Piękne bryły z problemami
Cenimy piękne budynki, lubimy je podziwiać. Co jednak, gdy te wzbudzające zachwyty bryły mają wady? Cieknący dach, pękające ściany, odpadające fragmenty elewacji mogą dotyczyć także ikonicznych budowli. Tak samo jak nieprzewidziane kłopoty z użytkowaniem. Czy dzięki temu stają się one gorsze, a może jednak bardziej prawdziwe?
12 stycznia 2021 roku została zamknięta jedna z najnowszych atrakcji Nowego Jorku, rzeźbiarska budowla o nazwie Vessel. Oddana do użytku zaledwie rok wcześniej efektowna struktura to 154 przeplatające się ze sobą biegi schodów, poprzetykane 80 tarasami. Wysoka na ponad 45 metrów budowla projektu Thomasa Heatherwicka powstała jako atrakcja turystyczna, ale i reklama realizowanej w tej części miasta potężnej inwestycji deweloperskiej Hudson Yards. Warta 25 miliardów dolarów jest największym tego typu przedsięwzięciem w dziejach USA. Spektakularny budynek-rzeźba, który miał rozsławić Hudson Yards, właśnie stał się niedostępny dla zwiedzających. Skąd decyzja o zamknięciu popularnego obiektu? W ciągu niecałego roku aż trzy osoby odebrały sobie życie, skacząc z tarasów widokowych Vessel. Obawiając się kolejnych tragedii, właściciel zdecydował się wyłączyć budowlę z użytkowania.
Estetyka czy bezpieczeństwo
To oczywiste, że architekt nie mógł przewidzieć, do czego niektórzy będą chcieli wykorzystać zaprojektowaną przez niego bryłę. Co więcej, już na etapie projektu schody w Vessel wyposażono w wyższe niż to nakazują przepisy poręcze, więc zadbano o bezpieczeństwo zwiedzających. Gdyby właściciel obiektu postanowił dodatkowo zabezpieczyć schody, np. wprowadzając siatki uniemożliwiające wychylenie się, zniekształciłby spójną i przemyślaną koncepcję architektoniczną. Koncepcja nie powinna stać wyżej niż bezpieczeństwo ludzi, ale czy obudowywanie wszystkiego dodatkowymi zabezpieczeniami to nie jest droga donikąd?
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Vessel, Nowy Jork, proj. Thomas Heatherwick, fot. dzięki uprzejmości VisualHouse
Zaprojektowane przez Roberta Koniecznego i oddane do użytku na przełomie 2015 i 2016 roku szczecińskie Centrum Dialogu Przełomy było głośne z wielu powodów, nie tylko architektonicznych. O ile doskonały pomysł ukrycia muzeum pod ziemią i stworzenia na jego dachu publicznego placu spotkał się z wielkim uznaniem (zdobywając też liczne nagrody), fakt wykorzystywania tej przestrzeni do zabawy i rekreacji wywołał też głosy sprzeciwu tych, którzy plac uważali tylko za miejsce uroczystości państwowych. Życie wygrało i dach Centrum Dialogu Przełomy dziś służy zarówno obchodom rocznic tragicznych wydarzeń z 1970 roku, jak i codziennym aktywnościom mieszkańców miasta. Jednak dla ich bezpieczeństwa miejsca, w których posadzka placu się unosi zostały obudowane metalowymi barierkami. Nie było ich w projekcie architektonicznym i każdy dostrzeże, że zaburzają wyraz estetyczny tego miejsca. Tu jednak kompromis między bezpieczeństwem a estetyką okazał się konieczny.
