Romantyczny krajobraz z antyczną świątynią
Od połowy XVIII wieku, polscy magnaci, a przede wszystkim magnatki chętnie zakładały nastrojowe parki i ogrody, w których malowniczo kształtowaną zieleń uzupełniały antyczne ruiny, groty pustelników, świątynie dumania, akwedukty czy mauretańskie grobowce. Zarówno przyroda, jak i elementy architektury, miały tu służyć wyższym celom.
"Dove pace travai d’ogni mia guerra" - "Tutaj odnalazłam spokój po każdej mojej walce". Ten cytat z sonetu "In morte di Madonna Laura" Francesca Petrarki, wyryty na tympanonie Świątyni Diany w parku Arkadia w Nieborowie, odzwierciedla nie tylko emocje samej Heleny Radziwiłłowej, fundatorki tego niezwykłego założenia parkowego, ale i wielu podobnych realizacji. Zyskujące na popularności od połowy XVIII wieku malownicze zespoły parkowo-architektoniczne były ważną częścią kultury polskiego romantyzmu.
Koniec kwadratowych ogrodów
Epoka Oświecenia już na początku XVIII wieku znalazła swoich adwersarzy: filozofowie, poeci, malarze zaczęli głosić zmęczenie racjonalnością, pragmatyzmem, oświeceniowym naukowym chłodem, krytykując nacisk na rozwój cywilizacji i odwrót od praw natury. Zaczęli tym samym apelować o powrót do bardziej pierwotnego, a co za tym idzie, naturalnego sposobu życia w bliskości przyrody, w zgodzie z emocjami, które "wiek rozumu" deprecjonował. Chcieli przywrócenia szacunku do uczuciowości, wzruszeń, sentymentów. Jedną z przestrzeni, w których te nowe postulaty najszybciej znalazły materializację była sztuka projektowania ogrodów. W tej dziedzinie dość szybko zaczęto poddawać krytyce dominujące dotąd geometrię i niezgodny z naturą ład, bo i w przypałacowych parkach i ogrodach szczególnie wyraźnie widać było, jak dalece od natury odeszli ich projektanci. Rysowane od linijki aleje oraz przycinane do form kwadratów drzewa i krzewy stały się symbolem zatracenia się w porządkowaniu i kontrolowaniu otoczenia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Jedno z przęseł mostu mauretańskiego, 1926, Zespół Pałacowo-Parkowy w Natolinie, fot. Grażyna Godziejewska/Narodowe Archiwum Cyfrowe/https://audiovis.nac.gov.pl
"Przewrót w sztuce ogrodowej wywołany został nowym uczuciowym stosunkiem człowieka do natury, połączonym z uwielbieniem dla idyllicznego życia na jej łonie, prowadzonego jakoby przez ludzkość w zaraniu cywilizacji. Sztywny park barokowy, rozwijający się na pałacowych osiach i dopełniający architekturę strzyżoną pod sznur zielenią, zastąpiony został naśladownictwem pierwotnego, naturalnego krajobrazu, widzianego przez współczesnych tak, jak go przedstawiali w swych sielankowych i heroicznych kompozycjach malarze XVII i XVIII w." - tłumaczył to zjawisko badacz dziejów polskiej architektury, Adam Miłobędzki.
Najpierw w Wielkiej Brytanii, wkrótce potem w kolejnych europejskich krajach ogrody z barokowych, symetrycznych i regularnych założeń, w których żadne źdźbło trawy nie mogło rosnąć bez planu, zaczęły zamieniać się w coraz bardziej swobodnie kształtowane przestrzenie malowniczych i "dzikich" krajobrazów. Rozwój sielankowych ogrodów w każdym kraju przebiegał nieco inaczej, zdeterminowany przez lokalne mody i tradycje. Brytyjczycy mieli swoją typologię założeń krajobrazowych (rozróżniali farmy z przestrzeniami użytkowymi, tworzone z rozmachem dekoracyjne i wypoczynkowe ogrody, rozległe parki czy tereny projektowane specjalnie do jazdy konnej), chętnie czerpali także wzory z Chin; Francuzi pasjami projektowali ogrody "rozrywkowe", naśladujące sielskie wioski, pełne nadających się do różnych aktywności pawilonów i domków; w Niemczech popularne były groty, pustelnie i ruiny. We wszystkich krajach poza kształtowanym w nowy sposób krajobrazem, niezwykle ważnym elementem parkowych założeń sentymentalnych, a później romantycznych, była architektura.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Jan Zachariasz Frey, kaplica Gotska w Arkadyi przy Nieborowie, 1806, fot. Biblioteka Narodowa Polona
Zgodnie z duchem epoki, fascynacją przeszłością, ale i egzotyką, ogrodowe pawilony oraz dekoracyjne elementy małej architektury przybierały formy czerpane z najrozmaitszych źródeł – pojawiały się, jak wyliczał Adam Miłobędzki, "pawilony mauretańskie, domki chińskie i gotyckie, tureckie minarety, podobnie jak greckie świątynie czy rzymskie akwedukty". Do półdzikiego krajobrazu pasowały ponadto groty i jaskinie, tajemnicze ruiny, mosty, skryte wśród drzew grobowce i mauzolea, ale i wiejskie chaty, obory, wiatraki czy gołębniki. O ile początkowo nowe założenia ogrodowe tworzono głównie z myślą o ich estetyce, z czasem, wraz z rozwijającym się w całej Europie nurtem romantyzmu, zaczęły nabierać dodatkowych treści. Malownicze ogrody stały się doskonała oprawą dla rozwijania romantycznej duchowości z jej indywidualizmem, umiłowaniem irracjonalności, tajemniczości, a nawet grozy, pragnieniem wzniosłych uczuć i niepohamowanej fantazji, kultem samotnego geniusza, miotanego emocjami artysty. Malownicze, tajemnicze, egzotyczne pawilony ukryte wśród na wpół dzikiej roślinności, były scenografią tyleż efektowną, co wspomagającą praktykowanie romantycznej wrażliwości.
Dzięki licznym kontaktom polskich magnatów z Anglikami i Francuzami nowa moda ogrodowa dość wcześnie trafiła i nad Wisłę.
Zapewne już w latach 40. XVIII wieku Urszula Lubomirska na terenie swojego majątku Retyrada pod Rzeszowem założyła malowniczy dziki park z ogrodowymi pawilonami ukrytymi wśród gęstej roślinności. W drugiej połowie tego stulecia istniały już podobne założenia m.in. w Siedlcach (to Aleksandria, należąca do Aleksandry z Czartoryskich Ogińskiej) czy podwarszawskie Powązki, dzieło księżnej Izabeli Czartoryskiej – te jednak do dziś się nie zachowały (w miejscu Aleksandrii istnieje dziś park miejski, jednak w znaczący sposób przebudowany). W latach 70. XVIII wieku w Olesinie koło Kurowa Stanisław Kostka Potocki wzniósł swoją letnią rezydencję. I ona otrzymała modne, nowatorskie formy, inspirowane założeniami ogrodowymi popularnymi szczególnie we Francji: przybrała kształt "ogrodowej wioski", z drewnianymi chatami, gołębnikiem, domkiem rybaka, stajenką, ptaszarnią czy młynem. To założenie po śmierci swojego fundatora popadło jednak w ruinę i dziś nie ma po nim śladu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Pałac Szustra na Mokotowie, Warszawa, 1850, fot. Biblioteka Narodowa Polona
W latach 1772-1775 na skraju skarpy wiślanej na południowych obrzeżach Warszawy marszałkowa Izabela z Czartoryskich Lubomirska z pomocą znanego warszawskiego architekta, Szymona Bogumiła Zuga, zaprojektowała rozległy zespół pałacowo-parkowy o nazwie Mon Coteau – Moje Wzgórze. Sercem założenia był klasycystyczny pałac projektu Efraima Szregera (w połowie XIX wieku przebudowany w stylu neogotyckim), a w otaczającym go parku znalazło się miejsce dla licznych ogrodowych pawilonów i nadających sentymentalny charakter elementów architektonicznych. Całe założenie podzielone było na ogród górny i dolny, przy czym w pierwszym z nich sadzono kwiaty, uprawiano warzywa i owoce, dolny zaś, położony u stóp skarpy, poprzecinany kanałami i stawami, miał dziki charakter z labiryntem plączących się alejek i tajemniczych zakamarków. Dziś w miejscu posiadłości marszałkowej Lubomirskiej istnieje miejski park Morskie Oko, a na jego górnym skraju stoją dwie zachowane z czasów fundatorki budowle: wieża z gołębnikiem i bramą oraz glorieta flamandzka, tzw. Domek Mauretański. Niematerialną pamiątką tamtych czasów jest nazwa dzielnicy – bo właśnie XVIII-wiecznemu ogrodowi magnatki swoją nazwę zawdzięcza Mokotów.
