Zbudowana z fotografii i fragmentów wywiadów książka jest intrygującą wizją pogranicza polsko-białoruskiego, w której głos zyskują wykluczeni.
Wydawnictwo otwierają dwa zdjęcia wykonane w lesie – pierwsze przedstawia mrowisko, drugie tzw. wywrót, powalone przez wiatr drzewa. Kolejne obrazy przybliżają nas do terenów miejskich – widzimy tablicę informującą o terenie zabudowanym ukrytą w liściach akacjowca, wnętrze skromnego pokoju ze zdjęciem rysia na ścianie i zamknięte okno przypominające te z dworców PKP wybudowanych w okresie PRL.
Trzy teksty, które pojawiają się w książce, zbudowane są z fragmentów piętnastu wywiadów przeprowadzonych przez autorkę zdjęć. Nie sposób odgadnąć tożsamości osób wypowiadających się – to powoduje, że ich doświadczenia stają się bardziej uniwersalne, ogólnoludzkie. Można się jedynie domyślać, że w pierwszych fragmentach mowa jest o Białorusi i Białorusinach – pojawia się OMON, zatrzymania obywateli przez służby, a sam kraj jest opisywany jako położony między dwoma światami. W tekście rozmówcy relacjonują doświadczenia starć z aparatem państwa, różnice generacyjne między obywatelami, a także optymizm towarzyszący masowym protestom. Drugi tekst odnosi się do migracji. Mówi o trudnych emocjach towarzyszących opuszczaniu domu i próbom budowania nowego życia.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Monika Orpik, "Stepping Out Into This Almost Empty Road", Ośrodek Postaw Twórczych, 2022, fot. dzięki uprzejmości autorki
Po wniosku, że zdjęcia zostały wykonane na pograniczu polsko-białoruskim, trudno nie mieć w głowie najbardziej aktualnych wydarzeń z tego obszaru – nielegalnych prób przekraczania granicy, uchodźców ukrywających się w lesie po obu stronach linii granicznej, pomocy niesionej przez aktywistów i mieszkańców regionu, a także działań służb polskich i białoruskich. A przecież całkiem niedawno, bo w latach 2020-2021 na Białorusi odbywały się masowe protesty przeciwko urzędującemu prezydentowi, Aleksandrowi Łukaszence, jego polityce i sfałszowanym wyborom prezydenckim. Ten entuzjastyczny opór w narodzie białoruskim nie trwał zbyt długo, bo jak zwykle za rządów urzędującego prezydenta, został brutalnie stłumiony. Represje dotknęły ponad 30 tysięcy osób, w tym Andrzeja Poczobuta, działacza mniejszości polsko-białoruskiej wtrąconego do więzienia, o którego co jakiś czas upominają się polskie media. Niecały rok później z protestów zostało niewiele – przekazy medialne zdominowała wojna Rosji przeciwko Ukrainie. Białoruś, jeśli w ostatnich miesiącach pojawiała się w relacjach telewizyjnych i prasowych, to raczej przy okazji spotkań dwóch dyktatorów, zacieśniania przez nich współpracy wojskowej i prowadzenia wspólnych działań hybrydowych przeciwko krajom sąsiadującym, w tym Polsce. O Białorusinkach i Białorusinach niosących kwiaty i upominających się o pokój niestety zapomniano.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Monika Orpik, "Stepping Out Into This Almost Empty Road", Ośrodek Postaw Twórczych, 2022, fot. dzięki uprzejmości autorki
Po napisaniu powyższego fragmentu pomyślałem, że dość niewinnie wyglądające przedstawienia krajobrazów Podlasia błyskawicznie uruchamiają całą serię skojarzeń politycznych. Nie patrzymy przecież tylko na pejzaże i detale rozpadającej się tkanki miejskiej, lecz także zbliżamy się do wydarzeń z obszarów przygranicznych. Teoretycznie – im bliżej abstrakcyjnej granicy się znajdujemy, tym wyraźniej zauważamy czynniki coś różnicujące. Potencjalnych opozycji oddzielonych granicą w tej książce można szukać więcej: Wschód i Zachód, bezpieczeństwo i zagrożenie, demokracja i autokracja, traktowanie ludzi w sposób ludzki lub niegodny. Gdy te bieguny mieszają się w mrocznej puszczy, otrzymujemy wyjątkowo interesującą scenę. Na niej pojawiają się różne postaci, ale jest ich dość niewiele: mężczyzna stojący przed starą chatą, rzeźbiarz pracujący w drewnie, nagi mężczyzna zwrócony w stronę lasu, prawosławni księża. Tych kilka wizerunków w zupełności wystarcza, bo kolejnych bohaterów znajdujemy w tekście. Spisane fragmenty wywiadów świetnie uzupełniają krajobrazy i detale architektury sfotografowane, z wyjątkiem wyboru czerni i bieli, bez przesadnego estetyzowania.
