Niechciane i porzucone – drugie życie książek
W Polsce wydaje się ich dziesiątki dziennie. Co się z nimi dzieje, gdy na domowych półkach i w bibliotecznych magazynach brakuje dla nich miejsca? Oto kilka sposobów na to, aby książki nie wylądowały na śmietniku.
Jorge Luis Borges nazywał bibliotekę wszechświatem z nieokreśloną liczbą sześciobocznych galerii, nieskończenie wieloma piętrami i wszystkimi książkami świata. W 1981 roku Umberto Eco przypomniał ten opis w odczycie "O bibliotece" wygłoszonym w Mediolanie. Autor "Imienia róży" sam miał pokaźną, przypominającą labirynt książnicę – zgromadził w niej ponad 30 tysięcy książek. Po jego śmierci w 2016 roku rodzina pisarza chciała przekazać prywatną kolekcję Uniwersytetowi Bolońskiemu, na którym Eco przez długie lata wykładał, a pozostałe zbiory antykwaryczne (ok. 1200 tomów) sprzedać bibliotece publicznej w Mediolanie, gdzie twórca mieszkał. Jednak państwo włoskie nie pozwoliło na rozdzielenie cennego księgozbioru. Spór rozstrzygnięto dopiero na początku lutego 2021 roku: zbiory stały się własnością Ministerstwa Dziedzictwa Kulturowego, które umieściło tomy antykwaryczne w mediolańskiej bibliotece, natomiast kolekcję książek i archiwa prywatne wypożyczyło uczelni na 90 lat. Czy ktoś zainteresowałby się tymi książkami, gdyby nie byłoby ich tak wiele albo nie należały do sławnego pisarza?
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Umberto Eco w swoim mieszkaniu w Mediolanie, fot. Vandeville Eric/PAP
W Polsce wydaje się obecnie ponad trzy razy więcej książek niż jeszcze 30 lat temu. W samym 2019 roku ukazywało się średnio 99 tytułów… dziennie. Dzięki informatyzacji proces powstawania egzemplarzy, a co za tym idzie przygotowywania dodruków, jest zdecydowanie szybszy. Wielu autorów decyduje się na publikację własnym sumptem. Książek przybywa, lecz poziom czytelnictwa jest wciąż niski (według danych Biblioteki Narodowej w 2019 roku tylko 39 proc. Polaków zadeklarowało przeczytanie przynajmniej jednej książki). Co dzieje się ze starymi tomami, które muszą ustąpić miejsca nowościom? Co zrobić z dziełami, które już nie mieszczą się w domowych biblioteczkach albo zostały opuszczone przez właściciela?
Dom (nie)Spokojnej Książki
– Ludzie nie wiedzą, co zrobić z książkami, które zostawili ich rodzice. Nie wiedzą, co zrobić z książkami w momencie, kiedy zmieniają wystrój wnętrza – mówi Piotr Kogut. – Kiedyś w domach, zwłaszcza inteligenckich, zawsze była witrynka, biblioteczka. Najnowsze trendy nie przewidują takiego miejsca. Tych książek zostaje w domu najczęściej kilka, kilkanaście najbardziej potrzebnych czy ulubionych. Nie wiadomo, co z resztą zrobić – dodaje.
