Choć rytualne utyskiwania na kondycję rodzimego kina nigdy się nie skończą, niewiele mają wspólnego z realnym obrazem polskiej kinematografii. Polskie filmy coraz odważniej komentują rzeczywistość, polemizują, jątrzą i prowokują.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy filmowcy rozpętali publicystyczne dyskusje o polskiej historii („Wałęsa. Człowiek z nadziei”), antysemityzmie („Ida”), korupcji („Drogówka”, „Układ zamknięty”), homofobii („Płynące wieżowce”) i sytuacji Kościoła („W imię”).
Na tym nie koniec. „Wałęsa” Andrzeja Wajdy okazał się jego najlepszym filmem od dwóch dekad. Małgośka Szumowska wróciła z mocnym „W imię”, a Andrzej Chyra wcielający się w postać księdza-homoseksualisty udowodnił, że obok Roberta Więckiewicza jest najlepszym aktorem swojego pokolenia.
2013 okazał się też rokiem intrygujących debiutów: wizualnie piękne „Ab Ovo” Anity Kwiatkowskiej-Naqvi i wielokrotnie nagradzane „Ziegenort” Tomasza Popakula pokazują, że polska animacja to nie tylko wspomnienie mistrzów sprzed lat, ale też obiecująca przyszłość.
Objawień nie zabrakło także wśród młodych twórców fabuł. Mateusz Głowacki, jeden z najbardziej płodnych młodych reżyserów, błysnął „Zabiciem ciotki” według niedokończonej powieści Andrzeja Bursy, a Julia Kolberger stworzyła najbardziej profesjonalny krótkometrażowy debiut ostatnich lat – komediowego „Mazurka”.
Jeśli dodamy do tego dokumentalny debiut „Mundial. Gra o wszystko” Michała Bielawskiego oraz „Lewą połowę twarzy” Marcina Bortkiewicza – otrzymamy zestaw interesujących filmów i nazwisk, które powinny być nadzieją rodzimego kina. Fakt, że - z wyjątkiem "Idy" Pawlikowskiego - dla każdego z tych obrazów zabrakło miejsca w naszej dziesiątce najlepszych filmów roku, pokazuje, że z polskim kinem jest lepiej, niż mogłoby się wydawać wielu malkontentom.
Oto dziesięć najlepszych filmów minionego roku:
1. "Ojciec i syn" Pawła Łozińskiego, "Ojciec i syn w podróży" Marcela Łozińskiego
"Ojciec i syn" - zwiastun from Culture.pl on Vimeo.
Najlepsze polskie filmy 2013 roku. Niemal identyczne, a zarazem bardzo różne. Paweł i Marcel Łozińscy, dwaj znakomici dokumentaliści, postanowili nakręcić film o sobie. W drodze do Paryża rozmawiają o przeszłości swojej rodziny, uczuciach i zadawnionych krzywdach. Ich „psychobus” staje się przestrzenią dramatycznych wyznań. Nie ma tu tematów tabu, są odważne pytania i niejasne odpowiedzi.
„Ojciec i syn” Pawła Łozińskiego oraz „Ojciec i syn w podróży”, ten sam dokument nieznacznie przemontowany przez ojca – Marcela Łozińskiego, pełne są niedopowiedzeń. Bez krztyny ekshibicjonizmu, za to z dużym poczuciem humoru dwóch reżyserów toczy „rozmowę czułą dwojga serc”, okazują sobie miłość, jednocześnie raniąc się nawzajem. Bo kino Łozińskich jest szalenie osobiste, a dzięki temu - uniwersalne.
Filmy Łozińskich wciąż czekają na szeroką dystrybucję kinową bądź telewizyjną. Na razie podbijają filmowe festiwale, zdobywając laury w Krakowie, Moskwie i Mińsku.
Zobacz także: „Ojciec i syn” – recenzja
„Ojciec i syn w podróży” – recenzja
„Operacja na dwóch sercach” – rozmowa z Pawłem Łozińskim
2. „Papusza” - reż. Krzysztof Krauze, Joanna Kos-Krauze
Papusza. Teaser from Culture.pl on Vimeo.
„W „Papuszy” poważyliśmy się na zrobienie filmu, którym rządzi logika pamięci. Wolę zrobić coś krzywego, ale co będzie owocem próby, niż do perfekcji ćwiczyć to samo” – mówiła Joanna Kos-Krauze w rozmowie z Culture.pl.
Najnowszy obraz małżeństwa Krauzów ociera się o arcydzielność. W krystalicznej filmowej formie udało się bowiem zamknąć tragiczną historię pierwszej romskiej poetki, Bronisławy Wajs. W „Papuszy” nie ma przypadkowych ujęć, są malarskie kompozycje Wojciecha Staronia i Krzysztofa Ptaka, przeszywająca muzyka Jana Kanty Pawluśkiewicza i filmowe sekwencje jak poetyckie frazy. Jest też dramat trojga artystów i opowieść o romskiej kulturze, która zginęła w kurzu historii.
Zobacz także: „Papusza pisana wierszem” – wywiad z Joanną Kos-Krauze
"Papusza" - recenzja
3. "Miłość" reż. Filip Dzierżawski
MIŁOŚĆ oficjalny zwiastun PL from Andrzej Wojciechowski - dop on Vimeo.
Dokumentalny debiut Filipa Dzierżawskiego to jedna z największych niespodzianek minionych dwunastu miesięcy. Gdy zaprezentowano go na Krakowskim Festiwalu Filmowym, zachwycił krytyków i publiczność, dzięki czemu wkrótce trafił na kinowe ekrany. Przedstawiając historię grupy Miłość, która w latach dziewięćdziesiątych minionego wieku zrewolucjonizowała polski jazz, Dzierżawski łączył schematy muzycznego dokumentu z opowieścią o pokoleniu politycznego przełomu i konflikcie wielkich osobowości. Nie ma tu gadających głów, ale świetnie zrytmizowana filmowa opowieść. I niezwykli bohaterowie: Tymon Tymański, Mikołaj Trzaska, Leszek Możdżer i Maciej Sikała - muzyczne osobowości, które łączy miłość do muzyki, zaś dzielą ich wzajemne urazy i dawne zdrady.
Czytaj także: Recenzja "Miłości" Filipa Dzierżawskiego
4. "Imagine" - reż. Andrzej Jakimowski
Andrzej Jakimowski od lat trzyma się na uboczu głównego nurtu, rozmawiając z widzami tym samym głosem niezależnego artysty. Jego filmy są zaproszeniem do świata osobnego i całkowicie własnego. Bo kino Jakimowskiego to intymna rozmowa. Debiutanckie "Zmruż oczy" nakręcił, by wyjaśnić swojej córce, czym jest czas. , zaś "Imagine" zadedykował żonie, przyznając, że zrobił ten film, by przypomnieć jej i sobie, że wzajemna bliskość to odkrywanie i tworzenie wspólnego świata.
Historia Iana (Edward Hogg), niewidomego mężczyzny, który w lizbońskiej klinice uczy młodych podopiecznych techniki echolokacji, to jeden z najpiękniejszych melodramatów w nowym polskim kinie. Opowiadając o świecie ludzi niewidomych, Jakimowski także widzów czyni niewidomymi - zacieśnia filmowe kadry, skupia oko kamery na sylwetkach bohaterów, by opowiadać dźwiękami. "Imagine" to popis jego reżyserskiego warsztatu, film wycyzelowany, a zarazem opowiedziany swobodnym tonem.
Czytaj także: "Imagine" - recenzja
5."Ida" - reż. Paweł Pawlikowski
Ida - zwiastun from Culture.pl on Vimeo.
Chyba żaden polski film nie wywołał w tym roku równie żarliwych publicystycznych dyskusji. Opowieścią o wspólnej podróży młodej zakonnicy o żydowskich korzeniach i jej ciotki - stalinowskiej prokurator nazywanej "krwawą Wandą", Pawlikowski sprowokował rozmowy o polskim antysemityzmie, stereotypach dotyczących komunizmu i o tym, jak popkultura kształtuje wyobrażenia o historii.
W enigmatycznej, pełnej niedopowiedzeń "Idzie" Pawlikowski łączy wielką historię z opowieścią o tożsamości i trudnych życiowych wyborach. Pawlikowski nikogo nie rozlicza, ani nie rozdrapuje ran, nie ma tu szafowania prawdami objawionymi ani scen zakrojonych na wywołanie mistycznych stanów. Jest kino drogi ubrane w wybitne czarno-białe zdjęcia Łukasza Żala i Ryszarda Lenczewskiego oraz kilka ważnych pytań postawionych bez filozoficznego zadęcia.
Zobacz także: "Ida" - recenzja
6. "Chce się żyć" - reż. Maciej Pieprzyca
"Chce się żyć" - zwiastun from Culture.pl on Vimeo.
Opowiadając o chłopaku chorym na porażenie mózgowe Maciej Pieprzyca nakręcił najbardziej wzruszający film roku. Jego "Chce się żyć" to obraz przełomowy - pierwsza w polskim kinie fabularnym opowieść o dramacie niepełnosprawności. Pieprzyca stworzył film ironiczny i bezpretensjonalny, pełen czułości, lecz nie czułostkowy. Gdy film zaprezentowano na festiwalu filmowym w Montrealu, zdobył trzy najważniejsze nagrody tej imprezy, a Dawida Ogrodnika uznano jednym z największych aktorskich objawień. Bo "Chce się żyć" żyje dzięki wielkim aktorskim talentom - Dawida Ogrodnika i Kamila Tkacza wcielających się w postać głównego bohatera i drugoplanowych aktorów : Doroty Kolak wzruszającej jako bezsilna matka bohatera i Arkadiusza Jakubika - jowialnego ojca o złotym sercu.
Czytaj także: "Chce się żyć" recenzja
Dawid Ogrodnik - sylwetka wideo
7. "Dziennik z podróży" - reż. Piotr Stasik
Dziennik z podróży - Piotra Stasika -trailer filmu from Culture.pl on Vimeo.
