Przepisywanie mitu. Inanna według Tokarczuk
Blisko dwie dekady temu noblistka wydobyła na powierzchnię jeden z najstarszych mitów ludzkości, by przekonać się, jak opowieść o sumeryjskiej bogini miłości i wojny rezonuje we współczesnej literaturze. Po latach Chmielewski, Mikołejko i wreszcie sama autorka powiedzieli tej prozie "sprawdzam!", żeby odnaleźć inną wersję odwiecznej narracji.
"W dalszej kolejności uzyskuje dostęp do strumieni wizualnych. Narracje są optymistyczne. Bardzo zbieżne. Właściwie każdy strumień powiela w wariantach jedną i tę samą narrację" – czytamy w komiksie Daniela Chmielewskiego "Ja, Nina Szubur", powstałym na kanwie powieści Olgi Tokarczuk "Anna In w grobowcach świata". W wykładzie noblowskim autorka "Biegunów" mówiła, że żyjemy w rzeczywistości "wielogłosowych narracji pierwszoosobowych" opartych na "ja" twórcy, charakterystycznych dla współczesnej optyki, w której człowiek stanowi centrum świata. Doceniając rolę, jaką odegrała opowieść snuta w pierwszej osobie w historii literatury i cywilizacji w ogóle, Tokarczuk wyraziła nadzieję na zaistnienie nowego rodzaju narratora – "czwartoosobowego". Taki powołany do życia konstrukt nie zamykałby się w kategoriach gramatycznych, lecz otwierał na perspektywę wszystkich bohaterów, a nawet miałby "umiejętność wykraczania poza horyzont" każdej z postaci. Byłby to narrator, "który widzi więcej i szerzej, który jest w stanie zignorować czas".
Sięgając w 2006 roku po historię bogini miłości i wojny, pisarka była blisko sposobu opowiadania scalającego wiele punktów widzenia. Jeszcze pełniej ta koncepcja wybrzmiała w napisanym przez Tokarczuk libretcie opery "ahat ilī. Siostra bogów" z muzyką Aleksandra Nowaka z 2018 roku. Wreszcie wszystkie utwory powstałe w oparciu o "Annę In w grobowcach świata" – również te przyszłe – są w jakimś sensie "czwartoosobową" narracją sumeryjskiego mitu, choć rozbitą na różnych twórców i języki. Przepisywanie mitu, czyli opowiadanie go na nowo, jest nie tylko literacką grą z tradycją, lecz także odwróceniem konwencji, reinterpretacją prowadzącą często do krytyki ukazanej pierwotnie hierarchii, a i nierzadko ustanawianiem nowego porządku. Jakiego?
Ja każda, która opowiadam
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Ilustracja komiksu "Ja, Nina Szubur", scenariusz: Daniel Chmielewski, Olga Tokarczuk, ilustracje: Daniel Chmielewski, fot. Wydawnictwo Komiksowe
W przypadku powieści noblistki jest to porządek silnie zakorzeniony w idei feminizmu, nawet bardziej niż pierwowzór. Liczący ponad cztery tysiące lat sumeryjski mit mówi o Inannie, królowej miasta Uruk, która schodzi do rządzonej przez jej siostrę Ereszkigal krainy mroku, by przezwyciężyć śmierć. Na ratunek bogini wyrusza służka Ninshubur. Choć wstawiennictwo u trzech bogów ojców początkowo nie przynosi oczekiwanych rezultatów, w końcu udaje się naruszyć porządek świata i ocalić Inannę, a raczej wymienić ją na inną istotę, by zeszła do świata zmarłych (w zależności od wersji mitu jest nią kochanek/mąż/brat bogini, Dumuzi). W oryginalnym przekazie Sumerów kochankowie wymieniają się co pół roku w zaświatach. Tokarczuk zmienia zakończenie. W wersji prozatorskiej pojawia się siostra Dumuziego, tłumacząca sny Anna Geszti (Gesztianna), i to ona (nie Inanna) będzie "drugą zmianą, tą nocną" zamiast brata. W napisanym wiele lat później libretcie to służąca Nina Szubur odda życie za swoją panią.