Kilka lat temu państwo Kogutowie szukali miejsca, gdzie mogłyby się odbywać różnego rodzaju warsztaty, przede wszystkim teatralne, recytatorskie. Stanęło na zwykłej stodole, którą trzeba było odpowiednio przystosować. Wówczas pojawił się pomysł, aby jej szczytową, mierzącą sześć metrów ścianę wypełnić książkami. Tak w 2017 roku narodził się Dom Spokojnej Książki w Rżuchowie, wsi położonej w województwie świętokrzyskim. – Jesteśmy z tych pokoleń, dla których posiadanie książek było rzeczą nobilitującą, sprawiającą przyjemność – przekonuje właściciel i opiekun miejsca. To był pierwszy powód stworzenia specyficznego domu kultury. A drugi? – Bardzo prozaiczny. Kupiliśmy w tym czasie mieszkanie, w którym poprzedni właściciel zostawił książki po swoich rodzicach. Nie wiedzieliśmy, co z nimi zrobić. To wszystko zgrało się w jednym momencie – wyjaśnia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Dom Spokojnej Książki, fot. dzięki uprzejmości Piotra Koguta
Dom Spokojnej Książki to raj dla bibliofilów. Tu jest wszystko: od literatury pięknej po popularną, książki dziecięce, kucharskie, podróżnicze, kryminały, poradniki, publikacje naukowe i poezja. Można przyjść, wziąć udział w pokazach filmowych, koncertach czy warsztatach teatralnych, a przy okazji porozmawiać wśród piętrzących się półek, zaczytać się i zaopiekować się niemal każdą publikacją. – Są takie miejsca na piątym, szóstym metrze wysokości, które są właściwie nieosiągalne. Trzeba by specjalnie rozkładać rusztowanie, żeby się do nich dostać. Z kolei książki znajdujące się niżej podlegają ciągłym ruchom. Ludzie, którzy tutaj przyjeżdżają, mogą sobie szperać w tych książkach, szukać czegoś, co ich zaciekawi i sobie zabrać – opowiada Kogut.
Jak przystało na prezesa stowarzyszenia, w ramach którego funkcjonuje Dom Spokojnej Książki, sam ma specjalne miejsce, gdzie gromadzi wybrane pozycje. – Książek z tej półki nie chciałbym wydawać. Mogę pożyczyć, żeby wróciły – przyznaje i zaraz precyzuje, że tzw. półka prezesa szybko rozrosła się do drugiej, trzeciej, czwartej półki. Obecnie jest ich kilka, na których stoją ulubione przez niego i jego żonę woluminy.
– Wbrew nazwie, że to jest Dom Spokojnej Książki, to one wcale takie spokojne nie są – dodaje właściciel.
Nie Wyrzucaj Książek
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Drugie Życie Książki to bezgotówkowa wymiana książek nowych i używanych, Kraków, fot. Beata Zawrzel/Reporter/East News
Kogutowie postanowili, że będą przyjmować wszystkie tomy, bez względu na to, czy są zniszczone, stare albo jakiej tematyki dotyczą. Dom Spokojnej Książki w Rżuchowie okazuje się ostatnią deską ratunku dla wielu ludzi, którzy posiadają niepotrzebny księgozbiór. – Najczęściej są to okoliczni mieszkańcy, bo wydaje im się, że najłatwiej do nas dotrzeć i te książki dostarczyć. Ale zdarzają się też ludzie gdzieś z Polski, którzy tak bardzo nie chcą książek wyrzucić na śmietnik, spalić czy pozbyć się ich w jakikolwiek sposób, że są w stanie opłacić przesyłkę lub przywieźć je nam osobiście, przy okazji odwiedzając to miejsce – mówi.
