Dom jako ogród? Tak właśnie jest w opowiadaniach Jarosława Iwaszkiewicza, który kilka lat przed śmiercią stworzył sześć literackich obrazów ujarzmionej przyrody. Każdy prezentuje kolejne etapy życia pisarza, można więc interpretować je jako pamiętnik dojrzewania. Ogród jest miejscem zabawy i poznania, dziecięcej radości i pierwszych doświadczeń. Chociaż sama nazwa wskazuje na obszar ogrodzony, u Iwaszkiewicza te granice są płynne, nie tylko przestrzennie, ale także czasowo (w jednym z opowiadań kontrastuje pejzaż szwajcarski ze wspomnieniem rodzinnej ziemi). Gołąb nazywa "Ogrody" pewnego rodzaju "mapą wyobraźni artysty", łączącej pierwiastki egzystencjalne, emocjonalne i estetyczne twórczości pisarza. Opowiadania pisane pod koniec życia kumulują w sobie poetykę całej jego twórczości. Naturę przeciwstawianą urbanizmowi widać w "Brzezinie", "Pannach z Wilka" oraz licznych wierszach. Patrząc chronologicznie, można dostrzec ewolucję myślenia o ogrodzie, od prostej scenerii zdarzeń do aktywnej sfery kształtującej wybory życiowe.
Prywatna pamięć i wielka historia przeplatają się w nagrodzonej Nike za rok 2002 sadze rodzinnej Joanny Olczak-Ronikier. Podobnie jak u Iwaszkiewicza i Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej również tutaj ogród symbolizuje miejsce bezpieczne, przepełnione nostalgią. Książka "W ogrodzie pamięci" sytuuje się gdzieś między literaturą piękną (styl narracji) a opowieścią dokumentalną (fragmenty autobiograficzne). Choć już sam tytuł zdradza metaforyczne podejście do ogrodu jako przestrzeni mentalnej, w strukturze narracyjnej dzieła można odnaleźć rzeczywiste nawiązania do architektury zieleńców. Wielowątkowość fabuły, splątane losy zasymilowanych żydowskich przodków, wzmocnione przez wielogłosowość narracji, kojarzą się z krętymi ścieżkami, są jawnym odwołaniem do figury labiryntu. Olczak-Ronikier błądzi w zakamarkach umysłu, odkrywając przeszłość.
Przez wieki zieleńce niosły w sobie potencjał narracyjny ujawniający się w kompozycjach zarówno literackich, jak i muzycznych. Nie inaczej jest i współcześnie. Krzysztof Penderecki, jak sam mówił, zawarł z naturą "pakt szczęśliwości", a realizacją jego pasji był ogród w Lusławicach. Kompozytor upodobał sobie szczególnie włoski zakątek z labiryntem grabów.
Ten i inne ogrody tylko czekają na swoich czytelników.
Źródła: M. Bednarczyk, "Gdzie jest dom w »Ogrodach« Jarosława Iwaszkiewicza?", http://www.anthropos.us.edu.pl/anthropos9/texty/bednarczyk.htm [dostęp: 25.03.2021]; M. Gołąb, "Ukryte ogrody, nieobecne przestrzenie", Kraków 2012; K. Kaczmarczyk, "Ogród i opowieść. Przyczynek do teorii narracyjności ogrodów" [w:] "Prace filologiczne. Literaturoznawstwo", t. LXI, Warszawa 2011; "Przestrzeń ogrodu, przestrzeń kultury", pod red. G. Gazdy, M. Gołąba, Kraków 2008.