Globisz należy do aktorów o ujmującym scenicznym sposobie bycia. Ma w sobie wiele liryczności. Ale potrafi grać ostro, wręcz brawurowo. Właśnie takimi popisami były role w spektaklach Tadeusza Bradeckiego i Rudolfa Zioły. Pierwszy z nich to Mefistofeles we "Wzorcu dowodów metafizycznych" Bradeckiego (1985). Joanna Godlewska pisała w "Teatrze" (1985, nr 8), że był "tak sugestywnie szatański, że trudno mieć jakiekolwiek wątpliwości". Z kolei Bożena Winnicka notowała w "Życiu literackim" (1985, nr 30):
Globisz gra Mefistofelesa ostro, dynamicznie i z pasją. Jest na przemian drwiący, smutny, poważny, ironiczny, szyderczy i dramatyczny. Pojawia się zewsząd, ma diabelską sprawność. Ale twarz prawdziwie ludzką.
Drugą bardzo wyrazistą rolą był Puk w "Śnie nocy letniej" Szekspira w reżyserii Zioły (1992). Tomasz Kubikowski pisał w "Teatrze" (1992, nr 6):
Ociężale buja się na drążku, gawędzi z efebowatym elfem. Po chwili jednak ta ociężałość mija (...). Zwierzę wyszło z leśnego sybaryty. Jego ruchy nabierają rozmachu i precyzji (...), wciąż jednak z nutą rozleniwienia. Puk także uwija się po prosceniowej bramie, pomostach; schodzi nawet, jak się rzekło na widownię. To najlepsza tutaj rola.
W latach 90. Globisz zagrał m.in.: tytułową rolę w "Fantazym" Juliusza Słowackiego w reżyserii Bradeckiego (1991), Dziennikarza/Hetmana w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Wajdy (1991), główną rolę w "Mizantropie" Moliera w reżyserii Krzysztofa Nazara (1992). Współpracował z Jerzym Jarockim, zagrał u niego Semenkę w "Śnie srebrnym Salomei" Juliusza Słowackiego (1993), Starego Grabarza/Diabła w "Grzebaniu" (1996) oraz Dyrektora w "Fauście" Goethego (1997). Był także Teltscherem w "Lunatykach" według Hermanna Brocha w reżyserii Krystiana Lupy (1995), tytułowym Peer Gyntem z dramatu Henrika Ibsena w reżyserii Marka Fiedora (1997), Fernando Krappem w przedstawieniu Krystyny Meissner "Fernando Krapp napisał do mnie ten list" Tankreda Dorsta (1998) oraz Natanem w "Sędziach" Wyspiańskiego w inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego w Teatrze Narodowym (1999).
Dwie wielkie kreacje stworzył w "Ślubie" Witolda Gombrowicza w reżyserii Jarockiego (1991) oraz "Nocy listopadowej" Wyspiańskiego w reżyserii Grzegorzewskiego (1997). W "Ślubie" Globisz grał Pijaka - nie do końca zalanego, jednocześnie głupkowatego i bystrego; świadomego i prawdziwego partnera Henryka (Jerzy Radziwiłowicz). W "Nocy listopadowej" wcielił się w postać Wielkiego Księcia Konstantego. Elżbieta Morawiec pisała w "Teatrze":
(...) najwyraziściej spośród wszystkich protagonistów uwewnętrznił teatrzyk grania przed samym sobą. A nie zatracił przy tym wewnętrznego niepokoju, psychicznego rozbicia tej postaci, graniczącego z patologią.
W 2000 zagrał Pankracego w "Nie-Boskiej Komedii" Zygmunta Krasińskiego reżyserowanej przez Krzysztofa Nazara. Kolejny raz zmierzył się z rolą w "Hamlecie" Szekspira przygotowanym w Teatrze STU przez Krzysztofa Jasińskiego (2000). Tym razem został obsadzony w roli Klaudiusza. W ostatnim okresie uznanie przyniósł mu zwłaszcza Sajetan Tempe w "Trzecim akcie" według "Szewców" Witkacego w inscenizacji Jarockiego (2002), a kolejnymi dużymi rolami była postać Gombrowicza w "Tangu Gombrowicza" Mikołaja Grabowskiego (2003) oraz Superiusza w "Pieszo" Sławomira Mrożka w reżyserii Kazimierza Kutza (2003),Makbeta z dramatu Szekspira w reżyserii Andrzeja Wajdy (2004) i Wierchowieńskiego w "Biesach" Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego (Krakowski Teatr Scena STU, 2007). Globisz nadal potwierdza swoją aktorską wszechstronność. Zagrał w niemal farsowym przerysowaniu, prostodusznego i momentami gwałtownego Orgona w "Tartuffie" Moliera w reżyserii Grabowskiego (2006). Zupełnie innych środków użył do stworzenia Zaratustry-Fritza w przedstawieniu Krystiana Lupy "Zaratustra" wg Friedricha Nietzschego i Einara Schleefa (2005). Jego postać to samotnik, który samodzielne, intensywne myślenie przypłacił chorobą i jest skazany na egzystowanie w rodzinnym piekle z matką i siostrą. Globisz pokazuje, jak siła Zaratustry przeradza się w słabość, a szaleństwo okazuje się ucieczką od świata. Ostatnio aktor pracował z młodymi reżyserami nad współczesnym dramatem. Można go było oglądać jako Iana w "Zbombardowanych" Sarah Kane w reżyserii Mai Kleczewskiej (2007) i Jacka – protagonistę "Oczyszczenia" Petra Zelenki w inscenizacji autora (2007).
Teatralną tradycję Globisz z powodzeniem połączył z alternatywą i eksperymentem m.in. w mistrzowskim monodramie"Jekyll/Hyde" na deskach stołecznego Teatru Polonia. Aktor zagrał w nim aż 9 postaci. Współpracował także z Janem Klatą, zagrał w jego głośniej interpretacji sienkiewiczowskiej Trylogii, o czym opowiedział w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita":
Obserwuję z satysfakcją jego artystyczne poczynania, bo jest twórczy i nie myśli schematami. Wystarczy spojrzeć na jego przedstawienie oparte na "Trylogii". Kto wpadłby na tak diabelski pomysł, by wystawić na scenie opasłe tomy Sienkiewicza? Obsadzenie mnie wbrew warunkom w roli Kmicica wymagało niestandardowej wyobraźni, a on poszedł jeszcze dalej. Każdy z aktorów był też pewnym znakiem, a to już wyższy stopień wyobraźni i wtajemniczenia. Żeby wystawić "Wesele hrabiego Orgaza", też trzeba mieć tupet.
W 2013 roku wystąpił także w kontrowersyjnym przedstawieniu "Do Damaszku", o którym głośno zrobiło się po proteście widzów oraz w "Bitwie warszawskiej 1920" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego.
W 2015 roku, po dwuletniej przerwie wymuszonej stanem zdrowia, Globisz wrócił na scenę w symbolicznym występie w "Hamlecie" w Teatrze STU. Był to jubileuszowy spektakl, w którym pojawili się aktorzy, którzy na przestrzeni piętnastu lat grali w tym przedstawieniu. Globisz w premierowej wersji z 2000 roku wcielił się w Klaudiusza.
W 2016 roku wystąpił w przedstawieniu "Podopieczni" Elfriede Jelinek w reżyserii Pawła Miśkiewicza. W 2017 zagrał w "Szewcach" w reżyserii Justyny Sobczyk, w 2019 w "Królestwie" w reżyserii Remigiusza Brzyka, adaptacji miniserialu Larsa von Triera.
Szczególnym przedstawieniem, którego premiera odbyła się w grudniu 2016 roku na krakowskiej Boskiej Komedii, jest "Wieloryb the Globe". Tekst został napisany specjalnie dla Globisza, który po udarze mózgu mierzył się z afazją – utratą zdolności mówienia. W spektaklu, wciąż borykając się z trudnościami, Globisz przekształcił je w sztukę. "Wieloryb the Globe" zrealizowany został przez jego byłych studentów i studentki – reżyserkę Evę Rysovą i dramaturga Mateusza Pakułę. Rysova mówiła o pracy nad spektaklem: "Szukamy słów wspólnie z Krzysztofem".