Złoty step i BDSM w haremie, czyli orientalizm po polsku
Oniryczny, eskapistyczny, erotyczny i romantyczny. Polski orientalizm w XIX wieku przyjmował wiele odcieni. Podszyty kolonializmem nurt artystyczny w kraju, który w stuleciu jego rozkwitu sam pozostawał kolonią ościennych mocarstw, niepozbawiony był też elementów specyficznie polskich.
Sąsiadująca z Imperium Osmańskim od czasu jego bałkańskiej ekspansji w XV stuleciu Rzeczpospolita przez wieki chłonęła orientalne mody. Najchętniej wtedy, gdy toczyła z Turkami regularne wojny – w czasach panowania Jana III Sobieskiego polscy szlachcice ochoczo przystrajali się w pasy kontuszowe na modłę turecką i kolekcjonowali wschodnie militaria.
Ogólnoeuropejski boom na "Orient" zaczął się jednak dopiero w wieku XVIII, gdy wschodnie imperium w oczach zachodniej Europy straciło zęby i z politycznego zagrożenia zamieniło się w bajkową krainę. W 1704 roku we Francji zaczęto tłumaczyć "Baśnie z tysiąca i jednej nocy", a Maria Antonia wydawała huczne przyjęcia w stylu wschodnim.
Pod koniec stulecia kierunek ekspansji uległ odwróceniu – orientalistyka jako nauka narodziła się w roku 1798, wraz z podbojem Egiptu przez armię napoleońską. Tuż za armią nad Nil ciągnął szereg uczonych pod wodzą Dominique'a Vivant Denona.
Polski beduin na modłę francuską
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Aleksander Orłowski, "Farys", 1825, fot. Wilczyński Krzysztof/Muzeum Narodowe w Warszawie
Egipska kampania Napoleona zapoczątkowała też orientalistyczny boom w sztuce francuskiej, jednak na Wisłę dotarły jedynie jej dalekie echa. Takich piewców francuskiego wodza jak Piotr Michałowski epizod egipski, zupełnie niezwiązany z polskimi interesami, zdawał się nie obchodzić. Ślady tego epizodu, podobnie jak popularnego w sztuce francuskiej tematu greckiej walki o niepodległość, odnajdziemy jednak w twórczości jednego z pierwszych polskich artystów podejmujących motywy orientalne – Januarego Suchodolskiego.
Sam Suchodolski w Afryce Północnej nigdy nie był, a jego orientalistyczne inklinacje wynikały z wpływów nauczyciela, Horace'a Verneta:
Text
Mając jeszcze głowę nabitą Vernetem [...] biorę się do obrazu Arabów, z których on po powrocie z Algieru dużo pięknych i interesujących rzeczy robił.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
January Suchodolski, "Legioniści na San Domingo", 1854, fot. Wilczyński Krzysztof/Muzeum Narodowe w Warszawie
Nic dziwnego, że pierwsza fala orientalizmu znad Sekwany nie wywarła większego wpływu na kształt polskiej sztuki – podczas gdy Francuzi dokonywali kolonialnej ekspansji, Polska znalazła się akurat w pozycji kolonizowanego. Rodzimą wyobraźnię rozbudzał więc inny rodzaj orientalizmu – romantyczny, wzdychający za bezkresem "złotego stepu", jak pustynię w "Ojcu zadżumionych" określał Juliusz Słowacki, dopatrujący się w postaciach Kozaków upostaciowienia wolności.
Pierwowzór Mickiewiczowskiego Farysa, Wacław Rzewuski, stał się bohaterem szeregu innych utworów: pisali o nim Słowacki, Wincenty Pol i Michał Budzyński, a malowali Juliusz Kossak (wielokrotnie) czy Henryk Pilatti. Rzewuski, który po latach spędzonych w krajach arabskich jako "ekscentryczny hrabia żył na sposób wschodni, na koniu, pod namiotem, gości na sposób beduiński podejmował", stał się też bohaterem dwóch obrazów Suchodolskiego. W obu wersjach widać wpływy Verneta.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tadeusz Ajdukiewicz, "Arab na pustyni", 1885, fot. Muzeum Narodowe w Warszawie
Za Egiptem w sztuce francuskiej poszła kolonizowana przez Francuzów od 1830 roku Algieria, tymczasem polscy artyści w połowie stulecia przestali oglądać Egipt na płótnach francuskich kolegów po fachu. Skorzystali przy tym na orientalnych zamiłowaniach polskich magnatów, od XVIII wieku ochoczo stawiających w swoich włościach "mauretańskie" domki czy kolekcjonujących perskie i tureckie manuskrypty. Należał do nich Jan Potocki, podróżnik i pisarz, autor "Rękopisu znalezionego w Saragossie", a także jego wnuk hrabia Adam Potocki.