W ogólnej wymowie opowieści są to niuanse mające uwydatnić zburzenie patriarchalnego porządku. Symbolicznym gestem odwrócenia losów świata jest już imię głównej bohaterki, Anny In, będącej literackim wcieleniem sumeryjskiej Inanny. Wbrew utrwalonej tradycji mitologicznej bogini umiera, a ocalić ją próbuje osoba ludzka, kobieta:
Ja, Nina Szubur, ja jej przyjaciółka, ja jednoosobowa wyprawa ratownicza ruszam w noc. Nie chcą mi pomóc, nawet księżyc wycofał się tchórzliwie. Noc jest całkiem ciemna, a dachy nocą zdradliwe, pełne anten i kabli, małych, śliskich lotnisk i ślepych pasów startowych. Pod nogami przez przezroczyste świetliki widzę nocne życie miasta – wygląda jak żywe ciało, składa się z tętnic komunikacyjnych ciągów i żył szybów windowych, w komórkach ciała mrowi się ludzki rodzaj.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Okładka książki "Anna In w grobowcach świata", autorka: Olga Tokarczuk, fot. Wydawnictwo Literackie
Brzmi całkiem jak cyberpunkowe Night City. Osadzając opowieść we współczesności, a jednocześnie pokazując jej futurystyczny potencjał, noblistka podkreśliła uniwersalność mitu. Podobnie uczyniły autorki wydanego przed paru laty zbioru opowiadań "Ziarno granatu". Kilkanaście polskich pisarek (m.in. Elżbieta Cherezińska, Julia Fiedorczuk, Weronika Murek, Grażyna Plebanek) sięgnęło po mity greckie, odrzuciło męski punkt widzenia i napisało historie od nowa, tym razem z perspektywy kobiecej. Jednak tylko nieliczne – w tym Joanna Rudniańska – zdecydowały się zaadaptować fabułę do współczesności, uwzględniając zarówno rozwój technologii, jak i zmianę języka.
W książce Tokarczuk ten zwrot jest subtelniejszy, ale i bardziej zaawansowany na poziomie narracji. Nina Szubur, to "ja każda, która opowiadam". Jej przekaz dominuje, ale są także inni narratorzy, których perspektywa zazębia się: Neti, kustosz w muzeum zmarłych, "kupa kości obciągniętych wyliniałą włóczką, ja każdy, który opowiadam" czy Anna Geszti, "ja każda, która rozumiem sny". Wielogłosowość wybrzmi jeszcze bardziej w tekście libretta opery "ahat ilī. Siostra bogów". Za to w "Annie In w grobowcach świata" szczególnego sensu nabiera więź siostrzana. Tokarczuk kilkakrotnie przypomina, że siostry w życiu płodowym "wpatrywały się w siebie przez dziewięć miesięcy, nawet nie mrugnąwszy okiem", i chociaż władają odmiennymi światami, a więc zmagają się ze sobą niczym dobro i zło, to jednak są "dwiema stronami tej samej monety". Ich relacja intensyfikuje się we wzajemnym uścisku, niesłyszalnej dla postronnych rozmowie, dziwnej tanecznej choreografii rozgrywającej się w krainie mroku. O ile w znanych wersjach sumeryjskiego mitu dla Ereszkigal przewidziano rolę dość marginalną, o tyle w "Annie In" pani zaświatów jawi się jako postać tragiczna, "najbardziej samotna z samotnych" – jak podkreśla Zbigniew Mikołejko. U Tokarczuk walka nie rozgrywa się tylko w opozycji kobiecość – męskość, lecz także między siostrami (w dyskursie feministki często określają siebie "siostrami"). Warto zaznaczyć, że gdy pani zaświatów zgadza się uwolnić boginię miłości i wojny, to nie ona domaga się zastępczej ofiary, lecz towarzyszący jej sędziowie.
