Stanisław Batowski-Kaczor
Obraz Stanisława Batowskiego-Kaczora "Zabawa w Chreptiowie" przypomina wieś w Bieszczadach (dziś w Ukrainie), która stała się popularna dzięki powieści i filmowi "Pan Wołodyjowski". To tam znajdowała się słynna stanica głównego bohatera książki Sienkiewicza. Jego osoba jest wzorowana na historycznej postaci pułkownika Jerzego Wołodyjowskiego, w drugiej połowie XVII wieku komendanta przygranicznej strażnicy w Chreptiowie.
W swoim dziele Batowski-Czarny wiernie odzwierciedlił fragment powieści – wśród uczestników zabawy rozpoznajemy jej bohaterów: na środku izby stoi mały rycerz Michał Jerzy Wołodyjowski, pierwsza tańcząca para to Basia Wołodyjowska ubrana w niebieską suknię oraz Muszalski w kontuszu. Druga para to Ewka Nowowiejska i Azja Tuchajbejowicz, w trzeciej zaś widoczna jest tylko Zosia Boska. Po lewej stronie uwagę przyciąga postać Zagłoby, który trzyma w ręku szklanicę. Sienkiewicz pisał w swej książce:
(...) izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł. Było dwóch skrzypków, trzeci basetlista, dwóch czekanistów i jeden z waltornią. Skrzypkowie cięli od ucha, aż chwilami ich zawracało, owym zaś grającym na czekanach i waltorii nabrzmiewały policzki i oczy krwią zachodziły. Najstarsi z oficerów i towarzystwa poobsiadali ławy pod ścianami jeden przy drugim, jako siwe gołębie obsiadają zręby dachu, i popijając miód a wino spoglądali na tańczących. (…) Poważny Nawiragh i dwaj Anardraci patrzyli za wzruszającym zdziwieniem na polskie pląsy.
Józef Brandt
Malarstwo Józefa Brandta, przedstawiające sceny historyczne, bohaterów narodowych, ale też zawadiackie awantury, często porównuje się do rycersko-szlacheckiej epopei stworzonej w Trylogii przez Henryka Sienkiewicza. "Obydwaj – pisarz i malarz – odwoływali się do chlubnej przeszłości Rzeczypospolitej, tworzyli swoje dzieła ku pokrzepieniu serc żyjącego w niewoli narodu", pisze Piotr Czartoryski-Sziler na kresowianie.info.
Henryk Sienkiewicz zanotował o Józefie Brandcie:
Nie ma sobie równego w odtwarzaniu stepów, koni, zdziczałych dusz stepowych i krwawych scen, które rozgrywały się dawniej na onych pobojowiskach. Takie obrazy mówią, bo na ich widok przychodzą na myśl stare tradycje, stare pieśni i podania rycerskie, słowem wszystko to co było, przeszło, a żyje tylko we wspomnieniach, zaklęte w czar poezji! Brandt jest po prostu poetą stepowym, tak jak był nim Goszczyński, Zaleski lub nawet Słowacki w "Beniowskim". Czasy zamarłe zmartwychwstają pod jego pędzlem, a na widok jednego epizodu mimo woli odtwarza się w duszy cały świat rycersko-kozaczy.
Juliusz Kossak
Juliusz Kossak to jeden z najważniejszych reprezentantów XIX-wiecznego realizmu w malarstwie, najbardziej znany ze swoich obrazów przedstawiających konie. Podejmował także tematykę batalistyczną i historyczną, po klęsce powstania styczniowego malowaną "ku pokrzepieniu serc". Zdobył również popularność jako ilustrator czasopism, dla których dokumentował bieżące wydarzenia, przedstawiał epizody z rycerskich dziejów narodu oraz sielskie sceny z życia współczesnego ziemiaństwa. Wykonał ilustracje do wielu książek, m.in. Słowackiego, Byrona, Niemcewicza, Kraszewskiego, Mickiewicza oraz do "Ogniem i mieczem" Sienkiewicza (1898).
