Nie ulega wątpliwości, że kiedy Mickiewicz pisał "Dziady", miał rozeznanie w życiu teatralnym swoich czasów: chodził do teatru zarówno w czasach studiów, jak i w okresie rosyjskim oraz w czasie podróży po Europie. W didaskaliach do "Widowiska" pojawia się informacja o "lewej i prawej stronie teatru", pozostałe części "Dziadów" takich wyraźnych wskazówek nie zawierają, choć w interpretacji dramatu drezdeńskiego badacze odwołują się do koncepcji misteryjności. Wybór "poemy" jako określenia gatunkowego "Dziadów" tłumaczono w związku z powyższym na dwa sposoby: albo eksponując dystans poety do królującej w teatrach początku XIX wieku popularnej dramy, albo kładąc nacisk na rozmiar i "epicki" zakrój dzieła Mickiewicza. Warto jednak dodać, że hasło "poema" – w pochodzącym z epoki Słowniku Języka Polskiego autorstwa Samuela Bogumiła Lindego – jest zdefiniowane jako "rytm, rym, wiersz", stanowi zatem synonim poezji / dzieła.
Jeśli do ustalenia, kiedy zaczęto określać "Dziadów" cz. III mianem dramatu romantycznego, nie wystarczy nam poczucie, że był to utwór napisany przez romantyka w czasach romantyzmu, możemy też poszukać odpowiedzi w splocie wydarzeń, które miały miejsce już po opublikowaniu wszystkich części dzieła. W pochodzącym z 1839 roku "Szkicu o dramacie fantastycznym" George Sand podjęła się analizy trzech utworów: "Fausta", "Manfreda" i właśnie "Dziadów" cz. III, zaznaczając, że ich twórcy posługiwali się określeniami "tragedii" (Goethe), "poematu dramatycznego" (Byron) i "aktu" (Mickiewicz). Zdaniem autorki właściwszym określeniem dla wszystkich trzech byłaby nazwa "dramatu metafizycznego", którego formę wywodziła od dzieła Goethego. Abstrahując od tego, że pisarka we wspomnianym szkicu traktuje określenia "metafizyczny" i "fantastyczny" wymiennie, mamy tutaj trop prowadzący do "Fausta", który posłużył romantykom za matrycę dramatu nowego typu – i z pewnego dystansu czasowego zaczął być odnoszony także do "Dziadów".
Pogląd o niesceniczności dzieła Mickiewicza był szeroko rozpowszechniony wśród dziewiętnastowiecznych historyków literatury – symptomatyczna jest tu np. opinia Józefa Tretiaka, który pisał: "»Dziady« należą do tego rodzaju utworów dramatycznych, przy których tworzeniu autor nie myślał wcale o tym, jak będą one wyglądały na scenie i jakie wrażenie mogą sprawić na widzu". Podstawą do takiego twierdzenia czyniono słowa samego Mickiewicza, który 4 kwietnia 1843 roku, w słynnej "Lekcji XVI", orzekł z katedry Collège de France, że czas dramatu przyszłości jeszcze nie nadszedł i że autorzy nie powinni myśleć o scenicznej realizacji swoich dzieł. Jakkolwiek sprawa jest znacznie bardziej skomplikowana – czego dowiedli badacze analizujący prelekcje paryskie – wypowiedź poety-profesora była często traktowana dosłownie, jako dowód na niesceniczność gatunku dramatu romantycznego.
W pierwszych dekadach XX wieku na specyficznie pojętej interpretacji "Lekcji XVI" oparł swój projekt teatru monumentalnego Leon Schiller (reżyser uważał, że "czas teatru przyszłości" właśnie nadszedł i materializował się na jego oczach). Zarazem dzięki badaniom nad francuskim teatrem bulwarowym już od lat 30. XX wieku we Francji – i od końca lat 50. w Polsce – było jasne, że teatr romantyczny dysponował zapleczem technicznym, zdolnym do realizacji najśmielszych nawet pomysłów inscenizacyjnych. Londyn i Paryż pierwszej połowy XIX wieku określano jako stolice "przemysłu teatralnego" (nie było zatem takich fenomenów, których nie można by pokazać w teatrze). Tymczasem nieobecność "Dziadów" na scenie aż do początku XX wieku wynikała z zupełnie innych przyczyn. W odniesieniu do ziem polskich wpływały na to przede wszystkim uwarunkowania polityczno-cenzuralne i trudności z przyswojeniem przez artystów teatru i widzów nowatorstwa romantycznej formy. W Paryżu wystawienie arcydramatu byłoby z kolei niemożliwe ze względów finansowych. "Dziady" znalazły się na polskiej scenie oficjalnej (bo wcześniej cieszyły się dużą popularnością w teatrach amatorskich) dopiero w 1901 roku – od tego momentu datuje się jednak nowy etap w historii recepcji dramatu Mickiewicza.
Bibliografia (wybór):
Michał Bujanowicz, "Inscenizacje »Dziadów« Adama Mickiewicza" https://culture.pl/pl/artykul/inscenizacje-dziadow-adama-mickiewicza [dostęp: 29.11.2021] Jerzy Fiećko, "Przypisy do »Dziadów«", Poznań 2020;
Juliusz Kleiner, "Mickiewicz (t. I – Dzieje Gustawa, t. II – Dzieje Konrada)", Lublin 1948;
Michał Kuziak, "Wielka całość. Dyskursy kulturowe Mickiewicza", Słupsk 2009;
Jarosław Ławski, "Nikt. Czterdzieści cztery głupstwa o mesjanizmie", "Literacje" 2001, nr 1;"Pamiętnik Teatralny" 1959, nr 1/3;
Stanisław Pigoń, "Nad autografem III cz. »Dziadów«", "Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej" 1958, nr 6;
Marta Piwińska, "Tajemnica I Części »Dziadów«" [w:] tejże: "Wolny myśliwy. Osiem prób czytania Mickiewicza", Gdańsk 2003;
Ryszard Przybylski, "Słowo i milczenie Bohatera Polaków. Studium o »Dziadach«", Warszawa 1993;
Jarosław Marek Rymkiewicz, Dorota Siwicka, Alina Witkowska, Marta Zielińska, "Mickiewicz. Encyklopedia", Warszawa 2001;
George Sand, "Szkic o dramacie fantastycznym" [w:] "Adam Mickiewicz w oczach Francuzów", wybór, opracowanie i wstęp Zofia Mitosek, Warszawa 1999;
Zofia Stefanowska, "Wielka – tak. Ale dlaczego improwizacja?" [w:] "Studia z teorii i historii poezji", red. Michał Głowiński, Wrocław 1970;
Maria Wosiek, "Historia tekstu scenicznego »Dziadów«" [w:] "Pięć studiów z dziejów scenicznych dramatu Mickiewicza", Wrocław 1968.