Wizualizacje i zdjęcia prezentujące architekturę pokazują piękne budowle w wyidealizowany sposób, zupełnie tak samo, jak fotografie publikowane w magazynach o modzie i urodzie prezentują nieprawdziwe, bo upiększone wizerunki modelek. A my, choć wiemy, że obrazy poddano obróbce, i tak w nie wierzymy. Tym bardziej zaskoczenie czy ekscytację wywołują informacje o błędach technicznych czy niedoskonałościach w wykonawstwie takich pięknych realizacji architektonicznych. Czasami budowlane potknięcia mogą dodać bryle atrakcyjności – jak złe zabezpieczenie podłoża i marnie wykonane fundamenty doprowadziły do przechylenia się dzwonnicy katedralnej w Pizie. Podobnie stało się w Radomiu: zbudowany w 1989 roku Dom Rzemiosła pierwotnie obłożony był płytkami ceramicznymi. Gdy te jakiś czas temu zaczęły odpadać, skuto je, pozostawiając chropowate powierzchnie elewacji, które stały się elementem charakterystycznym budynku i przez niektórych uważane są nawet za zamysł autorów gmachu, Bolesława Bluma i Ryszarda Stępnia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek "Metropolitan", Warszawa, fot. Waldemar Gorlewski/AG
Częściej jednak źle wykonane budynki stanowią po prostu zagrożenie dla ich użytkowników. W 1999 roku okno, które wypadło z elewacji 44-kondygnacyjnego wieżowca CNA Center w Chicago, zabiło przechodzącą ulicą kobietę. Takie tragedie na szczęście zdarzają się rzadko, jednak budynki z błędami technicznymi bywają źródłem wielu kłopotów. Zaledwie rok po oddaniu do użytku, w 2004 roku, okazało się, że luksusowy biurowiec Metropolitan w Warszawie, zbudowany przy Placu Teatralnym wg projektu pracowni Normana Fostera, ma wady konstrukcyjne: zaczęły pękać granitowe żyletki, czyli kamienne elementy zintegrowane od zewnątrz ze szklanymi ścianami. Nie udało się wtedy znaleźć przyczyny tego niebezpiecznego zjawiska (pękające kamienie mogłyby zacząć spadać na chodnik poniżej), więc część z 1200 granitowych żyletek trzeba było wymienić, co oczywiście wygenerowało koszty. Proporcjonalnie do skali obiektu niespodziewane wydatki poniósł też zarządca spektakularnego gmachu opery w Kantonie. Niezwykle efektowna bryła projektu Zahy Hadid została wzniesiona w dużej części ze szkła. Niestety, kilkanaście miesięcy po otwarciu budynku szyby zaczęły pękać i wypadać. Ich naprawa była niezwykle mozolna, bo na miękko wyginających się elewacjach gmachu opery szyb są tysiące.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Guangzhou Opera Center, Chiny, projekt: Zaha Hadid, fot. Iwan Baan/Zaha Hadid Architects
Wielkie nadzieje, duże rozczarowanie
Fuszerką nazwano w prasie wykonanie osiedla komunalnego zbudowanego na warszawskich Wyczółkach w 2011 roku (proj. CITY Architekci oraz Portal Pracownia Projektowa). Zespół wielorodzinnej zabudowy wzbudzał od początku spore zainteresowanie, bo dzięki ciekawym formom architektonicznym miał udowodnić, że nie tylko deweloperskie apartamentowce mogą być ładnymi budowlami. Niestety dość szybko okazało się, że kolorowe bloki posadowiono na podmokłym terenie i nie zabezpieczono ich części podziemnych, przez co piwnice czy garaże budynków prawie ciągle wypełnione były wodą. Podczas budowy "zaoszczędzono" na wykonawstwie: niedługo po tym, jak do bloków wprowadzili się lokatorzy od elewacji budynków zaczęły odpadać klinkierowe płytki, trzeba było je zdemontować. Osiedle, które miało świecić przykładem jakości architektonicznej i technicznej okazało zbiorem usterek.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek osiedla komunalnego na Kłobuckiej w Warszawie, proj. CITY Architekci oraz Portal Pracownia Projektowa, fot. Marek Kudelski/East News
Rozczarowanie mogli też odczuwać użytkownicy gmachu Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy i Biblioteki Głównej Województwa Mazowieckiego przy ulicy Koszykowej. Każdy, kto uczył się czy studiował w stolicy, zna zapewne to miejsce, największą i najpopularniejszą miejską czytelnię. W 2015 roku oddano do użytku nowe skrzydło biblioteki, nowoczesne, wygodne, estetyczne oferowało zupełnie nową jakość pracy i nauki (jego projekt powstał w pracowni Bulanda, Mucha Architekci). I tu jednak nie udało się uniknąć porażek. Rozpięty nad czytelniami szklany dach dość szybko zaczął przeciekać. Ponadto w letnie upały okazało się, że zadaszenie nie daje żadnej ochrony przed wysoką temperaturą – budynek musiał zostać na jakiś czas zamknięty, bo szklany dach doposażano w dające cień osłony. Niestety szkło utrudnia także korzystanie z przenośnych komputerów w położonej na najwyższym piętrze czytelni, odbijając się w monitorach. Niecały rok po otwarciu w 2014 roku także gmach Środowiskowej Biblioteki Nauk Ścisłych i Technicznych Politechniki Wrocławskiej trzeba było na jakiś czas zamknąć, aby naprawić podwieszane sufity.
