Najmłodsze polskie zabytki
Najmłodszy polski zabytek liczy sobie nieco ponad 20 lat, a wśród objętych ochroną konserwatorską obiektów wciąż przybywa realizacji z drugiej połowy XX wieku. Bo nie tylko data budowy decyduje o tym, który gmach uznajemy za cenne dziedzictwo.
Budynek jest jedną z bardziej kompletnych sakralnych realizacji architektonicznych i malarskich wg projektu prof. Jerzego Nowosielskiego, pozostając przy tym wybitnym przykładem współczesnej architektury sakralnej na skalę europejską.
Tak 25 lipca 2019 roku napisał Zachodniopomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków, uzasadniając decyzję o wpisaniu do rejestru zabytków cerkiew greckokatolicką p.w. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy w Białym Borze niedaleko Szczecinka. Co ważne, wpis objął zarówno bryłę świątyni, jak i jej wnętrze – w przypadku tej realizacji są one w wyjątkowy sposób ze sobą zintegrowane.
Oddany do użytku w 1997 roku obiekt na początku tej dekady zaprojektował Jerzy Nowosielski we współpracy z architektem Bogdanem Kotarbą. Kameralna świątynia o nietypowym, uproszczonym kształcie nasuwającym skojarzenia grafiką czy rysunkiem ma nie mniej ascetyczne wnętrze. Ważną rolę odgrywają w nim wyraziste kolory (ciemna zieleń, biel, czerwień), na tle których pojawiają się ikony oraz polichromie – oczywiście wszystkie autorstwa Nowosielskiego. Malarz – który podobno całe życie chciał zostać architektem – w tym budynku niejako spełnił swoje pragnienie. Jednocześnie wyraził także swoją głęboką duchowość i religijność, kreując wyjątkowo spójny obiekt, w którym bryła architektoniczna, malarstwo, symbole religijne tworzą jedną całość.
Kiedy w lipcu 2019 roku do rejestru zabytków trafiła cerkiew w Białym Borze, zdetronizowała obiekty uznawane do tej pory za najmłodsze polskie zabytki. Co ciekawe, były to także cerkwie. I tak dziś drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje zbudowana w prawosławnym sanktuarium na górze Grabarka cerkiew pw. Przemienienia Pańskiego.
Powstała w latach 1991–1994 jako wierna kopia drewnianej świątyni zniszczonej w 1990 roku przez pożar. Trzecim najmłodszym polskim zabytkiem jest dzwonnica – kaplica pw. Świętych Równych Apostołom Konstantyna i Heleny, stojąca od 1990 roku w podlaskiej wsi Jałówka obok cerkwi pw. Podwyższenia Krzyża Świętego (która została zbudowana w latach 60. XX wieku i także jest zabytkiem).
Otoczenie opieką konserwatorską tak wyjątkowej realizacji z pogranicza architektury i sztuk wizualnych, jak cerkiew w Białym Borze, nie wzbudza kontrowersji, mimo że obiekt jest bardzo "młody". Pojęcie zabytku, które kiedyś dotyczyło dzieł sprzed setek lat, uległo radykalniej zmianie. Nawet obowiązująca do niedawna teza, jakoby wpis do rejestru zabytków można było rozpatrywać względem obiektów starszych niż 30-letnie nie jest już kluczowa. Z punktu widzenia prawa definicję zabytku określa ustawa z 2003 roku. Mówi ona, że tym terminem możemy określać obiekty:
będące dziełem człowieka lub związane z jego działalnością i stanowiące świadectwo minionej epoki bądź zdarzenia, których zachowanie leży w interesie społecznym ze względu na posiadaną wartość historyczną, artystyczną lub naukową.
Jak widać, nie ma tu mowy o tym, jak stary powinien być zabytek.
I chyba dobrze, że zarówno ustawa, jak i praktyka dopuszczają wpisywanie do rejestru zabytków realizacji wzniesionych stosunkowo niedawno. Bardzo często taki wpis jest jedyną metodą na obronienie obiektu prze rozbiórką lub uszkodzeniem. Tak było w czerwcu 2019 roku, kiedy to zabytkiem uznano wypełniony malowidłami Jerzego Nowosielskiego kościół w Wesołej na peryferiach Warszawy (istniało zagrożenie, że tuz obok może powstać trasa szybkiego ruchu i zagrozić konstrukcji świątyni). Z podobnych powodów Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków uznał za zabytek od lat opuszczony budynek dawnego Kina Relax, zbudowany w latach 1965–1970 wg projektu Zbigniewa Wacławka, a stanowiący część założenia urbanistycznego Ściany Wschodniej (które jako całość zasługiwało także na opiekę konserwatora – na to jest jednak już za późno, bo Ściana Wschodnia straciła swój pierwotny charakter i została drastycznie przebudowana).
