Nihil: Sposób na muzykę pierwotną [WYWIAD]
#muzyka
Powstała w 2003 roku Furia jest jednym z najważniejszych polskich zespołów metalowych. Na początku muzyka grupy była bliska metalowej ortodoksji, z czasem Furia pozwalała sobie na coraz więcej eksperymentu i odświeżenia konwencji gatunku.
Furię można było usłyszeć na dużych festiwalach muzycznych, m.in. Primaverze w Barcelonie, OFF w Katowicach. Kompozycji Nihila można posłuchać nawet w teatrze – zespół współpracuje z Janem Klatą.
Filip Lech: Kiedy po raz pierwszy zetknąłeś się z kulturą metalową?
Nihil: Nie licząc rzeczy, które leciały w radiu, typu Metallica, to w okolicach 1996 roku.
Jak wyglądała twoja inicjacja?
Dziewczyna, za którą biegałem, słuchała metalu. Dobrze się złożyło, bo potrzebowałem czegoś takiego. Nie wiedziałem, co to jest metal, nie znałem tej estetyki, ale marzył mi się łomot. Zacząłem poznawać te zespoły dzięki niej i kilku znajomym ze szkoły podstawowej.
Jak wyglądała wtedy śląska scena metalowa?
Na szczycie piramidy był wtedy KAT. Ważny był Mastiphal, ważny też był Darzamat. Byli dość prężni jak na polski zespół metalowy. Był Mortifer. Poza tym była masa mniej lub bardziej ciekawego podziemia. Scena była duża, bo i zainteresowanie w porównaniu z dzisiejszym, ogromne. Spotykało się i grało w mniejszych klubach typu Rampa, czy Leśniczówka.
Co w metalu piszczy: 7 spojrzeń na muzykę ekstremalną
Co w metalu piszczy: 7 spojrzeń na muzykę ekstremalną
Od Blindead do Gruzji, czyli co piszczy i wrzeszczy w polskim metalu? Przyjrzyjmy się siedmiu płytom, które zarysują nam kształt muzyki ekstremalnej w 2019 roku w Polsce.
Są jakieś podziemne perelki, które wspominasz do dzisiaj?
Było mnóstwo ekstremalnych zespołów, ale już nie pamiętam większości nazw. Przede wszystkim pamiętam Crucifire Moon, zespół z którym się kolegowaliśmy – byli lokalnymi gwiazdami. Był też na przykład dobry death metalowy zespół Soulless. Absolutnie świetny był StrommoussHeld, inspirowali się Samael i Laibach, muzyką elektroniczną. Wtedy to było niespotykane.
Dzisiaj już nie ma takich koncertów. Bilet kosztował kilka złotych. Odbywały się zazwyczaj w małych, przepełnionych barach. Ekipa się schodziła, to były jeszcze te czasy.
Przełom lat 90. to złote czasy dla wszystkich subkultur.
Każda ekipa miała swoich zwolenników. Jednym z najważniejszych zjawisk w Katowicach był Mega Klub z hiphopowcami i Kalibrem 44. Było też dużo skinów, punków i metali. Było barwnie. Chociaż właściwie nie mam żadnego odniesienia, nie podróżowałem wtedy po Polsce. Pewnie tak było wszędzie.
Kiedy byłeś na swojej pierwszej Metalmanii?
Koniec lat 90. Dla młodego metalowca to było święto, nie było większego święta w Polsce. Miałem szczęście, że miałem to pod nosem. Cały rok czekało się na Metalmanię. Wtedy byłem dzieciakiem, a dzisiaj jestem dziadem...
Teraz już się tak nie czeka na festiwale. Zresztą to były inne czasy, było więcej koncertów. Duże zespoły zagraniczne często jeździły na trasy koncertowe i zawsze zahaczały o Katowice. Ba, przyjeżdżały nawet do mniejszych miast, bo była publiczność. Dzisiaj gwiazda metalowa gra w Polsce maksymalnie cztery koncerty, wtedy grała dziesięć.
Chociaż nie wiem. Chyba dla młodego metalowca aura tajemniczości w latach 90. i dzisiaj jest taka sama. Nie tylko dla młodego metalowca, po prostu dla młodego człowieka, który coś odkrywa. Tamten underground i dzisiejszy świat komercji mają jakiś wspólny mianownik, ale nie umiem go nazwać, bo nie doświadczyłem tego drugiego jako dziecko.