Niezwykle popularny wśród polskiej magnaterii architekt Szymon Bogumił Zug, równie sprawnie jak ogromne miejskie pałace i kościoły, projektujący również ogrody, odpowiadał za wiele podobnych inwestycji. Spod jego ręki wyszedł m.in. zaprojektowany dla Kazimierza Poniatowskiego park na Książęcem, malowniczo wkomponowany w zbocze skarpy, pierwotnie uzupełniony licznymi pawilonami utrzymanymi w różnych stylach. Z tych zabudowań do dziś zachowało się Elizeum, skryta pod ziemią tajemnicza rotunda z systemem towarzyszących jej korytarzy. Na zlecenie Augusta Czartoryskiego w latach 1780-1782 Zug zaprojektował klasycystyczny pałac na terenie położonego nieopodal pałacu w Wilanowie dawnego zwierzyńca i bażantarni królów Jana II Sobieskiego i Augusta II. Dekadę później majątek przeszedł w ręce Stanisława Kostki Potockiego, a później jego syna, Aleksandra, i jego żony Anny z Tyszkiewiczów. To Kostka Potocki rozpoczął (a kontynuowali jego potomkowie) przebudowę wiejskiej rezydencji na założenie w stylu sentymentalno-romantycznym. Dzięki temu, że przez dziesiątki lat teren służył do hodowli zwierząt i polowań, był gęsto porośnięty starodrzewem – taka przestrzeń idealnie nadawała się do zaaranżowania jej według nowej mody.
Wśród bujnej zieleni aż do połowy XIX wieku budowano kolejne, dodające malowniczości obiekty. Najpierw pojawiła się Holendernia (pawilon mieszkalny mający kształt stylizowanej obory), neogotycka kapliczka i inspirowany grobowcem Jana Jakuba Rousseau w Ermenonville pomnik. W kolejnych latach w parku wybudowano m.in. dorycką świątynię, most mauretański, rzymski akwedukt, gotycką bramę czy posadowiony na tarasie pomnik z sarkofagiem córki Aleksandra Potockiego, Natalii, której posiadłość Natolin zawdzięcza swoją nazwę. Zarówno klasycystyczny pałac, jak i otaczający go park – to dziś własność Centrum Europejskiego Natolin, które od niedawna udostępnia zwiedzającym to jedno z najpiękniejszych i najlepiej zachowanych założeń parkowo-ogrodowych epoki romantyzmu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Zespół Pałacowo-Parkowy w Natolinie, fot. Biblioteka Narodowa Polona
Wśród polskich magnatek na przełomie XVIII i XIX wieku, zakładanie romantycznych ogrodów było bardzo modne; wiele z inwestorek znało się i przyjaźniło, co sprzyjało wymienianiu się pomysłami czy… architektami. W przyjaźni pozostawały też Izabela z Flemingów Czartoryska i Helena z Przeździeckich Radziwiłłowa - założycielki dwóch najważniejszych i najlepiej do dziś zachowanych tego typu przestrzeni, w Puławach i Nieborowie.