Jacek Malczewski
W 1884 w Krakowie malarz Jacek Malczewski razem z Antonim Piotrowskim wyreżyserował 15 scen, tzw. "żywych obrazów" na podstawie "Ogniem i mieczem". Wielu ówczesnych znanych artystów podejmowało się reżyserii, Malczewski zrobił to tylko ten jeden raz i otrzymał bardzo dobre recenzje. Dorota Kudelska pisała w książce "Malczewski. Obrazy i słowa":
Żywe obrazy cieszyły się niezwykłą popularnością w życiu towarzyskim zarówno w dużych miastach, jak i na prowincji. Oprócz funkcji czysto rozrywkowej pełniły w polskich warunkach niebagatelną rolę w podtrzymywaniu świadomości narodowej. Odtwarzały bowiem sceny patriotyczno-historyczne podczas szkolnych akademii lub podniosłych uroczystości teatralnych.
Malczewski jest także autorem "Portretu Pana S." przedstawiającego syna pisarza, Henryka Józefa Sienkiewicza jako archanioła.
Jan Matejko
"Bitwa pod Grunwaldem" Jana Matejki to jeden z najsłynniejszych obrazów w polskich zbiorach, który ukazuje zmagania wojsk polskich i litewskich z wojskami zakonu krzyżackiego podczas jednej z największych bitew średniowiecznej Europy – 15 lipca 1410 roku. Dzieło to, jak i kroniki Jana Długosza, posłużyły Henrykowi Sienkiewiczowi do odtworzenia przebiegu bitwy na kartach powieści "Krzyżacy". Magdalena Wróblewska stwierdziła:
Obraz Matejki odegrał znaczącą rolę w procesie wyznaczania bitwie pod Grunwaldem kluczowej i symbolicznej roli w narodowej historii. Przyczyniła się do tego z pewnością również literacka wizja Grunwaldu, zaprezentowana w wydanej w 1900 roku powieści Henryka Sienkiewicza "Krzyżacy". W kolejnych latach bitwa urosła do miana najważniejszego wydarzenia, które zadecydowało o losach polskiego narodu.
Zarówno Matejko, jak i Sienkiewicz, w swoich dziełach tworzonych w czasach zniewolenia narodowego, przywoływali chwile narodowej chwały i wielkie osiągnięcia Polaków – m.in. na obrazie "Hołd Pruskim" – moment, gdy przed polskim królem Zygmuntem Starym klęka twórca nowoczesnych Prus, książę Albrecht Hohenzollern lub na płótnie "Cary Szujskie na Sejmie Warszawskim", gdy przed Zygmuntem III padają na twarz władcy Rosji.
Jan Czesław Moniuszko
Jan Czesław Moniuszko podarował swojemu szkolnemu przyjacielowi – Sienkiewiczowi obraz przedstawiający "Scenę z Zagłobą". Zagłoba jest jednym z bohaterów Trylogii, będącym ucieleśnieniem stereotypów polskiej szlachty, pijackiej, pieniackiej i leniwej. Janusz R. Kowalczyk przywołał:
Przy ostatnim egzaminie mieliśmy godzinę na napisanie ćwiczenia polskiego na temat przez każdego obrany. Sienkiewicz ćwiczenia te napisał dla dwóch kolegów, między innymi dla Moniuszki, syna Stanisława, potem artysty orkiestry Teatru Wielkiego, na temat 'Na Kresach' […] Załatwiwszy się z Moniuszką, sam złożył z powodu upływającej godziny krótką 'Mowę Żółkiewskiego' do wojska pod Cecorą, która, o ile pamiętam, kończyła się słowy: 'Jezu, Maryja, hejże na wroga!'. Profesor literatury, [Wojciech] Grochowski, oceniając nasze ćwiczenia, wyróżnił przede wszystkim wypracowanie Moniuszki, gdy jednak tenże dyskretnie się z klasy ulotnił, postawił mu stopień zadowalający tylko i pierwszą nagrodę przyznał Sienkiewiczowi.
Henryk Siemiradzki
Henryk Siemiradzki był jednym z przyjaciół Sienkiewicza. W prasie i różnych pamiętnikach opisywano spotkania malarza i pisarza w dworku tego pierwszego, w Strzałkowie koło Częstochowy. Jednym z ich wspólnych zainteresowań był świat antyku, który razem poznawali m.in. w czasie wędrówek po Rzymie. Twórczość Siemiradzkiego, który najczęściej przedstawiał życie Rzymian z okresu wczesnego cesarstwa, oraz wieloletnia znajomość natchnęły Sienkiewicza do napisania "Quo vadis", czyli powieści z czasów Nerona. Książka odniosła światowy sukces i przetłumaczono ją na ponad pięćdziesiąt języków. Ilustracje do różnych wydań pisarz powierzył jednak innemu malarzowi – Piotrowi Stachiewiczowi.