W trzecim tekście w książce można znaleźć m.in. wypowiedzi osób żyjących w Polsce, a identyfikujących się jako Białorusini lub szerzej – mówiących w charakterystycznej dla regionu gwarze, miejscami bardzo bliskiej językowi białoruskiemu. Piszę o tym tak szczegółowo, bo lokalna mowa bywa przedmiotem wielu sporów i badań – szerzej o tym można przeczytać w wywiadach z Niną Barszczewską, Olgą Sienkiewicz i Anetą Prymaką-Oniszk. Wracając do tekstu Orpik – w tym, podobnie jak u Prymaki-Oniszk, również znajdziemy historie o radzeniu sobie z przeciwnościami losu, bo są tu wspomnienia z życia mniejszości, która w przeszłości bywała nazywana ruską (od Rusi, nie Rosji), co z kolei miało podkreślać jej odrębność od Polaków, inność. Dziś wspomnienia "mowy prostej" lub mówienia "po swojemu" pozwalają szukać korzeni własnej, ale i społecznej tożsamości.
W książce zaprezentowane zostały głosy osób z obu stron granicy. Jedni wydają się marzyć o wolności, drudzy przełamywać mniejszościowy wstyd i doceniać swoje korzenie. Pomiędzy nich wpleceni są bohaterowie ostatnich kilkunastu miesięcy, migranci, o których artystka niejako upomniała się za sprawą umieszczenia na końcu książki słownikowej definicji słowa "pushback". To nie jedyny akcent dowartościowujący mniejszość – wszystkie teksty obecne w książce dostępne są także w tłumaczeniu na język białoruski. Ponieważ pochodzę z Hajnówki i go znam, dopiero po pewnym czasie dotarło do mnie, że jest to przecież coś niecodziennego. Ten gest może być istotny dla Białorusinów tym bardziej, że językiem urzędowym na Białorusi jest język rosyjski.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Monika Orpik w "Stepping Out Into This Almost Empty Road" nawiązuje do polityki i wydarzeń bieżących, ale nimi nie epatuje. Zdecydowanie bardziej ciekawią ją historie o charakterze egzystencjalnym – dotyczące wolności i tożsamości. Autorka uważnie słucha swoich bohaterów i pozwala wybrzmieć ich historiom. To niezwykle ważne, bo przecież książka nie tylko opowiada o mniejszościach żyjących w Polsce (językowych, etnicznych, religijnych) i ludziach lekceważonych w autokratycznym reżimie, lecz także nawiązuje do sytuacji migrantów – osób traktowanych przedmiotowo i nierzadko dehumanizowanych. Oprócz warstwy dokumentalnej warto też docenić redakcję fotografii i tekstów – jedne i drugie ciekawią, ale też zostawiają dużo przestrzeni na własną interpretację. Artystce, za sprawą dużego wyczucia w portretowaniu ludzi i miejsc symbolicznie złączonych Puszczą Białowieską, udało się stworzyć intrygujący, wielogłosowy portret pogranicza polsko-białoruskiego.
Monika Orpik, "Stepping Out Into This Almost Empty Road"
Praca kuratorska: Monika Orpik & Łukasz Rusznica
Projekt graficzny: Agata Bartkowiak
Wywiady: Monika Orpik
Przygotowanie do druku: Krzysztof Krzysztofiak
Korekta tekstów w języku polskim: Anna Wacławik-Orpik
Redakcja tekstów w języku polskim: Anka Herbut
Tłumaczenie na język angielski: Jakub Gutkowski
Redakcja tekstów w języku angielskim: Sara Pearce
Tłumaczenie tekstów na język białoruski: Adela Dubaviec
Redakcja tekstów w języku białoruskim: Adela Dubaviec
Ośrodek Postaw Twórczych (OPT), 2022
ISBN 978-83-966186-0-3