"Radykalne rodzicielstwo" w Galerii Arsenał w Białymstoku
Choć historia wystaw skierowanych do dzieci jest całkiem pokaźna, rodzime instytucje do tej pory pomijały temat rodzicielstwa jako takiego. W Galerii Arsenał w Białymstoku tę lukę zapełnia Eliza Urwanowicz-Rojecka.
Muzea i galerie co jakiś czas, nieprzypadkowo z reguły w okolicach początku czerwca, przypominają sobie o dzieciach i przygotowują dla nich specjalne ekspozycje. W tych okolicznościach rodzic, z reguły zestresowany doglądaniem w galerii pociechy, by ta przypadkiem nie dotknęła i nie uszkodziła cennych dzieł, może odetchnąć z ulgą. Sale wystawowe na wystawach takich jak "W muzeum wszystko wolno" (Muzeum Narodowe w Warszawie, 2016) czy "Skład sztuki" (Galeria Labirynt w Lubinie, 2018) zmieniają się w rodzaj placu zabaw, na którym można przynajmniej na moment spuścić dziecko z oka i dać mu się wyszaleć. Jednak samo doświadczenie rodzicielstwa to temat właściwie w rodzimych instytucjach nieobecny.
Patriarchat zadomowiony na rodzimych uczelniach artystycznych zrobił swoje – sztuka i rodzicielstwo wydają się dla niektórych obszarami wykluczającymi się wzajemnie. "Kobieta nawet jak skończy ASP, to i tak zaraz potem wyjdzie za mąż i urodzi dziecko" – to jedno z haseł, które na korytarzach stołecznej ASP umieściła Anna Okrasko w swoim głośnym projekcie "Malarki – żony dla malarzy" z 2003 roku. Przez dwie dekady niby sporo się zmieniło, ale wielu ówczesnych profesorów zasiada w stołkach nadal, a liczbę studentek, które usłyszały przez ten czas ostrzeżenie, że dziecko oznacza koniec artystycznej kariery, trudno byłoby zliczyć. Z jakiegoś powodu są to oczywiście zawsze studentki – mężczyźni w tym profesorskim wyobrażeniu, niezależnie od liczby potomstwa, zdają się magicznie impregnowani na zagrożenie ze strony gaworzących niszczycieli karier.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Elżbieta Jabłońska we współpracy z Antonim Majewskim i Stanisławem Kotwickim rysunek, kolaż, tusz na ścianie, 2023 (na podstawie rysunków z rodzinnego archiwum artystki, 1997–2023), fot. Tytus Szabelski-Różniak
Pogodzenie sztuki z macierzyństwem zwłaszcza w czasie powstawania projektu Okrasko wydawało się wysiłkiem wymagającym nadprzyrodzonych umiejętności – jak w cyklu fotograficznym Elżbiety Jabłońskiej "Supermatka", w którym artystka pozuje z synem na rękach niby Madonna z dzieciątkiem, odziana jednak nie w błękitny płaszcz, a stroje komiksowych herosów. Jak kolosalny jest wymiar niepłatnej i często niezauważanej pracy domowej i opiekuńczej, uświadamia badanie sprzed kilku lat, wedle którego, gdyby wszystkie wykonujące ją kobiety otrzymywały za każdą godzinę takiej pracy pensję minimalną, w samych tylko Stanach Zjednoczonych ich łączne wynagrodzenie wyniosłoby 1,5 tryliona dolarów rocznie.
Polskie artystki na początku lat 2000. podążały szlakiem przetartym jeszcze w latach 70. przez amerykańską neoawangardową artystkę Mary Kelly. W projekcie "Post-Partum Document" Kelly rejestrowała pierwszych sześć lat opieki nad swoim synem – czynności opiekuńcze, pierwsze słowa, doświadczenia zadzierzgania więzi, ale i towarzyszące dorastaniu dziecka lęki. Na konceptualny projekt składały się m.in. transkrypcje rozmów artystki z synem, wykresy czy diagramy karmienia, a także materialne artefakty, w tym brudne pieluchy, co w połowie lat 70. wystarczyło, by wywołać mały skandal. Prace Kelly czy wczesne realizacje Jabłońskiej z przełomu lat 90. i 2000. walczyły z podwójnym systemowym wykluczeniem w polu sztuki – kobiet artystek jako takich, a matek muszących pogodzić pracę opiekuńczą i twórczą w szczególności.