Laibach: Tak, lubimy marzyć [WYWIAD]
Laibach: Tak, lubimy marzyć [WYWIAD]
Z Ivanem Novakiem i Luką Jamnikiem, twórcami słoweńskiego zespołu Laibach, spotykam się w lubelskim hotelu Ilan, dawnym budynku prestiżowej Jeszywas Chachmej Lublin, jednej z najbardziej znanych szkół rabinicznych Europy Środkowej. Za kilka dni mają po raz pierwszy wykonać swój nowy program, ''Polonia'', którego główną inspirację stanowi ''Sinfonia sacra'' Andrzeja Panufnika.
Dzisiaj jest trochę łatwiej, kiedy ściągasz na smartfona karnet na Metalmanię, to nie ganiają cię skini.
Tak, to przede wszystkim handel produktem. Dzisiaj metal jest spełnieniem oczekiwań konsumenta, wtedy było odwrotnie. To był bunt – banalne stwierdzenie, ale to była jakaś opozycja. Spełnianie własnych oczekiwań, dyktowanie własnych warunków. Szczerość, poszukiwanie tożsamości i tak dalej. Na pewno nie produkt, pomijając największych.
Co cię poruszało estetycznie w metalu? Potrafisz to nazwać?
Łomot. To był sposób na muzykę pierwotną. Nie umiem tego opisać, ale przede wszystkim moje ciało zaczynało reagować na tę muzykę, dokładnie tak, jak rytualne tańce, obrzędy. Jestem człowiekiem, który potrzebuje takich uroczystości.
Dopiero potem szła za tym aura mistyczna. Oczywiście było to naiwne, bez zrozumienia. I dobrze! To była dziurka od klucza, dzięki której można było wejść do pokoju z bardziej skomplikowanymi treściami.
Wiem, że to idiotyczne pytanie, ale jak zacząłeś grać muzykę?
Jak każde dziecko w Polsce, grałem kolędy na flecie, ale mówiąc poważnie, jeśli chodzi o zespół… Ciężko mi do tego wrócić pamięcią. To się stało samo, to było intuicyjne. Chciałem jak Oni.
40 płyt polskiego punk rocka cz. I: lata 80.
40 płyt polskiego punk rocka cz. I: lata 80.
Dlaczego w 40.? Bo 40 lat temu Walek Dzedzej założył swój Pank Bend, który co prawda nie był do końca punkowy, ale taka jest umowna data narodzin tegoż gatunku w Polsce. Oi!
Nihil, fot. Bartłomiej Kużniak
Jak wyglądał wtedy obieg muzyki metalowej? Przegrywaliście sobie kasety, chodziliście na czad giełdy, ściągaliście demówki z internetu?
Moje pokolenie zahaczyło o kasety. Kasety kupowało się w kultowym katowickim sklepie All, na dworcu albo na giełdach. Pod koniec lat 90. zaczęła się era modemów i przegrywarek. Była jedna osoba w dzielnicy, która miała szybszy net i była dzięki temu najbogatsza, bo mogła ściągać, wypalać i sprzedawać. Tak poznałem pierwszego gitarzystę Furii. Podszedł do mnie na ulicy, bo miałem dłuższe włosy i chciał mi opchnąć taką płytę.
A ziny?
Nie mogę się nazwać czytelnikiem zinów. Zawsze byłem z prasą na bakier. Oczywiście były jakieś śląskie ziny, ale nie pamiętam nazw.
Jak zdobywałeś wiedzę o metalu? To dość skomplikowana kultura. Były jakieś teksty, które każdy z was musiał poznać?
Nie. Dowiadywaliśmy się o metalu od siebie, z rozmów. Na szczęście raczej nie pogłębialiśmy wiedzy, która tkwiła w tych nagraniach, tekstach. Dla nas to było przeżywanie, ale płytkie, prymitywne. Chodziło o fizyczne odczuwanie, rytualny taniec. Właściwie mogę powiedzieć, że dowiadywaliśmy nie od siebie nawzajem, a z siebie. Robiliśmy go po prostu po swojemu.
W ilu zespołach grałeś?
Nie wiem.
A najważniejszy?
Prym wiedzie Furia, najbardziej angażuje nas energetycznie i czasowo. Gramy koncerty, równolegle cały czas występujemy w "Weselu" w Starym, a do tego rzeźbimy nowe piosenki i całą masę innych bzdur z tym związanych.
Jak narodziła się Furia?
Furia? Narodziła się w Wielkim Wybuchu.
