Piotr Skrzynecki już za życia stał się legendarną postacią polskiego życia kulturalnego i towarzyskiego. Był uosobieniem krakowskiej tradycji cyganerii artystycznej z przełomu XIX i XX wieku.
Studiował w Wyższej Szkole Ekonomicznej i Państwowej Szkole Instruktorów Teatrów Ochotniczych działającej przy łódzkiej szkole teatralnej. Ukończył ją w 1951 roku i przeniósł się do Krakowa, gdzie prowadził robotnicze teatry amatorskie w Nowej Hucie oraz w Zarządzie Wodociągów Miejskich. Na Uniwersytecie Jagiellońskim rozpoczął kolejne studia, tym razem na wydziale historii sztuki. W 1956 roku razem z przyjaciółmi zorganizował Klub Młodzieży Twórczej w Pałacu Pod Baranami - miejsce spotkań młodzieży ze szkół artystycznych i uniwersytetu. Wkrótce potem klub zmienił nazwę i odtąd działał pod szyldem kabaretu Piwnica pod Baranami. Premiera pierwszego kabaretowego programu odbyła się w grudniu 1956 roku.
Skrzynecki aż do swojej śmierci w 1997 roku był główną postacią Piwnicy pod Baranami, kierownikiem grupy i konferansjerem z nieodłącznym dzwoneczkiem, którym zapowiadał kolejne kabaretowe odsłony.
"Dzięki Skrzyneckiemu Piwnica pod Baranami stała się jednym z symboli Krakowa. Miejscem kojarzonym z niepowtarzalną, wyjętą jakby z innej epoki, atmosferą. Miejscem, w którym wypada bywać zarówno nobliwym damom, politykom i pisarzom, jak i wszystkim pragnącym po prostu zabawić się i wypić wódeczki" - pisał Andrzej Lisowski. ("Rzeczpospolita" 1990, nr 88)
Przez te wszystkie lata Skrzynecki skupiał wokół siebie wybitnych twórców z różnych pokoleń. Z Piwnicą związani byli m.in. Zygmunt Konieczny i Krzysztof Komeda, Ewa Demarczyk i Marek Grechuta. Na stałe w zespole byli także m.in. Krystyna Zachwatowicz, Krzysztof Litwin, Wiesław Dymny i Leszek Długosz. W kolejnych latach w Piwnicy występowali: Jan Kanty Pawluśkiewicz, Anna Szałapak, Zbigniew Preisner, a potem także Grzegorz Turnau i Jacek Wójcicki.
"To cud, kompletny cud... że stale przychodzą nowi wspaniali kompozytorzy, śpiewacy, scenografowie, aktorzy. I tak bez specjalnych pieniędzy, właściwie z niczego powstają nowe pomysł, programy" - mówił w 1980 roku Skrzynecki. - "Oczywiście, że dziś jest to inna Piwnica. Ludzie się zmienili, czasy się zmieniły. Lepsza, gorsza? Ci, co przychodzili dwadzieścia lat temu, mówią, że wtedy to było fantastycznie. Ci, co przychodzili dziesięć lat temu, upierają się z kolei 'no, wtedy to było'. Dla mnie najlepszy kabaret jest zawsze ten, który jest teraz. Bo lepszy wróbel w garści niż kanarek na gałęzi." (Joanna Olczak-Ronikier, "Piotr", Kraków 1998)
Awangardowa piwnica nigdy nie była kabaretem politycznym, ale w PRL-u szybko stała się bardzo niewygodna, bo w kabarecie i wokół niego żyło się kolorowo, z fantazją, a przede wszystkim niezależnie i z dystansem. A błazenada, często podszyta groteską i surrealizmem, w naturalny sposób splatała się z czystą poezją.