Piotr Stasik od lat przymierzał się do dokumentu poświęconego Tadeuszowi Rolkemu. Zamiast jednak tworzyć biograficzny film o twórczości jednego z pionierów polskiej fotografii reportażowej zwanego polskim Cartier-Bressonem, opowiedział o nim bez encyklopedycznej poprawności. Stasik podąża za duchem bohatera, a nie literą jego biografii.
Jego "Dziennik z podróży" uwodzi. Głównie za sprawą bohaterów - piętnastoletniego chłopca, który pragnie uczyć się fotografii i jego nauczyciela - Tadeusza Rolkego. Obaj wsiadają w busa przerobionego na mobilną ciemnię i ruszają w Polskę. Robią zdjęcia mieszkańcom małych powiatowych miasteczek, by z nich stworzyć fotograficzną wystawę. Przy okazji prowadzą rozmowy - o fotografii, sztuce życiowych wyborów i zmarnowanych szansach. Bo film Stasika to nie tylko opowieść o znakomitym artyście, lecz także o ciekawości życia, która nie daje się ugryźć zębowi czasu."Dziennik z podróży" to jeden z najcieplejszych i najbardziej zabawnych dokumentów tego roku.
Czytaj także: "Dziennik z podróży" Piotra Stasika
Film do obejrzenia za darmo w serwisie Ninateki.
8. "Gwizdek" - reż. Grzegorz Zariczny
"Gwizdek" - scena from Culture.pl on Vimeo.
Utrzymany w słodko-gorzkiej tonacji dokument Grzegorza Zaricznego to film zarazem śmieszny i straszny. Zariczny łączy bezpretensjonalny psychologiczny portret z opowieścią o pokoleniu młodych wykluczonych. "Gwizdek", który otrzymał nagrodę dla najlepszego dokumentu Sundance Film Festival 2013, imponuje dojrzałością. Zariczny nie szuka wielkich dramatów: opowiada zwyczajną historię o zwyczajnym człowieku, jakich pełno we współczesnej Polsce. Łatwo przejrzeć się w historii młodego sędziego piłkarskiego, który marzy o normalnej pracy i godnym życiu. W opowieści Zaricznego jest bowiem tyle czułości, bezpretensjonalności i prawdy, że każdy z łatwością zobaczy w "Gwizdku" znajomy świat i ludzi. 16-to minutowa dokumentalna miniatura ma w sobie więcej socjologicznej przenikliwości niż niejeden społeczny dramat.
Czytaj także: "Gwizdek" - recenzja
9. "Wenus w futrze" - reż. Roman Polański
"Wenus w futrze" Romana Polańskiego - ZWIASTUN from Culture.pl on Vimeo.
Zamknięta przestrzeń, dwoje aktorów i półtorej godziny filmowej opowieści. Ten film nie mógłby się udać, gdyby nie Roman Polański i jego reżyserski kunszt. Adaptując sztukę teatralną Davida Ivesa Polański bawi się kinem i kulturowymi nawiązaniami. Literatura Sacher-Masocha, dziewiętnastowiecznego austriackiego pisarza, któremu zawdzięczamy pojęcie masochizmu, idzie tu ramię w ramię z mitologicznymi nawiązaniami, a malarstwo Tycjana okazuje się inspiracją dla autoironicznej zabawy reżysera. Polański prowadzi z widzem perwersyjną grę: wprost nawiązuje do swojej biografii, udaje, że zdradza pikantne tajemnice swojego życia, a jednocześnie ośmiesza nasz głód ekshibicjonizmu. "Wenus w futrze" to popis reżyserskiego talentu i młodzieńczej energii, której osiemdziesięcioletniemu Polańskiemu mogłoby pozazdrościć wielu trzydziestolatków.
Czytaj także: "Wenus w futrze" - recenzja
10. "Dziewczyna z szafy" - reż. Bodo Kox
"Dziewczyna z szafy" - zwiastun from Culture.pl on Vimeo.
Polskie kino tęskni za takimi filmami. Bezpretensjonalnymi, opowiedzianymi z ironią i bez zadęcia. W swym profesjonalnym debiucie Bodo Kox wykonał krok w kierunku kina środka - takiego, które dostarcza wzruszeń, ale nie pozwala sobie na łatwe sentymenty, które dostarcza rozrywki, nie obrażając inteligencji widzów.
Bodo Kox o pracy przy filmie "Dziewczyna z Szafy" from Culture.pl on Vimeo.
Po przejściu z kina niezależnego do filmowego mainstreamu, Kox zachował dozę szaleństwa, która zawsze wyróżniała go spośród rodzimych filmowców. W "Dziewczynie z szafy" opowiada o tym, że wszyscy jesteśmy dziwakami: z naszymi małymi dramatami, tęsknotami i lękami. Ze swadą łączy filmową baśń z obrazami szarej polskiej rzeczywistości, a całość doprawia szczyptą humoru. Młody reżyser przyznaje w wywiadach, że chce robić "niepolskie" filmy. Sądząc po debiutanckim obrazie - ma spore szanse, by zmienić wizerunek polskiego kina gatunków. Na jego kolejne filmy z pewnością warto czekać.
Czytaj także: "Dziewczyna z szafy" - recenzja