Śmiech robotnika. Fenomen Teatru Kolejarza w Krakowie
Jego miłośnikiem był między innymi Andrzej Wajda. "Czegoś takiego nie można nigdzie zobaczyć", mówił. Założony po drugiej wojnie Teatr Kolejarza w Krakowie skupiał wokół siebie wierną widownię z klasy pracującej. Był starszy od krakowskiego Teatru Ludowego i przestał działać dopiero w latach 90., stanowiąc ostatni przykład robotniczej placówki teatralnej w stolicy Małopolski.
Z pracy do teatru
Wajda swoją aprobatę wobec działalności Teatru Kolejarza wyraził w wypowiedziach zawartych w filmie dokumentalnym Telewizji Polskiej z cyklu "Teatr i sztuka sceniczna" portretującym tę wyjątkową na powojennej mapie kulturalnej Krakowa instytucję. W dokumencie, którego datę produkcji oszacować można na lata 60., ujęto między innymi przebitki ze spektakli (na przykład z "Don Juana mimo woli") czy wypowiedzi widzek i widzów. Te ostatnie pozwalają na zrekonstruowanie nie tylko stylu, w jakim grano przedstawienia, ale i – co być może jeszcze cenniejsze – relacji, jaką Teatr Kolejarza nawiązywał ze swoją publicznością. Na ujęciach z widowni widzimy żywe reakcje – śmiechy i oklaski w trakcie spektakli – świadczące o bliskim kontakcie między artystkami i artystami a gośćmi teatru, jak również o angażującej naturze prezentowanych sztuk. Wypowiedzi pospektaklowe udzielone twórcom filmu tworzą spójny obraz publiczności Teatru Kolejarza jako wiernej "organizacji fanowskiej": "Bardzo często chodzę do tego teatru. Wesołe rzeczy grają i widać, że aktorsko amatorzy jakoś sobie dają radę", "No ja tu na każdej sztuce jestem", "Raczej nie chodzimy do innych teatrów, tylko do tego", "Często chodzimy do tego teatru, bo blisko tutaj mieszkamy i jesteśmy pracujący, ten teatr odpowiada nam, ponieważ tutaj są wodewile i można się pośmiać. Człowiek w teatrze odpoczywa". Wszystkie te wypowiedzi prowadzą do wniosku, że teatr był w tamtym czasie i miejscu bardzo potrzebny klasie pracującej, odgrywając rolę kulturo- i wspólnototwórczą, a także oferując możliwość zachowania pewnej umysłowej higieny po ciężkiej fizycznej pracy. "Tutaj tylko brać robotnicza się schodzi i podziwia i ma chwilę, prawda, wytchnienia po ciężkiej pracy", stwierdza kolejny z widzów "złapany" przez twórców filmu.
Inżynierowie tworzą teatr
Był letni wieczór 1945 roku, kiedy na scenie przy Bocheńskiej po raz pierwszy – z kilkudniowym opóźnieniem względem planowanego terminu – zaprezentowano spektakl Teatru Kolejarza. 18 sierpnia braci robotniczej Krakowa pokazano wyreżyserowaną przez członka Wojewódzkiej Rady Narodowej Eugeniusza Białka-Załuckiego "Ojcowiznę" Franciszka Dominika, sztukę ludową w trzech obrazach wydaną w 1922 roku. (Co ciekawe, Białek-Załucki postawił pracę w amatorskim zespole teatralnym ponad posadą kierowniczą w Teatrze Powszechnym w Krakowie, którą objął w roku powstania Teatru Kolejarza). Premierowy spektakl spotkał się z dobrym przyjęciem ze strony zaproszonych gości ze środowiska teatralno-literackiego. W zdewastowanym wojną budynku była już elektryczność, ale widzowie musieli… sami przynosić krzesła i ławki. Nietrudno więc wyobrazić sobie, że początki instytucji wiązać się musiały z ogromnym zapałem osób ją tworzących, które mimo braku odpowiednich warunków i infrastruktury dążyły do tworzenia sztuki scenicznej i prezentowania jej widowni. Można także patrzeć na ich pracę przez pryzmat pojęcia kolektywności – tak popularnego dziś, a materializującego się z powodzeniem także we wcześniejszych dekadach. Brak subwencji i amatorski charakter całego przedsięwzięcia zmuszały zespół do działania na własną rękę, a więc współpracy przy niemal każdym elemencie teatralnej machiny (w tym jej techniczno-administracyjnego zaplecza). Nad wszystkimi adaptacjami – zarówno w pionie artystycznym, jak i administracyjnym – pracowali wyłącznie teatralni amatorzy. "Urzeczeni magią sceny poświęcają wolne od pracy chwile na próby i spektakle", pisał Cyganik w "Gazecie Krakowskiej". W zespole obecni byli między innymi renciści, ale i osoby czynne zawodowo, jak na przykład kierownik administracyjny Szpitala Kolejowego, pracownica Biprostalu (Biura Studiów i Projektów Hutnictwa) inżynierowie, ślusarze… Zaangażowanie (próby odbywały się nawet pięć razy w tygodniu!) i stały rozwój zespołu artystycznego pozwoliły części z jego członkiń i członków wejść następnie na zawodowe sceny teatralne.
