Czy któryś z tych losów dotknął cię szczególnie mocno?
Większość wybranych przeze mnie trzynastu biografii kobiet skończyło się tragicznie, wraz z Holokaustem i drugą wojną światową. Ale jednym z moich odkryć była na przykład postać pięknej, żydowskiej kochanki księcia Radziwiłła, opisywanej w przedwojennej, nawet międzynarodowej prasie, Jeanette Suchestow, której do tej pory nigdy nie kojarzono z osobą Brunona Schulza. Dzięki mojej intuicji i poszukiwaniom okazało się, że była to osoba z nim spokrewniona, z bliskiego rodzinnego kręgu. Ten przypadek pokazał mi, że warto podążyć za własną intuicją i niczym detektyw dociekać, szperać, węszyć, by w końcu połączyć wątki, które na pierwszy rzut oka wydają się kompletnie ze sobą nie związane.
Dlaczego akurat o niej wspominam? Kiedy ją odnalazłam, była to postać intrygująca mnie o tyle, że jej postawa, aparycja, wykwintne, eleganckie ubiory, które oglądałam na zachowanych w prasie fotografiach, były jakby żywcem wyjęte z rysunków Brunona Schulza, więc pomyślałam, że mógł się nią inspirować tworząc własne rysunki i grafiki. Jeanette była osobą o niezwykle ciekawym i pokrętnym życiorysie. Żydówka, żona milionera z Drohobycza - potentata naftowego o licznych niebanalnych interesach w całej Europie, podobno najbogatszego człowieka Galicji - później związana gorącym, śledzonym przez media i brukowce romansem z podstarzałym Radziwiłłem, zwanym Rudym, znanym z licznych nieudanych związków awanturnikiem, ale jednak księciem. Dla niego przyjęła, gorsząc opinię publiczną, chrzest w obrządku kościoła polsko-katolickiego, by związać się z nim węzłem małżeńskim, co oczywiście nie było do końca akceptowane przez ród Radziwiłłów. No bo przecież nie do pomyślenia był fakt, że ochrzczona Żydówka z Drohobycza, rozwódka z żydowskim synkiem, zostaje wielką księżną. Ale stołecznym elitom nie przeszkadzało, że Janette uczestniczy z osiadłym w środowisku politycznym Radziwiłłem w międzynarodowych bankietach, gdzie brylowała inteligencją, urokiem i nienaganną niemczyzną, olśniewając majątkiem poczciwego ex-męża, spokrewnionego z Brunonem Schulzem, Beniamina Suchestowa. Znane są wypady kochanków na polowania do rodzinnej Białowieży, również w czasie, gdy goszczono tam delegacje dyplomatyczne z Niemiec. To tam Janette poznała myśliwskiego asa Hermana Göringa, przyszłego zbrodniarza wojennego. Zdjęcie z polowania Jeanette z Göringiem wielokrotnie ratowało jej życie w czasie okupacji; nawet w Auschwitz Niemcy nie wiedzieli, co z tym fantem zrobić. Nie znaczy to, że los okazał się dla Jeanette łaskawy, prawdą jest, że użyła wszystkich możliwych atutów, żeby przetrwać, chociaż nie udało się to ani jej ex-mężowi, ani ukochanemu synowi. Jeanette to postać intrygująca i tragiczna, zasługująca na osobny scenariusz, który zresztą miał powstać na zlecenie hollywoodzkiej wytwórni filmowej. To postać jeszcze przed drugą wojną światową z pasją opisywana w brukowcach, gdzie jej romans z księciem porównywano do mezaliansu króla Anglii Edwarda Windsora z Amerykanką Wallis Simpson.