Wybór zawodu nie był przypadkowy. Dziadek ze strony matki, Józef Holas, jeszcze przed I wojną światową był cenionym fotografem, podczas festiwali wagnerowskich w Bayreuth kierował atelier A. Pieperhoffa, nadwornego fotografa cesarza Wilhelma II, później prowadził zakłady fotograficzne we Lwowie, Poznaniu, Koninie, by w latach 30. osiąść w Katowicach. Rodzice, Halina Holas-Idziakowa i Leonard Idziak, także zajmowali się fotografią artystyczną, są członkami Międzynarodowej Federacji Sztuki Fotograficznej FIAP, cenionymi za doskonałość warsztatu.
W 1963 roku Sławomir Idziak zdał egzamin do łódzkiej Szkoły Filmowej. Zamieszkał w akademiku wraz z Markiem Piwowskim, Andrzejem Jurgą i Markiem Piestrakiem, studiował na jednym roku z Andrzejem Jaroszewiczem, Edwardem Kłosińskim i Grzegorzem Królikiewiczem. Na tle szarzyzny gomułkowskiego PRL-u Szkoła wydawała się barwną oazą. Po latach operator wspomina:
"Szkoła była wtedy takim małym centrum niezależnej kultury. Na bale do szkoły przyjeżdżała cała Warszawa, lecz ważniejsze było, że można było zobaczyć w szkole filmy, których nie można było obejrzeć nigdzie indziej. Poza tym w związku z renomą szkoły, wykraczającą poza granice Polski, odwiedzał nas każdy znany aktor czy reżyser, który przyjechał do naszego kraju. Mieliśmy poczucie, że szkoła to pomost pomiędzy Polską i Zachodem." (Anna Draniewicz, "Ten facet, który szybko pracuje", "Kino" 5/2002)
Niemniej istotne było to, co Szkoła, której dyplom uzyskał w 1969 roku, dawała pod względem warsztatowym:
"Jako operator nie czuję się kreatorem świata, ja jedynie wypełniam czyjeś sny. Za każdym razem staram się zrozumieć, jaka jest geneza literacka świata, który mam współtworzyć, jakie są obsesje - także plastyczne - reżysera. Muszę stopić to wszystko w spójny obraz. Rzeczą wspaniałą w tym zawodzie jest, że można znaleźć partnera, z którym przez lata współpracy tę zależność, która bywa zależnością pańszczyźnianą, udaje się przekształcić w partnerstwo. Istnieje coś takiego jak polska szkoła współpracy operatora z reżyserem. W polskim kinie scenopis, powstały w wyniku współpracy reżysera z operatorem, bardzo często jest nową wersją scenariusza." (Sławomir Idziak, "Z doświadczeń operatora", "Kino" 6/1986)
W Szkole Sławomir Idziak sfilmował kilka etiud wyreżyserowanych przez kolegów z pokoju, jako profesjonalista zadebiutował zdjęciami do filmu lalkowego "Wesoła Ludwika" (1968). Do zawodu dochodził jako asystent operatora przy filmach Jerzego Kawalerowicza i Janusza Majewskiego, na planie "Wesela" (1972) Andrzeja Wajdy był operatorem kamery. Jednocześnie pracował przy filmach telewizyjnych kolegów ze Szkoły: "Podróżni jak inni" (1969) Wojciecha Marczewskiego, "Cicha noc, święta noc" (1970) Marka Piestraka, "Góry o zmierzchu" (1970) Krzysztofa Zanussiego. W 1971 roku zadebiutował jako samodzielny operator w pełnym metrażu "Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni" Mieczysława Waśkowskiego. Operatorska przygoda z telewizją zaowocowała nagrodą za zdjęcia do filmu Tak bardzo zmęczeni z cyklu "Odejścia, powroty" (1972) Wojciecha Marczewskiego na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku w 1974 roku. Dwa lata później za zdjęcia do kinowej "Partity na instrument drewniany" (1976) Janusza Zaorskiego ponownie zostaje wyróżniony w Gdańsku.
