Zofia Jaworowska, Petro Vladimirov, Michał Sikorski: Warto sięgać po materiały z odzysku [WYWIAD]
O estetyce konieczności i materiałach dla zniszczonych domów i szkół, wartości współpracy i o otwieraniu także symbolicznych okien mówią twórcy polskiej wystawy na London Design Biennale 2023.
W waszej pracy przenikają się dwa wątki: jednym jest wysyłanie pozyskiwanych w Polsce okien do Ukrainy, gdzie są potrzebne w budynkach niszczonych w wyniku działań wojennych. Ale w szerszej perspektywie tym działaniem wpisujecie się w bardzo aktualną debatę na temat ponownego użycia materiałów w budownictwie, recyklingu, idei "reuse".
Zofia Jaworowska: Udało nam się to połączyć w zupełnie naturalny sposób, dzięki temu, że każde z naszego trio reprezentuje trochę inną część tego zagadnienia, dzięki czemu dobrze się wzajemnie uzupełniamy. Petro, który sam jest architektem, jest łącznikiem między Polską a Ukrainą, w relacjach polsko-ukraińskich, które stały się ostatnio przecież bardzo bliskie, ale zajmuje się także tematem odbudowy zniszczeń wojennych w Ukrainie. Michał jako architekt od dawna interesuje się zagadnieniem "reuse" z punktu widzenia projektanta. A ja zawsze angażowałam się społecznie, więc mnie najbardziej w tej idei interesuje jej potencjał pomocowy. Materiały z odzysku mają szansę kosztować mniej niż nowe, oznaczają niższy ślad węglowy, skrócenie łańcucha dostaw od osoby, która może dany materiał dostarczyć do osoby potrzebującej. Każde z nas wnosi swoje doświadczenia do tej wystawy, ale i widzi ją trochę inaczej.
Michał Sikorski: Przygotowywanie wystawy stało się dla nas samych szansą na zastanowienie się nad naszymi dotychczasowymi działaniami, to był moment refleksji, próby zintelektualizowania tego, co się dzieje z tym projektem i głębiej, na temat zagadnienia wtórnego użycia materiałów. Było to naturalną kontynuacją serii rozmów, kontaktów zawodowych, przemyśleń, które każdy z nas ma na ten temat.
Petro Vladimirov: Nasza wystawa pokazuje, że akcje społeczne, humanitarne, mogą być czymś więcej niż działaniem pomocowym. Ono jest najważniejsze, ale przy okazji można pokazać szersze zagadnienie – jak w naszym wypadku, odzyskiwania materiałów, ale też organizacji procesów, współpracy, nawiązywania kontaktów, współdziałania projektowego. Nasz projekt można uznać, nomen omen, za okno, które otwieramy na cały szereg innych tematów.
Michał: Każde z nas wchodziło w ten projekt z zupełnie innymi doświadczeniami i spojrzeniem, więc proces jego powstawania był pewnego rodzaju próbą, eksperymentem. I co ważne, moment stworzenia wystawy nie będzie jego końcem. Przyjęliśmy pewne założenia, stworzyliśmy narrację kuratorską, skrystalizowaliśmy naszą wizję na tyle, aby móc ją pokazać, ale na pewno na tym się nie skończy. Trochę sami nie mamy pewności, w jakim kierunku dalej się ona rozwinie.
Opowiedzcie trochę więcej o samej wystawie, która nie jest tradycyjnym pokazem wybranych obiektów, a raczej prezentacją waszych działań połączoną z akcją społeczną.
Zofia: Rzeczywiście, to nie jest wystawa, w której pokazujemy zagadnienie skończone w czasie i w przestrzeni, nie opisujemy zamkniętego wydarzenia, któremu możemy się już przyjrzeć z dystansu i z różnych stron. My pokazujemy proces, temat, który wciąż ma swoją temperaturę emocjonalną, napięcia, wyzwania.
Michał: Wystawa, która dotyczy jednocześnie tematyki ponownego użycia materiałów oraz pomocy humanitarnej jest kontynuacją projektu OKNO Fundacji BRDA, prowadzonego z inicjatywy Zosi i Petra, który polegał na stworzeniu sieci współpracy, wynikiem której było pozyskiwanie okien z rozbieranych w Polsce budynków i wysyłanie ich do Ukrainy, gdzie trafiały do budynków uszkodzonych działaniami wojennymi. Wielką wartością tego projektu było przełamanie pewnego poczucia niemocy, uruchomienie nowych procesów projektowych, nowych kontaktów, współpracy, sieci komunikacji.
