Erotyczne, nietrzeźwe, pragmatyczne. Co o snach mówią dawne senniki?
Czemu hazardzista powinien pamiętać swoje sny i dlaczego czasem lepiej jest kłaść się spać po alkoholu? Przyjrzyjmy się, co do powiedzenia mają nam polskie senniki.
O tym, że sen to "brat śmierci", pisał Mickiewicz, kończąc VIII księgę "Pana Tadeusza". Metafora ta jest nie tylko efektowną figurą stylistyczną, ale i ma swój głęboki sens – każdej nocy wyłącza się nasza świadomość, a umysł wytwarza obrazy, nad którymi nie mamy kontroli. W snach – bez względu na długość i szerokość geograficzną oraz epokę – upatruje się albo przekazu od siły wyższej, albo prognozy przyszłości, albo też obrazu procesów psychicznych, który próbuje przedostać się do świadomości. Ludzie już tysiące lat temu próbowali objaśniać i interpretować to, co zobaczyli, śpiąc. Nie inaczej jest (i było) w kulturze polskiej.
Śniący gracze
Zdziwić się może osoba, która w trakcie kwerendy natrafi w archiwach na powtarzający się w kontekście sennika epitet "loteryjny". Okazuje się jednak, że popularność gier liczbowych sprawiła, że podpowiedzi co do numerów, na które warto postawić, wytrawni gracze szukali nawet w snach. Loteria na ziemiach polskich pojawiła się już w XVII wieku. W 1768 roku Sejm oficjalnie zezwolił na jej urządzanie i stopniowo zyskiwała ona na popularności, urastając w XIX wieku do rangi nie tylko cieszącej się popularnością rozrywki, ale i ważnego zjawiska społecznego. Dzieje loterii są zresztą niemal tak stare jak dzieje objaśniania snów – sięgają starożytności. Liczna obecność loteryjnych objaśnień sennych sugeruje, że wydawcom publikowanie tego rodzaju senników musiało się opłacać (wyobraźnia podpowiada obraz setek graczy i graczek, którzy śpią z notesem pod poduszką, by od razu po przebudzeniu zapisać sny mające rzekomo zapewnić wysokie wygrane).
"Sennik loteryjny nowy przez doświadczonego loterją gracza napisany" wydano w 1832 roku w Warszawie. Według sennika, komu przyśnił się żołądek lub cud, powinien postawić na liczbę 66. Cukierki w snach sugerują, by skreślić 46, a rwanie pieprzu w ogrodzie – 29. Po odzyskaniu niepodległości, w 1920 roku Sejm zatwierdził utworzenie Polskiej Państwowej Loterii. Wydany już w niepodległej Polsce "Sennik czyli Wykład snów" (Wadowice, rok 1922), zawierający także astrologiczną wykładnię wpływu planet na życie człowieka, oprócz liczb przypisanych snom oferuje także krótkie ich objaśnienia. I tak, na cyfrę 7 winni postawić śniący o czosnku, który oznacza utrapienie. Zwiastujący utratę przyjaźni nagrobek powinien śniącego skłonić ku liczbie 70. "Zguba nieomylna" czeka natomiast tych, którym przyśni się wieloryb – im być może dopisze szczęście, gdy w loterii postawią na 27. Niech "ostygłej miłości" spodziewa się ten, kto śni o małpach i czym prędzej zaufa liczbie 63.
