Król anegdoty – najważniejsze dzieła Jerzego Gruzy
Był jednym z mistrzów polskiej komedii, socjologiem-ironistą naśmiewającym się z otaczającej rzeczywistości, polityki i narodowych przywar. Oto osiem filmów, spektakli i seriali Jerzego Gruzy, które trzeba znać.
W rozmowie z Piotrem Czerkawskim mówił: "Od dziecka byłem typem obserwatora. Czułem się najszczęśliwszy, gdy mogłem godzinami gapić się na ludzi idących ulicą i wymyślać na ich temat jakieś historie, ot tak, na poczekaniu". Pewnie dzięki temu jako filmowiec stał się królem anegdoty potrafiącym dopisywać dowcipne pointy do sytuacji zaobserwowanych w codziennym życiu i niepostrzeżenie przemycać swoje komentarze na temat rzeczywistości.
"Wojna domowa" (1965-1966)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Jego kariera zaczęła się w telewizji i z telewizją związana była przez długie dziesięciolecia. Przy warszawskiej ul. Woronicza Jerzy Gruza realizował spektakle Teatru Telewizji, koncerty i programy rozrywkowe. Ale pierwszym krokiem ku wielkiej popularności była "Wojna domowa" – serial stworzony we współpracy z Mirą Michałowską (pseud. Zientarowa), której felietony z "Przekroju" stanowiły podstawę dla scenariusza serialu.
"Chodziło nam, żeby pokazać życie w pigułce, ale trochę je podrasować" – mówił reżyser po latach. Jego serial na zawsze zapisał się w historii telewizji, ciesząc się popularnością nie tylko w dniu premiery, ale i kilkadziesiąt lat później. "Wojna domowa" zachwyciła widzów, zdobywając Złoty Ekran w kategorii programów rozrywkowych, a Alina Janowska sięgnęła po Złotą Maskę, nagrodę dla najlepszej aktorki.
Jednak nie wszystkim serial Gruzy przypadł do gustu. Jego przeciwnikami byli komunistyczni notable, którym nie podobało się, że w serialu nie ma słowa o wiodącej roli partii, młodzi bohaterowie nie działają w żadnych organizacjach, a na ekranie zamiast świąt narodowych i wydarzeń historycznych pokazuje się jedynie prywatne życie bohaterów widziane przez komediowy pryzmat.
"Mieszczanin szlachcicem" (1969)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Scena z przedstawienia "Mieszczanin szlachcicem", reżyseria: Jerzy Gruza, 1969, Teatr Telewizji, fot. Zygmunt Januszewski/TVP/East News
Związek Gruzy z Telewizją Polską w ciągu pierwszych dekad jego kariery zaowocował także kilkunastoma spektaklami Teatru Telewizji. O tym, jak ważną postacią był dla niego Jerzy Gruza, świadczy fakt, że w historycznej Złotej Setce Teatru Telewizji znalazło się aż pięć przedstawień zrealizowanych przez twórcę "Wojny domowej".
"Mieszczanin szlachcicem" jest wśród nich jednym z najdoskonalszych. Inscenizując komedię Moliera, Gruza postawił na wierność literze tekstu oraz na aktorskie talenty swoich gwiazd. "Mieszczanin…" powstał jako hołd dla Bogumiła Kobieli, wybitnego aktora obdarzonego niespotykaną wprost vis comica.
Molierowski pan Jourdain był ostatnią rolą Kobieli, który zmarł tragicznie w 1969 r. Po jego śmierci Gruza wspominał:
Uczył nas bawić. Rozbijał konwencje rozrywki telewizyjnej. Drażnił kołtuna brakiem konwencji. Był szokiem dla wielu w sposobie bycia na scenie, zachowywania się czy grania, proponowania siebie. Był oczarowaniem dla milionów".
Choćby dla niego warto dziś wrócić do klasycznego spektaklu Gruzy.
"Dzięcioł" (1970)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kadr z filmu "Dzięcioł", reżyseria: Jerzy Gruza, 1970. Na zdjęciu: Violetta Villas i Mitchell Kowal, fot. Jerzy Troszczyński/ Filmoteka Narodowa-Instytut Audiowizualny/www.fototeka.fn.org.pl
Gruza, który szybko wyrobił sobie mocną pozycję jako twórca telewizyjny, na kinowym ekranie zadebiutował dopiero w 1970 roku. Jego "Dzięcioł" był uroczą komedią o inteligencie-pantoflarzu wykorzystującym kilkudniową nieobecność żony, by przeżyć erotyczną przygodę. Gruza z wdziękiem portretował swego bohatera, kpiąc z jego fantazji i małych niespełnień.
