Druga część książki, podzielonej niemal równiutko na pół, czyli "Szuflada" według zamysłu Mariusza Szczygła, to już złożona z luźno powiązanych fragmentów opowieść o Krall-pisarce. Ilustrowana co prawda listami, rodzinno-przyjacielskimi zdjęciami i odręcznymi zapiskami, ale jednak pokazująca od intymnej strony właśnie osobę piszącą, reporterkę. Opowieść (auto)biograficzna inaczej – o tym, dlaczego to "dobrze, że jesteśmy reporterami" (jak napisała we wstępie do 'Autoportretu reportera' Ryszarda Kapuścińskiego).
Są więc tu wstępy, fragmenty, listy. Często to podglądactwo au naturel, bez podpórek w postaci transkrypcji odręcznych zapisków - nieźle się trzeba natrudzić, żeby odcyfrować bazgroły Leszka Kołakowskiego czy Jana Karskiego. "Haniu, sytuacja jest taka, że chciałbym się z tobą jeszcze dziś (niedziela) zobaczyć" – pisze na zostawionej w drzwiach kartce Krzysztof Kieślowski. Zazwyczaj są to jednak karteluszki zabazgrane jej własną ręką i – na szczęście – przepisane. Na szczęście, bo okazuje się, że wszystko, co pisze Hanna Krall, jest warte publikacji, piękne, nawet jeśli sama kiedyś uznała, że na jakąś scenę czy dialog nie ma miejsca w książce.
W "Szufladzie" odnalazła się też prawdziwa gratka: historyczne felietony i rozmowy z "Wiadomości wędkarskich", w których pracowała Hanna Krall po odejściu z "Polityki" w stanie wojennym.
"KRALL"- książka to bibelot. Pieczołowicie przygotowana do druku, z różowo-fioletową podszewką, obficie ilustrowana. Pod warstwą różu skrywa się jednak opowieść o XX wieku, który – żeby użyć sformułowania samej bohaterki – przepłynął przez nią i jej książki. Są tu wagony, Treblinka, 1968 rok, kultowe redakcje, wielkie nazwiska, przyjaciele, bohaterowie tekstów, momenty jasności, momenty hańby ("nie wiem, czy miał pan kiedyś takie uczucie, że pan się za kogoś wstydzi").
Paradoksalnie, nie jest to jednak lektura ciemna. "W jasność trzeba, panie Wojtku" – powtarza Tochmanowi Hanna Krall. "KRALL" pozostawia też z poczuciem pewnej tajemnicy, nie próbuje przyszpilać, rozkładać na czynniki pierwsze. Pojawiająca się w wielu książkach bohaterki "ta mała, którą znam dość dobrze", jedyna anonimowa w nich postać, pozostanie anonimowa, symboliczna. Tyle wiedzy na jej temat musi nam wystarczyć.
Aleksandra Lipczak, wrzesień 2015
Wojciech Tochman, Mariusz Szczygieł, "KRALL"
Dowody na istnienie, Warszawa 2015
ISBN: 9788394146191
Ilość stron: 202