Wnętrza, w których trudno się odnaleźć
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Filharmonia Łódzka, proj. Romuald Loegler, fot. Wojciech Kryński/Forum
Pojawiające się jakiś czas od oddania budowli do użytku usterki można zwykle naprawić – uszkodzone elementy da się wymienić, dach uszczelnić, budynek poddać remontom czy niewielkim modernizacjom. Co jednak zrobić w przypadku wad funkcjonalnych? Melomani skarżą się na jakość akustyki Filharmonii Łódzkiej: ten zbudowany w 2004 roku niezwykle ciekawy formalnie gmach, reprezentujący nurt postmodernizmu w polskiej architekturze (jego autorem jest Romuald Loegler) wg ekspertów nie oferuje wystarczającej jakości dźwięku, co w przypadku sali koncertowej wydaje się poważnym kłopotem. Choć akustyka w obiektach poświęconych muzyce wydaje się czymś kluczowym, problemy miały też najbardziej znane placówki: szef Orkiestry Symfonicznej Sydney przez wiele lat nie chciał występować w ikonicznym gmachu opery projektu Jørna Utzona właśnie z powodu złych warunków akustycznych, jakie oferował ten rozpoznawalny na całym świecie gmach. Dalekie od doskonałości jest wg użytkowników także wyizolowanie dźwiękowe głównej sali widowiskowej w zbudowanym w 2015 roku Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Bolesław Stelmach, autor CSK projektował nową bryłę na fundamentach nigdy nieukończonego budynku sprzed czterech dekad, wiele rozwiązań przestrzennych musiał więc dopasować do zastanych warunków. Niestety nie wszystko udało się w nim zrobić idealnie. Elegancki, świetnie wpisany w przestrzeń miasta i potrzebny budynek służy wielu funkcjom, jest swoistym domem kultury z salami warsztatowymi, ćwiczeniowymi, treningowymi. Jest ich w budynku wiele i nie do każdej łatwo trafić – użytkownicy wiele razy zwracali uwagę na mało intuicyjny czy czytelny układ komunikacyjny w tym sporym gmachu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Centrum Spotkania Kultur, Lublin, proj. Stelamch i Partnerzy, fot. Wojciech Pacewicz/PAP
Piękne, nowe budowle często traktujemy jako samodzielne twory, prawie jak pomniki, oderwane od otoczenia i wartościowe same w sobie. To błędne podejście, bo przecież obiekty architektury zawsze funkcjonują w jakimś kontekście, w relacji z otoczeniem. Czasami to oddziaływanie na sąsiedztwo przybiera dramatyczne formy. Przekonał się o tym właściciel auta, które zaparkowane przy jednej z ulic w centrum Londynu w pewien słoneczny dzień nagle spłonęło. Poszukiwanie przyczyny tego zdarzenia doprowadziło do zaskakujących wyników: samochód zapalił się z powodu rozgrzania go promieniami słońca odbitymi od elewacji stojącego w pobliżu szklanego wieżowca. Rafael Viñoly projektując 160-metrowy biurowiec 20 Fenchurch Street (ze względu na jego kształt zwany "walkie-talkie") wygiął jego fasadę, co dało niebanalny efekt wizualny, ale jednocześnie wzmocniło efekt odbijania od niej światła i kierowania go prosto na sąsiednie ulice. Po wykryciu problemu londyńscy dziennikarze udowodnili, że na rozgrzanych przez wieżowiec powierzchniach, np. murku przy sklepowej witrynie można… usmażyć jajka. Londyński biurowiec podpalił samochód w 2013 roku, ale problem nie jest nowy: dodatkowe 180 tysięcy dolarów musiała wydać wytwórnia Walta Disneya na wymianę metalowych płyt na bardzo efektownej elewacji zbudowanego w 2003 roku Walt Disney Hall w Los Angeles. Ten przykład architektury dekonstruktywizmu, dzieło Franka Gehry’ego, zachwycał rozfalowaną bryłą, ale był nieznośny dla wielu mieszkańców okolicy, których oślepiało i „przypalało” odbijane przez metalowe elewacje światło. Gdy zmierzono temperaturę w niektórych mieszkaniach oświetlanych przez odbicia z budynku okazało się, że sięgała ona 60 stopni Celsjusza.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Warsaw Spire, daszek nad wejściem głównym, fot. Sławomir Kamiński/AG
Podobne kłopoty pojawiły się także w Polsce, w końcu stalowo-szklane budynki powstają w każdym kraju. Latem 2017 roku daszek nad wejściem do warszawskiego biurowca Warsaw Spire "podpalił" zaparkowany przed budynkiem skuter, bo obłożony wypolerowanymi niczym lustro płytami z metalu zadziałał jak soczewka skupiająca i odbijająca promienie słoneczne. I w londyńskim wieżowcu, i w Warsaw Spire refleksyjne powierzchnie po tych wypadkach oklejono matującą folią, co wyeliminowało problem.
Zawsze, gdy w nowo powstałym budynku wyjdą na jaw usterki, szuka się winnych. Chętnie (i czasem słusznie) oskarża się o nie architektów; wiele z felerów wynika nie tyle z kiepskiego projektu, ile fatalnej jakości jego wykonania. Lubimy pastwić się nad znanymi artystami i projektantami, którzy w swojej działalności popełnili marnej jakości dzieło, wpadki i potknięcia są wytykane i opisywane. Czasem jednak dają także w ten sposób dziełu status "kultowego". Może to dotyczyć również architektury, jednak warto zachować ostrożność, bo w jej w przypadku porażka może mieć tragiczne konsekwencje.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]