Wiele osób wspomina, że Iredyński tworzył szybko i sprawnie, poświęcając się pisaniu bez reszty. W radiowych "Zwierzeniach wieczornych", rozmowie z Grzegorzem Miecugowem, Iredyński, wracając do swojej pierwszej powieści powtarzał, jak w wielu zresztą wywiadach, że jest pisarzem "jednego tematu – przemocy – i czasami w wątku kryminalnym to się silnie i jasno objawia". Przemoc zdaniem pisarza określa jednostkę żyjącą w systemie totalitarnym.
Iredyński został najmłodszym członkiem Związku Literatów Polskich. Przeniósł się z Krakowa do Warszawy. Skończyło się jego pierwsze małżeństwo (które zawarł w wieku 18 lat) ze scenografką i aktorką Kantora, Maszą Kapelińską, która jednak jeszcze kilka lat później będzie spieszyć mu "z pomocą humanitarną", jak to określał, podczas jego pobytu w więzieniu. Masza nie związała się już z resztą z nikim, twierdząc, że nie spotkała nikogo "takiego formatu", co Irek.
W 1960 roku Teatr Wybrzeże na scenie Teatru Kameralnego w Sopocie wystawił pierwszą sztukę 21-latka - "Męczeństwo z przymiarką" w reżyserii Jerzego Jarockiego. Dwa miesiące później Jan Bratkowski reżyseruje ją w warszawskim Teatrze Ateneum z doborową obsadą – Jerzym Duszyńskim, Hanną Skarżanką, Janem Matyjaszkiewiczem.
Jarocki wspominał:
Umożliwiłem debiut Ireneuszowi Iredyńskiemu. Napisał on sztukę, której nikt nie chciał wystawić, a ja po znajomości (znałem go wcześniej jako młodego poetę z Krakowa), postanowiłem mu pomóc.
cyt. za: Raducha M., 2015, Gra w butelkę. Biografia Ireneusza Iredyńskiego, s. 81, Trzecia Strona, Warszawa
"Męczeństwo z przymiarką" opowiada o kobiecie uwiedzionej przez konfidenta gestapo. Choć recenzje były w większości negatywne, jest to mocne i odważne wejście twórcy do świata teatru (chwilę wcześniej, dla telewizyjnego Teatru Sensacji Kobra, Irek napisał scenariusz do "Olbrzyma", którego wyreżyserował Jerzy Gruza). Jednak do jego najważniejszych sztuk należą "Jasełka – moderne" (1962), osadzone w realiach obozu koncentracyjnego, a które Konstanty Puzyna zaliczył kiedyś do najlepszych sztuk lat 60., oraz "Żegnaj, Judaszu" (1965), wystawiona po raz pierwszy przez Konrada Swinarskiego w Starym Teatrze w Krakowie (1971). Późniejsze cenione sztuki Iredyńskiego to "Sama słodycz" (1971), "Trzecia pierś" (1973), "Dacza" (1979), której akcja rozgrywa się zresztą w warmińskim domku letniskowym, "Ołtarz wzniesiony sobie" (1981) i "Kreacja" (1984) o toksycznej relacji artysty i marszanda-przybysza, zrealizowana ostatnio w 2010 roku na scenie Teatru Narodowego przez Bożenę Suchocką z Jerzym Radziwiłłowiczem, Marcinem Hycnarem i Anną Gryszkówną. Sztuki Irka tłumaczone były m.in. na język niemiecki i angielski, są regularnie grane w teatrach zachodnioniemieckich.
Kolejne po "Rybie..." powieści pisarza to: "Dzień oszusta" (1962), którą wymachiwał podczas Plenum KC PZPR towarzysz Gomułka, wykrzykując: "Ten człowiek żyje tak, jak pisze!", "Ukryty w słońcu" (1963), "Człowiek epoki"(1971) i "Manipulacja" (1974). Iredyński pisał również opowiadania, których zbiór został opublikowany w tomie "Związki uczuciowe" (1970) oraz scenariusze filmowe, m.in. "Sam pośród miasta" (1965), "Kardiogram"(1971), "Roman i Magda" (1978). Jest także autorem ponad trzydziestu interesujących po dziś dzień, być może łagodniejszych od dramatów, lecz równie wnikliwych słuchowisk radiowych, stanowiących bardzo ważną część jego twórczości. W 1966 roku Iredyński został oskarżony o usiłowanie gwałtu i skazany na trzy lata więzienia.