Jerzy Nowosielski postrzegał Sadleya jako artystę religijnego i pisał o jego pracach następująco:
To są właśnie te chusty nasycone śladami krwi i ognia. To one są prawdziwą "Chustą Weroniki", one też są prawdziwym całunem. Bo tu już żadnego śladu postaci ludzkiej czy oblicza ludzkiego nie zobaczymy. Ale to jest świadectwo, dokument cierpienia, rozdarcia ciała ludzkiego, już nieobecności człowieka, tylko właśnie samego cierpienia. Jest w tym Sadley pokrewny Baconowi. Ale jakże inny. U Sadleya to cierpienie ma wymiar duchowego przeżycia i oczyszczenia, nie jest tryumfem zła. Dlatego też mniemam, że Sadley jest wielkim malarzem religijnym. Może największym jakich my teraz posiadamy.
Od lat 90. artysta tworzy i wystawia przede wszystkim malarstwo na jedwabiu. Jako pedagog w Warszawskiej ASP i innych wyższych szkołach w Polsce wykształcił kilka generacji artystów.
Prace Wojciecha Sadleya znajdują się licznych zbiorach muzeach takich jak Centralne Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Narodowe w Poznaniu, Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, Galeria Arsenał w Białymstoku, Muzeum Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, Muzeum Śląskie w Katowicach, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Toms Pauli Foundation w Lozannie, Stedelijk Museum, Amsterdam, Museum Bellerive, Zurych. Artysta jest laureatem wielu krajowych i zagranicznych wyróżnień, nagród i odznaczeń, wystawiał swoje prace m.in. w Lozannie na kilku edycjach Międzynarodwego Biennale Tkaniny Artystycznej, Biennale w São Paulo, Galerii Alice Pauli w Lozannie, Zachęcie, Stedelijk Museum, Kunsthalle Mannheim, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Camden Art Center w Londynie, Musée d'Art Moderne de la Ville de Paris.