Wtedy, w połowie lat 70. Idziak nie potrafił jeszcze do końca określić swego miejsca w kinie. Obok działalności operatorskiej prowadził nie mniej udaną działalność reżyserską. Ciekawy dokument o postaci Wernyhory i jego roli w "Weselu" - "Pan... Dziad z lirą" (1972), nagradzany "Papierowy ptak" (1972), uznana za najlepszy debiut sezonu przed pedagogów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej "Nauka latania" (1978) - ciekawe spojrzenie na kwestie dorastania, a zwłaszcza telewizyjny "Seans"(1978) - analiza postaw młodej inteligencji kazały krytykom lat 70. patrzeć na Idziaka jako na obiecującego przedstawiciela młodego kina, potrafiącego połączyć racjonalizm myślenia z poetyckim widzeniem świata. Tymczasem on bronił się przed zaszufladkowaniem, jasno określając swoje poglądy na społeczną funkcję kina:
"Nie wierzę w misjonarską funkcję kina, wierzę jednak, że może ona stymulować nasze myśli, może nas skłonić do zastanowienia się przez chwilę, może pozostawić w nas refleksję o naszej rzeczywistości, o naszej Polsce, o nas samych - i takie kino wydaje mi się najcenniejsze. Takie kino ma swój rodowód w filmie dokumentalnym, z tego kina dokumentalno-publicystycznego wyłonił się najciekawszy nurt owego kina młodych z Łozińskim i Kieślowskim. Takie kino zawsze mnie interesowało i poruszało, pełni ono najciekawszą funkcję społeczną. Nie znaczy to jednak, że tylko takie filmy winny być realizowane. W zdrowej kinematografii powinno się znaleźć miejsce na wszystko, na filmy wszelkiego rodzaju." ("Młody film polski: próba sondażu: Sławomir Idziak", "Kino" 8/1978)
W cytowanym sondażu Sławomir Idziak zapowiadał ponowną współpracę z Krzysztofem Zanussim. To było jedno z najważniejszych artystycznych spotkań w jego życiu. W latach 1980-84 fotografował wszystkie filmy Zanussiego - i to tak różne w charakterze jak filozoficzny "Constans" (1980), ironiczny "Kontrakt" (1980), zmierzający w stronę epiki "Z dalekiego kraju" (1981), podejmujący kwestie etyczne "Imperatyw" (1982) czy dotykający metafizyki "Rok spokojnego słońca" (1984), nagrodzony Złotym Lwem na Festiwalu w Wenecji.
"Zanussi daje olbrzymią swobodę twórczą na planie. Mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o kształt plastyczny jego filmów, jestem ich autorem. W jego filmach bardziej chodzi o spór idei niż o psychologię czy anegdotę. Taka decyzja jest równoznaczna z wyborem specyficznego widza. Zanussi przyznaje, że interesuje go ‘jego' widz, wierzy, że taki widz istnieje. [Istotnie] jest rodzaj widowni, którą dopiero takie filmy są w stanie poruszyć. Gdyby ktoś zapytał, jaki wpływ na moją pracę ma pozorny chłód Zanussiego - odpowiem: żaden. Ja po prostu też wierzę w to kino. Zanussi widzi świat bardzo precyzyjnie, tak jak on jest zbudowany. Wszystkie jego filmy działy się w rzeczywistości bardzo konkretnej, równocześnie w każdym z tych filmów istniały elementy wkraczające w inny wymiar. Moim zadaniem był wybór takiego sposobu obrazowania, aby ten wymiar dodatkowy podkreślić". (Sławomir Idziak, "Z doświadczeń operatora", "Kino" 6/1986)
