Dnia 11 września, podczas pierwszej edycji Festiwalu Oper Barokowych w Bayreuth odbędzie się niemiecka premiera opery "Gismondo, Re di Polonia". W rolę tytułową wcieli się Max Emanuel Cenčić, a towarzyszyć mu będzie {oh!} Orkiestra Historyczna pod kierunkiem Martyny Pastuszki.
Pierwotne libretto napisał w XVIII wieku Francesco Briani, zaś muzykę skomponował Antonio Lotti. Jednak to nie tę wersję obejrzą moskiewscy melomani – zetkną się z kompozycją autorstwa Leonarda Vinciego i poprawionym przez anonimowego poetę librettem. W takim właśnie kształcie opera została wystawiona po raz pierwszy w trakcie rzymskiego karnawału w 1727 roku, a zadedykowano ją Jakubowi III Stuartowi, żonatemu z Marią Klementyną Sobieską.
Ta sztuka o perypetiach miłosnych, luźno oparta na wydarzeniach historycznych z czasów jednoczenia się Polski i Litwy, z akcją umieszczoną w Warszawie, jest ewenementem pośród włoskich oper barokowych. Briani osnuł treść sztuki wokół wymyślonego konfliktu Sarmacji i Litwy, a zarazem wokół skomplikowanych relacji pomiędzy tytułowym Gismondem, królem Polski, Primislao, księciem Litwy, zakochaną w nim Giudittą, córką Gismonda, oraz jego synem Otone, będącym w szczęśliwym związku z Cunegondą, córką, jak łatwo się domyślić, litewskiego księcia.
Filip Lech: Jak doszło do pierwszego po niemal 300 latach wystawienia "Gismondo re di Polonia", opery poświęconej postaci Zygmunta II Augusta?
Artur Malke: Operę Leonarda Vinciego w zdigitalizowanych archiwach berlińskiej Sing-Akademie znalazła Martyna Pastuszka. To było w 2017 roku i od razu pojawił się pomysł, by wykonaniem opery uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Udało się we wrześniu 2018, dzięki trwającej już wcześniej współpracy z naszym znakomitym partnerem – Międzynarodowym Festiwalem Muzyki Dawnej All'Improviso w Gliwicach. Premiera opery miała miejsce w Ruinach Teatru Victoria, czyli jednej ze scen Teatru Miejskiego w Gliwicach.
Jak na kompozytora szkoły neapolitańskiej przystało, jest to opera pełna fajerwerków: złożona z 32 arii, wykorzystująca tylko głosy w rejestrze altowym i sopranowym. Neapolitański kompozytor w XVIII wieku kieruje swoje myśli do polskiego dworu, na historię sprzed 200 lat i powierza całe swoje dzieło, tytułową rolę polskiemu królowi. Libretto opowiada o okolicznościach zawarcia Unii Lubelskiej. Cała historia jest mocno sfabularyzowana, dodane są wątki miłosne, ale występują tam także pewne postaci historyczne.
Martyna Pastuszka: Staramy się nieustannie przeczesywać zasoby internetowe, czasami pojawiają się tam nowe rzeczy. Wszystko, co jest związane z Polską wzbudza nasze zainteresowanie, bo polskiej literatury okresu baroku po prostu brakuje. Jeśli chcemy aktywnie pokazywać koneksje kultury polskiej i europejskiej tamtego okresu, musimy się odwoływać do tematów nawiązujących do historii Polski.