To poniekąd kontynuujemy na wystawie. Bo zaprosiliśmy do współpracy innych architektów, których poprosiliśmy o stworzenie projektów implementacji zebranych okien, zaproponowanie sposobów ich wykorzystania. W kwietniu, przed otwarciem wystawy prowadziliśmy w Londynie zbiórkę okien, które także docelowo trafią do Ukrainy.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
Zofia: Przy okazji tej zbiórki wyszły na jaw materializujące się w detalu architektonicznym różnice kulturowe. Okazało się, że w Wielkiej Brytanii bardzo popularne są okna wiktoriańskie oraz tzw. "sash windows", otwierane góra-dół, które są rzadkością zarówno w Polsce, jak w Ukrainie. To jedno z wyzwań, które ujawniło się w procesie realizowania projektu, którego pierwotnie nie przewidzieliśmy. I ono jest ważne i ciekawe w szerszej dyskusji o ponownym wykorzystywaniu materiałów.
Każdy mógł przynieść okno na wystawę?
Zofia: Tak, mógł też zgłosić chęć oddania i my je odbieraliśmy. Mieliśmy do dyspozycji magazyn do składowania okien, które stały się później scenografią wystawy, rodzajem tymczasowego składu stolarki. Bo po zakończeniu ekspozycji okna trafią do Polski, a tu przejmie je moja fundacja BRDA i wyślemy je do Ukrainy z pozostałymi, zebranymi już tutaj w drugiej edycji projektu OKNO elementami.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Michał Sikorski, Zofia Jaworowska, Petro Vladimirov, fot. Jędrzej Sokołowski/IAM
Jak wygląda współpraca z ukraińskimi odbiorcami, jak nawiązaliście kontakty, jak znajdywane są miejsca, gdzie te okna są naprawdę potrzebne?
Petro: W toku różnych działań, zbierania wiedzy, mapowania istniejących inicjatyw nawiązaliśmy w końcu współpracę z organizacją District #1. Prowadzą ją osoby, które nie miały wcześniej doświadczeń w architekturze czy budownictwie, przed wojną zajmowali się stage designem, organizowali wydarzenia mające na celu modernizację i rewitalizację ulicy Rajtarskiej w Kijowie, jednej z ważniejszych w centrum miasta. Od kwietnia 2022 roku zmienili swój profil na działalność humanitarną, pomocową, charytatywną. Nawiązaliśmy z nimi kontakt w czerwcu ubiegłego roku i od tamtej pory współpracujemy z nimi przy dystrybucji okien w Ukrainie.
Co ważne, sytuacja w Ukrainie jest bardzo dynamiczna, błyskawicznie się zmienia. Gdy zaczęliśmy współpracę z District #1 ich głównym polem działania było odgruzowywanie budynków; dziś już budują nowe.
Zofia: District #1 to już nasz stały partner. Dziś mamy już około setki darczyńców, od których okna my zbieramy z całej Polski, gromadzimy w Warszawie, później trafiają one do Kijowa i stamtąd znów rozjeżdżają się we wszystkie strony, tam, gdzie są potrzebne. Łączymy więc ludzi od Radomia do Chersonia i dajemy nowe życie oknom. To najprzyjemniejsza część naszego działania.
London Design Biennale odbywa się w zabytkowym pałacu Somerset House. Czy ta przestrzeń była dla was jakimś utrudnieniem przy projektowaniu wystawy? To stylowe wnętrza, po których chciałoby się chodzić w filcowych kapciach.
Michał: O nie, my tam nie wchodzimy w filcowych kapciach, raczej w butach ochronnych prosto z budowy. Rzeczywiście, nasza scenografia kontrastuje z tą przestrzenią. Mając do dyspozycji dwie sale, wystawę także podzieliliśmy na dwie strefy. Pierwsza jest symbolicznym odwzorowaniem warsztatu, składu okien. Tam wyjaśniamy proces ich pozyskiwania, składowania, opisywania, pokazujemy też na mapie trasy, jakimi okna się przemieszczają. W tej sali pokażemy dokładnie te okna, które zbierzemy w Londynie. W drugim pomieszczeniu symbolicznie odtwarzamy domostwa, w których zaimplementowano pozyskane okna. To projekty młodych pracowni architektonicznych, głównie z Polski, które zaprosiliśmy do współpracy. To oni zaproponowali różne sposoby użycia, zastosowania okien w sytuacji kryzysowej. W tej sali zbudujemy też pewnego rodzaju totem, w którym zamocowane zostanie wstawione awaryjnie plastikowe okno, przed zastanym historycznym i ozdobnym oknem budynku Somerset House. Ta instalacja będzie stanowić doświadczenie scenograficzne, pozwoli doświadczyć braku komfortu związanego z tymczasowym rozwiązaniem, zastosowanym w sytuacji kryzysowej.