Na kuratorowanym przez Elizę Urwanowicz-Rojecką "Radykalnym rodzicielstwie" w białostockim Arsenale Jabłońska zdejmuje kostium superwoman, który jak porzucona wylinka leży na podłodze, a głos oddaje samym dzieciom. Wspólnie z dwoma synami, Antonim i Stanisławem, Jabłońska przeniosła setki drobnych rysunków i szkiców na ścianę galerii, zamieniając je w "jeden wielkoformatowy, spójny rysunek naścienny". Tę spójność należy jednak wziąć w pewien cudzysłów, nie tylko dlatego, że osoby zwiedzające wystawę mogą dorysowywać i dopisywać własne treści (i z tego prawa masowo korzystają), ale i dlatego, że dziecięca kreatywność nie zamyka się w formach o prostej przyczynowo-skutkowej fabule i spójnej stylistyce, dającą się łatwo zmieścić w wystawienniczych ramach.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tymon Słapak (tekst), Monika Drożyńska (haft), "OKruszynka", 2021, haft, 100 × 110 cm, fot. Tytus Szabelski-Różniak
Udowadnia to także Tymon Słapak, syn Moniki Drożyńskiej, którego pracę obejrzeć i wysłuchać można tuż obok. Odczytywane głosem autora krótkie opowiadanie o OKruszynce, luźno inspirowane "Bajkami robotów" Lema, powstało pierwotnie w ramach szkolnego zadania w podstawówce, później jednak zostało również wyhaftowane przez Drożyńską, a następnie zanimowane przez Jana Moszumańskiego. Niespodziewane zwroty akcji typu deus ex machina w szkole nie spotkały się z entuzjastycznym przyjęciem, doceniła je za to matka autora, a Tymon został za swoją pracę i udział w wystawie także odpowiednio nagrodzony.
Można uznać przypadek opowiadania o OKruszynce za wcielenie w życie, w skali mikro, postulatów Jaśminy Wójcik z rysunkowego cyklu "Manifest edukacji empatycznej III". Rozpoznając obowiązujący system edukacji o pruskiej proweniencji jako opresyjny i formatujący, artystka zauważa jednocześnie, że nie ma możliwości zupełnej od niego ucieczki, można jedynie szukać w nim szczelin. Część z nich to szczeliny eksplorowane już od dawna – znajdziemy więc w diagramach Wójcik cytaty z Marii Montessori i echa koncepcji pedagogicznych Janusza Korczaka. Pewne dylematy pozostają jednak nierozwiązane – wieńczące cykl hasło "edukacja empatyczna należy się wszystkim bez względu na status ekonomiczny i społeczny" to wciąż życzenie, któremu daleko do spełnienia. Nie tylko dlatego, że alternatywne placówki edukacyjne czy edukacja domowa wymagają większego nakładu finansowego niż posłanie dziecka do szkoły publicznej, ale też dlatego, że pochłaniają nieporównywalnie więcej czasu. Jak notuje Wójcik, pozasystemowa edukacja to ciągły eksperyment na żywym organizmie pozbawiony pewności i jasnych reguł gry, wolność wiążąca się z popełnianiem błędów i koniecznością ciągłej obserwacji i towarzyszenia dziecku.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Choć pozbawione tak podstawowych zabezpieczeń społecznych jak urlop macierzyński, osoby zajmujące się zawodowo sztuką przynajmniej w tym obszarze znajdują się na uprzywilejowanej pozycji – praktykę wychowawczą i artystyczną mogą niekiedy połączyć w jedno i poświęcić jej pełnię uwagi. Do splotu praktyki opiekuńczej i pracy artystycznej dochodzi choćby w działalności berlińskiego kolektywu MATERNAL FANTASIES. Pod tym względem także wspomniany Tymon Słapak jest szczęściarzem – słuchając fantazyjnego kosmicznego love story można się zżymać na system i konkretną osobę nauczycielską, która nie doceniła historii wykraczającej poza podręcznikowy klucz, ale trudno nie pomyśleć też o setkach innych dzieci, które pozbawione przywileju posiadania rodziców artystów, z kreatywnymi aspiracjami po tego rodzaju zderzeniach się pożegnały. Chyba jednak synowi Drożyńskiej nie grozi los artystycznego "nepo baby" – w tej chwili siódmoklasista podkreśla, że zrezygnował z zajmowania się sztuką na rzecz sportu.