Napisany wspólnie z Krzysztofem Teodorem Toeplitzem film zyskał sympatię widzów, ale nie krytyków. Gruza po latach wspominał ich reakcję:
Krytycy filmowi zebrani na premierowym seansie podczas festiwalu w Łagowie zmieszali go z błotem. Nie mieściło im się wówczas w głowach, że film rozrywkowy może nieść za sobą jakieś przesłanie.
Tymczasem "Dzięcioł" po latach broni się nie tylko jako bezpretensjonalna komedia, ale też zapis rzeczywistości lat 60. i portret spauperyzowanego inteligenta.
"Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy" (1973)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kadr z filmu "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy", reżyseria: Jerzy Gruza, 1973. Na zdjęciu: Wiesław Dymny, fot. Jerzy Szurowski/Filmoteka Narodowa-Instytut Audiowizualny/www.fototeka.fn.org.pl
Socjologiczne ambicje Gruzy raz po raz ściągały na niego uwagę politycznych cenzorów, a ich ofiarą padło kilka dzieł reżysera. Jednym z najlepszych filmów Gruzy, który podpadł politykom, było telewizyjne "Przyjęcie na dziesięć osób plus trzy".
Napisany przez Jana Himilsbacha film był absurdalną opowieścią o bezrobotnych, którzy pewnego dnia zostają "porwani" spod pośredniaka przez dyrektora pewnego przedsiębiorstwa, by wykonać dla niego ciężką, acz mało opłacalną pracę, za którą nagrodą ma być tytułowe przyjęcie.
W tej groteskowej średniometrażowej opowieści Gruza ukazywał smutne realia czasów Gierka. Jego bohaterowie, na czele z Karolakiem granym przez Zdzisława Maklakiewicza, pokazani byli jako ofiary społecznych przemian, zapomniane, wypchnięte na margines widzialności.
Taka wizja świata nie mogła spotkać się z ciepłym przyjęciem cenzury, a "Przyjęcie…" na siedem lat trafiło na półki. Wiele lat później stało się natomiast filmem kultowym, a piosenka "Małe piwko z korzeniami" śpiewana w filmie przez Zdzisława Maklakiewicza czterdzieści lat po premierze filmu dzięki coverowi Andrzeja Grabowskiego trafiła nawet na listy przebojów.
"Czterdziestolatek" (1974-1977)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kadr z filmu "Czterdziestolatek", reżyseria: Jerzy Gruza, 1974. Na zdjęciu: Anna Seniuk i Andrzej Kopiczynski, fot. archiwum Filmu/Forum
Zanim jednak "Przyjęcie…" trafiło na ekrany, Gruza nakręcił serial, który uczynił go nieśmiertelnym. Opowieść o inżynierze Karwowskim, jego rodzinie i sąsiadach z ulicy Pańskiej stała się jednym z największych serialowych przebojów w historii polskiej telewizji.
Jerzy Gruza tak mówił o bohaterze swojego serialu:
Dla mnie Czterdziestolatek był Woody Allenem Polski lat 70. Idealista, pozbawiony sprytu, trochę fajtłapa, uczciwy i naiwny marzyciel. Śmieszność Czterdziestolatka polegała na tym, że wszystkie zalecenia "odgórne", nawet te absurdalne i propagandowe, traktował serio i próbował je realizować. Dlatego nieuchronnie wpadał na minę prawdziwego życia.
Napisany wraz z Krzysztofem Teodorem Toeplitzem serial postrzegany był jako groteska na współczesną Polskę i ironiczny portret miejskiej inteligencji, której europejskie aspiracje rozbijały się o twardą rzeczywistość socjalistycznej Polski.