Na swoją wyprawę do Egiptu i Ziemi Świętej w latach 1852-53 Potocki zabrał malarza Franciszka Tepę, przyczyniając się do rozwoju polskiego orientalizmu w wydaniu bardziej przyziemnym, realistycznym i rodzajowym. U Tepy postaci Kozaków i Tatarów wśród stepów zastąpiły szkice handlarzy, przechodniów, żeglarzy i beduinów, szkice sporządzane na gorąco podczas podróży, programowo unikające idealizacji.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Franciszek Tepa, "Adam Potocki z Krzeszowic w stroju tureckim w czasie podróży po Bliskim Wschodzie", 1853, fot. Muzeum Narodowe w Warszawie
W ślad za Tepą poszli inni, m.in. Tadeusz Ajdukiewicz, towarzyszący z kolei w wycieczce hrabiemu Władysławowi Branickiemu w roku 1877. Na podobną wyprawę ruszył nawet Jacek Malczewski, towarzyszący w podróży, wraz z całą świtą naukowców, w tym historyków sztuki i archeologów, Karolowi Lanckorońskiemu. Jego rodzajowe szkice zdradzają zaskakującą zdolność obserwacji, daleką od typowej dla artysty symbolicznej stylizacji. Z drugiej strony, po powrocie do znajomej galicyjskiej scenerii wrażenia z podróży na Wschód musiały szybko ulecieć, bo w kolejnych pracach Malczewskiego nie znajdziemy już po nich śladu.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Jan Ciągliński, "Izis - kapitele w świątyni Izydy. Z podróży do Egiptu", 1903, płótno na tekturze, fot. Wilczyński Krzysztof/Muzeum Narodowe w Warszawie
Jednak ten odarty z romantycznego nalotu, wciąż nieco eskapistyczny, choć znacznie bliższy realiom orientalizm nie cieszył się nad Wisłą ogromną popularnością. Krytyk Edmund Chojecki, skądinąd ceniący twórczość Tepy i sam wielokrotnie bywający w krajach arabskich, tak pisał o obrazach wspomnianego malarza w 1858 roku:
Text
Zostawmy obcym obce nam tłumaczyć dzieje i zwyczaje, zostawmy Francuzom po swojemu przedzieżgać całego świata tradycje [...] Nam trzeba szukać naszej własnej tradycji i naszych wrażeń, bo inaczej zginiem w płochości i w miernem także małpowaniu cudzoziemszczyzny [...] [D]ziś podróż po Polsce i pilne zapatrywanie się na nasze typy i na nasz własny krajobraz bardziej pożyteczne być mogą [...] niż podróż dookoła Świata [...].
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Adolf Behrman, "Ulica w arabskim mieście", przed 1939, fot. Wikimedia.org
Wraz z końcem stulecia realizm ewoluował stopniowo w kierunku impresjonizmu, co obserwować możemy m.in. na przykładzie podróżującego regularnie od lat 80. XIX wieku do Afryki Północnej, na Bliski Wschód czy do Indii Jana Ciąglińskiego. Impresjonistyczne i neoimpresjonistyczne ujęcie północnoafrykańskiego pejzażu przetrwało jeszcze do połowy XX wieku w twórczości artystów-żołnierzy związanych z Armią Andersa.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kazimierz Stabrowski, "Meczet w Kairuanie", ok. 1926 , olej na płótnie,fot. Muzeum Narodowe w Warszawie
Ze wschodnich podróży magnaci od XVII wieku przywozili różnego rodzaju pamiątki, w tym... ideę haremów. Te na dworach najmożniejszych nie były wcale niczym dziwnym, choć ich właściciele na temat hamerów bliskowschodnich wyobrażenia mieli raczej mgliste. W końcu wstęp do zarezerwowanej dla pana domu części posiadłości mogli zyskać tylko eunuchowie, a europejscy magnaci jakoś nie byli chętni na kastrację swych poddanych. Wsród zakładanych w Rzeczpospolitej szlacheckich haremów wyróżniał się ten Jana Zamoyskiego, który wykazywał się niepotykaną w tej warstwie społecznej dozą humanitaryzmu. Zamoyski nie włączał bowiem do niego uprowadzanych siłą chłopek i prostytutek, a kandydatki selekcjonował i opłacał.