Nie mniej owocne było spotkanie z Krzysztofem Kieślowskim. Idziak był operatorem jego fabularnego debiutu telewizyjnego "Przejście podziemne" (1973), nakręconego w manierze niemal dokumentalnej, a także debiutu kinowego - "Blizna" (1976). Dziesięć lat później Kieślowski zaprosił go na plan "Dekalogu". Każdy z odcinków cyklu miał fotografować inny operator. Idziakowi przypadła część piąta, z której Kieślowski zmontował jeden z swoich najgłośniejszych filmów - "Krótki film o zabijaniu" (1987) - wyróżniony pierwszą w dziejach Europejską Nagrodą Filmową. Światowa sława dzieła przyczyniła się także do rozgłosu operatora. Od tej pory Sławomir Idziak stał się znany i rozpoznawany całym świecie jako wysokiej klasy specjalista od użycia filtrów, potrafiący wydobyć niezliczoną ilość odcieni błękitu, budujący specyficzny nastrój filmu. Potem przyszło opromienione canneńskim sukcesem "Podwójne życie Weroniki" (1991), wreszcie zapewne najważniejszy w artystycznym dorobku operatora film "Trzy kolory. Niebieski" (1993), wyróżniony na festiwalu w Wenecji Złotym Lwem oraz nagrodą za zdjęcia. Powstawanie tego filmu było rodzajem szczególnego misterium. Idziak w jednym z wywiadów uchylił rąbka tajemnicy:
"Kolor jest w tytule. Można było zrobić film o dominancie niebieskiej, ale wydawało mi się, że ciekawiej będzie umieścić kolor tak, żeby spełniał rolę dramaturgiczną. Od lat próbuję patrzeć na kolor nie tylko z estetycznego punktu widzenia. Kolor przecież znaczy coś więcej. Niebieski związany jest z zimnem, ze śmiercią, jest kolorem groźnym, kolorem nocy. Ma niewątpliwie jakąś przekładnię psychologiczną. Dlatego uważałem, że powinien być związany w filmie z momentami szczególnymi. O kolorze w filmie decyduje wiele czynników: rodzaj światła albo rodzaj filtru, kostium i scenografia. Można malować ściany na niebiesko, albo prosić opisywacza światła w laboratorium o skopiowanie na ten kolor. To jest jak z kolorem w architekturze: decyduje materiał, farba, kombinacja oświetlenia. Staram się - wraz z moimi partnerami - szukać w pracy rozwiązań nietypowych. Szukam własnych dróg i sposobów. Jestem znany z tego, że bardzo często używam filtrów. Mam sporą ich kolekcję." (Katarzyna Skorupska, "Pejzaż wewnętrzny", "Kino" 9/1993)
Realizacja "Niebieskiego" okazała się przejściem progu, o przekroczeniu którego marzy każdy europejski operator. Sławomir Idziak stał się operatorem o światowej sławie, któremu poświęca się kilka zdań nawet w tych recenzjach, które nie zajmują się stroną techniczną filmu. To on jest człowiekiem, który potrafi wzbogacić wizualnie każdy obraz, a jednocześnie nadać mu nieoczekiwanej miękkości. I - co najważniejsze - potrafi dostosować swój niezwykły warsztat do każdego gatunku filmowego i oczekiwań każdego reżysera. Dołączenie do polskiego lobby operatorów w Hollywood - skupionego wokół Andrzeja Bartkowiaka, Janusza Kamińskiego i Jerzego Zielińskiego - było kwestią czasu. W 1997 roku Idziak sfilmował dramat science fiction "Szok przyszłości" Andrew Niccola, wydobywając nieoczekiwany liryzm życia w stali i szkle, mających charakteryzować świat przyszłości.
Filmem przełomu w artystycznej biografii Sławomira Idziaka, okazał się dramat wojenny "Helikopter w ogniu" (2001) Ridleya Scotta. Zrealizowany kosztem 90 mln dolarów film o nieudanej interwencji amerykańskiej w Somalii był dla polskiego operatora doświadczeniem nowym. Nie tylko dlatego, że nieoczekiwanie w wyniku błędu pilota na planie na ekipę operatorską spadł grad rozgrzanych łusek od kul karabinu maszynowego. Przede wszystkim dlatego, że nigdy wcześniej nie pracował w takich warunkach - na planie wybudowanym w Maroku, w temperaturze rzędu 40 stopni, w zaskakującym tempie. Z postawionych przed nim zdań wywiązał się perfekcyjnie. Hollywoodzka Akademia Filmowa wyróżniła go nominacją do Oscara, identyczne wyróżnienie przyznała mu Brytyjska Akademia Filmu i Telewizji. Następne realizacje, jakie zaproponowano Idziakowi w Hollywood, były równie prestiżowe: kostiumowy "Król Arthur" (2004) i klasyka kina fantasy "Harry Potter i Zakon Feniksa" (2007). Pytany, co decyduje o jego amerykańskiej karierze, odpowiada skromnie:
