Także tom "Wiersze, głosy" (1985) zawiera wiele poetyckich świadectw czasu, zapisujących grozę stanu wojennego, kiedy to "nicość nakładała bagnety" i kiedy pracę nicości słyszało się w "szumie, trzasku, jazgocie zagłuszarki". Lecz nicość pojawia się również w innym, metafizycznym kontekście, jako, by użyć słów samego poety, "jedno z imion Niewymawialnego".
Książkę zamyka najkrótszy zapis, zbliżający się do niewyrażalności doświadczenia mistycznego:
+++
(Z Mistrza Eckharta
czy księgi Zohar?)
nic, Bóg
Nic, Nikt (który każe myśleć o figurze Nikogo w poezji Paula Celana; o jego wierszu "Psalm" tłumaczonym przez Krynickiego) czuwają też nad "Kamieniem, szronem", książce wydanej po prawie dziewięciu latach milczenia. W tomie tym równie ważna, jak pytania o Boga, jest pamięć o Zagładzie, ból straty, rozmowa z umarłymi, pragnienie ocalania śladów przeszłości. W wierszu "Jakie to szczęście" ze zbioru "Nasze życie rośnie" Krynicki pisał: