Anna Seniuk, Kraków, 1968, fot. Wojciech Plewiński
W 1964 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Od razu po dyplomie została zaangażowana do Starego Teatru. Debiutowała tam rolą Irmy w Wariatce z Chaillot Jeana Giraudoux w inscenizacji Zygmunta Hübnera (1964). Na krakowskiej scenie pracowała pod kierunkiem wybitnych reżyserów, oprócz Hübnera, także Jerzego Jarockiego i Konrada Swinarskiego, Bogdana Hussakowskiego i Józefa Szajny. Zagrała m.in. Dziewicę w Nie-Boskiej komedii Zygmunta Krasińskiego w inscenizacji Swinarskiego (1965) i Mariolę w Mojej córeczce Tadeusza Różewicza w reżyserii Jarockiego (1968).
W 1969 roku rozstała się z Krakowem. Jan Świderski zaprosił ją do współpracy przy Głupim Jakubie Tadeusza Rittnera - spektaklu, który przygotowywał wówczas w warszawskim Teatrze Ateneum. W przedstawieniu Świderskiego wcieliła się w postać Hani. Zagrała nie naiwną i bezradną dziewczynę, ale upartą i ambitną, zmysłową i pociągającą kobietę.
"Tylko w scenach z Jakubem widzimy, jaka jest naprawdę" - pisała Bożena Frankowska - "zakochana, pełna temperamentu, ale cały czas zimno kalkulująca, sprytna, władcza, nieubłaganie pilnująca realizacji swego planu - wyjść za mąż za pana, którym będzie usynowiony przez Szambelana Jakub, a więc człowiek młody i którego ona jednak naprawdę po ludzku kocha" ("Teatr" 16-30.06.1970).
W Warszawie została już na stałe. Z Teatrem Ateneum związana była do 1974 roku. Współpraca z Maciejem Prusem przy Peer Gyncie Henrika Ibsena (1970) zaowocowała kolejną doskonałą kreacją - Solwejgi. Nakreśliła tę postać z lirycznym wyczuciem i dyskrecją. Z kolei w Pokojówkach Jeana Geneta w reżyserii Henryka Baranowskiego (1971) występując w roli Solange pokazała skomplikowany psychologicznie portret, pełne dramatyzmu kolejne przeistoczenia bohaterki. Ujawnił się tutaj transformacyjny talent Anny Seniuk, która w jednym wizerunku potrafiła zaprezentować wiele różnych wcieleń. W Ateneum zagrała jeszcze m.in. Lizę w Biesach wg Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Janusza Warmińskiego (1971).
"Anna Seniuk reprezentuje rzadkie w teatrze emploi amantki charakterystycznej" - opisywał aktorkę Zygmunt Hübner. - "Duży, autentyczny talent komediowy sprawia, że wiele postaci, które w założeniu nie są komediowymi, wzbogaca o elementy lirycznego lub żywiołowego humoru" (w: "Magazyn Filmowy" 1971, nr 25).
I sama aktorka na początku lat 70. przyznawała:
"Muszę powiedzieć, że bardzo lubię role komediowe, jeżeli czasem o czymś marzę, to właśnie o dobrej komedii" ("Trybuna Ludu" 05.08.1973).
Wkrótce zagra w repertuarze komediowym, z wielkim powodzeniem będzie kreowała postaci komediowe przede wszystkim w repertuarze Fredrowskim. Ale wcześniej, w 1975 roku, jeszcze na deskach Ateneum, brawurowo, z ogromna pasją i temperamentem zagrała Królową w Pannie Tutli-Putli Stanisława Ignacego Witkiewicza, spektaklu reżyserowanym przez Warmińskiego.
Kolejną warszawską sceną, z która związała się Seniuk, był prowadzony przez Zygmunta Hübnera Teatr Powszechny. W 1976 roku właśnie na deskach tego teatru zagrała jedną ze swoich największych ról - Nadieżdę Monachową w Barbarzyńcach Maksyma Gorkiego, znakomitym, aktorskim spektaklu Aleksandra Bardiniego.
"Rola trudna, bo zawarta między skrajnościami: karykaturalnym przejaskrawieniem i melodramatem, a to znaczy w sztuce - między nonsensownym teoretyzowaniem na temat mężczyzn a decyzją samobójczą" - notowała Elżbieta Wysińska. - "Aktorka połączyła w sposób psychologicznie przekonywujący i teatralnie fascynujący ostro komediowy początek z desperackim zakończeniem" ("Kultura" 1976, nr 28).
Ważną jej rolą z tego okresu była zagrana powściągliwie i z lekkim dystansem Marie Caroline David w Nocy trybad Per Olova Enquista w inscenizacji Ernsta Günthera (1977). Aktorka sprawdzała się również w rolach drugoplanowych. Świetny epizod więziennej sprzątaczki cioci Niury stworzyła w przedstawieniu Piotra Cieślaka Gdy obudzą się rankiem Wasilija Szukszyna (1979). U tego samego reżysera wcieliła się w postać nadopiekuńczej matki Soni w Czwartkowych damach Loleha Bellona (1980).
W repertuarze Fredrowskim po raz pierwszy zagrała na scenie Teatru Powszechnego, w Zemście reżyserowanej przez Zygmunta Hübnera (1978). Jej Podstolina poprowadzona została bardzo inteligentnie, z ogromnym poczuciem humoru, ale bez karykatury. Żywiołowość Anny Seniuk połączona z precyzyjnym "odmierzaniem" na scenie środków aktorskich, a także wrażliwość na partnera, zapewniły jej powodzenie w komediach Fredry. Od tego czasu grała w nich wielokrotnie, najpierw w Teatrze Polskim, z którym związana była w latach 1982-1991. Tutaj, u boku Tadeusza Łomnickiego - Papkina i Tadeusza Bartosika - Cześnika, wystąpiła jako Podstolina w Zemście - spektaklu inscenizowanym z kolei przez Kazimierza Dejmka (1983) i następnej wersji tej komedii w interpretacji Dejmka z 1988 roku. Z reżyserem współpracowała także przy realizacji Pana Jowialskiego grając Szambelanową (1992) i Dam i huzarów wcielając się w postać Pani Orgonowej (1993). Występowała w komediach Fredry w reżyserii Andrzeja Łapickiego, jako Pani Dobrójska w Ślubach panieńskich (1984) i Pani Orgonowa w Damach i huzarach (1984). Ale mierzyła się także z innym repertuarem - była m.in. Księżną Iriną w Szewcach Witkacego w reżyserii Jerzego Krasowskiego (1983), Zefirą w staropolskim Żywocie Józefa Mikołaja Reja w inscenizacji Dejmka (1985), wcieliła się w postać Onej w Sztuce konwersacji Kazimierza Brandysa przygotowanej przez Łapickiego (1988), z którym zagrała tutaj w popisowym aktorskim duecie.
"(...) Ona ma jasność inteligencji i szczerą naiwność, jakąś wewnętrzną miękkość pod pozorną twardą nieczułością" - pisała o złożonej roli Anny Seniuk Bożena Winnicka. - "Jest liryczna i śmieszna, cyniczna i sentymentalna, bezradna i agresywna" ("Życie Literackie" 09.04.1989).
Od początku swojej aktorskiej kariery występowała w filmie. Grała w epizodach, m.in. prostytutkę Magdalenkę w Lalce Wojciecha Jerzego Hasa (1968). Ogromną popularność przyniosła jej rola Magdy Karwowskiej w telewizyjnym serialu Jerzego Gruzy Czterdziestolatek (1974). W 1978 roku w Bilecie powrotnym - psychologicznym obrazie Ewy i Czesława Petelskich zagrała pierwszą dużą rolę filmową - chłopkę Antoninę, która z miłości do syna postanawia za chlebem wyjechać do Kanady.
"(...) wyśmienita, sugestywna kreacja Anny Seniuk w roli Antośki ma pewną zasadnicza wadę" - pisał Marek Pawlukiewicz - "aktorka obdarzyła postać bohaterki taką dozą wewnętrznej prawdy, ciepła i ślepego, matczynego uczucia, że nasze sympatie są całkowicie po jej stronie" ("Kultura" 1979, nr 6).
Anna Seniuk zagrała także silną, napiętą wewnętrznie Julcię w Pannach z Wilka - filmie Andrzeja Wajdy na podstawie prozy Jarosława Iwaszkiewicza (1979) i krzepką Handzię, żonę Kaziuka w Konopielce Witolda Leszczyńskiego, ekranizacji powieści Edwarda Redlińskiego (1980). Była królową Marysieńką w historycznej komedii Wojciecha Solarza Ojciec królowej (1979), zagrała krwisty epizod sklepowej Zosi w Pełni Andrzeja Kondratiuka (1979).
