Kolejna książka Dukaja, "Wroniec", to magiczna opowieść o losach siedmioletniego Adasia, na którego oczach rozgrywają się dramatyczne wydarzenia stanu wojennego. Sam autor określił ją jako rodzaj "czarnej fantasmagorii narodowej w formule bajki dla dzieci". Krzysztof Cieślik pisał w "Polityce":
To książka niezwykła. Dukaj łączy w niej rozmaite style, język małego chłopca miesza z przejaskrawioną partyjną nowomową. Postaci przypominają bohaterów komiksów, poważny temat ujęty zaś został w ramy sennego koszmaru. Nad wszystkim unosi się duch Lewisa Carrolla i braci Grimm, choć nie brak też nawiązań do Cormaca McCarthy’ego, Edgara Allana Poe, Stefana Żeromskiego i Tadeusza Konwickiego.
Książka została zilustrowana przez Jakuba Jabłońskiego. Na podstawie powieści powstała gra edukacyjna o stanie wojennym. Kazik Staszewski stworzył ilustrujące ją piosenki: "Piosenkę członka" i "Piosenkę milipantów". "Wroniec" znalazł się w finale nagrody Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus w roku 2010 i otrzymał nagrodę Książki jesieni 2009 PPNW. Książka była też nominowana do Nagrody Zeidla oraz w Konkursie literatury dziecięcej imienia Haliny Skrobiszewskiej.
"Starość aksolotla", wydana tylko w formie ebooka, to pierwsze w Polsce wydawnictwo typu "augmented book" – tzw. książka rozszerzona, angażująca czytelnika w bezprecedensowy sposób: okraszona elementami multimedialnymi, jak szkatułkowo zbudowane warstwy hipertekstu czy ilustracje robotów przystosowane do druku w technologii 3D.
Oprócz twórczości własnej, Dukaj angażował się również w inne formy działalności literackiej. Jest on na przykład redaktorem antologii "PL+50". Historie przyszłości, gromadzącej wizje przyszłości Polski. Ponadto często pisze recenzje, a także aktywnie uprawia publicystykę. Stosunkowo najszerszym echem odbił się wydrukowany w "Gazecie Wyborczej" "Lament miłośnika cegieł", wyrażający tęsknotę za warsztatem tradycyjnej powieści realistycznej, od którego polska proza, zwłaszcza ta młodsza, w sposób spektakularny odeszła. Fakt, że takie rozpoznanie wyszło spod pióra autora fantastyki, daje wiele do myślenia i stawia jego własną twórczość w zupełnie niespodziewanym świetle. Jeśli bowiem pisarstwo Dukaja ma mieć coś wspólnego z realizmem, podobieństwo takie może zachodzić na dwóch płaszczyznach. Może dotyczyć albo dbałości o niesprzeczność i prawdopodobieństwo przedstawianego świata, albo – w sensie głębszym – traktowania fantastyki jako narzędzia poznawczego. Wypada tylko żałować, że podobna postawa nie jest powszechna u młodych autorów tzw. głównego nurtu.
Innowacją Dukaja było wydane w 2017 roku "Serce ciemności", czyli reinterpretacja dzieła Józefa Korzeniowskiego, "Heart of Darkness". Warto zaznaczyć, że nie jest to kolejna pozycja w kanonie tłumaczeń Conrada, a eksperyment tłumaczeniowy autora "Lodu", albo, jak sam opisuje „Nie jestem tłumaczem. Jestem autorem Josepha Conrada piszącego "Heart of Darkness" dla dwudziestopierwszowiecznych polskich czytelników”. Dukaj przyznaje:
Z początku wrażenia sensualne były najważniejsze, ta hipnotyczna moc transferu przeżyć. Teraz natomiast wydobył się na powierzchnię uniwersalizm odkrycia egzystencjalnego Kurtza, jego aktualność – jak celnie przepowiedział Conrad sytuację duchową po śmierci Europy w XXI wieku.