"Ocena mojej pracy jest uzależniona nie tylko od tego, czy robię ładne zdjęcia, ale na przykład od tego, czy umiem szybko pracować. Mówiąc szczerze, jest to najważniejsze przy decyzji o zaangażowaniu operatora w Hollywood: czy jest to facet, który pracuje szybko. Producentów nie interesują efekty wizualne. Są dobre pod warunkiem, że operator nie poświęca im za dużo czasu na planie. Bo ten czas jest przeliczany na olbrzymie pieniądze, Ale oczywiście nie można zapominać i o tym, że obraz filmowy buduje przeżycie emocjonalne, które spowoduje, że ludzie wychodząc z kina będą namawiać innych, żeby poszli do kina." (Anna Draniewicz, "Ten facet, który szybko pracuje", "Kino" 5/2002)
Po tym intensywnym okresie Idziak nieco jednak zwolnił tempo - przynajmniej jeśli chodzi o pracę na planie. Skupiony na organizacji warsztatów i edukowaniu młodych filmowców, w ostatnich latach zrealizował ledwie kilka obrazów. W 2011 zrobił w Polsce zdjęcia do "Bitwy Warszawskiej 1920" Jerzego Hoffmana. rok później zrealizował niemiecki film "Der Vermissung der Welt" Detleva Bucka, a w 2015 roku zgodził się pracować przy debiucie reżyserskim Natalie Portman - biografii Amosa Oza "Opowieść o miłości i mroku".
Wie pani, ja już niechętnie robię filmy. Nie mam już tyle czasu - na planie amerykańskiej produkcji spędzałem czasem nawet rok. Teraz pochłania mnie coś zupełnie innego, od 11 lat prowadzę warsztaty filmowe Film Spring Open. Edukowanie młodych to prawdziwy dar, najlepsze, co może spotkać twórcę w moim wieku.
Film z Natalie wziął się też trochę z tych warsztatów, bo dużo czasu i energii poświęcamy tam problemowi debiutu. Pracujemy nad nowym systemem organizacji produkcji, żeby pieniądze, które są przeznaczone na debiut, zostały jak najlepiej wykorzystane. Właśnie ten system zastosowaliśmy przy filmie Natalie.Kiedy przyjechała do nas na warsztaty, przedstawiłem ją słowami: - Wiele lat temu mała dziewczynka poszła do kina zobaczyć „Podwójne życie Weroniki”. Witamy Natalie Portman.To skrót, ale on wszystko wyjaśnia - najmocniejsze są pierwsze fascynacje. Na pewno na jej decyzję, żeby pracować ze mną, miało wpływ to, że uwielbia filmy Krzysztofa Kieślowskiego, zwłaszcza „Weronikę”. Te obrazy zostały jej w głowie - opowiadał Annie Luboń ("Gazeta.pl Weekend", 24.02.2016).
Laureat prestiżowych nagród, między innymi Polskiej Nagrody Filmowej Orzeł za "niezwykłe dokonania sztuki operatorskiej" (2002) oraz Nagrody Specjalnej za wybitne osiągnięcia w sztuce operatorskiej Festiwalu Camerimage w Łodzi (2006), jest aktywnym uczestnikiem polskiego życia filmowego. Współzałożyciel Polskiego Stowarzyszenia Twórców Obrazu Filmu Fabularnego, aktywnie działa na polu edukacyjnym, uczestnicząc w warsztatach filmowych - dla młodzieży i profesjonalistów, szerokim rezonansem cieszyła się jego "Szkoła Filmowania" przy użyciu kamery z telefonu komórkowego, propagowana przez Telewizję TVN i "Gazetę Wyborczą" w 2008 roku.
4. Festiwal Sztuki Filmowej Celuloid "Człowiek - Cyfra", który odbył się w Katowicach na przełomie lutego i marca 2009 roku, był dedykowany jego osobie - z okazji 40-lecia pracy twórczej.
Filmografia
Jako operator etiud:
- 1965 - Wyjście, reż. Grzegorz Królikiewicz;
- 1966 - Każdemu to, czego mu wcale nie trzeba, reż. Grzegorz Królikiewicz;
- 1966 - Wygrana, przegrana, reż. Raszko Uzunow, współoperator z Edwardem Kłosińskim;
- 1967 - Wagary, reż. Jacek Butrymowicz;
- 1967 - Zawał serca, reż. Wojciech Wiszniewski (dyplom na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Krótkometrażowych w Oberhausen 1968).
