Dawid Ogrodnik, Marta Nieradkiewicz, Julia Kijowska, Magdalena Berus i Piotr Głowacki znaleźli się w gronie nominowanych do nagrody im. Zbyszka Cybulskiego 2013. Już 26 marca podczas uroczystej gali w warszawskim kinie Iluzjon – Muzeum Sztuki Filmowej poznamy zwycięzcę prestiżowej nagrody. Specjalną Nagrodę Kapituły za wybitną indywidualność artystyczną otrzyma w tym roku Agnieszka Grochowska.
Kto spośród nominowanych powinien Waszym zdaniem otrzymać prestiżowe wyróżnienie? Zapraszamy do głosowania!
Marta Nieradkiewicz
Marta Nieradkiewicz w filmie "Z miłości" Anny Jadowskiej, fot. Lancelot Media Distribution
W świetnie zagranych "Płynących wieżowcach" Tomasza Wasilewskiego to ona stworzyła najciekawszą aktorską kreację. Wcielała się w młodą dziewczynę walczącą o uczucie swojego chłopaka-geja. Nieradkiewicz miotała się między poczuciem bezsilności i okrucieństwem, histerią i chłodem. Młoda aktorka oczarowała publiczność i jurorów Gdynia Film Festival 2013, a za swoją kreację otrzymała nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową. Była także nominowana do Polskiej Nagrody Filmowej w tej samej kategorii.
Jej aktorski talent przez lata pozostawał nieodkryty przez polskie kino. Wystąpiła wprawdzie w "Moim mieście" Leszka Dawida, a także zagrała główną rolę w "Z miłości" Anny Jadowskiej, ale żadna z tych ról nie pokazywała jej możliwości. Nieradkiewicz grała więc w teatrze: u Mai Kleczewskiej w "Płatonowie" i "Babel", a także u Pawła Łysaka w "Trzech siostrach" wg Czechowa. Dziś aktorka Narodowego Starego Teatru w Krakowie należy do najciekawszych twarzy rodzimego kina i sceny.
Dawid Ogrodnik
Dawid Ogrodnik w filmie "Ida" Pawła Pawlikowskiego, fot. Gdynia Film Festival.
Gdy jego kreację w "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy obejrzała publiczność festiwalu w Montrealu, Ogrodnika zaczęto porównywać do Daniela Day-Lewisa z "Mojej lewej stopy" Jima Sheridana i Mathieu Amalrica z "Motyla i skafandra" Juliana Schnabla. Sławomir Idziak, wybitny polski operator, bez ogródek stwierdził, że za podobną rolę w filmie amerykańskim Ogrodnik dostałby oscarową nominację.
Przygotowując się do roli chłopca z porażeniem mózgowych, na kilka miesięcy stał się swym bohaterem. Ćwiczył gesty, uczył swe mięśnie zupełnie nowych zachowań, poruszał się na wózku. Ekranowy efekt tej przemiany okazał się piorunujący, a jego Mateusz to jedna z najbardziej wzruszających ról w polskim kinie ostatnich lat.
Patrząc na kolejne role Dawida Ogrodnika, trudno uwierzyć, że do krakowskiej PWST dostał się dopiero za trzecim razem. Gdy po kilku latach opuszczał jej mury, od razu trafił na aktorski szczyt. Mimo młodego wieku współpracował już z największymi twórcami polskiego teatru: Krystianem Lupą, Grzegorzem Jarzyną, Pawłem Miśkiewiczem i Mają Kleczewską. Za rolę Rahima w filmie "Jesteś Bogiem" Leszka Dawida w 2012 otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora drugoplanowego, a za rolę w "Chce się żyć" Macieja Pieprzycy w 2014 roku otrzymał Paszport Polityki.
