Artystka wizualna, autorka instalacji, malarka. Urodziła się 7 lutego 1970 roku w Gdańsku. Mieszka i pracuje w Sopocie.
Związana z trójmiejskim środowiskiem Anna Królikiewicz ukończyła studia na gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych na wydziale malarstwa w 1993 roku. Artystka do dziś pozostaje związana z macierzystą uczelnią jako profesorka. Wykładała także w Ankarze i Poznaniu.
Pierwszą indywidualną wystawę Królikiewicz urządza sobie sama w nieco partyzanckim stylu w zdemolowanej zajezdni autobusowej w Małej Zbrojowni w Gdańsku, zanim miejsce zostało odremontowane i przeniesiono tam wydział rzeźby ASP. Pokazuje tam wielkoformatowe rysunki, charakterystyczne dla wczesnego etapu swojej kariery.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Anna Królikiewicz, instalacja "Stół", 2012, fot. dzięki uprzejmości artystki
W latach 90. powstają wielkoformatowe rysunkowe serie portretów. Artystka fotografuje twarze śniących przyjaciół, blisko je kadrując i na ich podstawie tworząc psychologiczne portrety, w których pobrzmiewają echa hiperrrealizmu.
Do tych prac nawiązuje późniejszy, wykonany węglem i tuszem cykl "Sześć, góra siedem obrazów”. Powstająca przez kilka lat od 2001 roku seria to ponownie wielkoformatowe, ciasno kadrowane portrety na bazie fotografii. Tym razem kontekst podobnych z pozoru wizerunków daleki jest od czułych portretów przyjaciół.
Portretowane postaci to ludzie w stanie zawieszenia, wykorzenieni, skazani na tułaczkę. Ich wizerunki pochodzą w wycinków prasowych i filmowych kadrów. Cykl tworzony był w trakcie podróży Królikiewicz na Bliski Wschód, jego początki zbiegają się w czasie z zamachami na World Trade Center i następującą po nich kolejną "wojną z terroryzmem" i destabilizacją na Bliskim Wschodzie. W zbliżonych formalnie kompozycjach spokój z wczesnych portretów zastępuje zgoła przeciwne poczucie zagrożenia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Anna Królikiewicz, "HONEY/MOON", praca site specific zrealizowana w ramach współpracy Grolsch Artboom Festival w Krakowie i ARTLOOP Festival w Sopocie, 2015, fot. Michał Ramus
W efekcie tych samych podróży powstają też instalacje nawiązujące do form bliskowschodnich dywanów. W 1995 roku artystka eksperymentuje też z innymi materiałami. W 1995 roku na kuratorowanej przez Roberta Rumasa indywidualnej wystawie "Amoremorte" prezentuje fragmenty wytatuowanej świńskiej skóry.
Na dobrych kilka lat Królikiewicz znika ze sceny, czuje się zmęczona medium rysunku. Gdy powraca, w jej praktyce dokonuje się znacząca wolta. Artystka sięga po zupełnie nowe media, w 2011 roku zaczyna interesować się zjawiskiem synestezji. Tworzy prace angażujące kilka zmysłów, przede wszystkim smak.
Pierwszą z nich jest "Flesh Flavour Frost", lody o zapachu ludzkiej skóry, paradoksalnie – zupełnie wegańskie. Artystka opowiadała:
Text
Wydawało mi się, że są smaczne i ludzie na nie bardzo ciekawie reagowali, nawet entuzjastycznie, zwłaszcza do momentu przeczytania opisu. Bo później pojawiła się taka dziwna myśl, że jest się trochę kanibalem, a trochę, że jest to obrzydliwe, bo to smak skóry spoconej na słońcu.
