Opowiadając jej historię, Imielska tworzy na ekranie bardzo intymny portret osoby w kryzysie zdrowia psychicznego. Z czułością przygląda się swojej bohaterce, jej przyjaciołom i najbliższym, także będącym ofiarami choroby. W "Posłuchaj, co chcę ci powiedzieć" reżyserka wprowadza nas w sam środek prawdziwego życia bohaterów, ale ani przez chwilę nie czujemy się w nim intruzami. Imielska sprawia, że patrzymy na opisywany świat jej oczami, a więc z wrażliwością i empatią, które przełamują bariery wstydu i obcości. Duża w tym zasługa Zuzanny Zachary-Hassairi, autorki zdjęć do filmu. Młoda operatorka, która przed rokiem dała się poznać dzięki pięknym "Pisklakom" Lidii Dudy, w "Posłuchaj…" znów pokazuje, że potrafi przyglądać się bohaterom, unikając podglądactwa, a gdy podchodzi do nich z kamerą, to nie w poszukiwaniu sensacji, ale po to, by spojrzeć w oczy i pokazać to, co w środku.
W "Posłuchaj…" Małgorzata Imielska nie boi się mocnych obrazów i słów. Znajdziemy w jej filmie nagrywane przez bohaterkę materiały, w których Gosia zwierza się z nienawiści do samej siebie i ciągłego poczucia bycia niewystarczającą. I choć w niejednym filmie te wyznania mogłyby sprawiać wrażenie manipulacji, w "Posłuchaj…" stają się niezbędnym elementem opowieści o człowieku i chorobie, o umyśle, który zadaje ból. Wstrząsających scen jest tutaj więcej – choćby ta, w której matka nastoletniej pacjentki przyznaje, że ma świadomość, że pewnego dnia jej córka może odebrać sobie życie, a śmierć prawdopodobnie będzie dla niej ukojeniem.