Lola na scenie
Komedie, farsy, wodewile, spektakle muzyczne... W Teatrze Kolejarza grano przede wszystkim wyraziste utwory o zabarwieniu komicznym oraz sentymentalnym potencjale pozwalającym na stosowanie ekspresyjnych narzędzi aktorskich. Były to też w dużej mierze teksty przedstawiające lokalny miejski folklor – wodewile takich autorów, jak Stefan Turski (aktor i reżyser zaangażowany w popularyzację teatru na prowincji) czy satyryk Konstanty Krumłowski. Ostatni z autorów zyskał sławę dzięki wodewilowi "Królowa Przedmieścia", którego inscenizacje cieszyły się w przedwojennym Krakowie ogromną popularnością i który naturalnie stał się także atrakcją repertuaru Teatru Kolejarza. Znalazły się w nim również takie sztuki, jak "Krowoderskie Zuchy" Turskiego (czteroaktowa "komedio-farsa ze śpiewami"), "Śluby dębnickie" Krumłowskiego czy oparty na prawdziwej historii wodewil "Lola z Ludwinowa" (również Turskiego). Wśród innych autorów znaleźli się między innymi jedni z najważniejszych twórców i twórczyń rodzimego dramatopisarstwa, jak Wojciech Bogusławski, Gabriela Zapolska, Aleksander Fredro, Franciszek Zabłocki czy Michał Bałucki. Nie odżegnywano się jednak od autorów zagranicznych: widzki i widzowie Teatru Kolejarza liczyć mogli na inscenizacje sztuk Mikołaja Gogola czy Justina Huntleya MacCarthy’ego. W 1971 przy Bocheńskiej wystawiono dramat "Trzy kobiety i ja" Anny Świrszczyńskiej, autorki, którą od kilku lat dość intensywnie odkrywa się na nowo, odczytując także w perspektywie feministycznej.
Działający przy krakowskim oddziale Związku Zawodowego Kolejarza Teatr do 1986 roku miał swoją siedzibę w kamienicy przy Bocheńskiej 7 na Kazimierzu. Budynek zaprojektowany przez Ferdynanda Liebinga i Jozuego Ignacego Oberlendera powstał jeszcze przed I wojną światową, w roku 1908, z myślą o teatrze żydowskim. Stała scena żydowskich artystów z Polski i zagranicy – dysponująca także własnym zespołem – triumfy święciła od lat 20. Funkcję siedziby Teatru Kolejarza przestała pełnić mocą decyzji straży pożarnej z uwagi na niespełnienie warunków dotyczących bezpieczeństwa. Od 2010 roku kamienicę zdobi tablica pamiątkowa z pochwalnym cytatem z Andrzeja Wajdy. Mimo apeli środowiska i widowni ("Ten teatr musi istnieć!" grzmiali na łamach "Gazety Krakowskiej" Marek i Bogdan Zabiegajowie, podkreślając konieczność remontu zrujnowanej siedziby Teatru Kolejarza), instytucja nie doczekała się nowego stałego miejsca i musiała zadowolić się gościnnymi występami. Następnym miejscem (rzadszych już) pokazów Teatru był Dom Kultury Kolejarza przy ul. św. Filipa 5.
Miliony widzów
W roku 40. jubileuszu działania Teatru na łamach tygodnika "Głos Nowej Huty" opublikowano notkę podsumowującą wyniki osiągnięte w trakcie tych czterech dekad: 127 premier prezentowanych łącznie ponad sześć tysięcy razy dla dwóch milionów widzów.
Praca w teatrze stanowi ich dodatkowe zajęcie poza pracą zawodową. Przynosi jednak satysfakcję i radość z faktu, iż można "sobą podzielić się z kimś innym", dać uśmiech, wzruszenie, czasem łzy, uzyskując najwyższą gratyfikację dla aktora — akceptację widza. [...] Teatr robotniczy, nazywany bulwarowym stara się zachować w pamięci folklor Krakowa i jego przedmieść, obyczaje i obrzędy.