Petro: Pokażemy film, w którym pojawią się przykłady użycia pozyskanych okien w Ukrainie, pojawi się też kanapa ze styroduru, na której widzowie będą mogli usiąść i przejrzeć towarzyszącą wystawie publikację. Scenografia wystawy jest bardzo prosta i oszczędna, naszym zamysłem było to, żeby łatwo można ją było zdemontować i zamontować gdzieś indziej, albo każdy z użytych tu materiałów po prostu użyć w zupełnie innym miejscu, do budowy.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Kuratorzy polskiej wystawy na London Design Biennale 2023 podczas próbnego montażu, od lewej: Petro Vladimirov, Michał Sikorski, Zofia Jaworowska, fot. IAM
Dużo mówicie o współpracy, która jest niezwykle ważnym elementem waszego działania. Jak wygląda nawiązywanie kontaktów, angażowanie ludzi, tworzenie sieci?
Zofia: Tę sieć współpracy widać dobrze w naszym katalogu towarzyszącym wystawie, który jest rodzajem dialogu z różnymi pracowniami czy organizacjami i ludźmi, którzy podjęli się podobnych tematów, czy to w swojej praktyce architektonicznej, czy działalności społecznej, pomocowej. Rozmawiamy między innymi z organizatorką akcji "Windows for Beirut" Larą Moutin w Libanie czy architektką Barbarą Buser z biura in situ, która wysyła okna ze Szwajcarii do Ukrainy, ale temat ponownego wykorzystania materiałów rozumie też w o wiele szerszym kontekście. W książce pojawia się także głos District #1, naszego partnera w projekcie OKNO.
Petro: To jest ciekawe, że nawet gdy akcja w Bejrucie wydaje się polegać na tym samym, okazuje się różna w szczegółach. Częścią akcji "Windows for Beirut" było aktywowanie sieci lokalnych dostawców, zachęcanie do remontowania na miejscu, samodzielnie, z wykorzystaniem lokalnych materiałów i miejscowych zasobów ludzkich. Nasza akcja OKNO, choć pozornie dotyczyła tego samego zagadnienia, polega jednak na czymś innym. Mamy poczucie, że nasze działanie nie jest odosobnione, że podobne tematy zajmują ludzi na całym świecie, że wpisujemy się jakiś szerszy model działania, które dziś wydaje się szczególnie ważne. Ale też, że warto pozostawać w dialogu, uczyć się od siebie nawzajem. To staraliśmy się pokazać w katalogu.
Zofia: Chcemy zwrócić uwagę na szerszy kontekst tych działań. Wszędzie tam, gdzie się pojawia kryzys, rodzi się szybko jakaś na ten kryzys odpowiedź. Różnymi, a czasem i bardzo podobnymi środkami szuka się sposobów na poradzenie sobie z nim, na działanie. Okazuje się, że i w Bejrucie, i w Szwajcarii, i w Polsce ludzie mogli wpaść na podobny pomysł, że tam, gdzie wybuchają bomby, okna stają się produktem pierwszej potrzeby, niezbędnym, żeby móc mieszkać dalej w swoim domu, albo chodzić do szkoły, albo korzystać z budynków użyteczności publicznej.
Jak o odbudowie mówi się w Ukrainie? Jakie idee tam się pojawiają?
Petro: Z oczywistych powodów debata w Ukrainie jest dynamiczna, zmienia się wraz z sytuacją. Ale myślę, że ważną częścią działania jest badanie tego, co przez ostatnie 30 lat udało się wypracować w projektowaniu, w budownictwie, w planowaniu przestrzennym, ale i prawodawstwie, co się sprawdziło, a gdzie trzeba wprowadzić zmiany. Badamy środki, które posiadamy do odbudowy, nie tylko te materialne, bo nie chodzi o ilość cegieł do budowy, ale ustawodawstwo, procesy, planowanie – czy się sprawdzało, a jeśli nie, to jak to zmienić. Wojna trwa, sytuacja się zmienia, ale ważne, żeby patrzeć na odbudowę nie jako proces dokładnego odtworzenia tego, co było, ale jako rodzaj szansy na zmianę. Czyli raczej przebudowę, a nie odbudowę.