ahat ilī
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Scena z przedstawienia operowego "Ahat ili - siostra bogów" do libretta Olgi Tokarczuk i z muzyką Alka Nowaka, reżyseria: Pia Partum, na festiwalu Sacrum-Profanum w Krakowie, fot. Michał Ramus/KBF
Główną bohaterką opery w trzech aktach wykonanej po raz pierwszy podczas festiwalu Sacrum Profanum w Krakowie w 2018 roku jest z kolei Nina Szubur. Już nie tylko służąca, ale przyjaciółka, siostra bogów. W przeciwieństwie do powieściowej "Anny In", w której Tokarczuk rozszerzyła uniwersum sumeryjskiego mitu, tekst libretta wymagał skrótów. Wykorzystując możliwości odmiennego od literatury medium, autorka skupiła się na emocjonalnym aspekcie historii, ekspresji słowa wyartykułowanego. Efekt taki był stosunkowo łatwy do osiągnięcia głównie dzięki temu, że prozatorski pierwowzór został mocno zrytmizowany, a perspektywa kilku narratorów otwierała szerokie pole interpretacyjne.
Jednak w przypadku przedstawienia operowego charakterystyczna dla książkowej opowieści wielonarracyjność została wyeksponowana nie liczbą postaci mówiących, lecz językami, którymi władają. Współczesna angielszczyzna jest mową postaci ludzkich. Pozostali, o ile nie zwracają się do ludzi, posługują się językami dawnymi: staro-cerkiewno-słowiańskim, starogreckim i łacińskim (bogowie), nahuatl (język z grupy uto-azteckiej, żywy w Meksyku, w libretcie stanowiący pośmiertną mowę sędziów i chóru demonów), akadyjskim (język wymarły, właściwy bogom). Zabieg ten uwypukla niemożność porozumienia między bóstwami a zwracającą się do nich o pomoc Niną Szubur, będącą tylko:
[...]
kruchym tworem ulepionym z ciała,
towarem z napisem "fragile".
Patrzcie na mnie, słuchajcie, jestem człowiekiem.
Jednym z wielu, jednorazowym,
po użyciu – zniszczyć.
A jednak jestem instrumentem, na którym gra niebo.
Boskie palce wygrywają na mnie muzykę,
której nie rozumiem.
Boskie – ludzkie, życie – śmierć, światło – mrok, zgoda – nieporozumienie, kobiece – męskie… to zaledwie kilka z wielu opozycji, wokół których Tokarczuk buduje opowieść o Annie In/Inannie (a także wiele innych historii). Wbrew pozorom nigdy nie są to przeciwieństwa jednoznaczne i wyizolowane. Wręcz przeciwnie – stykają się, plączą, przenikają (na przykład Dumuzi przebiera się za kobietę, by uniknąć zesłania do podziemnego królestwa), budując w ten sposób napięcie i poczucie chaosu. Możliwe wydają się różne warianty historii, co zresztą pokazała Tokarczuk, przekształciwszy mit w powieść, a następnie w libretto. Ta intelektualna gra znajduje odzwierciedlenie zarówno w kompozycji tekstu, jak i w elementach świata przedstawionego. Samo miasto Ibru (według sumeryjskiego mitu Uruk) ma strukturę warstwową, wypełnione jest siecią korytarzy, wind, ruchomych schodów prowadzących do niższych pięter. Przypomina to scenerię idealną dla gry wideo – w końcu "Anna In w grobowcach świata", na kanwie której powstała opera w reżyserii Pii Partum, ma wkrótce trafić do wirtualnego świata.