Godzenie sztuki z pracą opiekuńczą jest jednak nadal nie mniej trudne niż w czasach, gdy Elżbieta Jabłońska siadała prze obiektywem w stroju Batmana. W słuchowisku Barbory Šimkovej los samodzielnej matki zostaje w podobny sposób udramatyzowany, tyle że nie w konwencji superbohaterskiej, a baśniowej, w której dziecko jest krasnalkiem, a nieodpowiedzialny i migający się od płacenia alimentów ojciec – smokiem. Niekiedy okoliczności zmieniają się też niespodziewanie. Dawne codzienne życie rodzinne w akwarelach Lesi Khomenko jawi się jako raj utracony. Dla żyjącej na wschodzie Ukrainy artystki rosyjska inwazja gwałtownie tę idyllę przerwała. Dziś nawet obrazy tamtego życia wydają się więc nierealne – Khomenko prezentuje akwarele w ramach z mlecznym szkłem, zacierającym wszelkie detale i zamieniającym kolejne sceny w niewyraźne powidoki.
Także w znacznie spokojniejszej Polsce lęk zdaje się jednym z głównych uczuć towarzyszących rodzicielstwu. W rysunkach Bartłomieja Kiełbowicza, znanego z politycznie zaangażowanych prac, w intymne sceny z życia rodziny nieuchronnie wdziera się brutalna rzeczywistość – wojna w Ukrainie, protesty, wybory, a także lęki bardziej globalne, związane choćby z kierunkiem rozwoju technologii i katastrofą klimatyczną. Strach to dziś jedno z uczuć najczęściej towarzyszących rodzicielstwu. Karolina Lewestam w książce "Pasterze smoków. Rodzice kontra świat" pisała:
Text
Wszyscy czujemy, że strachu jest coraz więcej. Lawinowy przyrost lęków rodzicielskich stał się widoczny zwłaszcza u zachodniej klasy średniej, której praktyki są o tyle istotne, że poprzez centralną pozycję w popkulturze […] zarządzają zbiorową wyobraźnią wspólnoty.
Próba uchronienia potomka przed wszystkimi zagrożeniami skazana jest z góry na porażkę – badania wskazują zresztą na negatywne konsekwencje "overparenting", czyli obsesyjnego chronienia dziecka przed wszelkim ryzykiem.
"Radykalne" rodzicielstwo jest jednak na białostockiej wystawie rozumiane zupełnie inaczej. Trudno je zdefiniować w prostej formułce, bo jak pisała w cytowanej książce Lewestam: "mądrość rodzicielska polega na odrzuceniu teorii", ta bowiem zawsze weryfikowana jest przez krnąbrne potomstwo. Jak wskazuje z kolei psycholożka i filozofka Alison Gopnik, najważniejsza dla rozwoju dziecka jest wolność i różnorodność. W panoramie strategii opiekuńczych zarysowanych na "Radykalnym rodzicielstwie" to właśnie wolność i podmiotowe traktowanie dzieci wysuwają się na pierwszy plan. Czy te wysiłki przynoszą owoce, czy też rację mieli Judith Harris i Steven Pinker, przyznający genetyce i relacjom rówieśniczym prymat nad rodzicami w procesie kształtowania osobowości, raczej się na podstawie tej niewielkiej próby nie dowiemy, nawet za kilkanaście lat. Pogodzenie się z tą niepewnością to jeden z warunków pozwalających nie popaść w "overparenting". Jedyną radą dającą stuprocentową pewność, że nie obarczymy kolejnego pokolenia mniejszymi lub większymi traumami, pozostaje niestety ta sformułowana przez Philipa Larkina w wierszu "This Be The Verse":
Text
Man hands on misery to man.
It deepens like a coastal shelf.
Get out as early as you can,
And don’t have any kids yourself.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]