Most, świątynia, wiejska chata
Helena z Przeździeckich Radziwiłłowa majątek położony niedaleko barokowego pałacu w Nieborowie kupiła w 1777 roku. Od razu przystąpiła tam do realizacji swojej wizji romantycznego założenia parkowego, które rozbudowywała aż do swojej śmierci w 1821 roku. W pracach projektowych pracował z nią Szymon Bogumił Zug, zaś poszczególne obiekty i pawilony na terenie parku szkicowali dla magnatki malarze, m.in. Jan Piotr Norblin i jego uczeń Aleksander Orłowski. Od początku lat 80. XVIII wieku park, nazwany Arkadią, zaczął zapełniać się malowniczymi pawilonami i elementami małej architektury, których w sumie powstało tu kilkadziesiąt. Każdy z nich reprezentował inny styl, inspirowany był inną kulturą lub epoką.
Wśród parkowych budowli znalazły się m.in. Przybytek Arcykapłana (sztuczna ruina, ceglany budynek uzupełniony renesansowymi rzeźbami), neogotycki, wyposażony w wieżę Dom Murgrabiego, domek gotycki, drewniane, rustykalne Chatki Filemona i Baucydy czy Świątynia Diany. Tę ostatnią zaprojektował Zug w stylu klasycystycznym; od strony stawu pawilon wyposażono w trójkątny tympanon dźwigany przez jońską kolumnadę, od strony parku elewacja Świątyni została zaokrąglona i również wyposażona w rząd kolumn. Za jedno z najważniejszych miejsc w Arkadii uważa się wykonaną z polnych głazów Grotę Sybilli, wg właścicielki pomyślaną jako "miejsce rozważań nad tajemnicą życia i śmierci". Cyrk, amfiteatr i akwedukt zaczerpnięto z architektury rzymskiej; wędrujące po parku, zadumane romantycznie osoby, zaskakiwane były skrytymi wśród zieleni łukami, bramami, mostami i licznymi rzeźbami. Na Wyspie Topolowej Helena Radziwiłłowa wzniosła dla siebie nagrobek (ostatecznie nie została w nim jednak pochowana). Projektujący go Szymon Bogumił Zug inspirował się formą grobowca Jana Jakuba Rousseau w Ermenonville, a wykonaną z białego marmuru postać leżącej w niszy na cokole kobiety uzupełniono inskrypcjami: "Et in Arcadia ego" oraz "J’ai fait l’Arcadie j’y repose" ("Stworzyłam Arkadię i w niej spoczywam").
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Grecki Łuk Kamienny w głębi front Świątynia Diany. Letnia rezydencja Radziwiłłów we wsi Arkadia w województwie łódzkim, 1918 - 1939, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe/audiovis.nac.gov.pl
Dla ewolucji kształtu rozwijających się założeń parkowych epoki romantyzmu duże znaczenie miały rozbiory. Wtedy bowiem duchowość epoki została wzbogacona o nastroje patriotyczne – utrata państwowości u niektórych przedstawicieli najwyższej klasy społecznej wzbudziła potrzebę chronienia polskiej kultury oraz narodowych pamiątek, ocalenia "ducha narodowego" w obliczu działań obcych mocarstw i nieprzyjaznej polityki zaborców. W 1814 roku Helena Radziwiłłowa wnętrze Domku Gotyckiego w Arkadii zamieniła w "mieszkanie rycerza'', miejsce pamięci jej syna, Michała Gedeona, uczestnika insurekcji kościuszkowskiej i wojen napoleońskich (a później także m.in. naczelnego wodza w powstaniu listopadowym). Jeszcze dalej w łączeniu malowniczego krajobrazu i różnorodnej stylistycznie architektury z chęcią ochrony polskiego dziedzictwa poszła księżna Izabela Czartoryska, od 1798 roku rozbudowująca park na terenie posiadłości w Puławach.
Adam Kazimierz Czartoryski i jego żona, Izabela z Flemmingów zamieszkali na stałe w Puławach w 1785 roku. Z rezydencji uczynili centrum życia politycznego, kulturalnego i literackiego, zapraszając tu ważne osobistości tamtych czasów. Lecz na tym nie koniec.
