Maciejowski pokazał na wystawie płótna namalowane w charakterystycznej dla siebie konwencji fotograficznej. Interesujący cykl "Młodzi" (2003) przedstawiał 25 portretów światowej sławy artystów oraz polskich twórców (m.in. Cezanne, Picasso, Pollock, Beuys, Kantor, Nowosielski, Dwurnik, Libera) z lat ich młodości. Maciejowski nawiązał w nim do czarno-białej fotografii w typie zdjęć paszportowych, dzięki czemu tak ujednolicił wizerunki sławnych indywidualności, że na jego płótnach niewiele się od siebie różnią. Widać też, iż artysta skoncentrował się na fryzurach i kołnierzykach modeli, pomijając walor psychologiczny portretu.
Pomyślałem, że mógłbym poszukać portretów słynnych artystów z czasów ich młodości i że te portrety nie będą się kojarzyły z ich wizerunkami powszechnie rozpoznawalnymi, ale że ich twarze będą wyglądały jak twarze przypadkowych ludzi. Pomyślałem też, że mógłbym przemieszać portrety bardzo znanych twórców z tymi mniej znanymi. Bo każdemu należy się takie samo traktowanie, wszyscy oni zajmowali się sztuką i nie powinni być klasyfikowani według arbitralnej kategorii sukcesu.
Tytułowe płótno wystawy "Zachowujmy się normalnie" (2003) namalowane zostało w konwencji portretu grupowego, podobnie jak "Marynarze na kotwicy" (2003). W serii obrazów przedstawiających amatorskich konstruktorów broni artysta zestawił ich twarze namalowane w podobnej manierze fotografii z dokumentu z karabinami wyeksponowanymi niczym atrybuty dopełniające ich wizerunki. Tematy militarne pojawiły się także na innych obrazach z tej wystawy. Najbardziej intrygujący nosi tytuł "Baza" i przedstawia szczegółowy widok podziemnego, wojskowego schronu, który przypomina scenkę wyjętą z gry komputerowej. Bazę oglądamy od góry, jakby przez olbrzymią dziurę wyciętą w suficie. Na wystawie nie zabrakło też prac odnoszących się do bieżących wydarzeń, komentowanych w prasie: "Robert Bagiński ubiega się o fotel prezydenta miasta, mimo kompromitujących go..." oraz obraz przedstawiający ojca Rydzyka "A oni mówili, że będzie wolność w Polsce. Tak. Dla niektórych tylko. Ciekawe, jakiej wy wolności chcecie?".
Maciejowski podkreśla często, że w swoich pracach nie krytykuje rzeczywistości, tylko ją opisuje i promuje:
Jeśli chodzi o moje podejście w pracach plastycznych do zastanej rzeczywistości, to nie jest ono krytyczne w sensie negatywnym (nie drwię z rzeczywistości, jakby to na pierwszy rzut oka wyglądało), bardziej jest to promowanie, lansowanie rzeczywistości, czyli losów i perypetii ludzi (koleżanek, bohaterów artykułów prasowych, filmów itp.).
W czerwcu 2004 roku na wystawie "Statements" podczas prestiżowych targów sztuki Art Basel galeria Meyer Kainer zaprezentowała malarstwo Maciejowskiego. W tym samym roku odbyła się pierwsza wystawa artysty w Stanach Zjednoczonych, w kalifornijskiej Marc Foxx Gallery, z której cztery prace zakupiło do swoich zbiorów Los Angeles County Museum of Art. Wystawa za oceanem to także efekt starań wiedeńskiej Meyer Kainer Gallery, reprezentującej interesy malarza za granicą (w tym samym czasie reprodukcje obrazów Maciejowskiego pojawiły się m.in. na okładce prestiżowego "Kunstmagazin").
W Marc Foxx Gallery artysta pokazał prace będące kontynuacją jego zainteresowań infiltracją i dialogiem ze światem sztuki. Szczególnie zaintrygowała go postać Picassa, którego podobizny i dzieła wielokrotnie reprodukował malarsko - to właśnie seria płócien o jego życiu otwierała wystawę. Był wśród nich autoportret ("Boulevard Respail, 1913"), portrety żon Picassa ("Dora Maar", "Francoise Gilot"), portrety z różnych okresów życia ("Picasso 1915/16", "Picasso 1928", "Picasso 1952") oraz reprodukcje prac słynnego malarza ("Picasso's 'Boy with a Pipe'"). Kompozycja tego ostatniego obrazu składa się z trzech elementów: reprodukcji tytułowej pracy, czarno-białego wizerunku Picassa oraz napisu informującego, że "Boy with a Pipe" zakupił anonimowy nabywca za sto cztery miliony dolarów.
