Muzyka była tak skomplikowana, że podobno sami muzycy mieli problemy z rytmem i dopytywali Strawińskiego, czy aby na pewno w zapisie nie ma błędów. Właśnie dlatego Diagilew zatrudnił Marie, która miała wytłumaczyć tancerzom czego dokładnie oczekiwał od nich choreograf. Jak pisze Lucy Moore w książce "Niżyński. Bóg tańca", próby do spektaklu przypominały lekcję arytmetyki, podczas których trzeba było przede wszystkim liczyć. Ruchy były trudne, poszarpane, trudno było je dopasować do muzyki Strawińskiego. Rambert była lubiana wśród tancerzy, jednak mało kto rozumiał jej pomysły, ich zdaniem były nieprzydatne dla tancerzy klasycznych. W 1913 roku spektakl wywołał artystyczny skandal w Théâtre des Champs-Élysées i przeszedł do historii światowego tańca i muzyki. Marie nie kryła we wspomnieniach swojego zafascynowania Niżyńskim, zdaniem Moore była oczarowana nim jako mężczyzną i jako artystą. O Wacławie uczącym jedną z tancerek solówki Wybranej pisała:
To najbardziej tragiczny taniec, jaki kiedykolwiek widziałam. Jego ruchy były imponujące. Miały niewiarygodną siłę i moc, a powtórzenie ich przez Piltz, które Niżyńskiego zdawało się satysfakcjonować, w moich oczach wyglądało jak blade odbicie jego głębi"
Poza wąskim gronem osób specjalizujących się w historii przedwojennego baletu, w Polsce o Marie Rambert słyszało pewnie niewielu. Dopiero teraz powoli odkrywamy tę postać. W Wielkiej Brytanii trudno natomiast znaleźć leksykon czy publikację na temat tańca, która pomijałaby dokonania polskiej choreografki. Jej wkład w rozwój sztuki baletowej na Wyspach jest nieoceniony.
Do Londynu trafiła w 1914 roku tuż po wybuchu I wojny światowej. Początkowo dawała prywatne lekcje tańca i rytmiki dzieciom z brytyjskich elit, w tym m.in. córce Winstona Churchilla. Rozgłos i uznanie zyskała już po pierwszym, świetnie przyjętym przez krytykę autorskim balecie "Pomme d'Or" do muzyki Correllego zaprezentowanym w 1917 roku w Teatrze Garricka. Zatańczyła w nim główną rolę. Trzy lata później założyła własną, działającą do dziś szkołę tańca i zespół, w którym połączyła technikę baletową ze stylem modern.
Miała niezwykły dar odkrywania talentów, największe brytyjskie osobowości baletowe wyszły właśnie spod jej ręki. W 1926 roku krótką formą "Tragedia w świecie mody" zadebiutował uczeń Marie, Frederick Ashton, wybitny choreograf, jedna z najważniejszych postaci światowego baletu. Tę datę uznaje się za początek historii brytyjskiego baletu i Rambert Dance Company. Swoją karierę zaczynali tu także m.in. Agnes de Mille, Antony Tudor, Norman Morrice czy Christopher Bruce. To tylko niektóre nazwiska, lista słynnych absolwentów szkoły Marie Rambert jest o wiele dłuższa. Z zespołem Marie występowali także Tamara Karsawina i Leon Wójcikowski, stale współpracowała scenografka Zofia Fedorowicz.