Również sztuka sięgająca po orientalne motywy od początku podszyta była erotycznymi fantazjami. W dobie obowiązywania akademickiej hierarchii tematów kobiecy akt musiał być ubrany w jakiś rodzaj kostiumu – mitologicznego czy biblijnego. Stąd popularność nie tylko przedstawień Wenus, ale i niezbyt istotnego z teologicznego punktu widzenia motywu Zuzanny podglądanej przez starców. Ileż jednak można się ograniczać do grzecznych nimf, Zuzann i Marii Magdalen? Stylizacja orientalna niosła ze sobą nie tylko kolejne "usprawiedliwienie" aktu i nowe gadżety, jak wschodnie draperie czy biżuteria, ale i ocean nowych możliwości. Jeden akt można było zastąpić całym tłumem odalisk w łaźni, a także wprowadzić nieco odważniejsze motywy.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Franciszek Żmurko, "Z rozkazu padyszacha", 1881, olej na płótnie, 135,5 x 240 cm, wł. Muzeum Narodowe w Warszawie, fot. MNW
Jean-Léon Gérôme specjalizował się dla przykładu w scenach sprzedaży niewolnic. Wizerunki kupców wsuwających palce w usta nagich, stojących w delikatnym kontrapoście z lekko nieobecnym wzrokiem niewolnic, by sprawdzić stan ich zębów, więcej mają wspólnego z pornografią niż narracją na temat przemocy systemu niewolniczego. Osobnym gatunkiem stały się też sceny morderstw w haremach i kar wymierzanych niewiernym żonom – owszem, pełne przemocy, ale raczej odpowiadającej na fantazje z pogranicza BDSM niż wywołującej ciarki.
Po podróży do Konstantynopola scenę topienia w Bosforze niewiernej odaliski namalował nawet Matejko, a bodaj najbardziej rozerotyzowanym przedstawieniem przemocy w orientalnej scenerii w polskiej sztuce jest obraz Franciszka Żmurki "Z rozkazu padyszacha". Jego bohaterka wygląda, jakby spała. Dopiero po chwili dostrzegamy na jej szyi delikatną strużkę krwi. Zwłoki zamordowanych nałożnic w obrazach orientalistów miały zaskakującą tendencję do układania się w pozy zakrywające wszelkie rany, a eksponujące idealnie wyrzeźbione alabastrowe ciała.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Wilhelm Kotarbiński, "Trzy Marie u grobu Chrystusa", 1879, olej na płótnie fot. Wilczyński Krzysztof/Muzeum Narodowe w Warszawie
Orientalizm zorientowany na Azję Wschodnią i Afrykę Północą od egzotyzmu europejskich przedstawień południowoamerykańskich kolonii różniło jednak to, że choć pełen kolonialnych fantazji, sfocusowany był też na poszukiwanie własnych cywilizacyjnych korzeni.
Badania Ernesta Renana i szeregu etnografów oraz historyków przyczyniły się do rozwoju orientalistycznego realizmu religijnego. Betlejem przestało przypominać wioskę na Sycylii, a Jezus - bladego Europejczyka o pociągłej twarzy i długich, prostych włosach. Powolną ewolucję biblijnych motywów od połowy stulecia obserwować możemy na podstawie publikowanych corocznie w okresie świątecznym na łamach "Tygodnika Ilustrowanego" rysunków przedstawiających narodzenie Chrystusa czy pochód Trzech Króli. Pod koniec XIX wieku wyjazdy do Palestyny pod kątem studiów krajobrazowych stały się już standardem. Jan Styka malując "Golgotę" wybrał się tam w 1895 roku,
Text
aby wystudiować teren, otoczenie odszukać co się da z przeszłości i uplastycznić "Golgotę" w momencie odkupienia.
Tym razem to obrazy prawdziwego Wschodu skolonizowały zachodnią wyobraźnię.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]