Na plakacie wykorzystano kadr z filmu "Podróż" Daniela Szczechury
Obrazy klasyków i młodych-zdolnych, różne gatunki, style, epoki i tematy. Przegląd polskiego kina animowanego będzie kluczowym punktem Ann Arbour Film Festival – najważniejszej amerykańskiej imprezy promującej filmy eksperymentalne.
Eksperymentatorzy i klasycy, filmowe wycinanki, kino lalkowe i komputerowe animacje 3D. Obrazy Lenicy i Borowczyka, filmy Witolda Giersza i Jerzego Kuci, oscarowe "Tango" Rybczyńskiego i "Katedra" Tomasza Bagińskiego – wszystkie one znalazły się w programie przeglądu polskich filmów animowanych prezentowanego w ramach Ann Arbour Festival. Kuratorem sekcji jest Marcin Giżycki, wybitny znawca animacji, historyk kina i twórca filmów animowanych. Giżycki zabierze amerykańską publiczność w podróż przez różne artystyczne galaktyki. Bo polskie kino animowane od lat jest silne swoją różnorodnością, stylistycznym pluralizmem i wielością tematów, które podejmuje.
W wydanej kilka lat temu "Antologii polskiej animacji" Marcin Giżycki pisał: "autorski film animowany, obok filmów Wajdy i Kieślowskiego, plakatu, teatru Grotowskiego i Kantora oraz poetów-noblistów, był przez blisko trzy dekady jedną z najbardziej widocznych na świecie wizytówek polskiej kultury". Już w latach 50-tych polscy animatorzy zdobywali uznanie światowej publiczności, odważnie sięgając po formy dotąd nieobecne w kinie animowanym i szukając nowych środków wyrazu.
Filmy Jana Lenicy i Waleriana Borowczyka takie jak "Dom" z 1958 roku czy cztery lata późniejszy "Labirynt", były próbą nadania autonomii plastyce w filmie animowanym. W filmach złotej ery polskiego kina animowanego krzyżowały się różne inspiracje: surrealizm sąsiadował z greckimi mitami, a symbolizm – z wpływami egzystencjalistów. Także forma pulsowała różnorodnością, w filmach Lenicy, Borowczyka, Jerzego Kuci, Kazimierza Urbańskiego czy Józefa Robakowskiego sąsiadowały ze sobą kolaż i zdeformowany ruch aktora, animacja przedmiotów, "ożywione" fotogramy i wycinanki.
Filmy złotej ery polskiej animacji, która rozpoczęła się w drugiej połowie latach 50-tych, w niepozornej formie zamykały najważniejsze tematy swojej epoki. Także w następnej dekadzie, w której zaistniało kolejne pokolenie mistrzów: Mirosława Kijowicza czy Daniela Szczechury. Ich filmy odważnie mówiły o wpływie polityki na życie człowieka. Do dziś "Labirynt" Jana Lenicy jest jedną z najlepszych metafor państwa totalitarnego, jakie stworzono w światowym kinie animowanym.
Także ze względu na swój antykomunistyczny – czy szerzej: antytotalitarny – nurt polskie kino animowane zdobywało uznanie na zagranicznych festiwalach. "Fotel" Daniela Szczechury z 1963 r. był ironicznym obrazem walki o władzę, w "Apelu" Ryszarda Czekały z 1970 r. historia więźniów i kapo z obozu zagłady była pretekstem dla opowieści o politycznym reżimie, starsze o jedenaście lat, niejednoznaczne "Solo na ugorze" Jerzego Kaliny i znakomite "Klatki" Mirosława Kijowicza z 1966 r. wchodziły w dialog z problemami PRL-u.
Ironiczna gra z mitami kultury, stylistyczne zapożyczenia, liczne literackie nawiązania (świetne "Nosorożce" Lenicy wg Ionesco, czy "Igraszki" Kazimierza Urbańskiego z 1962 r.) sprawiały, że polscy animatorzy stali się marką, jednym z najlepszych eksportowych towarów polskiej kultury kilku powojennych dekad. Najgłośniejszym dowodem jego wielkości był Oscar dla "Tanga" Zbigniewa Rybczyńskiego wg. Mrożka, które także znajdzie się w przeglądzie przygotowywanym przez Giżyckiego.
Prócz klasyków polskiego kina animowanego w Ann Arbour zaprezentowane zostaną także obrazy współczesnych twórców: m.in. Piotra Dumały, Izabeli Plucińskiej, Tomasza Bagińskiego i Marka Skrobeckiego. Symboliczne animacje Marka Skrobeckiego i mroczna, inspirowana fantastyką Jacka Dukaja "Katedra" Bagińskiego, skąpane w czerni, piękne filmy Dumały i lapidarne opowieści Plucińskiej łączy niepokój artystycznych poszukiwań, formalna odwaga i wiara w to, że obraz może mówić więcej niż słowo.
Marcin Giżycki, który jest kuratorem polskiego przeglądu w Ann Arbour, to jeden z najwybitniejszych w Polsce znawców kina animowanego. Jest historykiem, krytykiem, fotografem, twórcą animacji I wykładowcą Rhode Island School of Design. Od lat Giżycki jest ekspertem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz dyrektorem artystycznym poznańskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych "Animator”. Był kuratorem wielu przeglądów filmowych: m.in. dla nowojorskiego Museum of Modern Art, Muzeum Kinematografii w Turynie czy paryskiego Centre Pompidou. Opublikował przeszło 300 esejów, artykułów i książek poświęconych kinu: "Wenders do domu", "Nie tylko Disney- rzecz o filmie animowanym", "Koniec i co dalej? Szkice o postmodernizmie, sztuce współczesnej i końcu wieku".
Organizowany od 1963 roku Ann Arbor Film Festival to jeden z najważniejszych światowych imprez poświęconych kinu eksperymentalnemu i trzeci najstarszy festiwal w Ameryce Północnej. Przez pięćdziesiąt lat Ann Arbour stało się miejscem spotkań filmowej awangardy. Założony przez George’a Manupelliego, profesora University of Michigan, jest prezentuje kino niekomercyjne, którego twórcy wytyczają nowe ścieżki dla X muzy.
Ann Arbour prezentuje eksperymentalne filmy animowane i dokumentalne, a także dzieła łączące różne gatunki i dziedziny sztuki. Misją festiwalu jest wspieranie wyrazistych osobowości i wizjonerów kina, a także promowanie odważnych artystycznych inicjatyw. Festiwal zrzesza wokół siebie grono wybitnych twórców, a swoje filmy prezentowali tutaj tak znani twórcy jak Agnes Varda, Andy Warhol, Yoko Ono, Gus Van Sant czy George Lucas.
51 edycja Ann Arbor Film Festival odbędzie się w dniach 19–24 marca 2013 roku.
Organizatorem przeglądu polskiej animacji jest Instytut Adama Mickiewicza.
Więcej informacji na stronie: Ann Arbour Fim Festival
Bartosz Staszczyszyn,18.03.2013