Mimo kanibalistycznych skojarzeń, "Flesh Flavour Frost" nie są wymierzone w szokowanie odbiorcy. Lody Królikiewicz działać mają raczej jako katalizator wspomnień na podobieństwo Proustowskiej magdalenki. "Większość moich prac odwołuje się do myślenia o pokarmie jako nośniku sentymentów", mówi artystka.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Anna Królikiewicz "Mnemozyne", Teatr Polski, Poznań, fot. Piotr Bedliński
Kolejne "kulinarne" prace Królikiewicz nawiązują także do tropów historycznoartystycznych. Na gdańskim festiwalu sztuki w przestrzeni publicznej Narracje w 2012 roku artystka prezentuje "Stół", formalnie nawiązujący do niderlandzkich barokowych martwych natur. W zupełnie innej formalnie postaci odzywają się w nim echa nastrojów z cyklu "Sześć, góra siedem obrazów". Królikiewicz mówiła:
Text
Przygotowałam na jednym z gdańskich podwórek w najstarszej części miasta biesiadę: dwudziestoosobowy stół, krzesła, a na lnianym obrusie położyłam sute draperie, ryby, chleb, cytryny i naczynia [...]. Wszystko wskazywało, że ktoś już z nich zjadł, coś się już wydarzyło, widz się spóźnił, a może nie został na tę ucztę zaproszony. [...] "Stół" miał pokazać, że nas pominięto. Poza zmysłowym aspektem wizualnym, jego celem było wywołanie poczucia wykluczenia, wyizolowania i czyjejś nieobecności.
Wanitatywna wymowa niderlandzkich obrazów zyskuje nowy, społeczno-polityczny rys. To już nie alegoria ulotności i przemijalności doczesnego życia, a społecznych nierówności, których odzwierciedlenie widoczne jest w tkance miejskiej.
Zapachem i smakiem Królikiewicz przywoływała także historie konkretnych miejsc. Na Biskupiej Górce w Gdańsku w 2012 roku podczas festiwalu Streetwaves urządziła "Drogerię". W lokalu, gdzie dawniej mieścił się sklep kolonialny widma przeszłości miejsca odżyły w nowej formie – zapachy lawendy i paczuli zamiast mydeł zyskały formę deserów.
Podczas krakowskiego festiwalu ArtBoom artystka sięgnęła z kolei do motywów rodzimych, nawiązując do weselnej uczty z dramatu Wyspiańskiego. Dwa pokoje w Domu Zwierzynieckim wypełniła miodem i sianem. Stworzyła gęstą atmosferę wypełnioną zapachem miodu, którym nasączyła tapetę, a kawałki plastrów pozostawiła widzom do skosztowania. W rozmowie z Marceliną Obarską opowiadała:
Text
Próbowałam robić małe kwerendy, badanie, wynajdywałam artykuły, pojechałam do Bronowic, Krakowa oglądać szkice Wyspiańskiego, dostałam ukradkiem podarowane przepiękne skany rozmaitych osobistych zapisków, kartki z rodzinnego zeszytu z przepisami z Rydlówki. Szukałam źródeł kulturoznawczych, antropologicznych. To było ciekawe ćwiczenie umysłowe, bo opisane przez Wyspiańskiego wesele nie było ani do końca wiejskie, ani też miejskie. Opierałam się w dużej mierze na przeczuciach i intuicji.
Z czasem element wizualny, jeszcze w "Stole" i "Honey/Moon" bardzo spektakularny, zaczyna zanikać, prym wiedzie czysty, wydestylowany zapach, jak na indywidualnej wystawie "Absoluty" w Gdańskiej Galerii Miejskiej w 2013 roku.
W kolejnych latach Królikiewicz zaczęła pracować w teatrze, który traktuje jak specyficzny organizm. W Starym Teatrze w Krakowie zrealizowała wieloelementową, rozproszoną instalację traktującą teatralne korytarze jako jego "układ oddechowy". Z kolei "Mnemozyne" w Teatrze Polskim w Poznaniu to instalacja przeznaczona do indywidualnego doświadczania, umieszczona w jednej z lóż teatru, stymulująca odbiorcę na poziomie dotyku, smaku i zapachu.
Wybrane wystawy indywidualne:
-
2013 – "Absoluty”, Gdańska Galeria Miejska, Gdańsk
- 2007 – "Sześć, góra siedem obrazów”, Kolonia Artystów, Gdańsk
- 2001 – "Miłość", Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
- 1995 – "Monodia", Mała Zbrojownia, Gdańsk
Wybrane wystawy zbiorowe:
- 2018 – Narracje 10, Gdańsk
Festiwal inSPIRACJE 2018 "Powolność", Szczecin - 2013 – Artloop Festival "Mind The Gap", Sopot
- 2012 – Gdańskie Biennale Sztuki
"Wokół obrazu", Galeria EL, Elbląg - 2005 – "Pamięć i uczestnictwo", Muzeum Narodowe w Gdańsku
- 2003 – "Six mythologies", Kesif Gallery, Ankara, Turcja
Oprac. PP, 02.2019