Oryginał konstytucji Stanów Zjednoczonych – wydanej w 1787 roku, ratyfikowanej w 1789 roku – przechowywany jest w muzeum Archiwum Narodowego w Waszyngtonie. Tam zresztą znajduje się także oryginał Deklaracji niepodległości z 1776 roku. Bohater amerykańskiego filmu "Skarb narodów" z 2004 roku, Ben Gates grany przez Nicolasa Cage'a wiedział, gdzie się udać, gdy poszukiwał oryginału Deklaracji, ponieważ na jej odwrocie miała być zapisana mapa pokazująca drogę do skarbu Templariuszy. Pytanie o miejsce przechowywania oryginału Konstytucji 3 maja może być więc istotne dla tych, którzy chcieliby dokładnie obejrzeć również ten historyczny dokument.
W 2018 roku Anna Grześkowiak-Krwawicz opracowała i wydała tekst pt. "Konstytucja 3 maja 1791. Na podstawie tekstu ustawy rządowej z Archiwum Sejmu Czteroletniego przechowywanego w Archiwum Akt Dawnych w Warszawie". Zadała w nim pytanie o to, gdzie znajduje się oryginał Ustawy, podpisany na Zamku Królewskim dokładnie 3 maja. Okazuje się bowiem, że dotychczas wszyscy badacze byli zgodni co do tego, że zachowały się dwa egzemplarze i już sam ten fakt sprzyjał tworzeniu teorii spiskowych.
Oba te dokumenty znajdują się obecnie przy ulicy Długiej 7 w Warszawie, czyli w Archiwum Głównym Akt Dawnych. Tyle że – i tu niespodzianka! – żaden z tych dokumentów nie jest tym, który odczytano w Sali Senatorskiej na Zamku Królewskim w Warszawie 3 maja 1791 roku! Oba są starannymi kopiami sporządzonymi najpewniej 4 maja przez królewskich kancelistów. Tu następuje niemalże filmowy zwrot akcji: w tym samym archiwum państwowym przechowywany jest jeszcze jeden egzemplarz Ustawy Rządowej.
Jest on złożony w zbiorze dokumentów pod nazwą Archiwum Sejmu Czteroletniego, na które składa się 25 wielkich tomów gromadzących materiały z obrad sejmowych. W 20. tomie, na kartach 91-101 znajduje się zapis całego tekstu Konstytucji 3 maja. Dlaczego możemy być pewni, że jest to oryginał dokumentu, który został odczytany i który był podany pod głosowanie? A dlatego że jako jedyny posiada cechę oficjalnie przyjętej ustawy: na końcu tekstu znajdują się podpisy niezbędne do zatwierdzenia ustawy. Są to podpisy Stanisława Małachowskiego, marszałka sejmowego i marszałka konfederacji koronnej, oraz Kazimierza Nestora Sapiehy, marszałka konfederacji litewskiej. Jak pisze Anna Grześkowiak-Krwawicz:
Nie ma w zasadzie wątpliwości, iż właśnie te karty miał w ręku Antoni Siarczyński, odczytując sejmującym stanom na polecenie króla tekst nowego prawa. To one leżały na stole, gdy toczyła się gorąca dyskusja wokół projektu i gdy Stanisław August wykonywał przysięgę "na Konstytucyję", kończąc ją słowami "Juravi Domino, non me paenitebit. Przysiągłem Bogu, żałować tego nie będę.
Co ciekawe, 11 artykułów Ustawy Rządowej jest w tym dokumencie dopełnione Deklaracją Stanów Zgromadzonych, dowodząc tym samym, że współtworzą one jedną ustawę, co dotychczas nie było dla historyków oczywiste.
Wiadomo, że świętowano uchwalenie Konstytucji 3 maja, lecz w jaki sposób? Jako że trzeci dzień maja 1791 roku był wtorkiem, to ogólnonarodowe rozporządzenie nakazywało świętowanie tego wydarzenia w najbliższą niedzielę, 8 maja, we wszystkich kościołach Rzeczpospolitej. Msze dziękczynne – tak oto oświeceniowi reformatorzy zdecydowali się świętować pokojową rewolucję narodową.
Tak wyglądały realia. Jednak zbiorowe wyobrażenie świętowania tego dnia ukształtował przede wszystkim Jan Matejko obrazem, którego namalowanie zajęło mu aż 10 miesięcy 1891 roku. Mistrz nie zdążył zatem na 100. rocznicę uchwalenia konstytucji, skończył bowiem swoje dzieło w październiku. Obraz ma wymiary aż 2,47 m × 4,46 m, więc można wykazać się zrozumieniem dla opóźnienia artysty. Obecnie dzieło to znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie.
Połączenie krytyki z budowaniem