– pisał Bogdan Zabiegaj w "Głosie Nowej Huty".
Na łamach jednego z wydawnictw jubileuszowych Teatru naczelny dyrektor Okręgu Kolei Państwowych w Krakowie zauważał, że działalność Teatru stanowi "symbol połączenia trudnego zawodu kolejarza z dziedziną kultury, którą z tak podziwu godnym zapałem reprezentują i uprawiają członkowie zespołu", a jego działalność to "cenny wkład w upowszechnienie kultury wśród kolejarzy, a także rozjaśnienie ich życia prywatnego".
Zdjąć onieśmielający emblemat
Był jeszcze jeden istotny aspekt działalności Teatru Kolejarza. Określić go można jako funkcję z dziedziny pedagogiki teatru. W artykule "Fenomen amatorskiej sceny" opublikowanym w "Gazecie Krakowskiej" w roku 1970 Henryk Cyganik pisał, że teatr z Bocheńskiej "poprzez autentyzm, ludowość, rozrywkę i prostotę teatralnego symbolu uczy »niewyrobioną« teatralnie publiczność rozumieć konwencje profesjonalnej sceny". Być może tego typu wypowiedzi odczytywać można jako gest "upupiania" zarówno samego teatru, jak i jego widowni (jako niepoważnego, chałupniczego, amatorskiego w sensie pejoratywnym), jednak niewątpliwie sama przystępność prezentowanych tam spektakli sprawiała, że Teatr Kolejarza był chętnie odwiedzany przez wierną widownię, której nie zniechęcił onieśmielający emblemat "sztuki wysokiej" towarzyszący teatrowi. Przystępny repertuar ułatwiał upowszechnianie medium teatralnego. Być może dla części publiczności Teatr Kolejarza był pierwszym krokiem w kontekście zainteresowań teatralnych?
Bez traktowania z góry
Tradycja polskiego ruchu teatralnego w kręgu kolejarzy i instytucji kolejarskich sięga międzywojnia, czego przykładem nowosądecki Teatr Robotniczy założony przez pracowników kolei w 1922 roku. Zespoły sztuki scenicznej były jedną z form pracy oświatowej związków zawodowych, a krakowski Teatr Kolejarza stanowił istotną częścią historii powojennego amatorskiego życia kulturalnego Małopolski (nota bene to teatry jako pierwsze spośród tamtejszych instytucji artystycznych rozpoczęły swoją działalność po 1945 roku; na przykład Teatr Słowackiego grał już tydzień po wyzwoleniu miasta). Rzecz jasna, oświatowa misja teatrów robotniczych wpisana była w narrację władzy Polskiej Ludowej i opisywana typowym dla propagandy socjalistycznej językiem. W wydawnictwach z okazji kolejnych jubileuszy Teatru mowa była między innymi o "kształtowaniu wartości materialnych dzięki twórczemu wysiłkowi narodu" oraz o "rozwoju kultury towarzyszącemu rozwojowi produkcyjnemu i postępowi technicznemu". Ale Teatr Kolejarza spełniał też starsze niż Polska Ludowa powinności sfery kultury wobec klasy pracującej. Niech za podsumowanie jego roli, ale i samej idei teatru ludowego posłuży inny z cytatów z Andrzeja Wajdy z wspomnianego już reportażu o Teatrze Kolejarza z lat 60.:
W Polsce prawdopodobnie istnieje większa potrzeba, niż my przypuszczamy, teatrów ludowych. Nie z samej nazwy i samego programu, który traktuje z góry widownię [...], tylko teatru, który wypływa z jakiejś konieczności. Krótko mówiąc wydaje mi się, że jest za mało teatrów rozrywkowych, operetkowych, a za dużo teatrów, które mają ambicje będące bardziej ambicjami twórców niż widowni.
Źródła: "XXV Teatru Kolejarza ZZK w Krakowie, 1945-1970", "XX-lecie Teatru Kolejarza ZZK w Krakowie"; H. Cyganik "Fenomen amatorskiej sceny", "Gazeta Krakowska", nr 84 1970; J. Jarowiecki, "Życie kulturalne w Krakowie w latach 1945-1969", Kraków 1970; B. Zabiegaj, "Jubileusz bulwarowego teatru", "Głos Nowej Huty", nr 22 1986; Film dokumentalny "Teatr i sztuka sceniczna - Nowa premiera Teatru Kolejarza", produkcja Telewizji Polskiej.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]