Do Marcina i Pawła, którzy pod koniec 2013 roku stworzyli fanpage na Facebooku "Nie Wyrzucaj Książek", również zgłaszają się osoby z całej Polski. – Jeśli ktoś jest z Warszawy i okolic, to jesteśmy w stanie podjechać, odebrać książki. Potem, w zależności od tego, jakie one są, część zostawiamy we własnej kolekcji, ale większość jest przez nas wystawiana na aukcje charytatywne. Pomagamy jednej ze stołecznych fundacji i cała kwota ze sprzedaży jest przekazywana bezpośrednio do niej – wyjaśnia Marcin. Jeśli nie są w stanie pomóc osobiście, starają się przekierować zainteresowanych do odpowiednich miejsc.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Akcja "Nie Wyrzucaj Książek", fot. www.facebook.com
Fanpage "Nie Wyrzucaj Książek" prowadzą w wolnym czasie. Gdy lata temu zajmowali się używaną książką bardziej zawodowo, postanowili w jakiś sposób zareagować na coraz częściej powtarzające się historie zbiorów wyrzucanych na śmietnik. Niestety, podobne sytuacje wciąż mają miejsce. W lutym 2020 roku taki los spotkał biblioteczkę zmarłego powstańca warszawskiego Eugeniusza Tyrajskiego (ps. "Sęk"). Cały księgozbiór wraz z prywatną korespondencją wylądował w kontenerze, a wystarczyło trochę dobrej woli, by poinformować o jego likwidacji odpowiednie organizacje (w tym przypadku Fundację Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego). Nie wszystkie historie kończą się tak szczęśliwie, jak na przykład w Kolumbii, gdzie José Alberto Gutiérrez, zwany Władcą Książek, od ponad 20 lat ratuje ze śmietników książki – zaczęło się od "Anny Kareniny" Tołstoja, dziś jego kolekcja liczy ponad 25 tysięcy tomów, które gromadzi dla dzieci pochodzących z biednych domów.
Nawet jeśli, jak zapewniała rodzina Tyrajskiego, wyrzucono tylko dublety i niepotrzebne publikacje, można było tę sprawę rozwiązać inaczej. Marcin z "Nie Wyrzucaj Książek" podpowiada, że większość bibliotek w miastach ma możliwość przyjmowania książek. Niektóre egzemplarze, szczególnie nowości wydawnicze, trafiają do wypożyczalni, zaś te niepotrzebne są wystawiane na specjalnych półkach, z których można zabrać je do domu.
Wymień się jak Ossolineum
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Strony tytułowe różnych wydań "Pana Tadeusza" zaprezentowane na wystawie "Historia rękopisu Pana Tadeusza" przygotowanej przez Zakład Narodowy im. Ossolińskich we Wrocławiu, fot. Maciej Kulczyński/PAP
Zbędne publikacje zostawia czytelnikom warszawska Biblioteka na Koszykowej. Od 2012 roku książnica prowadzi Schronisko Książek służące do ich wymiany i adopcji. Co miesiąc tworzony jest katalog z dostępnymi tytułami, które można rezerwować, a po przeczytaniu oddać lub zachować. Na stronie organizatora akcji niedawno pojawiła się informacja o tymczasowym wstrzymaniu przyjmowania kolejnych egzemplarzy ze względu na zapełnienie magazynu. To dotyczy także innych domów książki.
– Przepełnienie magazynów jest rzeczywiście sporym problemem w bibliotekach. Wiadomo, że są to przestrzenie zamknięte, a posiadane zbiory jakże często się dezaktualizują. Trzeba też pomyśleć o miejscu dla nowych nabytków biblioteki – tłumaczy Dorota Jońska-Amanowicz z Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu. Kluczowa jest więc selekcja. Podlegają jej materiały niezgodne z profilem biblioteki oraz zgromadzone w nadmiernej liczbie egzemplarzy. Nie kwalifikują się do niej: beletrystyka, depozyty, dary oraz materiały zaliczane do narodowego zasobu bibliotecznego albo stanowiące część kolekcji, a także pozycje zawierające dedykacje i inne marginalia. – Ze względu na prezencyjny charakter naszej biblioteki w zbiorach zostawiamy co najmniej jedną, dwie sygnatury konkretnego wydania – mówi Jońska-Amanowicz.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kolekcja rękopisów Henryka Sienkiewicza w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich we Wrocławiu, fot. Maciej Kulczyński/PAP
Co dalej dzieje się z książkami? – Lista egzemplarzy przeznaczonych do selekcji trafia na posiedzenie Komisji Ubytków, gdzie podejmowana jest decyzja o ewentualnym wykreśleniu poszczególnych egzemplarzy z zasobów biblioteki – wyjaśnia pracownica Ossolineum. Wyselekcjonowane zbiory zgodnie z przepisami (Zarządzenie Ministra Kultury i Sztuki z 15 lutego 1973 roku) podlegają wymianie międzybibliotecznej. W tym zakresie Biblioteka Ossolineum współpracuje z 50 bibliotekami w Polsce i za granicą. – W celu zaoferowania tych materiałów sporządzamy listy tytułów przeznaczonych do wymiany, które następnie rozsyłamy do bibliotek. Na podstawie nadesłanych dezyderatów realizujemy zamówienia w kolejności zgłoszeń. Materiały, którymi nie były zainteresowane biblioteki, proponowane są czytelnikom. Wykładane w widocznych miejscach znajdują odbiorców – przekonuje Dorota Mączka z Ossolineum.
