Z piątki artystów karierę malarską zrobili bez wątpienia Bujnowski, Sasnal i Maciejowski. Marek Firek to dzisiaj artysta mniej popularny. Tomczyk "Kurosawa" zmarł w 2006 roku. W jednym z wywiadów Maciejowski określił Tomczyka jako "kierownika grupy". Bez wątpienia jej "ideologiem i teoretykiem" był Firek.
Grupa powstała w kontrze wobec Akademii Sztuk Pięknych. Sama nazwa grupy miała odnosić się do komentarzy profesorów akademii, jakimi opatrywali prace studentów. Maciejowski wspomina:
Studenci przynosili swoje obrazy, a profesor się przechadzał i komentował. Stawał przy moich pracach, patrzył i, żeby w ogóle coś powiedzieć [...], mówił: 'No dobrze. Ładnie'. Chyba Bujnowski pierwszy zwrócił na to uwagę, no i tak zostało.
Chociaż Grupę Ładnie stanowili malarze, ich wspólne działania ograniczały się właściwie do akcji o charakterze ironiczno-absurdalnych spektakli, podczas których prezentowano obrazy, filmy, grano muzykę, rozdawano nagrody. Odbywały się one głównie w krakowskich klubach (np. Roentgen, Miasto Krakoff). "Nawet nawzajem wręczaliśmy sobie nagrody za sztukę" - mówi Maciejowski.
Twierdzi się, że grupa inspirowała się neodadaizmem, działalnością Łodzi Kaliskiej czy wrocławskiego Luxusu. Podobnie jak wiele grup z lat osiemdziesiątych, Grupa Ładnie wydawała też własny art zin, który wychodził pod tytułem "Pismo w poniedziałek", potem "Pismo we wtorek", a w końcu "Słynne pismo we wtorek". Powielane na ksero (jego okładki składały z ulotek reklamowych, uzupełnianych za pomocą flamastra i naklejek), miało promować wykreowaną przez Marka Firka ideę "sztuki sprzedajnej". Stąd znaleźć w nim można reklamy dzieł członków grupy zaopatrzone w cenniki. Pismo w ironicznych tekstach promowało też ideę, że tworzenie wynika z nudy, a zajmowanie się sztuką jest niepoważne. Na podstawie "Pisma we wtorek" Marta Smolińska-Byczuk pisała, że
Grupa Ładnie neguje mit artysty modernisty, genialnego i tworzącego pod wpływem natchnienia, kwestionuje postawę twórcy awangardzisty, który wierzył, że sztuka może zmienić świat. Pozostaje prawdziwe oblicze komercyjnego świata, w którym sztuka funkcjonuje jako towar podlegający reklamie, jak mydło, proszek do prania czy karma dla psów.