 roku wzrosła o 6,5%. To dobrze, że rozpoczęliśmy dyskusję na temat zmian na rynku mieszkalnictwa – bo są one nie tylko niezbędne, ale i pilne. Bo system, który dziś dominuje w Polsce wydaje się nie uwzględniać treści konstytucji, której artykuł 75. w pierwszym punkcie mówi:
Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]