W podobnej konwencji namalowana jest praca "Martwa natura z Cezannem" opatrzona "notaką" o cenie, za jaką sprzedano ten obraz. Jednym z płócien Maciejowskiego zakupionych do Los Angeles County Museum of Art jest obraz "Edyta" namalowany na podstawie materiału ściągniętego z Internetu, co podkreśla widoczny na pierwszym planie pasek zadań.
Ten sam wątek dyskursywny wobec innych artystów i ich sztuki pojawił się też na wystawie Marcina Maciejowskiego "Pictures at the Exhibition" w Galerie Meyer Kainer w Wiedniu (2005). Artysta pokazał na niej m.in. płótno "Exhibition view" przedstawiające prace Haimo Zoberinga eksponowane wcześniej w tej samej, wiedeńskiej galerii, Atelier Dusseldorf z widokiem pracowni Gerharda Richtera, jak również portrety wybitnych artystów: Kazimierza Malewicza, Aleksandra Rodczenki i Marca Rothko. (Wcześniej Maciejowski zadedykował kilka obrazów polskim artystom awangardowym, takim jak Alina Szapocznikow i Katarzyna Kobro).
Obrazy z tego okresu wyraźnie wskazują, że prace Maciejowskiego nie są już takie oczywiste w przekazie, jak wcześniejsze i pozostawiają widzowi szerokie pole do interpretacji. Malarz zaczął wychodzić z roli kronikarza współczesnej Polski, ocierającego się o granice publicystyki i reportażu. Widać, że coraz bardziej interesują go tematy uniwersalne takie jak sztuka, figura artysty, sława, popularność, historia. Często jest to historia rewolucyjnej, awangardowej sztuki i historia ruchu oporu, które to wątki artysta niekiedy łączy na swoich wystawach – na wiedeńskiej wystawie pojawiło się np. płótno "Pożegnanie (Bór Komorowski)". Maciejowski pozostaje jednak wciąż malarzem ciepłej, dobrotliwej ironii, mistrzem portretu oraz zapoznanego gatunku malarstwa rodzajowego, które w jego wydaniu znowu nabrało waloru aktualności – jego obrazy "czyta się" czasami jak gazetę.
Osobny wątek w twórczości Maciejowskiego stanowią obrazy pokazujące bohaterów znanych z ekranów telewizyjnych lub kinowych. Wizerunki Claudii Cardinale czy Brigitte Bardot są malarskimi remake'ami wykonanymi na podstawie scen z filmów; Maciejowski wykonał też serię płócien przedstawiających znane aktorki uchwycone w rozmaitych pozach: w monochromatycznej gamie szarości, na neutralnym tle i pozbawione rysów twarzy. Poklatkowo malowane sceny układające się w całe sekwencje odnoszą się głównie do filmów o mafii, takich jak "Ojciec chrzestny" czy "Człowiek z blizną". Używając formy "mozaiki" Maciejowski przedstawia historie miłosne gangsterów i ich brutalne porachunki. Tu także powtarzającym się zabiegiem jest pozbawienie bohaterów rysów twarzy, jakby artysta chciał odebrać im tożsamość, indywidualność konkretnego przypadku czy wręcz wręcz odhumanizować.
Latem 2006 roku Maciejowskiego przebywał jako artist-in-residence w wiedeńskiej Osterreichische Galerie Belvedere. Pokłosiem tego pobytu była wystawa "I used to live in Vienna" w Galerie Mayer Kainer oraz udział artysty w zbiorowej wystawie w Atelier Augarten poruszającej temat wpływu sztuki Egona Schiele na współczesnych twórców. Obraz, który użyczył tytułu indywidualnej wystawie, stanowi swego rodzaju komentarz malarski do aktualnego w tym czasie konfliktu na tle restytucji dzieł Gustawa Klimta, o jaką zabiegał austriacki rząd. Płótno przedstawia w formie diagramu gmach Belwederu usytuowany w parkowym otoczeniu oraz portrety w tondach trzech kobiet, bohaterek sporu o spuściznę Klimta: Adele Bloch-Bauer, modelkę wiedeńskiego malarza uwiecznioną na jednym z jego najsłynniejszych obrazów, Marię Altman, ówczesną właścicielkę dzieła oraz Elisabeth Gehrer, austriacką minister kultury.