Nextplease!
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Akcja Bookcrossing na przystanku przesiadkowym w centrum Łodzi, fot. Tomasz Stańczak/AG
W Rudzie Śląskiej książkę można wziąć ze stacji zabytkowego dworca. Regały książkowe w kształcie śledzi zagościły na przystankach w Białymstoku. Koty i jednorożce przyciągają najmłodszych czytelników w Sosnowcu – tu stoją budki ozdobione postaciami z bajek. Z kolei te w Szczawnie-Zdroju przypominają karmniki dla ptaków. Takich półek oficjalnie jest w Polsce ponad 20 tysięcy. Ich adresy można sprawdzić na stronie Bookcrossing Polska. Ideą bookcrossingu jest uwolnienie książki: przeczytaną zostawia się w miejscu publicznym po to, by mogła znaleźć kolejnego czytelnika.
W tym duchu powstała także aplikacja mobilna Nextplease.app, ułatwiająca odbiorcom wymianę, zakup i sprzedaż woluminów. Jej twórcami są Daniel Wojciechowski i Adam Oleksiak. Skąd pomysł? – To była odpowiedź na potrzeby. Dużo czytamy, razem pracowaliśmy, wymienialiśmy się między sobą książkami. Często też podsyłaliśmy sobie linki z grup tematycznych, gdzie można było znaleźć książki – opowiada Oleksiak. Dawanie drugiego życia książkom wpisuje się w ich ekologiczne podejście do świata, założenia odpowiedzialnej konsumpcji. – Podczas któregoś spotkania towarzyskiego doszliśmy do wniosku, że nie ma takiego dedykowanego rozwiązania stricte dla książek, które zebrałoby w jednym miejscu wszystkich ich miłośników – zauważa Oleksiak.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Aplikacja Nextplease.app fot. https://nextplease.app
Zaczęli ostrożnie od uproszczonej wersji, by wybadać rynek. Zainteresowanie było ogromne, postanowili więc rozwijać Nextplease! bardziej profesjonalnie. Aplikacja jest darmowa, dostępna na platformy Android oraz iOS. Do dziś wszystkich pobrań było ok. 20 tysięcy. – Środowisko czytelników i użytkowników książek jest bardzo zaangażowanym środowiskiem. Cały czas otrzymujemy informacje zwrotne, że aplikacja jest potrzebna, można znaleźć jakieś perełki albo zwykłe książki, tylko tańsze. Użytkownicy dziękują, że udało im się dostać podręczniki dla dzieci w dużo niższej cenie niż na rynku. Jest też feedback konstruktywnie krytyczny. Użytkownicy sami podsuwają nam rozwiązania – mówi Oleksiak. Przyznaje, że na początku aplikacja miała służyć jedynie wymianie książek. Jednak odbiorcy upominali się o możliwość ich sprzedaży. – Udostępniliśmy taką możliwość i teraz jest to ponad 90 proc. wszystkich transakcji. Idziemy z duchem tego, czego oczekują od nas użytkownicy, ponieważ jest to aplikacja dla nich – zapewnia Oleksiak. Z myślą o czytelnikach twórcy planują rozwój przedsięwzięcia. Na razie z Nextplease! mogą korzystać jedynie mieszkańcy Polski ze względu na opcję lokalizacji książki. Kolejnym celem jest wkroczenie na rynek innych krajów, aby każdy zainteresowany ofertą polskojęzycznej literatury mógł z niej skorzystać.
