Ruiny, tablice, pomniki. Ślady powstania warszawskiego
Proces powojennej odbudowy Warszawy jest znany i doceniany na świecie — podniesienie stolicy z gruzów było wydarzeniem bez precedensu. Ale miasto nie zapomniało o trudnej przeszłości i w jego przestrzeni wciąż można znaleźć ślady wojennej tragedii.
Powstanie warszawskie, jego przebieg, skutki, ocena wojskowa, polityczna i moralna do dziś wzbudzają wiele emocji. Nastawienie do tego tragicznego zrywu zmieniało się w czasie, ale nigdy nie było jednoznaczne. W żaden sposób nie umniejszało to jednak pamięci o bohaterstwie powstańców i ich determinacji. Dlatego też już w 1945 roku, zaraz po zakończeniu wojny, wydawało się oczywiste, że w przestrzeni Warszawy powinien stanąć pomnik honorujący poległych w tym zbrojnym zrywie. Pierwszy konkurs na taki monument ogłosiło jeszcze Biuro Odbudowy Stolicy, nie doszło jednak nigdy do jego realizacji – władze komunistyczne nieprzychylnie patrzyły na pomysł upamiętnienia powstania. Po odwilży, w 1956 roku, zapadła natomiast decyzja o budowie pomnika "Bohaterom Warszawy"; w 1959 roku, w drugim konkursie wybrano wizję rzeźbiarza Mariana Koniecznego oraz architektów Zagremmy i Adama Koniecznych.
Montaż Pomnika Bohaterów Warszawy, Warszawa, 1964, fot. Jacek Sielski / Forum20 lipca 1964 roku na Placu Teatralnym odsłonięto odlaną z brązu statuę, nazwaną "Warszawską Nike" (dziś pomnik stoi na zboczu skarpy przy Trasie W-Z). Jednym w pierwszych przedsięwzięć upamiętniających ofiary wojny był zorganizowany przez SARP konkurs na projekt tablic, które miały zastąpić tymczasowe, tworzone spontanicznie przez mieszkańców i bliskich w miejscach walk i śmierci cywilów i żołnierzy. Konkurs w 1949 roku wygrał rzeźbiarz Karol Tchorek i wkrótce zaprojektowany przez niego projekt płaskorzeźbionej w piaskowcu tablicy z centralnie zlokalizowanym krzyżem maltańskim zaczął pojawiać się na stołecznych budynkach. Prosta forma tablicy z jednolitym tekstem w polu krzyża i szczegółową informacją o ofiarach z danego miejsca w dolnej części kompozycji wrosły na trwałe w przestrzeń Warszawy.
Dzieciom, kobietom, ofiarom
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tablice pamiątkowe Tchorka w Warszawie, fot. Adam Stępień /AW
Jednak ani monumentalny pomnik Nike, ani tablice Tchorka nie odnosiły się wprost do bohaterstwa powstańców. Ci na "swój" pomnik czekali do 1989 roku. Dopiero w latach 80., w kruszącym się systemie politycznym Polski Ludowej, było możliwe jego powstanie. Najpierw, w 1983 roku, u stóp murów obronnych warszawskiej Starówki stanął pomnik "Małego Powstańca" – zaprojektowana przez Jerzego Jarnuszkiewicza postać dziecka w za dużym wojskowym hełmie (szacuje się, że w powstaniu warszawskim czynny udział brało ok. 6 tysięcy dzieci). Rok później rozstrzygnięto konkurs na projekt Pomnika Powstania Warszawskiego, zainicjowany i zorganizowany przez Zarząd Tymczasowy Komitetu Budowy Pomnika Bohaterów Powstania Warszawskiego 1944. 1 sierpnia 1989 roku, w 45. rocznicę wybuchu walk na Placu Krasińskich, naprzeciwko barokowego Pałacu Rzeczpospolitej odsłonięto dynamiczną, realistyczną kompozycję przedstawiającą wychodzące z kanału postacie z bronią.
Pomnik Powstania Warszawskiego na Placu Krasińskich w Warszawie, proj. Wincenty Kućma i Jacek Budyn, odsłonięty w 1989 roku, fot. Paweł MigasiewiczChoć pomnik budził kontrowersje, dziś jest jednym z ważniejszych punktów na turystycznej mapie miasta. W drugiej połowie lat 90. zyskał także niezwykłą oprawę w postaci postmodernistycznej kolumnady i szklanych elewacji zbudowanego wtedy gmachu Sądu Najwyższego (proj. Marek Budzyński i Zbigniew Badowski). Warto dodać, że 2 października 2021 roku przy Ogrodzie Krasińskich, prawie naprzeciwko Pomnika Powstania Warszawskiego, stanęła zaprojektowana przez Monikę Osiecką kompozycja "Kobietom Powstania Warszawskiego". Monument upamiętnia nie tylko żołnierki, sanitariuszki i łączniczki, lecz także tysiące kobiet — cywilnych ofiar wydarzeń z 1944 roku.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Muzeum Powstania Warszawskiego, fot. Adam Chełstowski / Forum
Za ukoronowanie wszystkich zabiegów o odpowiednie upamiętnienie trwających od 1 sierpnia do 3 października 1944 roku walk, uważa się otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Jego budowę w 2003 roku zainicjował ówczesny prezydent Warszawy, Lech Kaczyński; placówkę oddano do użytku 31 lipca 2004 roku. Projekt adaptacji historycznych zabudowań dawnej Elektrowni Tramwajów Miejskich do potrzeb muzealnych opracował zespół architektów pod kierunkiem Wojciecha Obtułowicza; ekspozycję stworzyli projektanci pod kierunkiem Mirosława Nizio. I to ona okazała się szczególnie ważna, nie tylko ze względu na swoją wymowę, ale i formę. Było to pierwsze zrealizowane w Polsce na taką skalę muzeum narracyjne; interaktywna, multimedialna ekspozycja, oparta na doświadczaniu, emocjach, odczuwaniu. Ogromny sukces Muzeum Powstania Warszawskiego (ponad 600 tysięcy zwiedzających rocznie) rozpoczął modę na ten sposób opowiadania o przeszłości. Dziś w Polsce istnieje już więcej takiego typu placówek.