Bałamutne i szkodliwe
Wiara w senne liczbowe prognozy spotykała się jednak nierzadko z dezaprobatą, a nawet obśmianiem. Jednym z kontestatorów tego typu myślenia (i w ogóle parania się uczestnictwem w loterii) był Bolesław Prus, w którego "Kronikach tygodniowych" przeczytać można, że "w loterii aż stu głupich pracować musi na jednego szczęśliwego". Co ciekawe, podobno – mimo tak ostrej oceny – i on nie oparł się pokusie łatwego wzbogacenia się i sam przez długi czas kupował losy…
W kontekście wiary w sny i gry w loterii w dobie pozytywizmu interesującym wydawnictwem jest opublikowany w 1875 roku "Najnowszy i najprawdziwszy wykład snów, czyli Sennik oraz najnieomylniejszy sposób wygrania na każdej loteryi" Władysława Ludwika Anczyca (sennik wydał pod pseudonimem Kazimierz Góralczyk). Książka w pośmiertnej nocie o Anczycu opublikowanej w "Bluszczu" (rok 1883) opisana została jako dzieło "oryginalne, z doskonałą plastycznością myśli i słowa napisane, stanowiące prawdziwe wzbogacenie literatury ludowej". Poeta, wydawca i działacz ludowy, podarował egzemplarze swojego sennika wiejskim biblioteczkom. Zebrane w XIX w. przekazy ustne ubrał w formę żartobliwych historyjek, by tak naprawdę – jak to pozytywista i społecznik – przestrzec czytelników i czytelniczki przed zbytnim zawierzeniem w senne obrazy i traktowaniem ich jako wskazówki w loterii. Przewrotny Anczyc-Góralczyk pisze w zakończeniu "Sennika" tak:
Obiecaliśmy Wam na tytule tej książki podać sposób najpewniejszego wygrania na loteryi. Sposobem tym jest wcale nie stawiać i nie grać, a grosz mający pójść do kantoru [miejsca, gdzie można było kupić los, inaczej bilet loteryjny – przyp.red.] zanieść do Kasy Oszczędności, gdzie po kilkunastu latach zbierze się pewna i niezawodna wygrana. [...] Że daliśmy taki tytuł – zrobiliśmy to jedynie tylko dla tego, ażeby zachęcić do kupowania tej książeczki ludzi ślepo wierzących w bałamutne i szkodliwe senniki [...], może choć jeden na dziesięciu [...] odstręczy się i grać zaprzestanie, co dla nas wielką będzie pociechą.
Wcześniej w jego opracowaniu znajdziemy niewielki zbiór objaśnień sennych – nietrudno odczytać, że Anczyc niektóre z nich potraktował z przymrużeniem oka. Na przykład ci, którym przyśnią się okulary, odnajdą taką wskazówkę: "wystrzegaj się karczmy, bo ci tam oczy wykolą". Inne są z kolei bardzo konkretne – np. sen o piciu imbiru z wódką może być przestrogą przed fałszywym przyjacielem podającym w wódce truciznę, która "nim zabije, długiej choroby nabawi". Pod hasłem "pokąsanie przez psy" znajdziemy natomiast trzeźwą wskazówkę, jak poradzić sobie w razie podejrzenia wścieklizny ("W Warszawie są już takie doktory, co na wściekliznę leczą. Dobrzy ludzie drogę do tego miasta ułatwią"). Wśród haseł znalazły się oczywiście także "liczby" ("we śnie widziane wróżą stratę z grania w loterję, gdyż zapewne zły numer kupisz").
Śniarz, snów objaśniacz
Nie zawsze jednak "sennik" oznaczał księgę pełną objaśnień. W "Słowniku Staropolskim" Antoniego Krasnowolskiego i Władysława Niedźwieckiego wydanym w 1920 roku czytamy, że "sennik" to inaczej "śniarz" – "ten, co miewa sny i opowiada je; wykładacz snów". Słownik Pracowni Języka Staropolskiego PAN wskazuje tożsame znaczenie: sennik to "objaśniacz obrazów sennych", czyli ten, kto zajmuje się onejromancją. Otrzymujemy tym samym jasną sugestię: sennika, jako stałego, zwartego i przede wszystkim spisanego zbioru sennej wykładni w dawnej Polsce nie znano. Z pewnością jednak istniał tradycyjny sennik ustny – jak wskazuje badaczka Stanisława Niebrzegowska – mający dla kultury znacznie większą wartość niż wtórny wobec niego sennik pisany. Niebrzegowska, obecnie profesorka Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, stworzyła obszerną pracę o pionierskim charakterze. Jej "Polski sennik ludowy" to wydany w 1996 roku efekt kwerendy w kilkudziesięciu miejscowościach, m.in. w Woli Błędowskiej, Suwałkach, Janowie Lubelskim i Zakopanem. Sennik ustny, powstający w ramach niewielkiej wspólnoty, a więc mający charakter rodzinny i intymny, przekazywany był w dawnej Polsce z pokolenia na pokolenie. Co istotne – intymność tę budowała przede wszystkim bezpośrednia relacja osoby opowiadającej i słuchającej. Ważną cechą tego niezapośredniczonego przekazu było spektrum tematów, jakie obejmował, a były to zwykle rzeczy i zjawiska z najbliższego otoczenia osoby śniącej. Na podstawowym poziomie sny w ramach ustnego przekazu objaśniano w kategoriach prostej etycznej opozycji: zwiastowały albo coś dobrego, albo złego. To, jak wskazuje Niebrzegowska, istotna różnica względem sennika pisanego oferującego mniej ogólne i często pozbawione elementu ocennego wykładnie (np. według "Nowego zreformowanego sennika" wydanego w 1943 roku przez krakowskie wydawnictwo "Senzacja", sen o jedzeniu jagód zwiastuje kłótnię z domownikami, a o gęsich piórach – nadejście listu).
Pogrzeb na pięknej łące
Interpretacje snów w przekazie ustnym zebrane i uporządkowane przez Niebrzegowską mogą zaskakiwać swoją prostotą. Wyraźnie odsyłają do świata jasnych symboli i jaskrawych opozycji. I tak żyto, choinka, bójka, czysta bielizna i kłosy oznaczają "coś dobrego", natomiast deski, groch, jagody i żmije – "coś niedobrego" ("zwierzaki w ogóle niedobrze", czytamy w "Polskim senniku ludowym"). Nierzadko etyczna interpretacja tych obrazów nie jest oczywista: trudno bowiem zrozumieć, dlaczego według ludowego przekazu sen o cieście to zły omen (oznacza m.in. chorobę), a o zmarłym dziecku – dobry. Zastanawia też rozbieżność w ramach objaśniania snu o chlebie – zwykle utożsamianym z dobrobytem. W "Polskim senniku ludowym" Niebrzegowska cytuje kontrastujące odpowiedzi: "Chleb jak sie śni to jest dobrze", "Jak sie chleb śni, to bedzie jakieś towarzystwo, goście", "Chleb – nie, niedobrze, to jakieś swary takie", "Chleb to głód chyba".
Bezcenne są dłuższe autentyczne wyimki z opowieści badanej ludności umieszczone w "Polskim senniku ludowym". Odsłaniają nie tylko charakter ludowej wyobraźni (sny dotyczą rzeczywiście głównie tego, co znane z codzienności), ale i obecny w jej ramach obraz świata, w którym przeciwieństwa potrafią przenikać się i spotykać w niespodziewanych okolicznościach:
Z tą łąko to też nie jest przyjemna sprawa. No, ja kiedyś śniłem [...], cudowna taka łąka była, strasnie piękna. I na niej konie się pasły. I tu był pogrzeb.
Niedobre sny o filozofce
Ludowe źródło sennika i naturalne zainteresowanie objaśnianiem snów w dawnej Polsce znalazło oczywiście odzwierciedlenie w czasach późniejszych i wśród innych klas. Tajemniczy Morfeusz, czyli anonimowy autor "Sennika polskiego największego z istniejących…" wydanego w 1892 roku zauważa we wstępie, że "zabobon nie jest właściwy wyłącznie ludziom bez wykształcenia". I że sen jako "wrażenie nieprzetrawione" nie może być traktowane z pobłażaniem jako "majaczenie chorego umysłu". Jego obejmujący ponad 10 tysięcy objaśnień sennik zawiera także wezwanie, by czytelników i czytelniczki takich publikacji traktować poważnie, gdyż "wyzyskiwanie głupoty czytelników lub słuchaczów jest do pewnego stopnia takąż niesumiennością jak bałamucenie małoletnich". Trudno jednak dociec, z jakich źródeł korzystał enigmatyczny Morfeusz, konstruując swój sennik. Znajdziemy w nim natomiast uwagę dotyczącą senników loteryjnych, która sytuuje autora w tej samej drużynie, co Prus i Anczyc:
(…) zbyteczna rzecz mówić, że tajemnicze te liczby są zupełnie dowolne i na jedno wyszłoby, gdyby sobie każdy na chybił trafił postawił jakiekolwiek liczby.