Na wertykalny układ miasta, zbliżony do mezopotamskich zigguratów stanowiących inspirację dla biblijnych opowieści o wieży Babel, zwraca uwagę Mikołejko w eseju "Zstąpić w otchłań, zamieszkać w pieśni" towarzyszącym książkowemu wydaniu libretta "ahat ilī. Siostra bogów" (2024):
Ów wertykalny charakter miasta, w oczywisty zresztą sposób uniwersalnego, czytelny przede wszystkim w powieści, przywodzi także na myśl axis mundi, "oś świata", oznaczającą jego symboliczny, sakralny środek, rozpięty między boską wyżyną niebios a mrokami piekielnego podziemia – tak właśnie, jak to widać chociażby w trzech wersjach, zwłaszcza tej rotterdamskiej, "Wieży Babel" Pietera Bruegla Starszego, w jednej z rycin ojca Athanasiusa Kirchera czy w baśniowych i niekiedy posępnych fantasmagoriach Mikalojusa Konstantinasa Čiurlionisa.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Ilustracja z książki Olga Tokarczuk, "ahat ilī. Siostra bogów", fot. wydawnictwo Słowo/obraz terytoria
Komentarz Mikołejki osadza mit sumeryjski i jego literacko-muzyczne odczytanie przez noblistkę w kontekście różnych mitologii i religii. Jego historyczno-filozoficzny wywód prowadzi do ukazania "wielkiej dziejowej gry między politeizmem a monoteizmem". Mikołejko swobodnie lawiruje między logocentrycznym charakterem bluźnierczego występku przeciw Bogu w Starym Testamencie, boskimi igraszkami z otchłanią ujawniającymi się w archaicznych świętych księgach a prostytucją sakralną. Choć czasem jego ścieżki interpretacyjne wydają się zbyt kręte, fascynujące jest odkrywanie niuansów, śledzenie powiązań między różnymi kulturami i epokami. Sam esej przyjmuje formę mocno dygresyjną, przez co utwór Tokarczuk staje się u niego jedynie pretekstem do snucia własnej opowieści wykraczającej poza historię Inanny. Liczne przypisy czy wręcz autokomentarze przywodzą na myśl powieść szkatułkową lub nielinearny hipertekst – odbiorca może zdecydować, czy podążać za głównym tekstem, czy dać się porwać wizualnym odnośnikom. Znakomity dobór ilustracji przedstawiających między innymi malarskie, graficzne i rzeźbiarskie wyobrażenia bóstw i mitów sprawia, że narracja obrazkowa sama w sobie stanowi niewyczerpane źródło inspiracji.
Nina Szubur na grobowcu świata
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Okładka komiksu "Ja, Nina Szubur", scenariusz: Daniel Chmielewski, Olga Tokarczuk, ilustracje: Daniel Chmielewski, fot. Wydawnictwo Komiksowe
Potencjał wizualny sumeryjskiego mitu brawurowo wykorzystał Chmielewski, tworząc komiks "Ja, Nina Szubur". Podobnie jak w libretcie na plan pierwszy wysuwa się tu postać towarzyszki Inanny. W opowieści graficznej Nina Szubur jest nie tyle przyjaciółką czy duchową siostrą, ile kochanką bogini miłości (także cielesnej) i wojny. Ta z kolei nie umiera (a więc i nie zmartwychwstaje), lecz zostaje wprowadzona w śpiączkę. Od siostrzeństwa ważniejsze wydaje się macierzyństwo (wątek Nimny, matki królowych niebios oraz podziemi, zostaje rozbudowany). Jeśli Tokarczuk w "Annie In w grobowcach świata" uwspółcześniła mityczną opowieść, to Chmielewski przeniósł ją w przyszłość i rozwinął motyw utopii:
Ziemia składa się już głównie z hiperslumsów – bezgranicznie rozrastających się, semi-urbanistycznych organizmów, zamieszkałych – choć słowo "mieszkanie" używam na wyrost – przez dziesiątki milionów ludzi. Oczywiście istnieją w tym morzu biedy wyspy dobrobytu. Pewne siły polityczne od półwiecza badają realne implikacje dawnych utopii. Tworzą Symulacje Cywilizacyjne.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Rozkładówka komiksu "Ja, Nina Szubur", scenariusz: Daniel Chmielewski, Olga Tokarczuk, ilustracje: Daniel Chmielewski, fot. Wydawnictwo Komiksowe
Przeludnienie planety, utopijna wizja miasta samowystarczalnego, nowe technologie przejmujące kontrolę nad światem, natura wyrugowana przez kulturę, autorytaryzm, zbrodnie wojenne – w komiksie Chmielewskiego kumulują się wszystkie problemy współczesności, często te nieuświadomione lub ignorowane. Autor kreuje apokaliptyczną wizję rzeczywistości dynamicznymi rysunkami, wyrazistą kreską maniakalnie poprawianą, niekiedy rwanymi, wychodzącymi poza kadr tekstami w komiksowych dymkach. W budowaniu nastroju grozy i mroku pomagają ciemne barwy: odcienie grafitu i brązu, przełamane zgniłą zielenią oraz brunatną czerwienią.
