Zwiedziliście z Furią kawał świata.
Najdalej byliśmy w Japonii, zabrnęliśmy aż pod Fukushimę. Niechcąco. Poruszyła mnie Azja, nas wszystkich. To nas uświadomiło, że jesteśmy dzikusami. To było bardzo zaskakujące. Mieliśmy czas zjechać dużą część wyspy, kilkaset kilometrów. Bardzo ważne doświadczenie. Dobrze by było, żeby każdy Europejczyk mógł to zobaczyć. Zobaczyłby, kim nie jest.
Japończycy są na bieżąco z polskim metalem. Wiedzą dużo o Vaderze, to jedna z najważniejszych kapel; Behemoth też jest popularny. Czułem na tamtych koncertach dzikość, która była cechą koncertów w Polsce w latach 90.
Niedawno graliście na Białorusi.
Zorganizowanie koncertu na Białorusi nie było takie łatwe. Są tylko dwa kluby w Mińsku, gdzie można to zrobić. Doświadczenie Mińska jest mało zaskakujące. I bardzo zarazem. Strasznie tam czysto. I polsko w pewnym sensie. Częstowali nas abchaskim spirytusem. To nie było łatwe.
Słuchasz dużo różnej muzy. Można cię spotkać na koncertach w NOSPR.
Próbuję chwytać się wszystkiego, co dalekie, bo to co nam podsuwają pod nos, to rzeczy złe i bardzo, bardzo szkodliwe. O mainstreamie mówię.
A co z metalem?
Mało co mnie dziś jest w stanie zainteresować, właściwie przechodzę cholerny kryzys. Niemniej ochota na metal mi nie przechodzi. Nieustająco ubóstwiam na przykład Godflesh.
Ostatnio graliśmy w Paryżu z Mysticum, starą norweską kapelą metalową. Czułem, że ta muzyka jest niebezpieczna. Uzmysłowiłem sobie, że ten gatunek praktycznie wyparował. To znaczy, rynek jest ogromny, ale chyba powinni znaleźć inny termin na "metal". Sam fakt, że właśnie użyłem słowa "rynek", a nie "scena", mówi sam za siebie.
Jak pracuje się wam w teatrze? Gracie w "Weselu" Jana Klaty. Jak was znalazł?
Przeczytał o nas artykuł w Dwutygodniku. Pracuje nam się w Krakowie absolutnie wyśmienicie. Bardzo to sobie cenimy.
Jak wygląda wasza obecność w spektaklu?
Jesteśmy kapelą weselną i Chochołem. Podczas całego spektaklu jesteśmy obecni na scenie, na czterech postumentach. To bardzo wymagające fizycznie, zacząłem nawet negocjacje na temat wynajęcia masażysty dla nas.
Udało się?
Jeszcze nie. Widząc jak się negocjuje w tym teatrze, myślę, że może to trochę potrwać.