Wojciech Fangor, "B65", olej na płótnie, 60 x 60 cm, fot. materiały prasowe
Galeria Art NEW media prezentuje prace 21 najdroższych malarzy w Polsce. To pierwsza wystawa, której kuratorem jest sam rynek.
Wystawa "Sztuka cenniejsza niż złoto" powstała na podstawie notowań aukcyjnych. Galeria pokazuje prace tych artystów, którzy znaleźli się w rankingu najdroższych polskich malarzy współczesnych (listę otwierają: Stefan Gierowski, Andrzej Wróblewski, Tadeusz Kantor). Jak zastrzegają autorzy, wystawa nie ma za zadanie komentować, a jedynie w sposób możliwie obiektywny odzwierciedlić tendencje na rodzimym rynku sztuki.
Główne kryterium wyboru nazwisk było proste: są to malarze współcześni, których dzieła osiągnęły najwyższe ceny sprzedaży w polskich domach aukcyjnych w ciągu dwóch ostatnich lat. Za współczesne uznano dzieła powstałe po 1950 roku, stworzone przez artystów urodzonych po 1900 roku. Wyjątek stanowi Henryk Stażewski, który co prawda urodził się w 1894 roku, ale trudno byłoby artystę uważanego za ducha polskiej awangardy nie potrakować jako współczesnego. Ceny sprzedaży na aukcjach (czyli podczas licytacji odbywających się "na żywo" w określonym miejscu i czasie, bo taka definicja aukcji wynika z polskiego kodeksu cywilnego) są jedynymi publicznie znanymi cenami na rynku sztuki, dlatego przy wszelkich zestawieniach tego rodzaju tylko tym narzędziem można się posłużyć.
- Po co robić taką wystawę? Odzwierciedla ona w pewien sposób gust Polaków. Zdecydowana większość spośród tych artystów to klasycy, których dzieła obecne są od dawna w najbardziej znaczących polskich muzeach i pokazywane były na ważnych wystawach (od tej zasady najwyraźniej odbiega obecność w rankingu Jacka Yerki, którego prac nie zobaczymy w żadnym chyba muzeum). Wszyscy artyści, którzy pojawili się w rankingu to twórcy o bardzo ugruntowanej już pozycji, najmłodszy z nich ma 54 lata, piętnastu to artyści nieżyjący. Można zadać pytanie: czy oznacza to zatem, że gusty kolekcjonerów są zachowawcze, a także zgodne ze zdaniem muzealnych specjalistów i krytyków? I czy wysokie ceny mogą osiągać tylko prace artystów, którzy zdobyli już swoje miejsce w historii sztuki? - mówi Zuzanna Sokalska, dyrektor Galerii Art NEW media.
Wystawa odsłania finansową stronę polskiego rynku sztuki współczesnej. Najwyższa odnotowana w nim cena to 470 tysięcy złotych (zapłacona za abstrakcyjny obraz Stefana Gierowskiego z 1960 roku), ale by znaleźć się w rankingu wystarczyły prace sprzedane za 60 tysięcy złotych (Włodzimierza Pawlaka i Jacka Yerki). Dla porównania: tryptyk Francisa Bacona z 1976 roku wylicytowano w 2008 roku na aukcji w nowojorskim Sotheby's za blisko 50 milionów euro.
Rekordowa cena za dzieło polskiego artysty to ponad 770 tysięcy euro. Taką kwotę uzyskał w licytacji tryptyk obrazów Romana Opałki z cyklu "Opałka 1965/1-∞", sprzedany w 2010 roku w londyńskim Sotheby's.
- To mniej więcej tyle samo, co suma wszystkich cen z naszego rankingu - komentuje Zuzanna Sokalska. - Może to oznaczać, że Polacy nie chcą kupować sztuki współczesnej. Bo brak pieniędzy nie jest tu wystarczającym wytłumaczeniem, skoro cena tylko jednego obrazu w tym rankingu przekroczyła 400 tysięcy zł, za to po polskich drogach jeździ mnóstwo samochodów o podobnej wartości. Podobnej przynajmniej w chwili zakupu, bo ta wartość szybko spada, w przeciwieństwie do wartości dzieł sztuki.
Artyści: Stefan Gierowski, Andrzej Wróblewski, Tadeusz Kantor, Jerzy Nowosielski, Wojciech Fangor, Henryk Stażewski, Kazimierz Mikulski, Jan Tarasin, Jerzy Tchórzewski, Teresa Pągowska, Leon Tarasewicz, Roman Opałka, Bronisław Kierzkowski, Jerzy Duda-Gracz, Jan Lebenstein, Zdzisław Beksiński, Stanisław Fijałkowski, Marian Bogusz, Jacek Yerka, Włodzimierz Pawlak, Adam Marczyński.
Otwarcie: 8 grudnia 2011, godz. 19:00.
Wystawa czynna do 4 stycznia 2012.
Galeria Art NEW media
Ul. Wilcza 28/6, Warszawa
www.artnewmedia.pl
Źródło: informacje prasowe