Wpisem do rejestru zabytków w 2016 zakończyła się też wyjątkowo burzliwa batalia o krakowski Hotel Cracovia (proj. Witold Cęckiewicz, 1960–1965). Nowy, prywatny właściciel chciał zburzyć modernistyczny gmach, aby zbudować w jego miejscu centrum handlowe lub biurowiec. W obliczu ogromnego protestu zwolenników zachowania obiektu Skarb Państwa odkupił gmach od dewelopera i przekazał Muzeum Narodowemu w Krakowie (wpis objął hotel wraz ze zintegrowaną z nim bryłą Kina Kijów). Uznanie Cracovii za zabytek jest zabezpieczeniem jego bryły przez przebudowami, ale nie hamuje np. zmiany funkcji obiektu (który być może zamieni się kiedyś w muzealną przestrzeń wystawową).
Burzliwą drogę do statusu zabytku przeszedł też stołeczny Dworzec Centralny. Zanim przy okazji piłkarskich mistrzostw Euro 2012 został poddany remontowi był jednym z najmniej lubianych budynków w mieście; brudny, ponury, oszpecony budkami i dobudówkami nie ujawniał swojego uroku. Umyty na przybycie zagranicznych kibiców wzbudził zachwyt – okazało się, że wzniesiona w połowie lat 70. betonowo-stalowo-szklana bryła projektu Arseniusza Romanowicza kreuje jasną, wygodną, klarowną, a przede wszystkim wyjątkowo nowoczesną przestrzeń węzła komunikacyjnego.
Niestety efektowna, rozległa, zalana światłem i otwierająca widoki na miasto dworcowa hala główna w 2016 roku została zabudowana tandetnymi, dewastującymi tę przestrzeń i nie pasującymi do charakteru budynku antresolami. Mimo to w lipcu 2019 roku Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków objął główny stołeczny dworzec swoją opieką "z uwagi na jego wartości artystyczne, historyczne i naukowe".
Nadawanie statusu zabytku budynkom wzniesionym po II wojnie światowej może wzbudzać wiele emocji. Pod koniec 2009 roku wiele żywiołowych dyskusji toczyło się przy okazji objęcia opieką konserwatorską Domu Partii (dawnej siedziby KC PZPR) w Warszawie, modernistycznej bryły projektu Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyckiego i Eugeniusza Wierzbickiego, zwanych "Tygrysami", z lat 1948–1951. Dekadę temu bardzo realny wydawał się plan rozbiórki tej prostej, a zarazem monumentalnej bryły. Dziś chyba nikt nie ma wątpliwości, że obiekt należało zachować i trudno sobie wyobrazić centrum Warszawy bez niej. Mimo że stołeczny Pałac Kultury i Nauki zabytkiem jest od 2007 roku, wciąż pojawiają się głosy o konieczności zburzenia tego socrealistycznego wieżowca – niektórym trudno się pogodzić z tym, że czasami kontekst polityczny jest mniej ważny w ocenie architektonicznego dziedzictwa niż jego walory historyczne, artystyczne, kulturowe.
Co ciekawe, realizacje z okresu obowiązywania doktryny realizmu socjalistycznego coraz częściej – i bez podobnych kontrowersji – trafiają pod opiekę konserwatorską. Zabytkami są m.in. Pałac Młodzieży w Katowicach (proj. Zygmunt Majerski i Julian Duchowicz, 1949–1951), Pałac Kultury Zagłębia w Dąbrowie Górniczej (proj. Zbigniew Rzepecki, 1951–1958), rzeszowskie budynki: Instytutu Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego (pierwotnie Zakładowy Dom Kultury WSK w Rzeszowie; proj. Zbigniew Polak, 1953–1956) i Urzędu Wojewódzkiego (proj. Ludwik Pisarek, 1951–1958), stołeczny gmach Ministerstwa Finansów (proj. Stanisław Bieńkuński i Stanisław Rychłowski, 1953–1956), wiele budynków krakowskiej Nowej Huty i in. Choć historycznie i politycznie epoka socrealizmu nikomu nie kojarzy się dobrze, architektura z tamtej epoki coraz powszechniej jest rozumiana i akceptowana.
Decyzje o uznaniu dość "nowego" budynku za zabytek, a więc otoczenie ich najwyższą formą kontroli i ochrony, nie są łatwe nawet dla przekonanych do swoich poglądów urzędników. Nie tylko ze względu na ewentualne głosy protestu, ale i fakt, że status zabytku zwykle podnosi koszty utrzymania obiektu, może też utrudniać właścicielowi dostosowywanie go do swoich potrzeb. Wiosną 2019 roku do rejestru zabytków trafił budynek dawnej Węgierskiej Ekspozytury Handlowej, wzniesiony wg projektu Jana Zdanowicza w Warszawie w 1972 roku. Wpis uratował przed rozbiórką wyjątkowy, bo zachowany w oryginalnej formie wraz z wnętrzami i małą architekturą (to wielka rzadkość) modernistyczny, pawilonowy gmach o wysmakowanym detalu, budynek jednak od dłuższego czasu jest opuszczony i nieznana jest jego przyszłość.
