Bodo chętnie grywał również role odbiegające od znanego wszystkim obrazu artysty czysto rewiowego. Stworzył świetne postacie ludzi złych, ze społecznego marginesu. W "Skłamałam", filmie wyreżyserowanym przez Michała Krawicza, zagrał przekonująco rolę stręczyciela żerującego na naiwności głównej bohaterki (grała ją Jadwiga Smosarska). W ostatnim filmie, w którym wystąpił i sam wyreżyserował - "Za winy niepopełnione" z końca 1938 roku - przekonująco oddał szwarccharakter postaci rujnującej życie swojemu wspólnikowi. A był nim sam Kazimierz Junosza-Stępowski. Bodo pokazał w tym filmie, że miał zadatki na aktora dramatycznego wysokiej klasy.
Był on także współtwórcą rodzimego przemysłu rozrywkowego. W 1931 roku założył wraz z Adamem Brodziszem, czołowym amantem polskiego kina i reżyserem Michałem Waszyńskim wytwórnię B.W.B. Od 1933 roku prowadził już własną wytwórnię filmową Urania, której nazwa miała upamiętnić pierwsze kino założone przez jego ojca. Na kilka miesięcy przed wybuchem drugiej wojny na Foksal 17 powstała stworzona sporym nakładem finansowym (około trzydziestu tysięcy ówczesnych złotych) i firmowana przez artystę luksusowa Café-Bodo, która w kilka miesięcy później, już po kapitulacji Warszawy, miała stać się zalążkiem słynnej kawiarni U Aktorek.
Dandys
Tuż przed wybuchem wojny Bodo był u szczytu popularności. Obdarzony niezbyt silnym głosem - to zniweczyło jego plany operetkowe - za to utaneczniony, o dużym temperamencie scenicznym, był bożyszczem kobiet. Ogromne dochody pozwoliły mu stać się jednym z najbardziej eleganckich mężczyzn Warszawy. W roku 1936 zdobył tytuł króla elegancji. Wylansował także tweedowe marynarki z luksusowego sklepu Old England. Ówczesna plotkarska Polska pasjonowała się jego życiem prywatnym, długim romansem z filmową gwiazdą Norą Ney i miłosną przygodą z tahitańską tancerką i pieśniarką Reri, dla której napisał specjalnie scenariusz wyreżyserowanego przez Michała Waszyńskiego filmu "Czarna Perła" (1934). Romans z piękną Tahitanką zakończył się po kilku miesiącach. Jednym z powodów zerwania był ponoć silny pociąg egzotycznej piękności do napojów wyskokowych (sam Bodo nie pił). W legendzie Reri pozostała jednak jako ofiara wiarołomności polskiego aktora.
Ofiara stalinizmu
Biografia spełnionego na wszystkich polach człowieka sukcesu zakończyła się wyjątkowo dramatycznie. Bodo jest bez wątpienia jedną z najbardziej tragicznych postaci przedwojennego polskiego teatru. Po wybuchu wojny, we wrześniu 1939 roku wyruszył na wschód. Dotarł do Lwowa, w którym zaczął wraz z Gwidonem Boruckim, Feliksem Konarskim (popularnym Ref-Renem), Adamem Astonem i Mieczysławem Foggiem występować w sali kina Stylowy. Od października 1939 roku stał się członkiem zespołu Teatru Miniatur, kierowanego przez Konrada Toma. Jego kolegami byli m.in. Zofia Terné, Jadzia Andrzejewska, Kazimierz Krukowski, Ludwik Lawiński i Emanuel Schlechter, a więc aktorzy, z którymi od początku lat dwudziestych pracował w warszawskich teatrzykach.