Rocznik 1984. Absolwentka europeistyki i dramatologii na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz reżyserii dramatu na PWST w Krakowie. Ewelina Marciniak zadebiutowała w 2010 roku "Nowym wyzwoleniem" Stanisława Ignacego Witkiewicza na deskach Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, wcześniej swój warsztat szkoliła pod okiem doświadczonych reżyserów, m.in. Anny Agustynowicz i Pawła Miśkiewicza. Na koncie ma kilkanaście uznanych spektakli realizowanych m.in. na scenach Wrocławia, Gdańska, Szczecina, Wałbrzycha, Koszalina, Krakowa, Kielc, Katowic i Bydgoszczy. Od kilku lat pracuje w duecie z dramaturgiem Michałem Buszewiczem. Poza reżyserią zajmuje się także edukacją teatralną, prowadzi warsztaty z dziećmi z okolic Krakowa.
Jelinek tańczy
Jest autorką m.in. głośnych "Amatorek", obsypanego nagrodami spektaklu na podstawie prozy austriackiej Noblistki Elfriede Jelinek. Wspólnie z choreografką Dominiką Knapik bawi się w nim różnymi teatralnymi konwencjami, ironicznie łącząc musical z komedią romantyczną. Spektakl został okrzyknięty przez krytykę jednym z najważniejszych wydarzeń teatralnych 2012r. Agnieszka Kochanowska na portalu dwutygodnik.com recenzowała:
To spektakl znakomity, uderzający precyzją i dyscypliną gry aktorskiej. Ewelina Marciniak wie, jak pracować z aktorami, jak zdobyć ich zaufanie i wydobyć potencjał. Widać to szczególnie w przypadku Katarzyny Dałek, nowej aktorki w zespole teatru, która stworzyła wyjątkową rolę, tym bardziej zaskakującą, że do tej pory na deskach Wybrzeża wypadała słabo. Reżyseria Marciniak jest konsekwentna, a jednocześnie intuicyjna. Zaskakuje widzów niespodziewanymi znakami teatralnymi stworzonymi jakby z niczego, a aktorów prowadzi w miejsca nieprzewidziane.
W wywiadach Marciniak podkreśla zachwyt nad językiem prozy Elfriede Jelinek, obiecuje jeszcze do niej wrócić na teatralnej scenie. Na łamach "Dziennika Bałtyckiego" mówiła:
Według mnie, czytając książkę, zakochujemy się w tych postaciach. Tak samo staram się o to, żebyśmy się zakochali w przedstawieniu. Towarzysząc bohaterom, zakochujemy się w ich marzeniach, które są proste, ale w tej prostocie jesteśmy w stanie się odnaleźć.
Spektakl zdobył Główną Nagrodę na 48. edycji Przeglądu Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT oraz Honorową Nagrodę Specjalną Miasta Gdańska za "przedstawienie roku". "Amatorki" doceniła także publiczność zagraniczna, spektakl z powodzeniem prezentowany był m.in. w Strabsurgu.
Molier odczytany na nowo
W Koszalińskim teatrze im. J. Słowackiego Marciniak wzięła na warsztat tekst niemieckiego dramaturga Rolanda Schimmelpfenniga. Spektakl "Kobieta z przeszłości" z Katarzyną Zawadzką w roli głównej spotkał się ze swietnym przyjęciem publiczności. Jacek Cieślak komentował w "Rzeczpospolitej":
To spektakl kameralny, ale precyzyjnie przygotowany, oryginalny. Ma duży potencjał gry z publicznością, jaką daje główny temat, czyli pokusa miłosnej przygody. Z pozoru niewinnej, a ostatecznie demolującej życie.Z jednej ze ścian rozwija się rolka papieru, przechodząca na scenie w dywan, po którym spacerują nerwowo mąż i żona, obarczeni 19-letnim małżeńskim stażem. Ich życie jest nudne i szare. Tymczasem tytułowa kobieta z przeszłości (Katarzyna Zawadzka) czaruje swoimi wdziękami z leżanki wciśniętej w kameralną widownię. Siła spektaklu zawarta jest w dialogu, napięciu i emocjach budowanych pomiędzy aktorami oraz aktorami i widzami.
Z kolei na bydgoskiej scenie Teatru Polskiego przygotowała nową interpretację molierowskiego "Skąpca". Pyta w nim o sens posiadania, wartość pieniądza, o transakcje, pragnienia, zadłużenia, czy zachłanność.
Anna Tarnowska w Gazecie Wyborczej notowała:
Sam spektakl jest bezczelny, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu - tak jak brakuje ubrań na ciałach aktorów, tak też nie ma niedopowiedzeń i złudzeń, że pod przykrywką ekonomii może kryć się coś więcej. Dużym atutem sztuki jest jej język. "Skąpiec" został praktycznie na nowo napisany przez Michała Buszewicza. Zgrabnie udało mu się przełożyć ozdobne, barokowe zdania na język współczesny, zachowując jednocześnie dworski styl Moliera.
Marciniak gościnnie reżyserowała także w Starym Teatrze w Krakowie (2012r.), jej spektakl "Śmierć i zmartwychwstanie świata" był polską prapremierą sztuki młodego niemieckiego dramatopisarza Nis-Momme Stockmanna.
Piotruś Pan a sprawa społeczna
Duet Buszewicz/ Marciniak na koncie ma także zrealizowaną w Tetrze Współczesnym w Szczecinie awanturniczą opowieść o Piotrusiu Panie w bajkowej krainie Nibylandii. Autorzy przestrzegają jednak:
Bajkowa konwencja nie powinna przysłonić ważnych spraw, które w historii Piotrusia zwracają szczególną uwagę. W końcu mamy do czynienia z ucieczką z domu i to bardzo daleko – tam gdzie należy dokonać wyboru między na wpół dzikim światem Zagubionych Chłopców i bezwzględnym światem piratów, którzy w spektaklu przybiorą twarze celebrytów. Nibylandia bowiem coraz bardziej zaczyna odzwierciedlać świat, do którego dziecko ucieka buntując się przeciw represji wychowania. Coraz rzadziej będą to obrazki ze znanych nam bajek, do których jako dorośli bezmyślnie się przyzwyczailiśmy i uważamy je za jedyne istniejące wzorce. Tymczasem od rodzica przede wszystkim zależy jaką drogę wybierze jego dziecko. Czy przypadkiem zbyt ograniczane nie odrzuci radykalnie wszystkiego czego nauczyło się w domu widząc, że narzędzia te nie współgrają ze światem, który je otacza?