Format wyświetlania obrazka
standardowy [760 px]
Zofia Jaworowska, fot. Jędrzej Sokołowski/IAM
Opowiadacie o pozyskiwaniu okien do zrujnowanych domów w Ukrainie, ale przy okazji mówicie też o bardzo dziś aktualnym nie tylko w kontekście wojny zagadnieniu "reuse", odzysku i ponownego używania materiałów. Kładziecie na nie nacisk i traktujecie jako ważny temat dla współczesnego budownictwa.
Zofia: Temat materiałów z odzysku i ich ponownego zastosowania jest dość skomplikowany, bo nie sprowadza się tylko do pobrania z miejsca rozbiórki cegieł czy okien. Wymaga na przykład analiz prawnych i technologicznych, czy materiały z odzysku są bezpieczne, jak architekt takie materiały może włączyć w swoje projekty, na jaką skalę, jak może zaplanować działanie pod kątem wykorzystania tych materiałów, jeżeli jeszcze nie wie, czy uda się je na pewno odzyskać z danego budynku itd. Jesteśmy w fazie zastanawiania się nad wszystkimi aspektami tego tematu, żeby reuse miał sens, nie generował wielkich kosztów, nie wydłużał radykalnie czasu budowy. Musimy wypracować takie procedury pozyskiwania materiałów, żeby było to akceptowane i dla firmy rozbiórkowej, i dla inwestora, i dla przyszłego użytkownika. I te zagadnienia dotyczą dziś całego świata, nie tylko Polski, w której temat jest o tyle nowy, że tu jednak do tej pory raczej się budowało, niż rozbierało.
Michał: Wszyscy podzielamy opinię, że w obliczu tak wielkiego wyzwania, jakim jest przeciwdziałanie zmianom klimatu, musimy przewartościować swoje działanie, a więc i sposób budowania. Nie uważam, że powinniśmy w ogóle przestać budować, ale musimy się starać zmniejszyć negatywny wpływ budownictwa na środowisko. Jest bardzo mało sposobów, poza wtórnym użyciem materiałów, żeby budownictwo nie generowało tak dużego śladu węglowego, jak ma to miejsce dziś. Ten cel jest wspólny dla wielu środowisk i, co bardzo ciekawe, niczym w pionierskich czasach modernizmu, znów inspiruje do czasami bardzo odważnych, awangardowych działań. Sprzyja też współdziałaniu. Ja wywodzę się z bardzo klasycznego środowiska architektonicznego, które jest mocno introwertyczne i egotystyczne, w którym otwarta współpraca często przegrywa z lękiem przed konkurencją. Kiedy zająłem się zagadnieniem "reuse" bardzo zaskoczyło mnie to, jak otwarte, chętne do współpracy i dzielenia się wiedzą są inne zgłębiające ten temat osoby. Inaczej niż w tradycyjnym procesie projektowym tu kooperacja, wymiana doświadczeń jest czymś zupełnie naturalnym.
Petro: Są już miejsca na świecie, gdzie pewne rozwiązania udało się wdrożyć. W Belgii czy Szwajcarii od lat istnieją składy materiałów z odzysku; coraz częściej, np. w Danii czy Szwecji, projektuje się konstrukcje betonowe nowych budynków, wyposażając je w specjalne uchwyty pozwalające dowolnie rozmontowywać różne jej elementy, dokładać nowe albo transportować i używać gdzieś indziej. To jest kierunek, w którym zmierza budownictwo i coraz więcej rodzi się wokół tego tematu wątków. Ciekawych i wartościowych także w kontekście odbudowy domów zniszczonych wojną.
Michał: Koncepcja wystawy wynika z naszego przekonania, że idea wtórnego użycia materiałów jest ważna i potrzebna, ale wiąże się ze zmianą paradygmatu. Stosowana na większą skalę z pewnością wygeneruje nową estetykę i zmiany w architekturze. Zmieni zapewne rolę architekta, który nie będzie już kontrolującym cały proces demiurgiem, rysującym na serwetce szkic, z którego potem powstaje wieżowiec. Proces projektowania stanie się bardziej złożony, będzie mniej linearny. To oczywiście nie sprawi, że architektura będzie mniej kreatywna, mniej inteligentna, mniej zaskakująca, będzie po prostu inna.
Styl wyświetlania galerii
wyświetl slajdy
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]