Zalety wymiany książek wyliczają też pracownice Ossolineum. – Wymiana międzybiblioteczna jest nieocenionym źródłem pozyskiwania cennych uzupełnień, ponieważ tak jak i my, inne biblioteki w Polsce stosują się do tych zasad. W związku z tym i do nas trafiają listy dubletowe z ofertami. Dzięki tej współpracy wzbogacamy naszą kolekcję o niezwykle interesujące, cenne i niespotykane na rynku antykwarycznym materiały – przekonują.
Zaopiekuj się mną
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Antykwariat naukowy we Wrocławiu, fot. Łukasz Giza/AG
Do twórców inicjatywy "Nie Wyrzucaj Książek" trafia głównie literatura wydawana od lat powojennych do początku lat 90. Białych kruków nikt nie zamierza oddać za darmo. – Chyba raz, przez wiele lat działalności, udało nam się trafić książkę z 1920 roku – wspomina Marcin.
Literackie perełki można wyszperać w antykwariatach. Kilka lat temu do jednego z nich trafił egzemplarz "Na nieludzkiej ziemi" Józefa Czapskiego z dedykacją autora dla poety Władysława Broniewskiego. Książkę artysty sprzedano za dwa tysiące złotych, a niewiele brakowało, by skończyła w kontenerze na makulaturę. Coraz powszechniejsze są bibliofilskie aukcje internetowe, na których można wylicytować cenne okazy i wzbogacić domową biblioteczkę.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Antykwariat Galicja, ulica Łobzowska, Kraków, fot. AG
Także mieszkańców Domu Spokojnej Książki można przygarnąć, a przy okazji wspomóc działania stowarzyszenia. – Wydawało mi się, że książki będą dużo wolniej przybywać. Okazało się, że jest bardzo duże zapotrzebowanie na to, aby je oddać z poczuciem, że nie będą zniszczone. Stworzyłem grupę "Książka Od Koguta". Gdyby nie to, pewnie byśmy nimi zarośli w bardzo szybkim tempie i nie mielibyśmy kompletnie miejsca na te nowe – przyznaje Kogut. To był strzał w dziesiątkę. Początkowo książki prezentowane na facebookowej półce "Książka Od Koguta" trafiały do zainteresowanych czytelników za darmo, jednak funkcjonowanie ośrodka kultury wymaga stałego finansowania. W pewnym momencie narodził się pomysł, by woluminy poddawać licytacjom. – Książki są wyceniane przez ludzi, którzy chcą je mieć. Często jest tak, że trafiają do kogoś za złotówkę, ale niektóre znajdują swoich amatorów, którzy są w stanie zapłacić nawet 50 złotych. Bardzo dużo licytujących mówi, że to doskonała zabawa literacka, wciągająca, wręcz narkotyczna. Tysiące książek znajduje drugiego czytelnika – opowiada Kogut.
W grupie obecnie zbierane są pieniądze na Pomnik Książki. Pomysłodawca przekonuje, że jeszcze takiego w Polsce i pewnie też na świecie nie było. Ma to być monument autotematyczny: duże prostopadłościany ze szkła, wypełnione książkami. Pomnik stanie przy Domu Spokojnej Książki, na tle lasu. – To wydaje mi się kolejną, wielowątkową przygodą. Postawienie Pomnika Książki przy lesie będzie nawiązaniem do tego, skąd one się wzięły. A zamknięcie ich w szkle, to przywołanie tej biblioteczki, szklanej witrynki z książkami, która kiedyś stała w domach – wyjaśnia. (Pomnik Książki został odsłonięty w 2022 roku).
Kogut zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. – Nie ma czegoś takiego jak niechciana książka. Jest książka, która nie znalazła kogoś, kto chce ją przeczytać.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]