"Wszyscy byliśmy trochę zanarchizowani, nieprzystosowani, bez własnego miejsca. Czegoś tam szukaliśmy" - mówił Skrzynecki. - "A więc buntowaliśmy się, ale przeciw nudzie. Inaczej niż STS i Bim-Bom. My nie lubimy polityki. I nie zajmujemy się tymi sprawami." ("Polityka" 1980, nr 14)
Działalność Piwnicy pod Baranami nie ograniczała się tylko do kabaretowych wieczorów. Kabaret miał własną minigazetkę drukowaną przez lata w różnych krakowskich gazetach i czasopismach. Skrzynecki był inspiratorem hucznych bali i plenerowych imprez. Z okazji Bożego Narodzenia Piwnica dawała przyjęcia nazywane "opłatkiem", na Wielkanoc szykowała "jajeczko". Organizowała wspaniałe fety na Zamku w Pieskowej Skale - Jak żyliśmy, jak żyjemy i do czego doprowadziliśmy nasze mieszkania (z okazji 10-lecia kabaretu), a w Niepołomicach - Féeries Fanstastiques, czyli życie Stansława C. z Krakowa, czyli Chiny wczoraj i dziś (1973). W latach 70. i następnych dekadach Skrzynecki ożywiał Kraków ulicznymi widowiskami, które były rekonstrukcjami zdarzeń historycznych, takimi jak wjazd księcia Józefa Poniatowskiego do Krakowa, czy inscenizacja hołdu pruskiego oraz przysięgi Tadeusza Kościuszki. Wydawał bale, jak ten na zakończenie komuny, urządzał zabawy do białego rana przywołujące atmosferę fin de siecle'u.
"Tylko Piotr Skrzynecki mógł zorganizować przed laty uroczysty wjazd księcia Józefa Poniatowskiego na krakowski Rynek i pozyskać do tej roli Daniela Olbrychskiego" - notował Andrzej Lisowski - "Tylko szef Piwnicy mógł organizować tak uroczyste premiery, w których uczestniczyli najznakomitsi malarze, pisarze, aktorzy i potomkowie ocalałej w Krakowie arystokracji. Tylko on mógł być pomysłodawcą niezwykłych zabaw i bali kończących się w Lasku Wolskim kuligiem i ogniskiem, wokół którego tańczyli rozśpiewani Cyganie..." ("Rzeczpospolita" 1990, nr 88).
Skrzynecki dla swoich towarzysko-artystycznych przedsięwzięć potrafił zjednać zarówno krakowskie kwiaciarki jak i miejską administrację. Jego sposób bycia sprawiał, że wszyscy go znali i mogli zaliczyć do grona przyjaciół. Skrzynecki żył na wzór "komedianta". W niezrównany sposób w życiu i na scenie potrafił parodiować konwencje. Nie dbał o sprawy materialne, przez dłuższy czas nie miał mieszkania, zdarzało mu się nocować na ławce. Skrzynecki "teatralizował" swoje życie, nawiązując do stylu dawnej cyganerii. Ale jednocześnie był programowym, autentycznym, uśmiechniętym i bardzo przychylnym innym, samotnikiem obdarzonym "życiową poezją", którą potrafił zarażać. W końcu nie na darmo przez wiele lat hymnem Piwnicy były "Dezyderata" ze słowami
"W zgiełku i pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą. Przy całej złudności i znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat."
Skrzynecki występował też w filmach, m.in.: Aria dla atlety Filipa Bajona (1979), Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny Janusza Majewskiego (1983). Był również autorem scenariusza i reżyserem filmu Pawie na złotych sznurkach (1988) - opowieści dokumentalno-fabularnej o tłumaczce i malarce Edycie Sicińskiej. Jego osobie poświęcone były filmy dokumentalne Przewodnik Tomasza Zygadły (1984) i czteroczęściowy serial Piwnica pod Baranami Piotra Skrzyneckiego Antoniego Krauze (2001). W 1994 roku Skrzynecki otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krakowa. Po śmierci artysty w rocznicę urodzin i w dzień imienin odbywają się w Krakowie "Koncerty dla Piotra S."
Nagrody:
- 1994 - tytuł Honorowego Obywatela stołecznego i królewskiego miasta Krakowa, Nagroda Wielka Fundacji Kultury dla "Piwnicy pod Baranami" za rok 1993
- 1995 - Złoty Laur "Przekroju" (na 50-lecie pisma) ...za kwiatek do kapelusza