Róbrege, kocią muzykę: wypiski z historii polskiego reggae
Róbrege, kocią muzykę: wypiski z historii polskiego reggae
W jaki sposób jamajska kultura muzyczna aklimatyzowała się w Polsce Ludowej i w Polsce po roku 1989? Ziny przeciwko apartheidowi.
Nawiązujecie do kultury śląskiej, m.in. Teofila Ociepki i grupy Janowskiej, Andrzeja Urbanowicza i grupy Oneiron. Czym to dla was jest?
To jest część nas. Hałdy, Las, Ociepka… Tacy jesteśmy. Chcąc nie chcąc. Nie chodzi nam o lokalną supremację, a o szukanie siebie. Siłą rzeczy trafiamy więc na tego typu prądy.
Pochodzisz z górniczej rodziny?
Nie. Urodziłem się na Śląsku. Nie interesuje mnie odpowiedź na pytanie czy jestem Ślązakiem, ale Śląsk mnie wychował. Mam ten charakter. Czorny, że tak powiem. To jest moja ziemia.
Erwin Sówka, "Medytacje", 1986, fot. Muzeum Śląskie w Katowicach
Tylko raz miałem okazję zwiedzić czynną kopalnie, zobaczyć ją z górniczej perspektywy. Doświadczenie na dole było jednym z najważniejszych w moim życiu. Kopalnie na dole każdy z nas widział, ale w telewizji, natomiast poczuć temperaturę, pył w oczach i ustach… Tego już się nie da zobaczyć w telewizji. Patrzyłem na coś na dole, nie pamiętam dokładnie na co, jakiś szczegół na ścianie. Pomyślałem: "kurwa, to tak jak oglądać panoramę Tatr!" Czyste piękno, które porusza dogłębnie, choć tak brudne. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że to sentymentalna perspektywa, niemniej nic to nie zmienia.
Podobnie w hucie, na stalowni. To są inne światy, niesamowite. Furię interesują te światy. Nagrywaliśmy jedną płytę w kopalni Guido w Zabrzu. Nie odczuwaliśmy niczego szczególnego fizycznie, akustycznie, ale w sferze meta...
Co ma zrobić osoba spoza Śląska, żeby zrozumieć ten region?
Niedawno przerabialiśmy ten temat na własnej skórze. Odwiedzili nas koledzy Moskale, więc stwierdziliśmy że wieziemy ich na Nikisz, potem na hałdę w Łaziskach i potem na obiad do Żurowni. Żurownia była zawalona, bo komunie, więc skończyło się w pierogarni. Byli zachwyceni, ale chyba postąpiliśmy zbyt książkowo. To trzeba poczuć. Trzeba by tu było chyba po prostu pomieszkać.
W ogóle nie wiem, czy trafiłem na jakiś materiał, który dobrze opisywałby Śląsk, choć właściwie się tym nie interesowałem specjalnie. Można też posłuchać Furii. Chociaż mamy Sosnowiczanina w składzie, więc chyba nie możemy być traktowani jako autentyczne źródło wiedzy o Śląsku. Chociaż nie, on jest jak Antonio Banderas w "Trzynastym wojowniku", który pozwala wikingom być bardziej wikińskimi.
Radosny metal i wściekłe króliki. Nowe malarstwo ze Śląska
Radosny metal i wściekłe króliki. Nowe malarstwo ze Śląska
W historii polskiego malarstwa Górny Śląsk to trzy formacje z trzech kolejnych dekad począwszy od lat 50., z których każda była bardziej ekscentryczna od poprzedniej.
Zwiedziliście z Furią kawał świata.
Koncert zespołu "Furia". Na zdjęciu: Nihil, Off Festival, Katowice, 2018, fot. Dawid Chalimoniuk/AG
Najdalej byliśmy w Japonii, zabrnęliśmy aż pod Fukushimę. Niechcąco. Poruszyła mnie Azja, nas wszystkich. To nas uświadomiło, że jesteśmy dzikusami. To było bardzo zaskakujące. Mieliśmy czas zjechać dużą część wyspy, kilkaset kilometrów. Bardzo ważne doświadczenie. Dobrze by było, żeby każdy Europejczyk mógł to zobaczyć. Zobaczyłby, kim nie jest.
Japończycy są na bieżąco z polskim metalem. Wiedzą dużo o Vaderze, to jedna z najważniejszych kapel; Behemoth też jest popularny. Czułem na tamtych koncertach dzikość, która była cechą koncertów w Polsce w latach 90.