Wśród ogromu objaśnień pióra Morfeusza znajdziemy m.in. takie: jeśli młodej osobie przyśni się biegunka, oznacza to, że wkrótce owładnie nią uczucie do nowo poznanej osoby. Żur zwiastuje z kolei biedę wskutek rozrzutności. Wiele interpretacji świadczy bez wątpienia o wierze autora w człowieczą wyobraźnię, bowiem niektóre hasła są całkiem wymyślne. Np. oczekiwać niebezpiecznego przeciwnika mieli ci, którzy zobaczyli we śnie… witriol (stężony kwas siarkowy, tzw. olej szklany). Mężczyzna śniący o filozofce powinien natomiast liczyć się z ewentualnością ożenienia się z kobietą niedbałą. Można też według Morfeusza śnić o... dwukropku, co zwiastuje znalezienie sobie "odpowiedniego zajęcia lub zabawy".
Sny biznesmenów
Pragmatyczne podejście do snów, mimo wysiłku części pozytywistów, nie umarło i można go było uświadczyć nawet w ostatnich latach XX wieku. W numerach "Dziennika Bałtyckiego" wydawanych w pierwszych latach po transformacji ustrojowej znajdziemy redagowany przez Leonarda Adamowicza "Sennik Issa dla businessmenów" (dla beneficjentów transformacji?). Issa to pseudonim, którym ponoć posługiwał się Ali Abdin Gani Abdullah Asani, tajemniczy objaśniacz snów mający wśród swoich klientów samych przedsiębiorców.
Redakcja "Dziennika Bałtyckiego" zachęca jednak do lektury i tych, którzy nie są biznesmenami, bo "nigdy nie wiadomo, co w nas drzemie". Każdy odcinek "Sennika Issa" to krótka opowieść przywołująca wizytę u objaśniacza i wnioski, które bazują na teorii, że "sny są o nas samych". Czytelnicy i czytelniczki "Dziennika Bałtyckiego" przeczytali m.in. opowieść o kobiecie, której śnił się mąż walczący samotnie z lwami albo ratujący siebie samego po wpadnięciu w przerębel. "Sny twoje dotyczą bardziej ciebie niż twojego męża", usłyszała kobieta. "W twoich snach jest on bohaterem takim, jakim przedstawiasz go na spotkaniach swoim przyjaciółkom, przesadzając o jego rzekomych zaletach".
Trudno stwierdzić, na ile sennik ten jest prawdziwym przekazem od zagranicznego "śniarza", a na ile posłużono się "egzotyczną" figurą, by nadać sennikowi walor autentyczności. Podobną bodaj strategią posługiwali się i wcześniejsi wydawcy – w archiwach roi się od publikacji o tytułach odnoszących się do innych niż polska tradycji. "Egipsko-chaldejski", "perski", "według ksiąg indyjskich i arabskich". Większość ma barwne, stylizowane na "egzotyczne" okładki.
