Przezroczyste
Herstoria to jednak nie tylko sama praktyka przywracania proporcji między płciami bohaterek i bohaterów, ale też styl i logika opowieści; czy też inaczej: jest to model opowieści kładącej akcent na elementy inne niż w przypadku wielkiej narracji historycznej (logo– i męskocentrycznej, zdominowanej przez spektakularność). O ile jednak selekcja kuratorska łącząca postaci z różnych porządków stanowi trafną i słuszną etycznie decyzję w kontekście wytwarzania herstorycznego modelu wiedzy, o tyle sama formuła wystawy przynosić może rozczarowanie. Tworzenie feministycznego archiwum to sposób na – jak pisała Majewska – hakowanie kanonu. Jest to więc praktyka aktywna, wpływająca także na sposoby prezentowania obiektów, patrzenia na nie i obcowania z nimi. Wyobrażam sobie na przykład, że chłód i surowość starego metalowego fotela ginekologicznego (prezentowanego jako odniesienie do sylwetki lekarki Anny Tomaszewicz-Dobrskiej) ujawniłby swoją performatywność silniej, gdyby został wyeksponowany w sposób umożliwiający obejrzenie go z każdej strony, obejście go, przejście obok niego; gdyby został “uruchomiony”. Tu jest on jednak ustawiony pod oknem, oddzielony od wnętrza sali pasem złotych liter z nazwiskiem bohaterki. Litery przyklejone na podłodze, tworzące symboliczny dystans od tego, na co patrzymy, odsyłają zresztą raczej do skojarzeń z alejami gwiazd i wydają się zarówno nie przystawać do alternatywnej natury narracji herstorycznej, jak i po prostu wprowadzać wizualny chaos i niepotrzebny nadmiar. Sposób aranżacji wystawy budzi pytanie o to, czy herstoryczne jest prezentowanie artefaktów jako wyizolowanych obiektów, co wzmacnia logikę odrębności, nierelacyjności? Przyrządy ginekologiczne ułożone na białym postumencie czy wydruki ze “Steru” (czasopisma kobiecego pod redakcją Pauliny Kuczalskiej-Reinschmit) przyklejone bezpośrednio na ścianę wydają się bezpiecznym, przezroczystym sposobem prezentacji, nieangażującym widzki w sposób, który zostawiałby wrażenie realnie odmiennej, herstorycznej narracji. Myślę, że z opowieściami o emancypacji dobrze rymowałyby się także sposoby prezentacji emancypujące artefakty z podrzędnej relacji z okiem patrzącej, uruchamiające je, oddające im pewien rodzaj sprawczości i autonomii.
W materiałach Muzeum Warszawy czytamy, że przedstawione w ramach wystawy sylwetki “Razem przypominają rozgwieżdżone niebo, którego tylko niewielki fragment widzimy, a każda z gwiazd świeci innym blaskiem”. Ten nieco egzaltowany opis trochę na wyrost uwzniośla tę ekspozycję, która raczej nie świeci blaskiem rozgwieżdżonego nieba – jest rzeczą małą, oszczędną i prostą (“ozdobioną” złotymi literami na podłodze). Niewątpliwie jednak ma swoją wartość dla wzmacniania feministycznego dyskursu.
Opieka merytoryczna i kuratorska ze strony Wydziału Zarządzania Kulturą Wizualną Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie: dr Marika Kuźmicz, dr hab. Luiza Nader; Kuratorka i mentorka ze strony Muzeum Warszawy: Zofia Rojek; Studentki i studenci, kuratorki i kuratorzy (w kolejności alfabetycznej): Zuzanna Andruszko, Julia Barbasiewicz, Katarzyna Borek, Paulina Brol, Jagoda Gorczycka, Karolina Hutna, Maria Jasek, Julia Kusiak, Valeria Mostenets, Barbara Orłowska, Barbara Pawlak, Kalina Sendułka, Franciszek Smoręda, Radosław Sykuła, Marianna Zakrzewska. Wernisaż: 15 września 2022, Galeria Rynek 30.