Zbliżenia i fragmentaryczność w ukazywaniu postaci nawiązują do poetyki obrazowania przez Tokarczuk, która często pokazuje najpierw członki ciała, a dopiero później całą sylwetkę. Chmielewski podchwycił także perspektywę narratora wieloosobowego – na kilku ilustracjach prowadzi historię według tego, "co wiedzą mieszkańcy Uruk" i kontrastuje to z tym, "co wie Gesztianna", w dodatku narracja tekstowa rozwijająca się w prostokątnych dymkach zostaje nałożona na fragmenty poprzedniej. Najciekawszym jednak rozwiązaniem jest wizualna realizacja wertykalnej koncepcji miasta Ibru (w komiksie wracamy do sumeryjskiej nazwy Uruk). Chmielewski niekiedy zachęca czytelnika do obrócenia książki o 90 stopni, co wymusza lekturę od góry do dołu i na odwrót, zgodnie ze sposobem poruszania się bohaterów (zjeżdżanie windą do podziemnego świata i powrót na powierzchnię).
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Rozkładówka komiksu "Ja, Nina Szubur", scenariusz: Daniel Chmielewski, Olga Tokarczuk, ilustracje: Daniel Chmielewski, fot. Wydawnictwo Komiksowe
Zaburzenie linearności narracji, wielość osób opowiadających – a więc możliwość wyboru drogi – prowadzi do wieloaspektowej interakcji z odbiorcą. Poza tym mamy odwieczną walkę dobra ze złem, ścieranie się pierwiastka kobiecego z męskim, zróżnicowane klasowo społeczeństwo, wizję dystopijnego systemu, przemianę bohatera, a wszystko to w technologicznie zaawansowanej scenerii wielokondygnacyjnego miasta – materiał wprost stworzony do gry komputerowej. A tej możemy się spodziewać w 2026 roku.
W prace nad "Ibru" zaangażowana jest sama noblistka, która jako akcjonariuszka dołączyła do zespołu Sundog odpowiedzialnego za stworzenie gry wideo na podstawie powieści "Anna In w grobowcach świata". Wedle zapowiedzi ma być to detektywistyczny RPG łączący sumeryjski mit (kulturę wysoką) z cyberpunkowym sztafażem (kulturą masową). Co ciekawe, ze względu na pacyfistyczną postawę Tokarczuk gra ma być wolna od przemocy. Scenariusz zakłada wpływ gracza mającego odnaleźć Annę In w krainie umarłych na umiejętności i psychikę bohatera, na którego osobowość składać się mają cztery oddzielne persony (obiecująca aluzja do koncepcji narratora "czwartoosobowego").
Światowy sukces wirtualnego Wiedźmina według powieści Andrzeja Sapkowskiego czy niedawno wydana gra "Niezwyciężony" ("The Invincible") w oparciu o prozę Stanisława Lema pokazują, że grywalizacja literatury zyskuje coraz większe grono zwolenników i jednocześnie rozszerza pole interpretacyjne pierwowzoru. Chmielewski kończy opowieść graficzną stwierdzeniem:
Z każdym postawionym krokiem któraś z narracji zostaje przerwana, dostęp do niej odcięty, możliwe że na zawsze. Inne wątki trwają. Zmierzają do powtórki z historii lub rozgałęziają się w wariacje. Jest zapewne też narracja nigdy wcześniej nienapisana. Nina w nią nie wierzy.
Czy "Ibru" okaże się jedną z nich albo przynajmniej wariacją do tej pory nienapisaną?
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]