Julia Kijowska
Julia Kijowska w "Miłość. Film Sławomira Fabickiego", fot. Forum Film
Miała być skrzypaczką, ale ambicje pokierowały ją w stronę aktorstwa. "Ciekawią mnie trudne role" – mówiła w rozmowie z Tomaszem Kinem ze "Zwierciadła", a jej kolejne kreacje pokazują, że nie są to czcze deklaracje.
Z impetem wkroczyła do polskiego kina. Krytycy doceniali jej kreację z "Jutro mnie tu nie będzie" Julii Kolberger, a po roli młodej Żydówki we "W ciemności" Agnieszki Holland i znakomitej kreacji w serialu "Bez tajemnic" stało się jasne, że jej filmowa kariera nabiera rozpędu.
Spełnieniem okazała się "Miłość" Sławomira Fabickiego, gdzie Kijowska wcielała się w młodą kobietę zgwałconą przez swego przełożonego. Aktorka balansowała na pograniczu histerii i wyciszenia, tworząc piękną, intymną kreację. Krytycy recenzujący film prześcigali się w komplementach, a Julię po raz drugi nominowano do Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego (pierwszą nominację otrzymała za "W ciemności" Agnieszki Holland ). Niedługo później wystąpiła w "Pod Mocnym Aniołem" Wojtka Smarzowskiego, a jeszcze w 2014 roku obejrzymy ją w "Czerwonym pająku", debiutanckiej fabule Marcina Koszałki.
Kijowska od lat jest także czołową młodą aktorką polskiej sceny teatralnej. W 2007 roku otrzymała Feliksa Warszawskiego za pierwszoplanową rolę Uny w "Blackbird" wg Davida Harrovera, a dwa lata później, na festiwalu Dwa Teatry w Sopocie wyróżniono jej role w słuchowiskach radiowych "Walizka" i "Woyzeck". Dziś można ją oglądać w świetnej roli Blanche z "Tramwaju zwanego pożądaniem" Bogusława Lindy według Williamsa.
Piotr Głowacki
Piotr Głowacki w filmie "80 milionów" Waldemara Krzystka, fot. KinoŚwiat.
Złodziej scen – tak filmowcy nazywają aktorów pokroju Głowackiego. Nawet kiedy pojawia się w drugim planie, skupia na sobie całą uwagę. Zawłaszcza uwagę publiczności i spycha w cień głównych bohaterów. W "Dziewczynie z szafy" Bodo Koksa brawurowo wcielał się w trzydziestoletniego informatyka opiekującego się swym bratem chorym na zespół sawanta. Ironiczny i błyskotliwy Głowacki wnosił do filmu poczucie humoru, jednocześnie nie przekraczając granicy oddzielającej dramat od komedii.
Pracuje bez wytchnienia. Na festiwalu "Młodzi i Film" w 2012 roku prezentowano aż pięć debiutanckich filmów z jego udziałem. Choć ma dopiero 33lata wystąpił już w 34 filmach. Grał u Agnieszki Holland we "W ciemności", w "Sali samobójców" Jana Komasy, "Drogówce" Wojtka Smarzowskiego i "Dziewczynie z szafy" Bodo Koksa. Uwagę krytyków u publiczności zdobył dzięki roli esbeka w "80 milionach" Waldemara Krzystka, za którą nominowany był do nagrody im. Zbyszka Cybulskiego, a w 2012 otrzymał za nią statuetkę Złotej Kaczki. Wkrótce znów zobaczymy go na ekranie w "Hiszpance" Łukasza Barczyka i "Sąsiadach" Grzegorza Królikiewicza.
Magdalena Berus
Magdalena Berus i Jakub Gierszał w filmie "Nieulotne" Jacka Borcucha, fot. Kino Świat
Autorka najmocniejszego debiutu w kinie polskim ostatniego roku. Ma w dorobku zaledwie dwie role, ale obie pierwszoplanowe. Nie studiowała aktorstwa, ale swobody bycia przed kamerą mogą jej pozazdrościć aktorscy wyjadacze. Bo Magdalena Berus uwodzi naturalnością i dziewczęcym wdziękiem.