Murowana miłość – nietypowe związki w architekturze
Mezalians czy szczere uczucie? I w architekturze zdarzają się związki o statusie "to skomplikowane". Zobaczmy architektoniczne pary – może nieoczywiste, ale zazwyczaj szczęśliwe.
W połowie lutego wszyscy myślą o miłości. Jakie to uczucie przyjmuje formy w architekturze? Jeśli uznać, że architekci swatają ze sobą bryły architektoniczne, to można zauważyć, że zdarza im się robić to z fantazją. Niebezpieczne związki, mezalianse, nietypowe pary tylko na pierwszy rzut oka zaskakują. Bez nich byłoby bardzo nudno!
Rozbudowa Akademii Muzycznej w Poznaniu, proj. Jerzy Gurawski
Jak się dopasować, pozostając sobą? To pytanie dotyczy wszystkich pozostających w bliskich związkach. Architekt Jerzy Gurawski w 1990 roku na potrzeby poznańskiej Akademii Muzycznej zaprojektował nowe skrzydło, które dobudowano do pochodzącego z pierwszych lat XX wieku dawnego Domu Ewangelickiego. Eklektyczny zabytkowy budynek, w którego bryle można się doszukać echa gotyku i renesansu, w latach 90. zyskał nową część, zintegrowaną z nim za pomocą szklanego łącznika. Nowe skrzydło wysokością i kształtem szczytów dopasowano do sąsiada, jednak jego połyskujące elewacje, nieregularnie rozmieszczone okna czy opływowe kształty nie pozostawiają wątpliwości, że to obiekt pochodzący z innej epoki.
Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia", Katowice, proj. Konior Studio
To nie było łatwe zadanie: w ciasną działkę pomiędzy istniejące budynki należało wkomponować nowy obiekt. Co więcej, budowla musiała spełniać szereg warunków technicznych, np. dotyczących akustyki, w nowym gmachu miała się znaleźć bowiem m.in. sala koncertowa. Centrum Nauki i Edukacji Muzycznej "Symfonia" zbudowano w latach 2005–2007, a projektujący je zespół pod wodzą Tomasza Koniora postawił na nowoczesność inspirowaną przeszłością. Aby nowa, prosta, surowa bryła weszła w dialog z sąsiednimi, neogotyckimi obiektami z cegły, Konior sięgnął po ten sam materiał, a w gładkiej fasadzie przeszklenia ukrył w wąskich, pionowych niszach, kojarzących się z gotyckimi oknami. Szklane łączniki, zalane słońcem atrium czy wykończone surowym betonem wnętrze – to już elementy z nowej epoki.
Biblioteka Raczyńskich, Poznań, proj. JEMS Architekci
W 1829 roku hrabia Edward Raczyński założył w Poznaniu bibliotekę , aby pod pruskim zaborem kultywować polską kulturę. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości biblioteka działała dalej, co więcej – jej popularność rosła, aż w końcu jej siedziba okazała się za ciasna. Ale jak powiększyć zabytkowy pałac, w którym działała Biblioteka Raczyńskich, jak stworzyć nową przestrzeń dla placówki o takiej randze, historii, symbolice? Konkurs na projekt rozbudowy w 2003 roku wygrała warszawska pracownia JEMS Architekci, proponując surową, wręcz minimalistyczną bryłę o elewacjach podzielonych rytmem smukłych, betonowych pilastrów. Zbudowane w 2013 roku nowe skrzydło Biblioteki Raczyńskich nie konkuruje ze zdobną bryłą klasycystycznego pałacu, jest raczej dla niej tłem, eleganckim, stonowanym uzupełnieniem.
Centrum Chopinowskie, Warszawa, proj. Bolesław Stelmach
W 2005 roku ogłoszono konkurs architektoniczny na projekt siedziby Centrum Chopinowskiego w Warszawie. Regulamin konkursu wymagał odtworzenia w nowej bryle sylwetki stojącej niegdyś na tej działce XIX-wiecznej kamienicy. Sporym wyzwaniem było też zaprojektowanie współczesnego biurowca w bezpośrednim sąsiedztwie barokowego Pałacu Ostrogskich, siedziby Muzeum Fryderyka Chopina.
Konkurs wygrał Bolesław Stelmach, projektując szklany prostopadłościan, na najniższych kondygnacjach uzupełniony "wspomnieniem" po kamienicy, wykonanym z ciemnoszarych betonowych prefabrykatów. W ten sposób dostawiony do zbocza skarpy nowy obiekt zyskał zmieniający się wygląd, zupełnie inaczej prezentując się z poziomu ulicy, inaczej z tarasu na szczycie skarpy. A jego bryła – choć nowoczesna – nie przyćmiła cennego zabytku epoki baroku.
Art Punkt, Opole, proj. Małgorzata Pizio-Domicz, Antoni Domicz
Laureaci Honorowej Nagrody SARP z 2014 roku, Małgorzata Pizio-Domicz i Antoni Domicz, od lat projektują przede wszystkim w Opolu. Znają dobrze to miasto i jego architektoniczny klimat. Projektując w latach 2006–2007 na zamówienie Galerii Sztuki Współczesnej budynek Centrum Edukacji Artystycznej Artpunkt, nie obawiali się kontrastów ani oryginalnych form. Pochodzący z lat 60. dawny hotel robotniczy zamienili w nowoczesny ośrodek kultury, ukrywając jego elewację za taflami mlecznego szkła. Przytwierdzone za pomocą wielkich stalowych gwoździ szyby nadały budowli ulotnej lekkości, eteryczności. Dzięki temu zdobna kamienica, do której dostawiony jest współczesny obiekt, nie straciła swojego uroku, a zyskała lśniącego niczym lampion sąsiada.
Małopolski Ogród Sztuki, Kraków, proj. Ingarden & Ewý Architekci
Jedną z niewątpliwych atrakcji Krakowa jest unikalny klimat gęstej zabudowy, wąskie ulice otoczone zabytkowymi kamienicami. Trudno w takie otoczenie wkomponować nowy – całkiem spory – obiekt. Krzysztof Ingarden i Jacek Ewý musieli podjąć takie wyzwanie, projektując Małopolski Ogród Sztuki. Na terenie zajętym niegdyś przez zabudowania gospodarcze, w tym XIX-wieczną halę ujeżdżalni koni, doklejony do ślepych ścian sąsiednich kamienic w 2012 roku powstał obiekt kultury z mediateką, salą teatralną, galerią i kawiarnią. Wijąc się między miejską zabudową, tworzy zaciszny zakątek, osłonięty od gwaru ażurowymi ścianami z ceglanych żyletek. Choć nowoczesny – jest mało widoczny, bo kolorem, fakturą, lekką konstrukcją stapia się z otoczeniem.
Dom Towarowy Renoma, Wrocław, proj. Maćków Pracownia Projektowa
Zbudowany w 1930 roku w centrum Wrocławia dom towarowy Warenhaus Wertheim jest wartościowym zabytkiem architektury – przedstawicielem popularnej w latach 20. i 30. "wielkomiejskiej" odmiany modernizmu. Znajdujący się od 1977 roku w rejestrze zabytków gmach w 2005 zdecydowano się rozbudować. Nowe skrzydło zaprojektowała pracownia Zbigniewa Maćkowa – do monumentalnej bryły w 2009 roku dostawiono nową część. Jej kształt nasuwa skojarzenia z modernizmem: ma podobne zaokrąglone naroża czy wyraźne poziome podziały. Nie można jednak tej dynamicznej, współczesnej bryły pomylić z dziełem z lat 30. Oba skrzydła domu towarowego godnie reprezentują swoje epoki.