Po latach "Czterdziestolatek" stał się jednym z pamiętników absurdalnej epoki Gierka – nieprzypadkowo przecież w trzech kolejnych sezonach inżynier Karwowski pracował na trzech największych budowach swojego czasu: Trasy Łazienkowskiej, Dworca Centralnego i Trasy Toruńskiej. A że publiczność pokochała bohaterów tej znakomitej komedii, Gruza powracał do nich w kinowych filmach: "Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka" (1976) oraz "40-latek. 20 lat później" (1993).
"Rewizor" (1977)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Scena z przedstawienia "Rewizor", reżyseria: Jerzy Gruza, 1977, Teatr Telewizji. Na zdjęciu: Anna Seniuk, Joanna Szczepkowska, Wojciech Pszoniak, fot. archiwum TVP/Forum
W przerwach między kolejnymi sezonami serialu Gruza realizował też inne produkcje – głównie w Teatrze Telewizji, gdzie w 1977 roku stworzył kolejną wybitną inscenizację. Sięgał po "Rewizora" Gogola, traktując go jako opowieść o uniwersalności ludzkiej natury, o naturze władzy i międzyludzkich relacjach budowanych na interesowności i strachu.
Zebrał na scenie znakomitą stawkę aktorów. W Horodniczego wcielał się Tadeusz Łomnicki, a w jego żonę – Anna Seniuk. Chlestakowem był Piotr Fronczewski, a w Dobczyńskiego wcielił się Wojciech Pszoniak, zaś w drugim planie pojawiali się tacy aktorzy jak Stefan Friedmann, Krzysztof Kowalewski czy Wojciech Siemion. I to głównie dzięki aktorskim kreacjom spektakl przeszedł do historii rodzimej telewizji.
"Alicja" (1982)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Na zdjęciu: Krystyna Loska, Lucjan Kydryński, Jerzy Gruza, Marcin Kydryńki, Grażyna Torbicka na Międzynarodowy Festiwalu Piosenki, Sopot, 1988, fot. Stefan Kraszewski/PAP
Oto jeden z najdziwniejszych filmów nie tylko w karierze Jerzego Gruzy, ale i w całej historii polskiego kina. "Alicja" stworzona przez Gruzę oraz Jacka Bromskiego w swoim czasie była jednym z najodważniejszych projektów. Polscy twórcy postanowili bowiem przenieść na ekran "Przygody Alicji w Krainie Czarów" Carrolla ubierając ją w kostium współczesnego musicalu. Międzynarodowa koprodukcja z udziałem europejskich gwiazd i piosenkami wykonywanymi przez popularną wówczas szkocką piosenkarkę Lulu nie okazała się jednak sukcesem.
Historia Alicji, Białego Królika i Królowej Kier osadzona w realistycznym świecie utraciła swoją symboliczną nośność oraz ekranowy czar, choreograficzne układy były rozczarowująco proste, a śpiewane przez Lulu piosenki nie do końca składały się w całość z filmową opowieścią. Mimo to, a może właśnie dlatego, "Alicja" przeszła do historii polskiego kina, a oglądana po latach jawi się jako świadectwo niespełnionej ambicji i twórczej odwagi Jerzego Gruzy.
"Pierścień i róża" (1987)
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kadr z filmu "Pierścień i róża", reżyseria: Jerzy Gruza, 1986. Na zdjęciu: Zbigniew Zamachowski, fot. Filmoteka Narodowa-Instytut Audiowizualny/www.fototeka.fn.org.pl
Tylko trochę mniej szalonym przedsięwzięciem okazała się inna literacka adaptacja Gruzy – "Pierścień i róża". Pięć lat po "Alicji" reżyser sięgnął po powieść Williama Thackeraya, by stworzyć jeden z młodzieżowych evergreenów polskiego kina.
Musicalowa baśń o królestwie Paflagonii, księżniczce na wydaniu, magicznym pierścieniu i służącej rozkochującej w sobie cały tabun mężczyzn, z miejsca stała się przebojem. Nie tylko na wielkim ekranie, ale i w telewizji, gdzie "Pierścień…" prezentowano jako pięcioodcinkowy serial.
Kluczem do sukcesu filmu okazały kapitalne piosenki stworzone przez Andrzeja Korzyńskiego oraz aktorskie wybory reżysera, który w roli pięknej służki obsadził Katarzynę Figurę, a w drugich planach pozwalał błyszczeć Ludwikowi Benoit, Krzysztofowi Kowalewskiemu i Leonowi Niemczykowi.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]