Uwaga na klamki
"Tylko dla dorosłych" – widnieje natomiast na okładce publikacji "Miłość we śnie" wydanej w Poznaniu w 1933 roku i zawierającej "tłumaczenia snów erotycznych w świetle nauki". Sny wedle autora – doktora G. Standleya – "są duchami opiekuńczemi dla zdrowych, a dręczącymi dla chorych". Inspirowana psychoanalizą Freuda (jak twierdzi autor, "znakomitego uczonego") książka sen traktuje jak "tekst pisany niezrozumiałym pismem, który należy nauczyć się czytać". W jej świetle nic nie jest tym, czym wydaje się, że jest. I tak, jedzenie we śnie agrestu oznacza, że "dzieci posypią się jak z rogu obfitości", ale już zajadanie się innym owocem – arbuzem zwiastować może "sprzeniewierzenie się żony". Sen o grzybach interpretować można jako dobry lub nie – w zależności od preferencji, bo prognozuje on "towarzystwo rozwiązłych mężczyzn". Pogodzić się z własną skłonnością do perwersji muszą ci, którym przyśni się język. Szykować się na zatarg z sutenerem powinny natomiast zdaniem doktora Standleya osoby, którym noc przyniesie sen o poruszaniu klamką. Nie brak również objaśnień wartościujących zachowania seksualne. Niewątpliwie, według autora, dobrze w kontekście życia erotycznego trzymać się pewnej normy. Sen, w którym śniący widzi matkę i ją przeprasza, otrzymuje następujące objaśnienie w formie wskazówki: "unikaj zboczeń seksualnych, gdyż zniszczą twoje zdrowie". Co ciekawe, integralną częścią sennika jest rozdział pt. "Skuteczne środki zapobiegania ciąży i zapłodnieniu", w której można przeczytać całkiem rozsądne (w niektórych kontekstach nawet progresywne) porady w kwestii planowania rodziny.
Pijane widy
O tym, że sny po alkoholu mogą być dziwaczne i chaotyczne, wiedzieli twórcy satyrycznego "Sennika polityczno-społeczno-wyborczego". Wydany w 1907 roku w Warszawie i reklamowany jako "jedyny w świecie!!" zawiera krótki kpiący wstęp podkreślający, że "dotychczasowi badacze snów ludzkich popełniali rażącą omyłkę, biorąc pod uwagę jeden tylko rodzaj sennych marzeń, tj. marzenia na trzeźwo". W czterostronicowym senniku (prawdopodobnie dodatku do innego czasopisma) znajdziemy zatem podział na objaśnienia snów śnionych "po pijanemu" i tych "na trzeźwo". I tak, alkoholowa mara, w której pojawia się sułtan, zwiastuje… strajk piekarzy. Gdy zaś sułtan przyśni się na trzeźwo – nastanie szczęście kobiet. Kto trzeźwy będzie wąchał we śnie różę – stłucze wkrótce wiszącą lampę. Jeśli natomiast wąchanie róży przyśni się pijanemu, powinien szykować się na ucztę w gabinecie. Również sen o ogniu wskazuje, że często lepiej (i bezpieczniej) śnić po spożyciu alkoholu: wówczas śniący ma szansę zostać dyrektorem towarzystwa ubezpieczeń. Ogień w śnie trzeźwego oznacza natomiast niemiłe nikomu strzykanie w krzyżu. W przypadku innych obrazów zdecydowanie korzystniej jest kłaść się do łóżka w stanie niewskazującym: jeśli przyśni nam się wtedy lalka, założymy towarzystwo teatralne. Ale kiedy lalka przyśni nam się po pijanemu, powinniśmy szykować się na operację.
Źródła: A. Nowak, "Loteria w Królestwie Polskim (1815–1867)", Warszawa 2016; Z. Krótki "Przepowiednia w historii języka polskiego” [w:] "Etnolingwistyka" (Nr 27 (2015), s. 167-184), S. Niebrzegowska, “Polski sennik ludowy”, Poznań 1996; G. Standley, “Miłość we śnie: tłumaczenie snów erotycznych w świetle nauki...”, Poznań 1933; “Sennik loteryjny nowy, pierwszy raz drukiem wydany”, Warszawa 1832; W. L. Anczyc, “Najnowszy i najprawdziwszy wykład snów…”, Warszawa 1890; Morfeusz, “Sennik polski największy z istniejących…”, Warszawa 1982; “Sennik polityczno-społeczno-wyborczy”, Warszawa 1907; “Nowy wielki sennik zreformowany”, Kraków 1943; A. M. Pycka, “Prus – świadek epoki, kronikarz modernizacji Warszawy” (artykuł opublikowany na portalu teologiapolityczna.pl); Wielkopolska Biblioteka Cyfrowa (wbc.poznan.pl); Bałtycka Biblioteka Cyfrowa (bibliotekacyfrowa.eu)
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]