Kadr z filmu "Panny z Wilka" w reżyserii Andrzeja Wajdy, 1979. Na zdjęciu: Anna Seniuk i Maja Komorowska., fot. Studio Filmowe Zebra/Filmoteka Narodowa/www.fototeka.fn.org.pl
W Teatrze Telewizji debiutowała w 1966 roku epizodem w Martwych duszach Mikołaja Gogola w reżyserii Hübnera. Od tego czasu na małym ekranie wykreowała ponad 80 ról. Za tytułową postać w Moralności pani Dulskiej w inscenizacji Tomasza Zygadły (1992) otrzymała nagrodę im. Aleksandra Zelwerowicza przyznawaną przez pismo "Teatr".
Anna Seniuk występowała w przedstawieniach kabaretowych, śpiewała w Jamie Michalikowej i w kabarecie "Dudek". Od wielu lat związana jest z Teatrem Polskiego Radia. Dubbingowała filmy, m.in. pamiętną Irenę z serialu Saga rodu Forsyte'ów.
"Najciekawszy dla mnie rodzaj pracy" - stwierdzała - "to zajęcie w dubbingu i radiu. Człowiek zostaje sam, w pustym pokoju, zdany tylko na siebie i swój głos" ("Trybuna Ludu" 05.08.1973).
Wszechstronna aktorka w teatrze często występowała w repertuarze klasycznym, jednak, jak mówiła:
"Zawsze jakoś omijał mnie Szekspir, odczuwam to jako bolesne niedopełnienie" ("Film" 1980, nr 23).
Na początku pracy na scenie, jeszcze w Starym Teatrze, zagrała Lady Mortimer w Królu Henryku IV Jerzego Jarockiego (1965), a potem Biankę w Poskromieniu złośnicy, telewizyjnym spektaklu Hübnera (1971). Po raz trzeci, i jak do tej pory ostatni, grała w sztuce Stradfordczyka - pełną humoru, ale i sarkazmu służącą Marię w Wieczorze Trzech Króli w reżyserii Jerzego Rakowieckiego w Teatrze Polskim (1984).
W latach 90. aktorka na powrót związała się z Teatrem Ateneum (1991-2003). Od 2003 roku pracuje w Teatrze Narodowym, gdzie zagrała m.in. Weronikę Adamczyk w 2 maja Andrzeja Saramonowicza w reżyserii Agnieszki Glińskiej (2004) i Lindę w Śmierci komiwojażeraArthura Millera w reżyserii Kazimierza Kutza (2004). W 1998 uzyskała tytuł naukowy profesora sztuk teatralnych i została profesorem warszawskiej Akademii Teatralnej , a także reżyserem szkolnych przedstawień dyplomowych, m.in. Księżniczki na opak wywróconej Calderona (2003) i Walentynek na motywach dramatów Iwana Wyrypajewa i Michała Roszczina (2007) oraz Zabawy Sławomira Mrożka (2012).
Anna Seniuk wystąpiła w Teatrze Narodowym w spektaklach Jerzego Jarockiego, była Kulką w Kosmosie Witolda Gombrowicza (2005) i Matrioną Wasiljewną Czelcową w Miłości na Krymie Sławomira Mrożka (2006), Marfą Jegorowną Babakiną w Iwanowie Antoniego Czechowa w reżyserii Jana Englerta (2008). W 2013 wcieliła się w rolę Pani Martin w Łysej śpiewaczce Eugene'a Ionesco w reżyserii Macieja Prusa.
Scena z przedstawienia "Udręka życia", Teatr Narodowy w Warszawie. Na zdjęciu: Anna Seniuk i Janusz Gajos., fot. Teatr Narodowy w Warszawie
Z kolei u Jana Englerta wystąpiła w roli Lewiwy w Udręce życia według Hanocha Levina (2011), za którą to rolę była nominowana do Feliksa Warszawskiego w kategorii „najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca”. Jacek Sieradzki pisał o występie:
„Widzowie, którzy przyszli na spektakl swoich ulubieńców, patrzą - chyba jednak w szoku - jak Seniuk z Gajosem zdejmują z siebie ostatnie resztki aktorskiej kokieterii, przynależnej przecież temu zawodowi. Jak półgłosem, bez cienia popisu, w jakimś poruszającym zasłuchaniu we własny ból, nucą trudne kantyleny Stanisława Radwana, muzyczne meandry dręczących myśli.” (Odra, 07.04.2012)