Znaczący wpływ na kolejny krok zawodowy Matuszyńskiego miała, jak mówił reżyser w wywiadzie dla "Onetu", jego sytuacja rodzinna:
Mniej więcej trzy lata temu, krótko po premierze mojego pierwszego filmu "Deep Love", urodził mi się syn. Już kiedy był w drodze, zastanawiałem się nad zrobieniem w kinie czegoś opowiadającego o relacjach rodzinnych. I ci Beksińscy w pewnym sensie odpowiedzieli na tę potrzebę. Scenariusz Roberta Bolesty trafił więc w moje ręce we właściwym czasie.
Wybór scenariusza opowiadającego o rodzinie Beksińskich okazał się strzałem w dziesiątkę: "Ostatnia rodzina" to jeden z najważniejszych polskich filmów 2016 roku. Triumfalny pochód przez festiwale rozpoczęła w Locarno, gdzie nagrodę za rolę męską odebrał Andrzej Seweryn. W kolejnych miesiącach film triumfował m.in. w Chicago, Kijowie i Gdyni, gdzie Matuszyński odebrał Grand Prix, Nagrodę Publiczności i Nagrodę Dziennikarzy. Reżyser został też wyróżniony Paszportem Polityki w kategorii Film.
Od samego początku swojej filmowej drogi Matuszyński współpracuje z operatorem Kacprem Fertaczem, który za "Ostatnią rodzinę" odebrał Nagrodę Główną w Konkursie Filmów Polskich na Międzynarodowym Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage w Bydgoszczy i nagrodę za zdjęcia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago.
Zastanawiając się nad istotą kina, reżyser przywołuje słowa jednego ze swoich mistrzów: