Urodził się 13 września 1803 roku w Bojańcu. Odebrał wychowanie domowe w duchu patriotycznym. Studiował prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Tu przeżył pierwsze bezpośrednie zetknięcie z rosyjskim aparatem policyjnej przemocy. Napadnięto go we własnym mieszkaniu, a gdy próbował bronić się przed atakiem żandarmów, wywleczono go z domu, zaaresztowano i przez ponad miesiąc zmuszano do publicznych robót w ogrodach Belwederu. Ta napaść wydarzyła się w czasie dla Mochnackiego szczególnie ważnym: za kilka dni miał otrzymać dyplom ukończenia uniwersyteckich studiów. Zamiast dyplomu czekało go jednak relegowanie ze studiów i zakaz zatrudniania w jakichkolwiek publicznych instytucjach. Rozkazy te wydał sam wielki książę Konstanty, znienawidzony powszechnie przez Polaków. Mochnackiego czekały kolejne szykany: w roku 1823 spotkało go ponowne uwięzienie, trwające niemal rok. Tym razem powodem była przynależność do Towarzystwa Wolnych Polaków. Mochnackiego przetrzymywano w niesławnym areszcie znajdującym się w murach dawnego klasztoru karmelitów w Warszawie. Okres tego uwięzienia jest szczególnie kontrowersyjnym punktem biografii Mochnackiego. Tu bowiem spisał memoriał, w którym występował przeciwko polskiemu szkolnictwu w Królestwie Kongresowym. W memoriale tym znalazło się też potępienie wolnościowego piśmiennictwa i zachęta dla Rosjan, by z całą surowością stosować wobec opornych środki represyjne. Wiadomo jednak, że ów memoriał napisał Mochnacki pod presją, sterroryzowany przez rosyjską policję. Przez kilka miesięcy pracował także w rosyjskiej cenzurze – odmowa groziła następnym aresztowaniem. Mochnacki nie wykazywał jednak oczekiwanej od niego gorliwości, kilka razy reprymendowano go, a gdy ustne i pisemne środki nacisku zawiodły – wygnano go z cenzury jako "niegodnego zaufania rządu". Pozbawiony możliwości zasiadania na rządowych posadach, stał się Mochnacki publicystą i wydawcą czasopism. W latach 1826–1830 pracował w redakcji "Izydy Polskiej", najpierw jako tłumacz, później zaś jako współpracownik (dziś powiedzielibyśmy: asystent) redaktora naczelnego. Był także współzałożycielem i publicystą "Gazety Polskiej" (1827–1829), później pisywał dla "Kuriera Polskiego". Jego teksty były stałym, niemal codziennym składnikiem tej gazety aż do wybuchu powstania listopadowego. W odpisach krążyła także redagowana przez niego gazeta "Głos obywatela z ziemi zabranej".
W tym czasie był uczestnikiem niemal wszystkich tajnych związków młodzieży wojskowej wymierzonych przeciwko caratowi. Od początku 1829 roku był członkiem sprzysiężenia Piotra Wysockiego, który miał dać sygnał do wybuchu powstania listopadowego. Gdy wreszcie się rozpoczęło, Mochnacki utworzył klub rewolucyjny – tym razem jednak odezwała się jego niedawna przeszłość: dyskredytowasno jego zaangażowanie w działanie powstańców, a za argument wysuwany przeciwko Mochnackiemu służył ów pisany w karmelickim więzieniu memoriał (zwano go "pismem karmelickim") i krótka praca w carskiej cenzurze.
Na początku 1831 roku założył swoją następną, efemeryczną gazetę "Nowa Polska". Należał do radykalnego obozu, przeciwstawiającego się Józefowi Chłopickiemu jako dyktatorowi powstania. Walczył w powstaniu nie tylko piórem, ale i z bronią w ręku. Nie przyjął wręczonej mu nominacji oficerskiej, lecz jako zwykły szeregowiec 1 Pułku Strzelców Pieszych brał udział w bitwie pod Olszynką Grochowską. Raniony, po krótkiej rekonwalescencji – już w stopniu oficera – walczył pod Ostrołęką, pod Okuniewiem, nad Liwcem i pod Wawrem. W bitwie ostrołęckiej ponownie ranny zakończył czas czynnej walki w powstaniu. Resztę powstania spędził u boku dyktatora Jana Krukowieckiego jako jeden z jego najbliższych współpracowników. Nie zaprzestał działalności publicystycznej. W wydawanym w czasie powstania "Dzienniku Krajowym" głosił hasła odbudowy niezależnej państwowości Polski, ale urządzenia jej ustroju według nowych, bardziej demokratycznych zasad. Za męstwo w czasie Powstania nagrodzono go odznaczeniem Virtuti Militari. Trzy ostatnie lata życia 1831–1834, a więc okres tuż po powstaniu spędził we Francji. Na ziemiach polskich groziła mu śmierć: zaocznie skazano go na powieszenie za udział i rolę w Powstaniu.
Był jednym z najważniejszych publicystów "Pamiętnika Emigracji Polskiej", pisma wychodzącego po polsku w Paryżu. Na łamach "Pamiętnika" ukazała się jego rozprawa "O duchu i źródłach poezji w Polszcze", w której objawił się jako zwolennik postawy romantycznej, oddając prymat intuicji nad oświeceniowym myśleniem racjonalnym. W tej rozprawie zawarł także przekonanie o literaturze jako czynniku najsilniej spajającym naród i określającym jego świadomość. Także na emigracji ukazała się jego praca historyczna "Powstanie narodu polskiego", będąca w zamierzeniu autora dziejami powstania listopadowego. Była ona także analizą przyczyn klęski powstania, którego wybuch Mochnacki uważał za słuszny, lecz jego klęskę upatrywał w słabości przywódców i ich nieprzygotowaniu do wzięcia na siebie odpowiedzialności za ważny moment dziejowy. Praca jest niedokończona, jej tworzenie przerwała śmierć Mochnackiego. Mimo to wywarła silny wpływ na następne generacje Polaków, czego dowodem są jej następne wydania: w roku 1850 i – co znamienne – w 1863, roku wybuchu powstania styczniowego.
Mochnacki był nie tylko wybitnym publicystą – ceniono także jego umiejętności jako pianisty – koncert dany przez Mochnackiego w Metz w 1832 roku zainspirował Jana Lechonia do napisania słynnego wiersza "Mochnacki", opublikowanego w wydanym w 1920 roku zbiorze wierszy "Karmazynowy poemat". Tu koncert dany przez Mochnackiego staje się parabolą cierpienia narodu polskiego wydanego na rosyjską przemoc.
Podziwiany za życia za swój publicystyczny temperament, odrzucany przez innych, pamiętających mu wciąż chwilę słabości i uległości wobec zaborców – stał się Mochnacki jednym z symboli polskiego romantyzmu. Nic też dziwnego, że jego postać inspirowała twórców – także sztuk teatralnych. W roku 1948 w warszawskim Teatrze Rozmaitości wystawiono "Romans z Ojczyzną" pióra Tadeusza Łopalewskiego (reż. Eugeniusz Poreda) – głównym bohaterem tej (niebyt zresztą udanej) sztuki, będącej w dużej części udramatyzowaną kompilacją pism Mochnackiego był on sam. W 1972 roku na podstawie jego sztuki „Niebezpiecznie, panie Mochnacki” powstał spektakl Teatru Telewizji w reżyserii Jerzego Krasowskiego z Janem Nowickim w roli tytułowej. Był jednym z "półkowników" epoki gierkowskiej: taśma z nagraniem na telewizyjnych półkach przeleżała 8 lat, odtworzono ją po raz pierwszy w roku 1980, uznając to przedstawienie za jedno z najwybitniejszych w historii Teatru Telewizji.
Żył zaledwie 33 lata. Trapiony gruźlicą zmarł 21 grudnia 1834 w Auxerre.
Autor: Tomasz Mościcki, grudzień 2016