Jako współrealizator etiud:
- 1965 - Pilot Station, reż. Marek Piestrak, współpraca operatorska;
- 1966 - Dzień Zwycięstwa, reż. Marek Piestrak, współpraca operatorska;
- 1966 - Niebo, reż. Juan Manuel Torres, współpraca operatorska;
- 1969 - Wino mszalne, reż. Witold Orzechowski, współscenariusz z Witoldem Orzechowskim.
Jako operator filmów krótkometrażowych:
- 1968 - Wesoła Ludwika, reż. Teresa Badzian, film lalkowy, Brązowe Koziołki na Festiwalu Filmów dla Dzieci w Poznaniu;
- 1970 - Franciszek Łęczycki, reż. Henryk Rewkiewicz;
- 1970 - To trud zrodził urodę, reż. Edmund Zbigniew Szaniawski;
- 1974 - Profile, reż. Krzysztof Rogulski.
Jako realizator filmów krótkometrażowych:
- 1970 - Spojrzenie, reżyser, współscenarzysta z Andrzejem Kotkowskim;
- 1971 - Z kręgu czarów sztuki, reżyser;
- 1972 - Pan... Dziad z lirą, współreżyser, współscenarzysta z Andrzejem Kotkowskim;
- 1973 - Z czterech stron, reżyser;
- 1976 - Klaps, współrealizator.
Jako operator filmów fabularnych:
- 1969 - Podróżni jak inni, reż. Wojciech Marczewski (film telewizyjny);
- 1970 - Cicha noc, święta noc, reż. Marek Piestrak (film telewizyjny), także współscenariusz z Markiem Pietrakiem i Andrzejem Kotkowskim;
- 1970 - Góry o zmierzchu, reż. Krzysztof Zanussi (film telewizyjny);
- 1971 - Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni…, reż. Mieczysław Waśkowski;
- 1971 - Piżama, reż. Antoni Krauze (film telewizyjny);
- 1972 - Odejścia, powroty, reż. Wojciech Marczewski, współoperator z Jackiem Prosińskim (nagroda za zdjęcia na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku w 1974);
- 1973 - Przejście podziemne, reż. Krzysztof Kieślowski (film telewizyjny);
- 1974 - Bilans kwartalny, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1975 - Partita na instrument drewniany, reż. Janusz Zaorski (nagroda za zdjęcia na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku w 1976);
- 1976 - Blizna, reż. Krzysztof Kieślowski;
- 1976 - Krótka podróż, reż. Krzysztof Rogulski (film telewizyjny);
- 1976 - Powrót, reż. Filip Bajon (film telewizyjny);
- 1979 - Dyrygent, reż. Andrzej Wajda;
- 1980 - Constans, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1980 - Kontrakt, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1981 - Da un paese lontano (Giovanni Paolo II) / Z dalekiego kraju, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1981 - Versuchung / Pokuszenie, reż. Krzysztof Zanussi (film telewizyjny);
- 1982 - Imperativ / Imperatyw, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1982 - Unerreichbare / Niedostępna, reż. Krzysztof Zanussi (film telewizyjny);
- 1983 - Blaubart / Sinobrody, reż. Krzysztof Zanussi (film telewizyjny);
- 1984 - Rok spokojnego słońca, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1984 - Der Fall Bachmeier - Keine Zeit fur Tränen / Sprawa Bachmeier, reż. Hark Bohm;
- 1987 - Erloschene Zeiten / Wygasłe Czasy, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1987 - Krótki film o zabijaniu, reż. Krzysztof Kieślowski;
- 1988 - Dekalog. Pięć, reż. Krzysztof Kieślowski (cykl telewizyjny);
- 1988 - Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest / Wherever You Are, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1989 - Stan posiadania, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1990 - Napoleon (serial telewizyjny): Maria Walewska, reż. Krzysztof Zanussi, Moskwa, reż. Janusz Majewski;