Księżna Izabela, w sąsiadującym z pałacem parku, zaczęła realizację nowego założenia krajobrazowego, zgodnie z modą uzupełnionego o efektowne pawilony; wszystkie projektował Christian Piotr Aigner. Sama inwestorka nie była debiutantką: miała już na koncie stworzenie podobnego założenia na Powązkach, a swoja fascynację tworzeniem parków i ogrodów przelała na papier: w 1805 roku ukazały się jej "Myśli różne o zakładaniu ogrodów". W pierwszych latach XIX wieku w Puławach powstały m.in. Pałac Marynki, Domek Żółty, Altana Chińska, Brama Rzymska, Teatr Grecki, Dom Pustelnika czy Dom Rybaka. Jednak najważniejsze były: zbudowana w 1801 roku, nawiązująca do antycznego wzoru świątyni Westy w Tivoli, założona na planie koła i otoczona kolumnadą Świątynia Sybilli oraz wzniesiony osiem lat później Dom Gotycki. W nich bowiem Izabela Czartoryska zaczęła gromadzić bardzo różnorodne "pamiątki narodowe" – oba pawilony od początku pomyślane były jako muzea. Jak tłumaczy Adam Miłobędzki: "Ten w pełni już romantyczny zwrot ku własnemu narodowi, połączony z idealizowaniem zarówno przeszłości, jak i rodzimej przyrody – tym silniejszy, że w kraju pozbawionym wolności – znalazł wyraz w ukształtowaniu parku oraz w programie jego architektonicznego wyposażenia".
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Zespół pałacowo - parkowy, Świątynia Sybilli, Puławy, 1918 - 1939, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe/audiovis.nac.gov.pl
Nad wejściem do Świątyni Sybilli wyryto w murze sentencję "Przeszłość Przyszłości", w jasny sposób sugerującą cel istnienia obiektu; symboliczny był nawet klucz do budynku - miał kształt kaduceusza z wygrawerowanym napisem "Mnemez Anoigo Hieron" (Otwieram Świątynię Pamięci), inicjałami księżnej i datą MLCCCI (1801). Gromadzona w puławskich pawilonach kolekcja miała dość niezwykły charakter - poza dziełami sztuki, cennymi starodrukami, obiektami rzemiosła czy historycznymi militariami (w tym np. chorągwie spod Grunwaldu, szable Stefana Batorego, Tadeusza Kościuszki i księcia Józefa Poniatowskiego czy rycerskie zbroje spod Wiednia) znalazło się tu także m.in. krzesło Szekspira, czapka Napoleona, gałązka z miejsca, gdzie była Troja, kamień z grodu Romea i Julii czy… domniemane relikwie ważnych dla dziejów kultury postaci, np. Abelarda i Heloizy czy Petrarki i Laury. Zbiory związane z polską historią gromadzono w Świątyni Sybilli, pamiątki zagraniczne znajdowały się w Domku Gotyckim.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Domek Gotycki, Puławy, 1918, fot. Biblioteka Narodowa Polona
Sam katalog zgromadzonych przez księżnę przedmiotów pokazuje romantyczny charakter puławskiej posiadłości, w której autentyczna troska o polskość i zachowanie jej dziedzictwa mieszała się z sentymentalnym stosunkiem do niekoniecznie autentycznych, ale nacechowanych emocjonalnie pamiątek.
Nie zmienia to jednak faktu, że Świątynia Sybilli była pierwszym polskim muzeum, którego zbiory do dziś stanowią cenny zapis polskiej przeszłości.
Sentymentalne, a później romantyczne założenia pałacowo-parkowe stanowią niezwykle ważny element w dziejach polskiej kultury. Są ważne i ciekawe nie tylko jako obiekty krajobrazowe czy architektoniczne, ale przestrzenie rozwoju duchowości, umysłowości, i co za tym idzie – wszystkich dziedzin sztuki. Rozmieszczone wśród zieleni pawilony, groty, ruiny były miejscem zadumy i refleksji. Może czasem egzaltowanej czy wynikającej z mody, ale jednak oddziałującej na sposób myślenia, działania i tworzenia.
Bibliografia:
Longin Majdecki, Historia ogrodów, Warszawa 1978
Adam Miłobędzki, Zarys dziejów architektury w Polsce, Warszawa 1963
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]