Piotr Stachiewicz
Stachiewicz przyjaźnił się z Sienkiewiczem i był jego ulubionym malarzem – zilustrował m.in. Małą Trylogię, Trylogię, "Bez dogmatu", "Rodzinę Połanieckich", nowele "Jamioł" i "Na Olimpie" oraz francuską wersję "Sabałowej bajki" i niemiecką wersję Trylogii. Największą sławę przyniosły malarzowi ilustracje do "Quo vadis". Magdalena Klamka na stronie Muzeum Narodowego w Kielcach, którego oddziałem jest Pałacyk Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, pisała:
Piotr Stachiewicz zaczął malować obrazy, kiedy powieść nie była jeszcze gotowa, a jej odcinki ukazywały się w prasie. Kolekcja eksponowana od 1902 roku wzbudzała duże uznanie oglądających, gromadząc tłumy zwiedzających w galeriach, salonach sztuki. Serię 22 obrazów olejnych wykonanych przez Stachiewicza wystawiano w wiedeńskim Kunstlerhaus – towarzyszyła tej wystawie kampania reklamowa – na doskonałym papierze odbito fototypie wg światłodruków właściwych ilustracji wraz z fragmentami z recenzji. W tym roku ukazało się też luksusowe wydanie powieści z 20 ilustracjami, powtórzone w 1910 roku, a staraniem Aleksandra Raczyńskiego wydano w Monachium tekę 22 światłodruków na chińskim kartonie. Równie pochlebnie o cyklu wypowiadała się prasa, zamieszczając obszerne relacje z pokazów.
Jan Styka
Jan Styka to artysta pochodzący ze Lwowa, współautor m.in. słynnej "Panoramy Racławickiej" (razem z Janem Matejką). W latach 1901-1903, przebywając w Paryżu, stworzył serię obrazów-ilustracji do książki Sienkiewicza "Quo vadis", a także do "Iliady" oraz "Odysei" Homera. Ukazał m.in. sceny: rozmowa żony Cezara z wysłannikiem żydowskim, bankiet Cezara na wodzie, defilada Gladiatorów, toast Gladiatora za Eunice i Petroniusza, Eunice przed posągiem Petroniusza, męczeństwo Chrześcijan w Cyrku Nerona oraz samobójstwo Nerona.
Historia jednego z obrazów Styki, przedstawiającego scenę uratowania Ligii przez Ursusa, który w kompozycji podobny jest do ilustracji Stachiewicza, daje wyobrażenie jak dużą konkurencją cieszyło się malowanie dla Sienkiewicza.
"Wiadomo, że szkic ów [red. autorstwa Stachiewicza] podobny był w układzie do ilustracji wykonanej w tym samym czasie przez Jana Stykę. Pewne światło na całą sprawę rzuca list Sienkiewicza do przyjaciela Bronisława Kozakiewicza z 28 marca 1901 roku, w którym pisze on m.in.:
Pisał do mnie Halperine Kaminsky, że Flamarion mimo mego listu, w którym odmówiłem upoważnienia i zgody, wydaje jednakże Quo vadis z ilustracjami Styki. – Ponieważ H. Kaminsky napisał mi, że nawet milczenie moje będą uważali za zgodę, więc protestowałem jeszcze raz. - Styce oczywiście nie mogłem dać pozwolenia, dawszy je poprzednio za porozumieniem z Wami Stachiewiczowi. Stykę znam bardzo mało - i dziwię się ogromnie, że mimo moich stanowczych protestów chciał należeć do tej współki.
January Suchodolski
Oblężenie Jasnej Góry, które miało miejsce w czasie potopu szwedzkiego w1655 roku, przypomniał Sienkiewicz w "Potopie". Pisarz zmienił lub wyolbrzymił niektóre fakty, jak odmłodzenie Piotra Czarnieckiego, zwiększenie przewagi szwedzkiej czy wprowadzenie postaci Andrzeja Kmicica, którego pierwowzór – Samuel Kmicic – w rzeczywistości znajdował się w tamtym czasie na Podlasiu. W 1910 historię obrony Jasnej Góry przedstawił na jednym ze swych obrazów January Suchodolski, znany jako autor romantycznych obrazów patriotycznych i batalistycznych oraz jako malarz koni – to w jego malarstwie konie pojawiają się po raz pierwszy jako samodzielny temat – kontynuowany później m.in. przez Juliusza Kossaka.
Autorka: Agnieszka Sural, 5.02.2016