Żadna jednak ekspozycja muzealna nie porusza zapewne emocji tak silnie, jak zachowane w przestrzeni miasta autentyczne ślady walk. A tych w Warszawie można znaleźć sporo; nawet jeśli pierwotnie zachowały się "przypadkiem", dziś są chronione jako ważne "rany pamięci". Takim określeniem zostały opisane w wydanej przez władze stolicy w 2018 roku publikacji, stanowiącej podsumowanie II Warszawskiej Konferencji Konserwatorskiej. Dotyczyła ona właśnie śladów zniszczeń z okresu II wojny światowej zachowanych w topografii miasta, ich konserwacji i ochrony. Najbardziej przejmującym tego typu reliktem w stolicy jest krew nieznanego powstańca, która wsiąkła w marmur klatki schodowej willi Bohdana Pniewskiego, stojącej przy al. Na Skarpie. Oznaczona dziś pamiątkową tablicą plama powstała w czasie walk 1944 roku, jednak nie udało się ustalić, kto został tam ranny lub zabity – dom był miejscem działań wielu oddziałów.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Utrwalona krew powstańca z 1944, Willa Pniewskiego w Warszawie, fot. Adam Kozak/AW
Na Mokotowie (przy ul. Naruszewicza, Narbutta, Tenisowej), na murach szkoły przy Czarnieckiego na Żoliborzu, na praskich i śródmiejskich kamienicach, na ogrodzeniu Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych – wszędzie tam można do dziś zobaczyć ślady kul i pocisków, które trafiały w budynki w czasie II wojny światowej, a szczególnie w czasie powstania. Przejmującą pamiątką tamtych czasów jest także dom przy ulicy Waliców, której środkiem biegła granica warszawskiego getta. Budynek leżał do aryjskiej stronie i w czasie powstania warszawskiego był jednym z głównych punktów polskiej obrony; choć podpalony przez Niemców i zniszczony, do 2004 roku był zamieszkały. Dziś pusty, ale ujęty w rejestrze zabytków, jest pamiątką dawnej zabudowy stolicy, a przede wszystkim powstańczych walk.
Ulica Czarnieckiego 49 w Warszawie, fot. Adam Burakowski/Reporter/East NewsPodobny ślad stanowi zachowany fragment budynku dawnego Banku Polskiego przy ulicy Bielańskiej. Zbudowany w latach 1907-1911 na potrzeby bankowe, był jednym ze stylowych, eleganckich gmachów centrum Warszawy. Podczas powstania warszawskiego zmienił się w redutę powstańczą i był miejscem ciężkich walk toczonych przez żołnierzy z batalionu "Łukasiński". Na przełomie lat 80. i 90. to właśnie tu planowano stworzenie siedziby Muzeum Powstania Warszawskiego (część budynku należałoby wtedy odbudować), z projektów jednak nic nie wyszło. Częściowo zrujnowany obiekt został sprzedany i do powstańczej reduty został w XXI wieku dostawiony nowoczesny biurowiec.
„ANTEK ROZPYLACZ POCHOWANY ZOSTAŁ NA CMENTARZU POWĄZKI-WOISKOWE” – taki napis do dziś zobaczyć można w podwórku kamienicy przy ulicy Brackiej 5 w centrum Warszawy. Wykonała go matka Antoniego Godlewskiego, zwanego Antkiem Rozpylaczem – słynącego z odwagi i skuteczności żołnierza powstańczego. 21-letni Antek zginął 8 sierpnia 1944 roku w Alejach Jerozolimskich i został pochowany w powstańczej mogile właśnie w podwórku domu przy Brackiej 5. Rok później jego zwłoki ekshumowano i przeniesiono na Powązki. O ile napis był informacją dla poszukujących mogiły powstańca, zostawiane na murach wiadomości "sprawdzono, min nie ma" dotyczyły już wszystkich użytkowników miasta. W ten sposób saperzy informowali o wykonaniu swojej pracy. Pozostawione przez nich na murach kamienic komunikaty do dziś zobaczyć można m.in. przy ul. Pięknej 1B i przy Narbutta 3A.