Niedawno graliście na Białorusi.
Zorganizowanie koncertu na Białorusi nie było takie łatwe. Są tylko dwa kluby w Mińsku, gdzie można to zrobić. Doświadczenie Mińska jest mało zaskakujące. I bardzo zarazem. Strasznie tam czysto. I polsko w pewnym sensie. Częstowali nas abchaskim spirytusem. To nie było łatwe.
Słuchasz dużo różnej muzy. Można cię spotkać na koncertach w NOSPR.
Próbuję chwytać się wszystkiego, co dalekie, bo to co nam podsuwają pod nos, to rzeczy złe i bardzo, bardzo szkodliwe. O mainstreamie mówię.
A co z metalem?
Mało co mnie dziś jest w stanie zainteresować, właściwie przechodzę cholerny kryzys. Niemniej ochota na metal mi nie przechodzi. Nieustająco ubóstwiam na przykład Godflesh.
Ostatnio graliśmy w Paryżu z Mysticum, starą norweską kapelą metalową. Czułem, że ta muzyka jest niebezpieczna. Uzmysłowiłem sobie, że ten gatunek praktycznie wyparował. To znaczy, rynek jest ogromny, ale chyba powinni znaleźć inny termin na "metal". Sam fakt, że właśnie użyłem słowa "rynek", a nie "scena", mówi sam za siebie.
Jak pracuje się wam w teatrze? Gracie w "Weselu" Jana Klaty. Jak was znalazł?
Przeczytał o nas artykuł w Dwutygodniku. Pracuje nam się w Krakowie absolutnie wyśmienicie. Bardzo to sobie cenimy.
Jak wygląda wasza obecność w spektaklu?
Jesteśmy kapelą weselną i Chochołem. Podczas całego spektaklu jesteśmy obecni na scenie, na czterech postumentach. To bardzo wymagające fizycznie, zacząłem nawet negocjacje na temat wynajęcia masażysty dla nas.
Udało się?
Jeszcze nie. Widząc jak się negocjuje w tym teatrze, myślę, że może to trochę potrwać.
Peter Barakan słucha polskiej muzyki [WIDEO]
Peter Barakan słucha polskiej muzyki [WIDEO]
Peter Barakan pochodzi z Wielkiej Brytanii, ale od 30 lat mieszka w Japonii. Jest dziennikarzem i didżejem, prowadzi audycję "Barakan Beat" w tokijskim radiu Inter FM. Szerokiej publiczności znany jest z programu telewizyjnego "Begin Japanology" w anglojęzycznym kanale NHK World-Japan, w którym przybliża światu japońską kulturę. Jak zareagował na polską muzykę? Czy podobały mu się pieśni Maniuchy Bikont i Ksawerego Wójcińskiego albo dźwięki ze Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia?
Furia
metal
muzyka alternatywna
[{"nid":"48145","uuid":"5975c0f6-d741-4385-b7c7-cd302496af1e","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Nihil: Spos\u00f3b na muzyk\u0119 pierwotn\u0105 [WYWIAD] ","field_introduction":"Powsta\u0142a w 2003 roku Furia jest jednym z najwa\u017cniejszych polskich zespo\u0142\u00f3w metalowych. Na pocz\u0105tku muzyka grupy by\u0142a bliska metalowej ortodoksji, z czasem Furia pozwala\u0142a sobie na coraz wi\u0119cej eksperymentu i od\u015bwie\u017cenia konwencji gatunku. \r\n","field_summary":"O \u015al\u0105sku, muzyce pierwotnej, latach 90. i kryzysie wiary w metal w rozmowie z Nihilem, liderem grupy Furia. ","path":"\/pl\/artykul\/nihil-sposob-na-muzyke-pierwotna-wywiad","topics_data":"a:1:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259608\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:7:\u0022#muzyka\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:13:\u0022\/temat\/muzyka\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/2019-06\/nihil_furia_koncertag.jpg?itok=oI9g-6HS","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/2019-06\/nihil_furia_koncertag.jpg?itok=0G8lt9Vu","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/2019-06\/nihil_furia_koncertag.jpg?itok=Xd0ZbVO5","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/2019-06\/nihil_furia_koncertag.jpg?itok=G0STPfGv","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/2019-06\/nihil_furia_koncertag.jpg?itok=qOC-5dxU","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"800","cover_width":"1200","cover_ratio_percent":"66.6666"}]