- 1990 - Das lange Gespracht mit dem Vogel / Długa rozmowa z ptakiem, reż. Krzysztof Zanussi;
- 1991 - Podwójne życie Weroniki / La double vie de Veronique, reż. Krzysztof Kieślowski;
- 1993 - Trzy kolory: Niebieski / Trois couleurs. Bleu, reż. Krzysztof Kieślowski (nagroda za zdjęcia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 1993, nominacja do Cesara za zdjęcia w 1994);
- 1993 - Weltmeister / Mistrz świata, reż. Zoran Solomun;
- 1995 - Lilian's Story / Historia Liliany, reż. Jerzy Domaradzki;
- 1995 - The Journey of August King / Podróż Augusta Kinga, reż. John Duigan;
- 1996 - Tar ur steini / Kamienne łzy, reż. Hilmar Oddson, współoperator z Sigurdurem Sverrirem Palssonem;
- 1996 - Mannerpension / Tylko mi ciebie brak, reż. Detlev Buck;
- 1997 - Commandments / Wbrew przykazaniom, reż. Daniel Taplitz;
- 1997 - Gattaca / Gattaca - Szok przyszłości, reż. Andrew Niccol;
- 1997 - Men with Guns / Napaleni faceci, reż. John Sayles;
- 1998 - I Want You / Pragnę cię, reż. Michael Winterbottom;
- 1998 - Love and Rage / Miłość i wściekłość, reż. Cathal Black;
- 1999 - The Last September / Ostatni wrzesień, reż. Deborah Warner;
- 2000 - Liebesluder / Mnóstwo radości, reż. Detlev Buck;
- 2000 - Paranoid / Fatalny weekend, reż. John Duigan;
- 2000 - Proof of Life / Dowód życia, reż. Taylor Hackford;
- 2001 - Black Hawk Down / Helikopter w ogniu, reż. Ridley Scott (nominacja do Oscara za zdjęcia 2002, nominacja do Nagrody BAFTA za zdjęcia 2002);
- 2004 - King Arthur / Król Arthur, reż. Antoine Fuqua;
- 2007 - Harry Potter and the Order of Phoenix / Harry Potter i Zakon Feniksa, reż. David Yates;
- 2011 - Bitwa Warszawska, reż. Jerzy Hoffman;
- 2012 - Die Vermessung Der Velt, reż. Detlev Buck;
- 2015 - A Tale of Love and Darkness, reż. Natalie Portman.
Jako współrealizator filmów fabularnych:
- 1966 - 13 piętro, reż. Edward Etler, aktor;
- 1967 - Jowita, reż. Janusz Morgenstern, aktor;
- 1968 - Gra, reż. Jerzy Kawalerowicz, współpraca operatorska, także aktor
- 1969 - Nie ma powrotu Johnny, reż. Kaveh Pur Rahnama, II operator;
- 1969 - Zdrodniarz, który ukradł zbrodnię, reż. Janusz Majewski, współpraca operatorska;
- 1971 - Meta, reż. Antoni Krauze (film telewizyjny), współpraca operatorska;
- 1972 - Wesele, reż. Andrzej Wajda, operator kamery;
- 1985 - Paradigma / Paradygmat, reż. Krzysztof Zanussi, konsultacja operatorska.
Jako reżyser filmów fabularnych:
- 1972 - Papierowy ptak (film telewizyjny), także scenariusz (Poznańskie Koziołki na Festiwalu Filmów dla Dzieci w Poznaniu w 1973);
- 1978 - Nauka latania, także scenariusz i zdjęcia (Nagroda im. Andrzeja Munka 1978, Nagroda Specjalna na Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w 1979);
- 1978 - Seans (film telewizyjny), także współscenariusz i dialogi z Jerzym Stuhrem (Złoty Szczupak i nagroda dziennikarzy na Festiwalu Polskiej Twórczości Telewizyjnej w Olsztynie w 1979, Złota Kamera tygodnika "Film" za najlepszy debiut reżyserski w 1979);
- 1979 - Debiut (film telewizyjny), także scenariusz;
- 1980 - Bajki na dobranoc (film telewizyjny), także scenariusz;
- 1992 - Enak, także scenariusz (nagroda na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 1992).
Autor: Konrad J. Zarębski, marzec 2009; aktualizacja NMR, listopad 2016.