Cały świat wie, że warszawskie Stare Miasto było w czasie II wojny światowej prawie doszczętnie zniszczone i zaraz po wojnie heroicznie je odbudowano. Ale i tam odszukać można ślady powstańczych walk i wojennej tragedii. Jednym z nich jest wmurowany w ścianę Katedry św. Jana od strony ulicy Dziekania fragment gąsienicy niemieckiego pojazdu wojskowego. Mówi się, że pochodzi ona z miny samobieżnej "Goliat", którymi Niemcy niszczyli zabudowania Starówki (jedną z takich lub podobną minę powstańcy zdobyli na ulicy Podwale 13 sierpnia 1944, niestety wprowadzili ją na podwórko, gdzie wybuchła, zabijając swoich zdobywców). Obok murów Zamku Królewskiego, od strony Trasy W-Z zobaczyć można natomiast słup pochodzący ze zniszczonej Kolumny Zygmunta. Niemcy wysadzili ją w powietrze w 1945 roku: figura króla Zygmunta III Wazy upadła (ale, co zaskakujące, w niewielkim stopniu uległa uszkodzeniu), zaś dźwigający ją słup rozpadł się na części. I to on właśnie eksponowany jest obok Zamku; gdy odbudowano królewski pomnik, w lipcu 1949 roku, otrzymał on nową kolumnę.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Tablica pamiątkowa wraz z fragmentem gąsienicy czołgu Borgward IV, Bazylika archikatedralna św. Jana Chrzciciela w Warszawie, fot. Alina Zienowicz (Ala_z)/(CC BY-SA 3.0 PL)/Wikimedia.org
Choć Warszawa wyrosła na nowo, rozwinęła się, a współcześnie wręcz zmieniła swoje oblicze, nie trudno dostrzec w niej miejsca pamięci, tablice (nie tylko z serii zaprojektowanej przez Karola Tchorka), ślady kul i zrujnowane wciąż fragmenty budynków. O powstańczej przeszłości przypominają mniejsze pomniki i nazwy ulic (noszą imiona bohaterów walk, oddziałów i batalionów), ocalałe relikty dawnego miasta (np. figurka anioła wydobyta spod gruzów całkowicie zniszczonego kościoła sakramentek na Nowym Mieście). Są też znaki jeszcze bardziej czytelne. Jak wysoki na sześć metrów znak "Polska Walcząca" postawiony w 2003 roku na dachu budynku przy ulicy Zielnej. Dawna siedziba Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej (zwana PASTa) w czasie powstania była miejscem zaciekłych walk; 20 sierpnia 1944 roku powstańcy odbili gmach z rąk Niemców i bronili go aż do dnia ogłoszenia kapitulacji. PASTa stała się symbolem determinacji i odwagi walczących; powszechnie w Polsce rozpoznawalny symbol państwa podziemnego górujący nad okolicą ma upamiętniać tamte zdarzenia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Budynek PASTy w Warszawie, fot. Bernard Bialorucki/Getty Images
Charakterystyczna "kotwica", powstała z połączenia liter "P" i "W" znajduje się także na szczycie Kopca Powstania Warszawskiego na Czerniakowie. Wzniesienie usypane zostało w dużym stopniu z gruzów Warszawy niedługo po II wojnie światowej, przez lata jednak było także miejscem zwożenia różnego rodzaju odpadów. Na zagospodarowanie zaniedbanego miejsca były różne pomysły (górka miała m.in. upamiętnić Konstytucję 3 Maja), ostatecznie jednak, dzięki inicjatywie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, stała się pomnikiem powstania warszawskiego. W 2004 roku została uporządkowana, pojawiły się wiodące na jej szczyt schody.
Kopiec Powstania Warszawskiego na Czerniakowie, fot. Dawid Zuchowicz/AWOd tamtej pory co roku 1 sierpnia pod zdobiącym jej szczyt znakiem "Polski Walczącej" organizowane są rocznicowe uroczystości. Obecnie trwa tu kolejny remont: zbocza Kopca Powstania Warszawskiego mają zamienić się w park. O tym, aby z uprzątanych po wojnie gruzów Warszawy usypać kopiec marzył tuż po wojnie architekt Stanisław Gruszczyński; w przywołanym już konkursie z 1958 roku na Pomnik Bohaterów Warszawy Witold Cęckiewicz, Helena i Roman Husarscy i Maria Ledkiewicz zaproponowali kopiec usypany z gruzów zniszczonego Czerniakowa. Po wielu latach obie te wizje znalazły swoją materializację.
Niektórzy uważają, że tragedia powstania warszawskiego i II wojny światowej uczyniła w Warszawy wielki cmentarz. Czy istniejące dziś sposoby upamiętnienia ofiar tamtej tragedii są wystarczające? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi – nikt nie zna recepty na wyważenie pomiędzy potrzebami rozwijającego się miasta i rodzących się w nim wciąż nowych pokoleń a pamięcią o tych, którzy oddali za to miasto życie. Jednak warto istniejące miejsca pamięci dostrzegać i przypominać sobie historię, która opowiadają.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]