Już w 2007 roku w rejestrze zabytków znalazło się szczecińskie Kino Kosmos, wyjątkowo ciekawa bryła, opracowana dla tej specyficznej funkcji przez Andrzeja Korzeniowskiego w drugiej połowie lat 50. XX wieku. O ile jednak ochroną objęto bryłę, o tyle placyk ją poprzedzający (stanowiący część zamysłu architekta) można już było przeznaczyć pod zabudowę. W ten sposób zabytkowe kino zostało całkowicie zasłonięte przez zbudowany tuż przed nim ogromny nowy obiekt. Jest to o tyle smutne, że wypukłą fasadę Kosmosu zdobi wielobarwna mozaika – dziś praktycznie niewidoczna, ze względu na bliskość "sąsiada".
Hasło "zabytek" wielu osobom od razu kojarzy się z malowniczymi starówkami, średniowiecznymi kościołami i barokowymi pałacami. Ale cenny obiekt godny ochrony może być też zbudowany z betonu. Już w 1991 roku (a więc zaledwie sześć lat po oddaniu do użytku!) zabytkiem uznano zespół budynków Panoramy Racławickiej we Wrocławiu. Brutalistyczne, rzeźbiarskie dzieło Ewy i Marka Dziekońskich powstawało długo: projekt muzeum, mającego pomieścić obraz "Panorama Racławicka" zostało zaprojektowane na przełomie lat 50. i 60., jednak za sprawą rozlicznych perturbacji gmach ukończono dopiero w 1985 roku. Jak widać, w przypadku naprawdę niebanalnych obiektów kryterium "starości" nie ma znaczenia, godne opieki bywają także budowle współczesne.
Anegdotycznym przykładem może być warszawski Teatr Wielki, który został uznany za zabytek, zanim został oficjalnie otwarty. Wpis do rejestru zabytków nosi bowiem datę 1 lipca 1965, zaś budowlę z pompą oddano do użytku dopiero w listopadzie tego roku. Ta zaskakująca kolejność jest oczywiście związana z odbudową monumentalnej bryły – choć ledwo podniesiona z gruzów (rozbudowana i nieco względem pierwowzoru przebudowana), została potraktowana jako obiekt historyczny i dlatego natychmiast otoczona opieką.
Ocena, który obiekt wart jest ochrony, który stanowi godne zachowania najcenniejsze dziedzictwo, bywa trudna. Co więcej, rozumienie wartości obiektów historycznych wciąż się zmienia. Eksperci i badacze starają się wciąż reformować pojęcie zabytku i dopasowywać je do nowych czasów. Ale wciąż warto pamiętać pochodzący z 1920 roku apel polskiego Ministerstwa Kultury:
Zabytki sztuki i kultury łączą przeszłość z przyszłością, świadczą o dziejach ludzkości, mówią nam o czynach przodków, o życiu ich, dążeniu i upodobaniach. […] Zabytki są pełnym wartości mieniem całego narodu. Ani jedno pokolenie nie ma prawa uważać się za bezwzględnego ich właściciela. Jest tylko czasowym ich depozytariuszem.
[{"nid":"5683","uuid":"da15b540-7f7e-4039-a960-27f5d6f47365","type":"article","langcode":"pl","field_event_date":"","title":"Jak by\u0107 autorem - w kinie?","field_introduction":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. Wyj\u0105tki te by\u0142y rzadkie w przesz\u0142o\u015bci, dzi\u015b s\u0105 nieco cz\u0119stsze, ale i dobrych film\u00f3w dzi\u015b mniej ni\u017c to kiedy\u015b bywa\u0142o.","field_summary":"Polskie warto\u015bciowe artystycznie kino i kino autorskie - to niemal synonimy. Niewiele znale\u017a\u0107 mo\u017cna wyj\u0105tk\u00f3w, kt\u00f3re potwierdza\u0142yby t\u0119 regu\u0142\u0119. ","topics_data":"a:2:{i:0;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259606\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:5:\u0022#film\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:11:\u0022\/temat\/film\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}i:1;a:3:{s:3:\u0022tid\u0022;s:5:\u002259644\u0022;s:4:\u0022name\u0022;s:8:\u0022#culture\u0022;s:4:\u0022path\u0022;a:2:{s:5:\u0022alias\u0022;s:14:\u0022\/temat\/culture\u0022;s:8:\u0022langcode\u0022;s:2:\u0022pl\u0022;}}}","field_cover_display":"default","image_title":"","image_alt":"","image_360_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/360_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=dDrSUPHB","image_260_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/260_auto_cover\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=X4Lh2eRO","image_560_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/560_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=J0lQPp1U","image_860_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/860_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=sh3wvsAS","image_1160_auto":"\/sites\/default\/files\/styles\/1160_auto\/public\/field\/image\/machulski_1.jpg?itok=9irS4_Jn","field_video_media":"","field_media_video_file":"","field_media_video_embed":"","field_gallery_pictures":"","field_duration":"","cover_height":"266","cover_width":"470","cover_ratio_percent":"56.5957","path":"pl\/node\/5683","path_node":"\/pl\/node\/5683"}]